Polka pisząca pod pseudonimem. Zadebiutowała w 2019 roku pierwszym tomem cyklu „Indygo”, który łączy w sobie elementy romansu paranormalnego i urban fantasy. Drugi tom, „Cyjan”, wygrał w kategorii na najbardziej fantastyczny klimat w plebiscycie ‘Fantastyczne zaskoczenia roku 2020’ organizowanym przez portal Nakanapie.pl.
Pisuje również opowiadania do antologii. Jako książkoholiczka nigdy nie rozstaje się ze swoim czytnikiem. Uwielbia szeroko pojętą literaturę kobiecą i fantastykę.https://www.facebook.com/CamilleGale.Official
Nieco rozczarowująca część. Kolejne porwanie, co już nie tylko nie jest zaskakujące, ale także jest po prostu nudne. Przyznaję, że książka wzbudza sporo emocji ze względu na relacje między bohaterami. Przez cały czas relacja Tristana i Skye rozwija się w ciekawy sposób, przez co w myślach kibicuję, żeby w końcu dała mu szansę. Niesamowite jest też porównanie między Tristanem i Danielem. Tristan na każdym kroku udowadnia jak bardzo zależy mu na Skye, podczas gdy Daniel ma lepsze priorytety, np. rozszarpać kogoś, zamiast uwolnić i opatrzeć swoją dziewczynę. To niesamowicie frustrujące i to do tego stopnia, że w którymś momencie myślałam, że już więcej nie dam rady. W końcu dochodzi do kulminacji między Skye i Tristanem, kiedy już powoli zaczynam się cieszyć, że wreszcie będą razem, a wtedy następuje największe rozczarowanie. Wybrany zostaje Dante, którego w tym wszystkim było najmniej. Z tego tytułu książkę kończę z zawodem i goryczą. Nie tylko nie wygrał mój ulubiony bohater, ale też samo zakończenie obdarte zostało z całego boom.
Mam naprawdę mieszane uczucia po tej lekturze, jednocześnie bardzo wciągające i człowiek chciał jak najszybciej poznać jej zakończenie, a w międzyczasie wydarzyło się tyle rzeczy, które gdzieś tam były sprzeczne z moimi przekonaniami, iż utrudnione mam, aby te pozycję traktować poważnie i cenić ją wyżej. Ciężko było mi zrozumieć momentami zachowanie Hope, ale tutaj nie kwestionuje tego aż tak szczegółowo, ponieważ została porwana i wtedy człowiek działa pod wpływem bardzo silnych emocji. Jednakże gdzieś tam niesmak paru sytuacji pozostał w mojej pamięci, a tyczy się to również owego porywacza, który cóż w swojej bezradności posunął się do czynu karalnego. Uważam, że ta historia była po prostu dobra i być może miała swój potencjał. Jednym spodoba się bardziej innym mniej, ale w moim odczuciu było w porządku.