Opinie użytkownika
Militarne sf w dobrym wykonaniu. Nie moja bajka jednak, ale czyta się przyjemnie. P. K. Dicka nie uświadczyłem, klimatów "Obcego" takoż.
Pokaż mimo to
Przedziwna książka - a w zasadzie wywiad rzeka Marii Peszek z tatą Janem Peszekiem. Choć nie, to nie wywiad, a raczej zapis ich rozmów. Intymnych, mam wrażenie. Co nieustannie budziło moje ambiwalentne uczucia. I ta szczerość Peszków to jednak trochę onieśmiela, boć w końcu dzielą się swoim prywatnym życiem w bardzo publiczny sposób. Rozumiesz.
To jak słuchanie -...
Gdy mistrz taniego horroru oraz erotycznych opowieści stara się być jak mistrz horroru i... niepotrzebnie ciągnie opowieść, rozciągając wątki, opóźniając i spowalniając akcję, to wyjść dobrze nie może. I wyszło średnio. Jeśli panu Kingowi przeważnie to nie wychodzi, to tu niemiłosiernie nie wypaliło. Szkoda, bo gdyby "Zwierciadło" skrócić, wyszłoby to na dobre tej...
więcej Pokaż mimo to
Daję 6, ale nie sugerujcie się tą oceną :) Z niewyjaśnionych przyczyn sądziłem, że pani Yrsa inaczej poprowadzi narrację. Jest dobrze, momentami świetnie, finał zacny.
Warto spróbować!
Długo walczyłem z myślami. Czy "Szwindlowi" - szacun za tytuł, panie Jakubie! - bliżej do "Ocean's Eleven" czy może do filmów z misterną akcją działań con artists z uwzględnieniem naszego "Konsula", a może opowieść szyta pod grant z Ministerstwa Sprawiedliwości ("znajdźcie no mi tam jakiegoś gościa, co nam napisze o przekrętach, oszustach, ale żeby to było fajne i była...
więcej Pokaż mimo toStart słynnej serii i pierwsze spotkanie z energetyczną i nieszablonową prawniczką. Warto!
Pokaż mimo to
Zombie w Polsce w wykonaniu p. Roberta było zadaniem wdzięcznym (akhem, biorąc pod uwagę tematykę) i karkołomnym jednocześnie. Łatwo było pójść w schematy (owszem, są) jak i postawić na ryzykowne rozwiązania, lekko wykraczając poza ramy narzucone przez ten podgatunek horroru. Jest dobrze!
No i do tego PRL, z którego udało się zrobić specyficzny i pasujący do opowieści...
Nie wiem, czy to kryminał. Tzn. tak, wątek jest, ale nie gra tu pierwszych skrzypiec. Nie kryję, to zbiło mnie z tropu. Co poza tym? Przyzwoicie, choć bez szału. Jest szóstka. Zerknę na kolejny to przygód pana inspektora, choć bez specjalnych oczekiwań.
Pokaż mimo to
Chyba nie trafiliśmy w czas, ani książka, ani ja. Pomysł niezły (znany, ale lubię, więc zarzutu o wtórność nie może być), teoretycznie bohaterka też ciekawa. Ależ potencjał tkwił w rydzykowym Toruniu!
Tyle że potem już nie zagrało dużo za dużo. Nie zagrały zbyt pretensjonalne wulgaryzmy, nie zagrały interakcje między Dorą Wilk a piekielno-niebiańskim duetem, czy też...
Apokalipsa zombie w PRL plus (naprawdę) "Parszywa dwunastka". Pomysł fajny, prosty do skopania. Pabu Robertowi to nie wyszło :) i mamy naprawdę zgrabną (co oczywiste, brutalną) opowieść. Dobre story do pociągu!
Minus? Jest. To Mariusz Bonaszewski, który staż aktorski ma nieziemski, ale narratorem jest niemal beznamiętnym. Szkoda.
Daję 6, bo 6,5 nie ma.
Lekka opowieść (co nie jest zarzutem!), sprawnie napisana, z niejednym trupem, sukcesywnie odkrywanym tajemnicami i paniami, które momentami nie stroną od mocnego języka, gdy wymaga tego sytuacja.
Zawsze, zawsze boję się, gdy sięgam po książki napisane przez kobiety (bo inaczej postrzegamy świat i interpretujemy rzeczywistość), ale pani Aneta ze swojego zadania wywiązała...
Gdy naczytałeś się Forsythe'a, Ludluma oraz Browna (tak, wiem, kiedy tworzyli i kiedy pisał pan V.) i wykoncypowałeś "O tak, połączę to wszystko i napiszę książkę. To będzie hit!", ale nie do końca ci wyszło. Tak bym to w skrócie ujął.
Niby jest wszystko, co powinno zapewnić sukces, ale pan Philipp skleił to tak, że cały czas drapiesz się w głowę i kombinujesz co tu nie...
Zazdroszczę. Autentycznie zazdroszczę każdemu, przed kim stoi pierwsza lektura "Wiedźmina". Ech, człowieku. Piękny świat odkryjesz za moment!
Po seriale niekoniecznie sięgaj ;)
Daję pięć, bo mimo wszystko, to zostało zgrabnie napisane. Ale ponad tę uwagę... mam problem. Bo ciężko powiedzieć, o czym to właściwie było (spokojnie, treść zrozumiałem, ale zamiarów autora już nie za bardzo). No nic, przede mną jeszcze jeden tom i koniec świetnie zapowiadającej się serii.
PS. Roch |lektor" Siemianowski? No nieeeeee.
Daję "5" i to, mam wrażenie, że lekko na wyrost. Bo gdzieś do połowy (do tego momentu jeszcze dopisała cierpliwość) tytułowy wątek Golgoty się pojawił zdawkowo, gdzieś na piąty, szóstym planie. Gdyby to był internetowy materiał, to ocena byłaby jasna - clickbait.
Co jeszcze nie zagrało? Język. Boże szumiący! Nie czytałem oryginału, więc nie wiem, czy to wina tłumacza, czy...
Sześć, bo więcej dać się nie da. Sympatyczna opowieść, utrzymana w "Pano Samochodzikowym" stylu, więc pewne kanony zostały utrzymane. Jednych razi, inni przyjmują to z dobrodziejstwem inwentarza (ja jestem gdzieś pośrodku). Jest kolejny (dwu)głos w temacie przekopu Mierzei Wiślanej.
Ale... Ta seria ma m.in. edukować (lub popularyzować historię), a z tym czasami jest lekko...
Jeeeeezu, pamiętam Karen z TV serialu. A teraz wróciła :) Co poza tym? Serio "na Helu"? Owszem, na półwyspie, ale "W HELU" - kto jak kto, ale pisarz musi to wiedzieć. I mamy też głos w sprawie "czy warto skusić się na przekop Mierzei?" - pan Niemirski przekonuje, że owszem ;) I trafił do rządzących, bo władze zdecydowały się wsłuchać w głos żeglarzy.
Ja skusiłem się na...
Solidna szóstka wędruje na konto pana Jakuba (bo 6 i 1/3 się nie da). Byłoby zasłużone siedem, ale opowieść, gdzie Loki miał grać poślednią rolę, jakoś nie wyszła. Ale to bardzo fajna próba wprowadzenia nowych postaci.
Tom pierwszy, więc nie wszystko wyszło topowo, ale nie będę się czepiał, bo to naprawdę fajna książka jest. Zresztą, przeczytaj. Nie pożałujesz.
No i kudos...
Ciut historia dla młodszych fanów pana Pratchetta! Poznasz m.in. tępaka Willy'ego, dowiesz się jak nie myśleć o różowym nosorożcu (co, w zasadzie jest dość proste i oczywiste).
Lektor wymiata. Zwłaszcza w onomatopejach. Kudos!
Nie weszło :/ Wątek Tyena- łapię. Koleżanki już nie. Dokończyłem, bo ku mojej rozpaczy to było jedyne słuchowisko, które miałem w podróży (już tego błędu nie popełnię). Droga za kółkiem mocno się dłuuuuuużyła. Niespecjalnie też przekonał mnie pomysł z lektorką. Wolne tempo powieści plus spokojny głos p. Marty Markiewicz okazał się być zabójczym duetem :/
Pokaż mimo to