Opinie użytkownika
To jedna z tych książek, która cały czas kluczy, wije się, krąży wśród swojej historii po to, by na zakończenie wywołać wewnętrzne tąpnięcie w czytelniku kiedy nagle wszystko się spina razem, składa w całość..
I- nie wiem czy to tylko mój odbiór- ale zostawiła uczucie ciepła na duchu i nadziei na to, że nieważne co się dzieje i jak się dzieje w naszym życiu- ale nigdy nie...
Wciąga i zapiera dech. Ciężko coś napisać żeby nie ująć jej splendoru.
Polecam. Przeczytacie, docenicie.
Groza pierwsza klasa!
tak wciągająca, że przeczytałam ją w jeden dzień... nie mogłam się oderwać, szlag trafił robienie obiadu... :D i tylko ten las i las... ;)
Dobry, porządny, współczesny horror.
Nadaje się na ekranizację.
A sama książka- czyta się szybko i wciągająco.
Książka "wygrzebana" z list polecających książki o Dzikim Zachodzie tuż po przeczytaniu "Na południe od Brazos".
Wiadomo, że Brazos nie pobije, ale jest zdecydowanym pretendentem do drugiego miejsca pośród książek o tej tematyce.
Powieść drogi droga sercu- można by rzec.
Polecam
Szybka i przyjemna książka, a raczej reportaż z ataku obcych na ziemię.
Warto przeczytać
Czyta się dobrze i szybko, książka z dużą ilością zdjęć.
Polecam każdemu, a zwłaszcza tym, którzy oglądali serial The Durrells.
Zdecydowanie za mocno kojarzyła mi się z Czarnoksiężnikiem z krainy Oz. Tyle, że w wersji dla starszych.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Czasem historia jest tak wspaniała, że nie ma odpowiednich słów, żeby to wyrazić. Kasuje i zaczynam tę opinię już któryś raz z kolei i widzę, że wszystko co napisze jest dla tej książki krzywdzące. Bo sprowadza ją do czegoś, co da się opisać.
Musicie sami w nią wejść, polubić/znielubić bohaterów, zastanowić się nad jej biegiem i.. spłynąć z nurtem aż do Yellowstone.
A...
Nie lubię kryminałów, właściwie ich nie czytuje prawie w ogóle.
Trochę lubię Nesbo. Choć chyba tylko dlatego, że czytałam go przed Larssonem.
Książka, już nie jest najnowsza, ale cieszę się, że dopiero dziś po nią sięgnęłam. Bo to znaczy, że kolejne dwa tomy sagi ciągle przede mną.
Zaczęłam ją dziś rano, po 10 godzinach skończyłam. Nie przebrałam się z piżamy, zjadłam...
Polecam tą książkę każdemu, kto czuje więź z naturą.
Jeśli podobał się Wam film "Wielki Błękit"- przeczytajcie.
Jeśli nie umiecie pływać- przeczytajcie, postanowicie się nauczyć.
Jeśli lubicie sprawdzać swoje granice, nawet na sucho- po jej przeczytaniu na pewno będziecie starali się pobić rekord wstrzymywania powietrza.
Czyta się szybko, lekko, nienudno.
Długi czas poszukiwałam oryginału, mianowicie "Podróży naturalisty" napisanej przez samego Darwina. Niestety polskie wydanie znaleźć jest niezmiernie ciężko, a jak już znalazłam jedno to w tak kosmicznej cenie, że zrezygnowałam z kupna. Jedyne co udało mi się nabyć to wydanie angielskie, które jest ładne i.. trudne, mimo że język ten znam dość dobrze.
Po pewnym czasie...
Piękne ilustracje, konkretne informacje, taki...darwinowski zielnik w starym dobrym stylu :)
Duży plus za drzewo życia- usystematyzował mi to z czym zawsze miałam problem-nagonasienne, okryto.. etc.
Dla osób, które kochają naturę i procesy jakie w niej zachodzą. Również dla dziecka- możliwe że po jej przeczytaniu zapragnie zostać botanikiem.
Polecam zachwycić się światem...
Książka, która udowadnia, że każde skrzyżowanie i każdy krok, który postawimy odbijają się na naszym życiu, szczęściu i moralności. Że każdy kogo poznamy zostawia w nas swój ślad- czasem jest to odcisk ciężkiego buciora a czasem głaśnięcie źdźbłem trawy.
Książka, "niehorror", w której jedni dopingować będą poszkodowanych, a inni winnych- pokazuje bowiem dość dosadnie, że.....
4 krótsze formy kingowskiej prozy. Każda zastanawia na swój sposób, każda zostawia malutki ślad w głębi sumienia każąc zastanowić się nad .. człowieczeństwem? Naturą człowieka? Tym że każdy czyn w jakiś sposób do nas wraca?
Nie są straszne. Są niepokojące a to chyba gorsze. Polecam.
Kolejny już raz zaczynam tę opinię i nie wiem jak ją napisać, żeby przypadkiem nie skrzywdzić tej książki.
Historia jest.. nie-sa-mo-wi-ta.
-> Jest realna do tego stopnia, że podczas czytania boisz się oglądnąć za siebie.
-> Wywołuje nieustanny dreszcz na karku, woła, by do niej wrócić jeśli na chwilę się ją odłoży.
-> Czyta się szybko- choć czas wcale nie mija.
-> Czyta...
Kurczę kurczę kurczę..
Nie moja tematyka, nie moje poglądy.
Książka przeczytana całkiem z przypadku lecz ...
Napisana tak, jak to Irving lubi. Jednym tchem.
Jednym tchem się czyta- nieważne czy zgadzasz się z głównym bohaterem, czy go rozumiesz, czy właśnie najbardziej się nim brzydzisz.
Może Ci się wydawać, że to nie Twoja bajka, ale i tak chwyci za serce.
Dodatkowa...
Czyta się lekko, miło i przyjemnie.
Lżej niż "Amerykańskich bogów", ciężej niż "Księgę cmentarną" tegoż Autora.
Polecam jako przerywnik pomiędzy powieściami dużego kalibru ;)
Hmm..
Z początku nie mogłam się wciągnąć. Trochę jakbym gubiła niektóre wątki.. Nie wiem czy winą było to że ja nie mogłam się skupić czy też coś tam się mieszało w zeznaniach.
Koniec końców stwierdzam jednak, że-jak to już nieraz miałam u Gaimana, cała opowieść staje się niesamowita i zapadająca w serce dzięki kilku ostatnim linijkom.. Dopełniają opowieści czyniąc ją...
Książka która udowadnia że nie liczy się ilość a jakość.
Wciągająca niczym nurt polarnych strumieni, do czytania jednym tchem i popijania grzańca.
Idealna na zimowy wieczór.