-
ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński26
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać402
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
-
Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Biblioteczka
2024-05-09
2019-02-05
,,Nieodgadniona" Remigiusza Mroza to pozycja nieco słabsza od poprzedniej części. Miałem nieodparte wrażenie, że autor chciał wyjaśnić wszystkie zawirowania fabularne, ale sam do końca nie mógł z tego wybrnąć. Plusem jest to, że treść poprzedniej części sprawnie wpleciona jest do tomu drugiego. Nawet jeżeli ,,Nieodnalezioną" czytaliśmy dawno, cała układanka fabularna łączy się w całość, przypominając nam wszystkie wydarzenia. Zastanawiam się natomiast skąd u Mroza taka dziwna maniera męczenia jednego produktu. W ,,Czarnej Madonnie" earl grey i earl grey. W ,,Nieodnalezionej" wszechobecne prosecco, a tu z kolei serwowane nam jest na każdym kroku sushi. Nieco to nachalne. Rozumiem, że autor chciał nadać cechy charakteru postaciom. W życiu prywatnym też tak mamy. Tu jednak strasznie raziło mnie to w oczy. Zdecydowanie było tego za dużo, tak jak wszędobylskiego ,,bynajmnniej". Czy polecam? Sam nie wiem. Z jednej strony cieszyłem się, że wróciłem do świata głównego bohatera. Chociaż jego nieporadność i naiwność poraża. Z drugiej jednak strony, gdybym skończył na pierwszej części nie musiałbym tak łopatologicznie wszystkiego dostać na tacy. Czasami lepiej jeżeli pewne kwestie zostaną niedopowiedziane.
,,Nieodgadniona" Remigiusza Mroza to pozycja nieco słabsza od poprzedniej części. Miałem nieodparte wrażenie, że autor chciał wyjaśnić wszystkie zawirowania fabularne, ale sam do końca nie mógł z tego wybrnąć. Plusem jest to, że treść poprzedniej części sprawnie wpleciona jest do tomu drugiego. Nawet jeżeli ,,Nieodnalezioną" czytaliśmy dawno, cała układanka fabularna łączy...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-01-17
The Times o Joe Hillu napisał: ,,Jeden z najlepszych amerykańskich autorów horrorów". Porównuje się go do Petera Strauba, Neila Gaimana, czy Jonathana Lethema. Czy słusznie? Według mnie zdecydowanie na to za wcześnie. Hill jeszcze musi się dużo nauczyć jeżeli chce im dorównać. Czy ,,Dziwna pogoda" to literatura grozy? Zbiór czterech opowiadań zawiera w sobie mrok i przesuwa nieco granice gatunku, ale zdecydowanie nie są to mrożące w żyłach opowieści. Ot przyjazne czytadło na wieczór. Narracja lekka i przyjazna dla oczu i umysłu. Momentami bardzo refleksyjna i klimatyczna. Pomysły ciekawe, chociaż w niektórych przypadkach miałem wrażenie, że zabrakło autorowi konceptu. Dużym plusem tego zbioru są ilustracje, które rewelacyjne wzbogacają każde opowiadanie. Joe Hill tą pozycją nie ma się czego wstydzić. Wprost przeciwnie zdecydowanym krokiem idzie w kierunku kingowskiego dobrze znanego nam mroku.
The Times o Joe Hillu napisał: ,,Jeden z najlepszych amerykańskich autorów horrorów". Porównuje się go do Petera Strauba, Neila Gaimana, czy Jonathana Lethema. Czy słusznie? Według mnie zdecydowanie na to za wcześnie. Hill jeszcze musi się dużo nauczyć jeżeli chce im dorównać. Czy ,,Dziwna pogoda" to literatura grozy? Zbiór czterech opowiadań zawiera w sobie mrok i przesuwa...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-07-09
Zbiór opowiadań kryminalnych polskich autorów narobił mi dużo ochoty. Oczywiście jak w każdym zbiorze opowiadań są pozycje lepsze i gorsze. Nie każde zakwalifikowałbym do gatunku ,,kryminału". Ale nawet te lżejsze były chwilą oddechu po mocniejszych fragmentach, więc potrzebne. Trochę jak u Vegi. Brutalność i wulgaryzmy rozładowywane są humorem. Cieszę się, że mogłem zapoznać się z twórczością dużo mniej rozreklamowanych pisarzy, którzy choć krótką formą to zaintrygowali mnie. Na pewno sięgnę po pozycje niektórych z nich. Całość oceniam wysoko i polecam. Według mnie warto.
Zbiór opowiadań kryminalnych polskich autorów narobił mi dużo ochoty. Oczywiście jak w każdym zbiorze opowiadań są pozycje lepsze i gorsze. Nie każde zakwalifikowałbym do gatunku ,,kryminału". Ale nawet te lżejsze były chwilą oddechu po mocniejszych fragmentach, więc potrzebne. Trochę jak u Vegi. Brutalność i wulgaryzmy rozładowywane są humorem. Cieszę się, że mogłem...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-02-02
To moja pierwsza przygoda z Remigiuszem Mrozem. Pierwsza część książki jak dla mnie jest bardzo dobra. Motyw z szeptuchą, czy ojcem, który okazuje się, że jednak zmarł i to nie on prowadził dialogi z głównym bohaterem sprawiły, że otworzyłem szerzej oczy. Wiele się dzieje i wiele wątków jest otwieranych, ale... druga część książki, to dla mnie katastrofa. Miałem wrażenie, że autor zmagał się z czasem, żeby tylko zamknąć temat. Wiele wątków nie zostało należycie zakończonych. Np. kiedy okazało się, że opętany jest nie główny bohater, tylko jego towarzyszka, czułem pewien niedosyt. Tak samo główna walka z demonem, została przez bohatera ... przespana :) Reasumując, czy warto? Myślę, że tak. Fakt, po przeczytaniu czułem spory niedosyt, ale nie żałowałem, że sięgnąłem po tę pozycję.
To moja pierwsza przygoda z Remigiuszem Mrozem. Pierwsza część książki jak dla mnie jest bardzo dobra. Motyw z szeptuchą, czy ojcem, który okazuje się, że jednak zmarł i to nie on prowadził dialogi z głównym bohaterem sprawiły, że otworzyłem szerzej oczy. Wiele się dzieje i wiele wątków jest otwieranych, ale... druga część książki, to dla mnie katastrofa. Miałem wrażenie,...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-12-18
Cóż rzec... Dan Brown po raz kolejny odgrzewa ten sam kotlet. Pisze w ten sam sposób wedle utartego schematu z poprzednich części, ale po raz kolejny rozrywka jest...
Cóż rzec... Dan Brown po raz kolejny odgrzewa ten sam kotlet. Pisze w ten sam sposób wedle utartego schematu z poprzednich części, ale po raz kolejny rozrywka jest...
Pokaż mimo to2013-02-19
Polecam osobom nie tylko tym, które jeździły kiedyś autostopem, ale wszystkim ciekawym świata oraz lubiącym podróże. Książka niezwykła o spełnianiu marzeń... a co może w życiu piękniejszego? Mnóstwo zdjęć, lekki styl to tylko niektóre z licznych zalet tej książki. Czym bliżej byłem końca czytania tym bardziej czułem, że moja przygoda też się kończy. Gorąco polecam.
Polecam osobom nie tylko tym, które jeździły kiedyś autostopem, ale wszystkim ciekawym świata oraz lubiącym podróże. Książka niezwykła o spełnianiu marzeń... a co może w życiu piękniejszego? Mnóstwo zdjęć, lekki styl to tylko niektóre z licznych zalet tej książki. Czym bliżej byłem końca czytania tym bardziej czułem, że moja przygoda też się kończy. Gorąco polecam.
Pokaż mimo to2012-12-11
King w bardzo dobrej formie. Pierwsze opowiadanie ,,1922" troszkę długie, ale klimat farmy pozwolił uciec na chwilę od miejskiego rytmu galerii i pośpiechu. Plus finisz w stylu Bonnie i Clyde'a. Drugie opowiadanie ,,Wielki Kierowca" to studium kobiecej psychiki w obliczu jej osobistego dramatu życiowego. ,,Dobry Interes" krótkie, ale treściwe opowiadanie.
Brakowało mi w nim jednak tego ,,czegoś" w zakończeniu. Ostatnie opowiadanie ,,Dobrane małżeństwo" również zasługuje na pochwałę. Kiedy już myślałem, że jest po wszystkim autor tekstu zaskoczył mnie bardzo pozytywnie. Całość godna polecenia.
King w bardzo dobrej formie. Pierwsze opowiadanie ,,1922" troszkę długie, ale klimat farmy pozwolił uciec na chwilę od miejskiego rytmu galerii i pośpiechu. Plus finisz w stylu Bonnie i Clyde'a. Drugie opowiadanie ,,Wielki Kierowca" to studium kobiecej psychiki w obliczu jej osobistego dramatu życiowego. ,,Dobry Interes" krótkie, ale treściwe opowiadanie.
Brakowało mi w...
2022-01-10
2021-12-26
2021-11-11
2021-04-04
2021-04-03
2019-08-19
Uwielbiam opowiadania Kinga. Pomimo, że nie zawsze wszystkie trzymają równy poziom (jak to zbiory opowiadań) całościowo wypadało to naprawdę dobrze. Tym bardziej miałem chrapkę na nowy zbiór opowiadań Stephena Kinga i Beva Vincenta "17 podniebnych koszmarów". Wstęp "króla grozy" narobił mi jeszcze większego apetytu na sowitą ucztę. Skończyło się niestety lekką zgagą. Dlaczego ? W wielu opowiadaniach pomysły zacne i ciekawe, ale czegoś w nich brakowało. Miałem wrażenie, że zmarnowano ich potencjał, niewłaściwie rozwinięto, wręcz kończono prawie na siłę. Opowiadania z solidną dawką grozy można policzyć na palcach jednej ręki. Bardzo do gustu przypadła mi króciutka alegoryczna przypowiastka Raya Bradbury'ego (to ten pan od "Kronik marsjańskich"). Stawia ona pozornie proste pytanie: Czy rozumiemy, jakie skutki mogą wywrzeć twory naszych rąk? Niewątpliwie dużym plusem tej podniebnej antologii jest to, że znajduje się w niej wiele gatunków: science fiction, fantasy, kryminał, horror, a nawet poezja! Reasumując. Zbiór przeciętny, ale ze względu na te wyjątki warto rzucić okiem. Może niekoniecznie jest to pozycja do czytania za jednym zamachem. Na pewno dobry materiał do przemyśleń podczas pakowania bagaży przed następną podróżą.
Uwielbiam opowiadania Kinga. Pomimo, że nie zawsze wszystkie trzymają równy poziom (jak to zbiory opowiadań) całościowo wypadało to naprawdę dobrze. Tym bardziej miałem chrapkę na nowy zbiór opowiadań Stephena Kinga i Beva Vincenta "17 podniebnych koszmarów". Wstęp "króla grozy" narobił mi jeszcze większego apetytu na sowitą ucztę. Skończyło się niestety lekką zgagą....
więcej mniej Pokaż mimo to2020-11-12
,,Jeśli kogoś kochasz, to po jego śmierci zmienia się
tylko to, że bardziej tęsknisz." - Włodzimiesz Witoszczyk
Pewnie nie jeden z was chciał rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady. Po lekturze ,,Jednej krwi" Zmienicie zdanie 😉
Powieść to rozwinięta wersja opowiadania pt. ,,Nika" zawartego w książce ,,Opowiem Ci mroczną historię". Główny bohater Wieńczysław Pskit (imię i nazwisko głównego bohatera to już jest groza sama w sobie) postanawia rozwikłać zagadkę tajemniczych zgonów członków swojej rodziny oraz powiązanych z nią mieszkańców miasteczka. Wieńczyk musi zmierzyć się z klątwą ,,jednej krwi" przez którą: ,,krew burzy się w żyłach po śmierci, nie chce wystygnąć i trzeba wtedy wstawać z grobu, trzeba szukać innej, która da ukojenie". Jak ogarnąć ten ambaras? Prosta sprawa. Trzeba nieboszczykowi przed pochówkiem odciąć głowę i przebić pierś metalowym zębem brony. Nic trudnego, prawda? Gdybym chociaż wiedział jak wygląda brona. Na szczęście w Bieszczady mam daleko. Wracając do książki. Kolejni członkowie rodziny Wieńczysława tajemniczo znikają jak napój ,,Trzy cytryny" z radomskiej wigilii, a nasz dzielny bohater próbuje rozwikłać przyczyny tych zdarzeń.
Więcej nie zdradzę. Powiem tylko tyle, że trup ściele się tu gęsto. Narracja w powieści się zmienia. Przeważnie jest pierwszoosobowa, ale w zależności od potrzeb fabuły mamy też trzecioosobową. Grozą może tu nie kipi, ale jest mrocznie, a klimat niepokoju, tajemniczości i bieszczadzkich lasów osacza nas z każdej strony. W pewnym momencie robi się nawet psychodelicznie. Do tego dochodzi kilka smaczków i nawiązań do twórczości Stephena Kinga. ,,Jedna krew" Stefana Dardy pokazuje potencjał autora. Jak z krótkiego opowiadania rozwinąć dłuższą formę na naprawdę dobrym poziomie. Jeżeli spodoba się Wam klimat książki to koniecznie polecam cykl autora: ,,Czarny Wygon" i ,,Wyręby". Enjoy 😎
,,Jeśli kogoś kochasz, to po jego śmierci zmienia się
tylko to, że bardziej tęsknisz." - Włodzimiesz Witoszczyk
Pewnie nie jeden z was chciał rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady. Po lekturze ,,Jednej krwi" Zmienicie zdanie 😉
Powieść to rozwinięta wersja opowiadania pt. ,,Nika" zawartego w książce ,,Opowiem Ci mroczną historię". Główny bohater...
2020-11-17
2020-09-28
2020-06-16
,,Skutki twoich uczynków
są niczym echo obudzone głosem
lub niczym cień rzucony przez postać." - Munenori Yagyu
Profilowanie i modus operandi zawsze mnie kręciło, dlatego sięgnąłem po ..Motyw ukryty" autorstwa Katarzyny Bondy i dr. Bogdana Lacha. Zresztą to druga część tego duetu. Pierwsza ,,Zbrodnia niedoskonała" na długo zapadła w mojej pamięci. Jak poradzili sobie autorzy tym razem?
Podobnie jak w pierwszej części na początku przygotowana jest dla czytelnika zagadka. Każdy z was może wejść w skórę profilującego i niczym ekspert psychologii śledczej, mając ledwie garść informacji o zachowaniu sprawcy, spróbować odkryć samodzielnie, kto stoi za zbrodnią, bo przecież każde ludzkie działanie zostawia ślad. Jeżeli sobie nie poradzicie, nie przejmujcie się. Na końcu książki jest rozdział, który wszystko wam wyjaśni.
Psychologia śledcza należy do dziedzin nauki, których najbardziej dynamiczny rozwój nastąpił w ostatnich latach. Badania naukowe wskazują na coraz większe możliwości jej zastosowania przy rozwiązywaniu wielu spraw kryminalnych. Udział specjalistów z tej dziedziny w skomplikowanych i złożonych przypadkach staje się coraz bardziej potrzebny. Jak wskazują statystyki, od ostatniej dekady co roku zmniejsza się liczba zabójstw. Wzrosła natomiast liczba zaginięć oraz samobójstw. Sprawcy różnych kategorii przestępstw doskonalą metody działania, w których wykorzystują rozwój technologiczny oraz publikowane informacje. Zanim dokonają przestępstw, uzupełniają swoją wiedzę kryminalistyczną, do której dostęp zapewnia internet. Mnie osobiście lekko to przeraża.
W ,,Motywie ukrytym" mamy mnóstwo spraw z naszego rodzimego podwórka. Spraw głośnych, które długo pozostawały nierozwiązane. Aż do czasu. Katarzyna Bonda i Bogdan Lach umożliwiają nam przejście krok po kroku przez kolejne etapy od zaginięcia ofiary, aż do poszukiwań sprawców zbrodni. Odkrywają motywy, dowody i zapoznają nas z całą otoczką tych wydarzeń.
Plusem jest niewątpliwie to, że nie ma tu lania wody. Jest konkretnie, a rozdziały są krótkie i poukładane tematycznie. Jeżeli miałbym się do czegoś przyczepić to w przypadku niektórych spraw za dużo wątków i nieco niesprawny styl. Powodowało to trudność w zrozumieniu całego kontekstu wydarzeń, ale na szczęście były to tylko wyjątki.
,,Motyw ukryty" nafaszerowany jest wiedzą wynikającą z lat doświadczeń. Książkę czyta się jak dobry kryminał. Szybko i lekko pomimo trudnej tematyki. Mrożące krew w żyłach jest to, że są to prawdziwe sprawy z rzeczywistości, która nas otacza. Szokująca jest też brutalność i bezkarność ludzka. Często nie jesteśmy tego świadomi, a może po prostu nie chcemy tego wiedzieć?
,,Skutki twoich uczynków
są niczym echo obudzone głosem
lub niczym cień rzucony przez postać." - Munenori Yagyu
Profilowanie i modus operandi zawsze mnie kręciło, dlatego sięgnąłem po ..Motyw ukryty" autorstwa Katarzyny Bondy i dr. Bogdana Lacha. Zresztą to druga część tego duetu. Pierwsza ,,Zbrodnia niedoskonała" na długo zapadła w mojej pamięci. Jak poradzili sobie...
2020-07-15
,,Przeklęty. Historia domu Smurlów" - Ed i Lorraine Warren, Robert Curran, Jack i Janet Smurl Wydawnictwo Replika 🔥🔥🔥
Człowiek wierzy, że świat jest czymś pewnym, a potem nagle okazuje się, że wcale nie. Dzieje się całe mnóstwo rzeczy, których nie widzimy, albo przynajmniej nie pojmujemy.
,,Przeklęty..." to trzecia część serii o parze słynnych demonologów Edzie i Lorraine Warren i ich zmaganiami z ciemniejszą stroną mocy. Poprzednia część ,,Opętania" wywołała u mnie spory niesmak, stąd też do nowej odsłony pochodziłem z dużą rezerwą. Jak było tym razem?
Więc powiadacie, że wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej? Jack i Janet Smurl chyba by się z wami nie zgodzili 😉 Książka koncentruje się własnie na losach ich małżeństwa oraz czworgu ich dzieci. Przez kilka lat w ich nowym wymarzonym domu swoją obecność manifestowały demony, czy też jeśli ktoś woli takie określenie, ich dom był ,,nawiedzony". Zaryzykuje nawet stwierdzeniem, że szły grubiej niż Kinga Duda przemawiając w Końskich. Wtedy do akcji wkroczyli Ed i Lorraine Warrenowie, którzy całkowicie zaangażowali się w sprawę, badając ją od podszewki. Tajemnicze zdarzenia szybko zyskały duzy rozgłos. Wielu ludzi, od sąsiadów po dziennikarzy, widziało to co się działo na własne oczy. Walka z demonami była dla Smurlów prawdziwą katorgą. Nic nie skutkowało. Nie pomogło nawet przeprowadzenie trzech egzorcyzmów. Powiem wam szczerze, że podziwiam ich za wytrwałość. Gdyby mnie spotkało coś takiego już dawno bym się spakował i wyjechał w Bieszczady, a demon niech sobie płaci kredyt hipoteczny. Rodzina Smurlów postanowiła jednak zostać i toczyć walkę o swoje życie. Jak skończyła się konfrontacja? Przekonajcie się sami.
Ta część zrobiła na mnie największe wrażenie. Całość poświęcona jest szeroko jednej sprawie. I to jest jej atut. Mamy tu relacje znajomych, sąsiadów, przyjaciół, księży, a nawet fotografie, przez co historia wydaje się dużo bardziej autentyczna. ,,Przeklęty" może nie straszy to jednak jest w niej specyficzny klimat, dzięki któremu pojawiały się obawy i niepewność #dajciePampersa. Jasne, bywały też momenty naiwne i nieprawdopodobne, ale było ich zdecydowanie mniej. Ziarnko niepokoju zostało jednak zasiane. Czytając historię rodziny Smurlów trzeba podejść do niej z otwartym umysłem. Inaczej na pewno nas rozczaruje.
Wydawnictwo Replika już zapowiedziała wydanie kolejnej części we wrześniu (,,Udręczeni. Historia prawdziwa"). Teraz już wiem, że na pewno po nią sięgnę.
Jeżeli jesteście w temacie polecam też film z 1991 roku opowiadający tę historię - ,,Nawiedzony dom". Widzieliście? Jak wrażenia?
,,Przeklęty. Historia domu Smurlów" - Ed i Lorraine Warren, Robert Curran, Jack i Janet Smurl Wydawnictwo Replika 🔥🔥🔥
Człowiek wierzy, że świat jest czymś pewnym, a potem nagle okazuje się, że wcale nie. Dzieje się całe mnóstwo rzeczy, których nie widzimy, albo przynajmniej nie pojmujemy.
,,Przeklęty..." to trzecia część serii o parze słynnych demonologów Edzie i Lorraine...
,,Kiedy już sądzisz, że widziałaś najgorsze, do czego ludzie są zdolni, zdarza się coś, co wyprowadza Cię z błędu”.
Holly Gibney to bohaterka, którą wykreował Stephen King już w poprzednich książkach. Jak sam przyznaje zajmuje ona w jego sercu szczególne miejsce. Dlatego tym razem poświęcił jej osobną i obszerną powieść. Jak wypada ,,Holly”? Przede wszystkim główna bohaterka zdążyła przejść wielką przemianę. Od nieśmiałej samotniczki zamkniętej w sobie do błyskotliwej i odważnej śledczej. Tym razem Holly musi zmierzyć się z parą genialnych, ,lekko” podstarzałych, ale okrutnych przeciwników, którzy swoje tajemnice potrafią ukrywać jak nikt inny.
Niedaleko od miejsca, gdzie zniknęła młoda dziewczyna - Bonnie Dahl, mieszka małżeństwo profesorów na emeryturze, osiemdziesięciolatkowie Rodney i Emily Harris. Z pozoru są typowymi przedstawicielami klasy średniej, zakochanymi w sobie staruszkami, jednak za drzwiami doskonale utrzymanego domu skrywają potworny sekret. Prawda jednak okaże się jeszcze bardziej makabryczna, przerażająca i mrożąca krew w żyłach niż nam się wydaje.
Byłem bardzo ciekawy jak King poprowadzi postać Holly. Warto też zaznaczyć, że historia pozbawiona jest wątków fantastycznych. Nie jest to horror. Tym razem król zaserwował nam kryminał dotyczący jakżeby inaczej… mrocznej natury człowieka. Akcja książki momentami zwalnia, ale tylko po to by skupić się na postaciach, które King jak zawsze fenomenalnie kreuje. Narracja jest prowadzona w specyficzny sposób. Czytelnik po niedługim czasie wie więcej niż prowadząca śledztwo, angażuje się więc w dochodzenie i kibicuje Holly. W międzyczasie poznajemy innych bohaterów z którymi też zaczynamy sympatyzować. King poświęca im sporo czasu. Wykorzystuje sprawdzoną konstrukcję: rozdziały prezentujące prowadzone przez Holly śledztwo przeplata z opowieściami z perspektywy sprawców. Nie ma tu właściwie żadnej zagadki, bo od początku wiemy, kto i dlaczego porywa i zabija – ale to wcale nie sprawia, że czytamy tę książkę z mniejszym zainteresowaniem.
Zdecydowanie na minus to nachalne wzmianki o Covidzie, które pojawiają się niemal na każdej stronie. Strasznie męczące. Czy było potrzebne? Myślę, że można było to zdecydowanie ograniczyć. Podobnie jak wątki polityczne dotyczące Trumpa. A tak wyszedł trochę z tego manifest medyczno-polityczny. Jednak pogodziłem się z tym w trakcie lektury. Bardziej jednak górowała chęć poznania dokąd zaprowadzi mnie ta historia. Osobom, którym podobała się trylogia z Panem Mercedesem ta książka spodoba się również. Ja jako fan Kinga miło spędziłem czas, chociaż przyznam, że sama historia nie jest jakaś odkrywcza. Nie ma tu efektu zaskoczenia i powiewu świeżości. Nic nie szkodzi, jak najbardziej było warto! Mam nadzieję, że jeszcze spotkam bohaterów agencji detektywistycznej ,,Uczciwi znalazcy” na kartach kolejnej książki Stephena Kinga.
Po lekturze ,,Holly” jednego za to jestem pewny. Utwierdziłem się tylko w przekonaniu, że nigdy nie ruszę wątróbki. Nie ma takiej opcji.
,,Kiedy już sądzisz, że widziałaś najgorsze, do czego ludzie są zdolni, zdarza się coś, co wyprowadza Cię z błędu”.
więcej Pokaż mimo toHolly Gibney to bohaterka, którą wykreował Stephen King już w poprzednich książkach. Jak sam przyznaje zajmuje ona w jego sercu szczególne miejsce. Dlatego tym razem poświęcił jej osobną i obszerną powieść. Jak wypada ,,Holly”? Przede wszystkim główna...