Książka świetnie napisana. Zdecydowanym plusem jest prosty język i dużo fotografi. Jedynym minusem jest duża ilość błędów językowych. Polecam serdecznie

Książka świetnie napisana. Zdecydowanym plusem jest prosty język i dużo fotografi. Jedynym minusem jest duża ilość błędów językowych. Polecam serdecznie

Pierwsza książka w której było tyle błędów. Literówek to nawet nie próbuje policzyć, brak spacji między wyrazami ale błąd w nazwisku bohatera rozdziału… serio? Kiedyś to się sprawdzało książki przed drukiem.
Wiem, ze zawsze się trafi jakiś babol, w każdej książce są. Ale bez przesady.
Sama książka była ok, 95% rzeczy już kiedyś wyczytałem w Wikipedii.

Pierwsza książka w której było tyle błędów. Literówek to nawet nie próbuje policzyć, brak spacji między wyrazami ale błąd w nazwisku bohatera rozdziału… serio? Kiedyś to się sprawdzało książki przed drukiem.
Wiem, ze zawsze się trafi jakiś babol, w każdej książce są. Ale bez przesady.
Sama książka była ok, 95% rzeczy już kiedyś wyczytałem w Wikipedii.

Trafiłem na tę książkę za sprawą "Historii bez cenzury" i nie żałuję. Nie jest to pozycja z gatunku tych, które zapierają dech w piersiach, ale czyta się bardzo dobrze. To raczej styl podawania faktów, choć czasem autor próbuje przemycić lekkie tony sensacji i przyznaję, że tak sobie podobały mi się te fragmenty. Tym niemniej, nie jest to zupełnie "sztywna" książka historyczna - opowieści o osobach lub zjawiskach są podawane w ciekawej formie i czyta się to dobrze.

Jeśli spodziewasz się po prostu miłego spędzenia czasu i dowiedzenia się czegoś z historii o osobach, które nie zawsze są na kartach podręczników do historii (a nawet zwykle ich nie ma),to polecam. To typowa pozycja do tego, aby zabłysnąć potem ciekawostkami w towarzystwie.

Trafiłem na tę książkę za sprawą "Historii bez cenzury" i nie żałuję. Nie jest to pozycja z gatunku tych, które zapierają dech w piersiach, ale czyta się bardzo dobrze. To raczej styl podawania faktów, choć czasem autor próbuje przemycić lekkie tony sensacji i przyznaję, że tak sobie podobały mi się te fragmenty. Tym niemniej, nie jest to zupełnie "sztywna" książka...

Autor ciekawie opisuje nietuzinkowe postacie i ich poczynania, z książki można poznać historie, nie tylko, bohaterów głównych, ale ich konkurentów, osób pobocznych i czasów w których żyli. Od początku książka była bardzo wciągająca, jednak z czasem gdy trafiłem na rozdział "Niewyjaśnione historie", stała się dla mnie mdła, może to tylko moje spostrzeżenie, ale historie Flecisty z Hameln, Człowieka w żelaznej masce i Mothama, były zwyczajnie nudne. Generalne rzecz ujmując, warta przeczytania pozycja.

Autor ciekawie opisuje nietuzinkowe postacie i ich poczynania, z książki można poznać historie, nie tylko, bohaterów głównych, ale ich konkurentów, osób pobocznych i czasów w których żyli. Od początku książka była bardzo wciągająca, jednak z czasem gdy trafiłem na rozdział "Niewyjaśnione historie", stała się dla mnie mdła, może to tylko moje spostrzeżenie, ale historie...

Trochę nie rozumiem w dzisiejszych czasach idei powstawania takich książek. Treścią i formą przypomina blog z szerzej opisanymi ciekawostkami. Dodatkowo jakość niektórych zdjęć pozostawia wiele do życzenia, już lepiej było je wykadrować niż rozciągać na całą stronę.

Trochę nie rozumiem w dzisiejszych czasach idei powstawania takich książek. Treścią i formą przypomina blog z szerzej opisanymi ciekawostkami. Dodatkowo jakość niektórych zdjęć pozostawia wiele do życzenia, już lepiej było je wykadrować niż rozciągać na całą stronę.

Jak tylko zobaczyłam tą książkę wiedziałam, że muszę ją przeczytać i też mieć w swoich zbiorach.
Całość bardzo fajna i niezwykle ciekawa, książka jakby podzielona na trzy części. Ja nie mogłam się od niej oderwać.
Uwielbiam takie książki.
I znalazłam tu tez kawałek historii mojego ukochanego Van Gogha. O nim akurat mam niezliczoną ilość książek i biografii. Muszę tu nadmienić, że z tym uchem to nie do końca jest to tak jednoznaczne, że sam je sobie obciął, tu polecam książkę Victorii Soto Caba - VINCENT VAN GOGH. Zabrakło mi tu ważnej jednak informacji, że za życia sprzedał się jednak jeden obraz Van Gogha. Zresztą sporo mogłabym w tym rozdziale się czepiać... bo jak dla mnie sporo tu nieścisłości. Przepraszam ale jako wielka miłośniczka Van Gogha nie mogę inaczej, może też trudno mnie już czymkolwiek zaskoczyć w tym temacie?Ostanie zdanie rozdziału - ładne.

Serdecznie polecam! Czytałam z wielką przyjemnością.

Jak tylko zobaczyłam tą książkę wiedziałam, że muszę ją przeczytać i też mieć w swoich zbiorach.
Całość bardzo fajna i niezwykle ciekawa, książka jakby podzielona na trzy części. Ja nie mogłam się od niej oderwać.
Uwielbiam takie książki.
I znalazłam tu tez kawałek historii mojego ukochanego Van Gogha. O nim akurat mam niezliczoną ilość książek i biografii. Muszę tu...

Robert Falcon Scott bardzo pragnął być pierwszy. Antarktydę badał od dawna. Skrupulatnie przewidywał, tak potrzebne dla powodzenia jego wyprawy, roczne amplitudy temperatur. Jego prognozy potwierdziły się niemal bezbłędnie. Nie przewidział tylko, że 1912 rok będzie wyjątkiem potwierdzającym regułę.
Postawił na nowoczesność. Obok kuców syberyjskich, w wyposażeniu jego ekipy  znalazły się również sanie motorowe oraz lekkie brezentowe kombinezony. Wyprawa „Terra Nova” miała do pokonania 2900km, a jej celem był biegun południowy. Kuszący nie tylko Roberta. Wespół ze Scottem, do tego morderczego wyścigu, stanęła grupa Amundsena. Norwega wspierała tradycja. Psy, ubrania z foczych futer i zwykłe sanie.
Od początku Amundsen prowadził. Scott miał natomiast problemy zarówno ze zwierzętami, jak i sprzętem. Pech prześladował tę wyprawę od początku, aż po gorzki finał. Gdy po dotarciu do upragnionego celu okazało się, że norweska ekipa zatknęła swą flagę 33 dni przed Brytyjczykami, wydawało się, że gorzej być nie może. Pięciu śmiałków przełknęło tę łyżkę dziegciu i rozpoczęło dramatyczny powrót.

Temperatura spadła do -35 ̊C. Pierwszy po ataku torsji i utracie przytomności, zmarł Evans. Stopy Oatesa zaatakowała gangrena. Namawiał towarzyszy by zostawili go w śpiworze, ale uparcie odmawiali. Kolejnego ranka wyszedł z namiotu wprost w śnieżną zamieć, by nigdy już nie wrócić. Oddał życie w imię troski o pozostałych. Śnieżyca nie odpuszczała, a temperatura sięgała już -50°̊C. Dalszy marsz był niemożliwy. Scott do końca prowadził dziennik: „Ostatni wpis. Na Boga, zaopiekujcie się naszymi bliskimi”-nakreślił koślawo u kresu sił.

Żona Scotta ruszyła w końcu by go szukać. Płynąc przez Pacyfik, na pokładzie statku, otrzymała telegram. Odnaleziono namiot i ciała. Jej mąż nie żył od ośmiu miesięcy.
Jego śpiwór był rozpięty by przyspieszyć śmierć. Obejmował ramiona swoich dwóch, zmarłych przed nim, towarzyszy. Byli o dzień drogi od magazynu z żywnością i opałem.
Ta wstrząsająca historia jest jedną z wielu, które autor zawarł w swojej książce. Warto!

Robert Falcon Scott bardzo pragnął być pierwszy. Antarktydę badał od dawna. Skrupulatnie przewidywał, tak potrzebne dla powodzenia jego wyprawy, roczne amplitudy temperatur. Jego prognozy potwierdziły się niemal bezbłędnie. Nie przewidział tylko, że 1912 rok będzie wyjątkiem potwierdzającym regułę.
Postawił na nowoczesność. Obok kuców syberyjskich, w wyposażeniu jego...

21 opowieści o ciekawych ludziach w historii ludzkości, począwszy od faraona Amenhotepa IV , aż po tajemniczą kobietę zwaną Babushka Lady, która spokojnie nagrywała zamach na prezydenta Kennedy'ego, a potem wmieszała się w tłum i nigdy jej nie odnaleziono. Część historii znałam, ale niektóre były dla mnie zupełnie nowe. Zaciekawiła mnie bardzo historia flecisty z Hameln. Znamy ją jako legendę/ baśń o szczurołapie, który uratował miasto od plagi szczurów, a potem nieuzyskawszy obiecanej zapłaty wyprowadził z miasta dzieci. Jak próbuje to wyjaśnić autor książki?
Max Gerson - czy znalazł proste i tanie lekarstwo na raka? Wolf Messing - był jasnowidzem ? Z jego rad korzystał Stalin, który nie ufał nikomu. Nikola Tessla - pogromca piorunów, Vincent van Gogh - geniusz doceniony dopiero po śmierci, Kacper Hauser - człowiek znikąd, dlaczego musiał zginąć? To tylko niektóre historie. Wszystkie czyta się wyśmienicie. Zamieszczono dużo zdjęć co dodatkowo uprzyjemnia lekturę. Aż żal, że tylko 21 opowieści. Polecam wszystkim

21 opowieści o ciekawych ludziach w historii ludzkości, począwszy od faraona Amenhotepa IV , aż po tajemniczą kobietę zwaną Babushka Lady, która spokojnie nagrywała zamach na prezydenta Kennedy'ego, a potem wmieszała się w tłum i nigdy jej nie odnaleziono. Część historii znałam, ale niektóre były dla mnie zupełnie nowe. Zaciekawiła mnie bardzo...

Subiektywny wybór postaci, które zapisały się w historii świata. Autor wybrał je ze względu na tajemnicze zgony, doniosłe odkrycia, tajemnicze i sensacyjne życie, zagadkowość. Wiele z tych postaci znałam, niektóre były mi zupełnie obce, historie opowiedziane w sposób interesujący, skłaniają do pogłębienia wiedzy. Pozycja okraszona zdjęciami, ciekawostkami, plotkami – da wiele rozrywki miłośnikom historii.

Subiektywny wybór postaci, które zapisały się w historii świata. Autor wybrał je ze względu na tajemnicze zgony, doniosłe odkrycia, tajemnicze i sensacyjne życie, zagadkowość. Wiele z tych postaci znałam, niektóre były mi zupełnie obce, historie opowiedziane w sposób interesujący, skłaniają do pogłębienia wiedzy. Pozycja okraszona zdjęciami, ciekawostkami, plotkami – da...

Bardzo mi się podobała i forma i treść tej publikacji.
Dużo faktów, fotografie, trochę plotek, dodających pikanterii tym historiom.
Wkręciłam się, czytając poszczególne opowieści. Niektóre już znałam, z innych publikacji, o innych dowiedziałam się dopiero teraz.
Polecam, nie tylko fanatykom historii, ale przede wszystkim tajemnic.

Bardzo mi się podobała i forma i treść tej publikacji.
Dużo faktów, fotografie, trochę plotek, dodających pikanterii tym historiom.
Wkręciłam się, czytając poszczególne opowieści. Niektóre już znałam, z innych publikacji, o innych dowiedziałam się dopiero teraz.
Polecam, nie tylko fanatykom historii, ale przede wszystkim tajemnic.