Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Główną bohaterką jest Hanna, ma ona pracę, własny dom oraz męża. Wszystko wskazuje na to, że jest w porządku, jednak to tylko zewnętrzne wrażenie. Książka Katarzyny Grocholi nie należy do tych łatwych, które zaciekawiają i trzymają w napięciu. Plusem jest to, że jest to przejmująca powieść, moim zdaniem trochę wyżalenie się kobiety. W oczach innych Hanna wiedzie szczęśliwe życie, wiodła je gdy była dzieckiem a później w następnych etapach życia. Nie miała nigdy żadnych przeszkód i wszystko było w porządku. Czy na pewno? Nie. Hanna przerywa milczenie, żeby zacząć nowe życie, wyznaje że zawsze się bała, a teraz w szczególności. Boi się najbardziej swojego męża, z radosnej kobiety staje się coraz bardziej zamknięta w sobie. Nie ma odwagi żeby powiedzieć głośno o tym, co dzieje się w jej życiu, nadal żyje tylko dla niego. Nikt nie wie o tym jak wygląda jej sytuacja, koleżanki zazdroszczą jej pracy, męża i szczęśliwego życia. A jednak, to tylko pozory. Jej mąż bije ją i poniża pod byle pretekstem. Hanka staje się niewolnicą swojego męża, nie wychodzi z domu, ponieważ ten żali się że nie poświęca mu dużo czasu, tylko spędza go z koleżankami, znajomymi. Kobieta więc spędza większość czasu w domu, nie widując się nawet z bliskimi osobami takimi jak rodzina. Nie ma na tyle odwagi, żeby zakończyć ten związek, każdego dnia towarzyszy jej strach. W wyniku pobicia ma wiele siniaków, oraz złamaną rękę, jednak wszystko tłumaczy wypadkiem lub ukrywa. Staje się marionetką którą kieruje mąż.

Nie sięgałam wcześniej po dzieła Katarzyny Grocholi, pierwszy raz przeczytałam coś napisanego przez nią i bardzo mnie zaciekawiła. Porusza dość ważny temat. Wydaje nam się że u kogoś jest w porządku, bo ciągle się uśmiecha i wygląda na szczęśliwą osobę, jednak może się okazać że wcale tak nie jest. Szczęście może się okazać tylko udawane a tak naprawdę cały świat w każdej chwili może legnąć w gruzach. Nigdy nie wiadomo w ilu domach w których mieszkają „szczęśliwe” rodziny, dzieją się straszne rzeczy… ten fakt mnie przeraża.

Główną bohaterką jest Hanna, ma ona pracę, własny dom oraz męża. Wszystko wskazuje na to, że jest w porządku, jednak to tylko zewnętrzne wrażenie. Książka Katarzyny Grocholi nie należy do tych łatwych, które zaciekawiają i trzymają w napięciu. Plusem jest to, że jest to przejmująca powieść, moim zdaniem trochę wyżalenie się kobiety. W oczach innych Hanna wiedzie szczęśliwe...