OPINIE UŻYTKOWNIKÓW

Dodaliście już:
3
8
1
4
6
2
1
opinii o książkach

Najnowsze opinie

awatar dziecimajag...
278
278
Video-opinia Jak to będzie w szkole? Asia Olejarczyk
9,0 / 10
13.05.2024
Opinia Należy do mnie Anna H. Niemczynow
10,0 / 10
13.05.2024

PRZEDPREMIEROWO... "Stanąć z prawdą twarzą w twarz to dopiero początek. Potem trzeba żyć życie dzień po dniu. Brać się w ramiona, a dopiero potem w garść. To pierwsze bywa najtrudniejsze." Będąc osobą dla której czytanie jest nieodzownym elementem życia, która od wielu lat poleca książki warte przeczytania mam swoich ulubionych twórców,...

Czytaj więcej
Filtry

Opinie i Video-opinie [3 814 621]

Sortuj:
więcej

Na półkach:

Bardzo dobra książka! Autor nie tylko bazuje na faktach historycznych, ale również swoim własnym doświadczeniu, czyniąc opowieść bardziej autentyczną i przekonującą. Jego dwudziestoletnia służba oraz uczestnictwo w misjach w Afganistanie dodają wiarygodności opisywanym wydarzeniom i postaciom. Czyta się naprawdę szybko, a cała fabuła mocno wciąga. Świetna książka na prezent dla faceta!

Bardzo dobra książka! Autor nie tylko bazuje na faktach historycznych, ale również swoim własnym doświadczeniu, czyniąc opowieść bardziej autentyczną i przekonującą. Jego dwudziestoletnia służba oraz uczestnictwo w misjach w Afganistanie dodają wiarygodności opisywanym wydarzeniom i postaciom. Czyta się naprawdę szybko, a cała fabuła mocno wciąga. Świetna książka na prezent...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Co powie mama? Jak się uniezależnić i uzdrowić relacje z rodzicami” autorstwa Sandry Konrad to rzetelne przedstawienie możliwych zależności pomiędzy dziećmi, a ich rodzicami.

Książka skupia się przede wszystkim na ukazaniu, w różnym stopniu toksycznych, zachowań, których czasem dopuszczają się rodzice, by na dłużej zatrzymać przy sobie potomstwo. Autorka wyjaśnia ich przyczyny i przedstawia sposoby, na ograniczenie lub całkowite zerwanie tych dziwnych związków.

Dużym plusem w publikacji są przytoczone historie prawdziwych ludzi – osób, swego czasu uczęszczających na terapię u Sandry Konrad. Dzięki takim przykładom, łatwiej, nam jako czytelnikom, przyjąć pewne prawdy, które stara się przekazać nam autorka.

„Co powie mama?” zasługuje na uznanie, także z powodu mnogości w jej odczytywaniu. Można ją potraktować jako pewnego rodzaju podręcznik, książkę naukową ukazującą zawiłości relacji międzyludzkich, dzięki której można bardziej świadomie podchodzić do swoich związków z różnymi ludźmi. Z drugiej strony można przyjąć ją jako poradnik – wykonując ćwiczenia, zadane przez autorkę swoim podopiecznym, czy odpowiadając na zapisane w książce pytania, z pewnością można zafundować sobie porządną samo-terapię.

„Co powie mama? Jak się uniezależnić i uzdrowić relacje z rodzicami” to ważna publikacja, dedykowana nie tylko osobom z problemami w związku dziecko-rodzic. Dzięki niej można po prostu lepiej zrozumieć teorię, leżącą u podstaw każdej, dobrej relacji.

„Co powie mama? Jak się uniezależnić i uzdrowić relacje z rodzicami” autorstwa Sandry Konrad to rzetelne przedstawienie możliwych zależności pomiędzy dziećmi, a ich rodzicami.

Książka skupia się przede wszystkim na ukazaniu, w różnym stopniu toksycznych, zachowań, których czasem dopuszczają się rodzice, by na dłużej zatrzymać przy sobie potomstwo. Autorka wyjaśnia ich...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Na książkę natrafiłam przypadkowo w bibliotece i postanowiłam przeczytać - nie był to najlepszy pomysł. Mamy dwie linie czasowe - teraźniejszą oraz przeszłą, którą poznajemy w formie wspomnień. Do mnie taka forma przedstawienia historii w ogóle nie trafiła.
Niestety ale relacja między bohaterami była tak strasznie mało realna, że nie dało się czytać tego nie przewracając oczami. Książka skierowana do młodszych nastolatków, starszym za bardzo będzie rzucać się w oczy naiwność bohaterów.
Ostatnie strony sporo wyjaśniają, chociaż dla mnie nadal to nie trafiło. I niestety ale zakończenie mimo wszystko było dla mnie najgorszą częścią.

Na książkę natrafiłam przypadkowo w bibliotece i postanowiłam przeczytać - nie był to najlepszy pomysł. Mamy dwie linie czasowe - teraźniejszą oraz przeszłą, którą poznajemy w formie wspomnień. Do mnie taka forma przedstawienia historii w ogóle nie trafiła.
Niestety ale relacja między bohaterami była tak strasznie mało realna, że nie dało się czytać tego nie przewracając...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Na początku się wkręciłam, potem wynudziłam, na końcu lekko wzruszyłam.
Nie tego się spodziewałam po kontynuacji mojej ukochanej bajki Disneya. Była to mieszanka książki dla dzieci ze skomplikowanymi intrygami politycznymi.
Kwiecisty i piękny język, ale nie mam pojęcia jakiemu odbiorcy mogłabym ją polecić.
Brakowało mi miłości i magii, która napędza bajki Disneya.
Książka była poprawna. I tyle.

Na początku się wkręciłam, potem wynudziłam, na końcu lekko wzruszyłam.
Nie tego się spodziewałam po kontynuacji mojej ukochanej bajki Disneya. Była to mieszanka książki dla dzieci ze skomplikowanymi intrygami politycznymi.
Kwiecisty i piękny język, ale nie mam pojęcia jakiemu odbiorcy mogłabym ją polecić.
Brakowało mi miłości i magii, która napędza bajki Disneya....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Lektura tej książki zmusza do wielu refleksji i zastanowienia się, co jest dla nas ważne i czy zawsze należy powielać wzorce wpojone nam w dzieciństwie?
Autorka w sposób bardzo zdecydowany walczy o swoją wolność i niezależność.
Obnaża życie rodzinne prowadząc "monolog" z tym panem/ panami, z którymi spotyka się w szarych pokojach starego hotelu.
Czy polecam tę książkę? Nie odpowiem, bo sama mam odczucia ambiwalentne.

Lektura tej książki zmusza do wielu refleksji i zastanowienia się, co jest dla nas ważne i czy zawsze należy powielać wzorce wpojone nam w dzieciństwie?
Autorka w sposób bardzo zdecydowany walczy o swoją wolność i niezależność.
Obnaża życie rodzinne prowadząc "monolog" z tym panem/ panami, z którymi spotyka się w szarych pokojach starego hotelu.
Czy polecam tę książkę? ...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Czas przeszły niedoskonały" jest sentymentalną podróżą w przeszłość, w którą za sprawą dawnego przyjaciela udaje się główny bohater. Damian Baxter jest bezdzietnym milionerem, który umiera na raka. Za sprawą pewnego listu podejrzewa jednak, że jako młody chłopak został ojcem, więc teraz prosi swojego dawnego przyjaciela, z którym skonfliktowany jest od prawie czterdziestu lat, o pomoc. Jak można odmówić prośbie umierającego? I pozbawić kogoś tak ogromnego spadku tylko przez swoją starą urazę? Tak zaczyna się podróż do lat 60-tych XX wieku, do czasu Sezonu londyńskiej socjety, bali, przyjęć i skandali.

Podmiot odwiedza po kolei wszystkie kobiety z listy Damiana, swoje stare przyjaciółki i koleżanki, z którymi dziś już nic go nie łączy. Opowiada ich historie jako młodych dziewczyn a następnie zestawia je z obrazem kobiet w średnim wieku, doświadczonych przez życie, sprowadzonych na ziemię przez rzeczywistość i oddartych ze starych marzeń.

To byłaby bardzo ciekawa historia, ponieważ tamten Sezon obfitował w skandaliczne historie i zaskakujące wydarzenia, gdyby nie to, że książka była zdecydowanie zbyt rozwlekła. Dłużyła się niemiłosiernie. To z pewnością nie była lekka, rozrywkowa pozycja, która potrafi wciągnąć czytelnika. To było dzieło, któremu poświęcić maksimum uwagi i cierpliwości. Styl jak dla mnie okropnie napuszony. Nie rozumiałam tego wyolbrzymiania mentalności klasy wyższej, pokazywanie ich jakby byli największymi wizjonerami swojej epoki i jakby każdy z tych dzieciaków myślał tylko o tym, dokąd zmierza świat. Jakby nie chodziło tylko o zabawę i dużą kasę na zachcianki, wolność od rodziców i zwyczajne próżniactwo. Dopisywanie do tego mało przekonującej filozofii było dla mnie odpychające.

Od początku książki wspominane jest jakieś tajemnicze wydarzenie w Portugalii, po którym Damian został definitywnie wykluczony z grona utytułowanych znajomych. Na wyjaśnienia czekałam więc mocno, i równie mocno się rozczarowałam. To nie była żadna wybitna historia, nic spektakularnego. Również zakończenie poszukiwań potomka milionera wypadło słabo. Cieszyłam się tylko z tego, że wreszcie książkę kończę.

"Czas przeszły niedoskonały" byłaby dużą lepszą książką, gdyby ją porządnie okrojono i wyrzucono mnóstwo przemyśleń głównego bohatera. Ani to było ciekawe, ani cokolwiek wnoszące do historii. W takiej formie jest jednak mocno niezjadliwe. Przeczytanie jej zajęło mi mnóstwo czasu, i na pewno nie zostanie na długo w pamięci, co może i jest plusem. Zupełnie nie trafił do mnie styl pisania Juliana Fellowesa, autora między innymi scenariusza do serialu "Downtown Abbey" i już na pewno nie sięgnę po nic jego pióra, mimo że jest to nagradzany autor. Może fani serialu bardziej polubią się z jego książką. Ja jednak miałam z nią pod górkę i dlatego nie polecam.

"Czas przeszły niedoskonały" jest sentymentalną podróżą w przeszłość, w którą za sprawą dawnego przyjaciela udaje się główny bohater. Damian Baxter jest bezdzietnym milionerem, który umiera na raka. Za sprawą pewnego listu podejrzewa jednak, że jako młody chłopak został ojcem, więc teraz prosi swojego dawnego przyjaciela, z którym skonfliktowany jest od prawie czterdziestu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Lubił zabijać. To nie było jego pierwsze morderstwo. Katarzyna Palińska była jego kolejną ofiarą, i na pewno nie ostatnią. Ale pierwszą kobietą w jego kolekcji."

Posterunkowy Robert Galiński i sierżant Paweł Starek otrzymują zgłoszenie o zabójstwie. Na miejscu znajdują ciało dotkliwie pobitej, pokaleczonej i uduszonej czterdziestojednoletniej Katarzyny Palińskiej. Sprawę przejmuje Prokuratura Rejonowa w Stargardzie na czele z prokuratorem Januszem Wielickim. Statystycznie większość takich morderstw popełniają współmałżonkowie, podejrzanym zostaje więc mąż ofiary. Do sprawy zostaje przydzielony podkomisarz Jacek Okoński z sekcji dochodzeniowo - śledczej policji. Jego śledztwa w sprawach o morderstwo jakie prowadził dla prokuratury, nigdy nie trwały dłużej niż 48 godzin, dlatego zakładają, że i tym razem będzie podobnie. Okazuje się jednak, że nie będzie to zwykłe śledztwo. Na miejscu oprócz jednego włosa nie znaleziono innych śladów. Ma wrażenie, że morderca chciał skierować śledztwo na falszywe tory.

Spora część spraw związanych z zabójstwami, w których brał udział rozwiązywała się sama. Liczył, że podobnie będzie w tej sprawie. Jedyny dowód jaki ma nie pasuje jednak do niczego, ale to kwestia czasu zanim się to zmieni. Sprawa nie jest prosta i przejrzysta, zaczyna coraz bardziej się komplikować. Okoński nie ma żadnego punktu zaczepienia. Wszystko zmienia się kiedy w oddalonym o kilkanaście kilometrów Reczu znaleziono kolejną uduszoną kobietę. Modus operandi się zgadza, uduszenie, okaleczenie, imię kobiety, włos. Wydaje się, że mają do czynienia z tą samą osoba, istnieje bowiem zbyt dużo podobieństw. Do kogo należy włos i co oznacza w całej sprawie? Jakim motywem kieruje się zabójca? Czy podkomisarz rozwiąże sprawę na czas?

Rafał Glina serwuje swoim czytelnikom brutalne opisy od których włos jeży się na głowie. W pewnych momentach musiałam wręcz odłożyć książkę na moment, ponieważ moja wyobraźnia działała na pełnych obrotach a z pewnością nie były to przyjemne obrazy. "Jednorożec" to brutalna, mroczna i wstrząsająca historia. Ta książka to mroczny, kryminalny majstersztyk. Historia jest naprawdę wciągająca i nie sposób się od niej oderwać. Różnorodni bohaterowie i ich historie nadają autentyczności tej opowieści. Sporo dialogów i ciekawe opisy sprawiają, czytanie nie dłuży się, a wręcz przeciwnie idzie bardzo szybko i płynnie.

"Jednorożec" to bardzo ciekawy i wciągający kryminał. Morderstwo, błyskotliwy detektyw oraz cwany zbrodniarz-  wszystko na swoim miejscu. Ciekawa intryga, nieprzewidywalna akcja, niebanalni i prawdziwi bohaterowie. Do tego mroczny klimat zbrodni. Wszystko brutalne i psychopatyczne. Sama historia została opowiedziana dość ciekawie. Na pewno trzeba się było skupić, aby nie pominąć ważnych faktów i połączyć wszystko w jedną logiczną całość. Nie brak tu wskazówek prowadzących donikąd. Podczas czytania tej książki od samego początku nasuwa się mnóstwo pytań, ciągle pojawia się ich coraz więcej i więcej a z każdym nowym odkryciem w głowie panuje istna burza mózgu. Książka napisana w cudowny sposób lekkim, przyjemnym i prostym językiem. Polecam!

"Lubił zabijać. To nie było jego pierwsze morderstwo. Katarzyna Palińska była jego kolejną ofiarą, i na pewno nie ostatnią. Ale pierwszą kobietą w jego kolekcji."

Posterunkowy Robert Galiński i sierżant Paweł Starek otrzymują zgłoszenie o zabójstwie. Na miejscu znajdują ciało dotkliwie pobitej, pokaleczonej i uduszonej czterdziestojednoletniej Katarzyny Palińskiej. Sprawę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka może nie jest specjalnie odkrywcza, ale na pewno porządkuje wydarzenie ostatnich 30 lat. Diagnozy stawiane przez prof. Dudka są powszechnie znane a ta książka tylko je potwierdza. Na plus lekka forma i przystępny język.

Książka może nie jest specjalnie odkrywcza, ale na pewno porządkuje wydarzenie ostatnich 30 lat. Diagnozy stawiane przez prof. Dudka są powszechnie znane a ta książka tylko je potwierdza. Na plus lekka forma i przystępny język.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Niezwykle ciekawy temat, ale niestety jeśli chodzi o formę, w której został przedstawiony to zupełnie nie moja bajka. Jak dla mnie zdecydowanie za dużo fabularyzacji. Bardziej skupiamy się na uczuciach bohaterów niż na rzeczywistych wydarzeniach. Autorka przedstawia nam historie zaledwie kilku morderstw, podczas gdy na końcu powiedziane jest, że takich przypadków było ponad 100. Według mnie zdecydowanie wystarczy przeczytać 10 ostatnich stron z podsumowania, aby mieć cale clue sprawy.

Niezwykle ciekawy temat, ale niestety jeśli chodzi o formę, w której został przedstawiony to zupełnie nie moja bajka. Jak dla mnie zdecydowanie za dużo fabularyzacji. Bardziej skupiamy się na uczuciach bohaterów niż na rzeczywistych wydarzeniach. Autorka przedstawia nam historie zaledwie kilku morderstw, podczas gdy na końcu powiedziane jest, że takich przypadków było...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Edyta Świętek to autorka, która tworzy cudowne sagi osadzone na tle historycznym. Tym razem, za namową wydawnictwa autorka postanowiła napisać coś innego. "Lato o smaku miłości" to udana jednotomówka. Jej akcja została osadzona w niewielkim miasteczku Lubomierz. Być może niektórym z Was skojarzy się to miejsce z serialem "Sami swoi".

Fabuła rozpoczyna się od spektakularnego wydarzenia. Główna bohaterka Wiktoria ucieka sprzed ołtarza. Nie wie co ma dalej robić. Z pomocą przychodzi jej ukochana babcia, która zaprasza dziewczynę do swojego domu.

W Lubomierzu Wiktoria spotyka swoją pierwszą miłość. Sebastian Kamyk znów próbuje ją uwieść. Niestety nie jest z nią szczery.

Co będzie dalej? Przekonajcie się sami.

"Lato o smaku miłości" to świetnie wymyślona, skonstruowana i poprowadzona historia. O miłości, przyjaźni, zdradzie. Przyjemnie się ją czyta. Czas przy niej płynie szybko.

Idealna lektura na upalny dzień spędzony na leżaku pod parasolem.

Edyta Świętek to autorka, która tworzy cudowne sagi osadzone na tle historycznym. Tym razem, za namową wydawnictwa autorka postanowiła napisać coś innego. "Lato o smaku miłości" to udana jednotomówka. Jej akcja została osadzona w niewielkim miasteczku Lubomierz. Być może niektórym z Was skojarzy się to miejsce z serialem "Sami swoi".

Fabuła rozpoczyna się od...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Trafiłam na nią dokładnie wtedy kiedy jej potrzebowałam.
Główna bohaterka ma ogromny problem z poczuciem własnej wartości, żyje z ciągłym poczuciem winy i z umiejętnościami, których nie rozumie. Ma w sobie ogromną moc, która ją przeraża. - Właśnie taka zagubiona i niepewna Laney chwyciła mnie za serce.
"Łatwopalna" łączy w sobie: dreszczyk emocji z dreszczykiem ekscytacji, romans z kryminałem, zjawiska paranormalne ze zjawiskami psychologicznymi.
Niestety wiele pytań pozostało bez odpowiedzi, ale i tak świetnie się bawiłam.
Potrzebowałam tej książki <3

Trafiłam na nią dokładnie wtedy kiedy jej potrzebowałam.
Główna bohaterka ma ogromny problem z poczuciem własnej wartości, żyje z ciągłym poczuciem winy i z umiejętnościami, których nie rozumie. Ma w sobie ogromną moc, która ją przeraża. - Właśnie taka zagubiona i niepewna Laney chwyciła mnie za serce.
"Łatwopalna" łączy w sobie: dreszczyk emocji z dreszczykiem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

„Doktor Grant” to kolejna książka C. Maura, która mnie zachwyciła. Ta seria to taki pewniaczek. Jak sięgałam po drugi tom to byłam pewna, że ta książka nie tylko poprawi mi humor, ale też będzie taką czystą przyjemnością. I myślę, że trzecia książka z serii również mi się spodoba i utrzyma ten sam poziom, co pierwszy i drugi tom.

„Doktor Grant” to powieść, która łączy w sobie romans z humorystycznymi sytuacjami. Pierwsze rozdziały bardzo mnie rozbawiły. To co się tam działo było takie mało realne, ale przecież w życiu wszystko jest możliwe.

Książka ta nie jest tylko infantylnym romansem, ale porusza też poważne tematy. Jest to książka z przesłaniem. Główna bohaterka musi się zmierzyć z przeszłością, a Noah musi wybrać co jest dla niego w życiu ważniejsze: miłość czy praca? To się tak wszystko fajnie przeplata, że pomimo tych trudniejszych momentów z którymi mierzą się bohaterowie, to zapamiętam tę książkę jako fantastyczną rozrywkę.

Podobała mi się relacja naszych głównych bohaterów i to w jakich okolicznościach się narodziła. Jestem zachwycona postacią Noah, o którym miałam zupełnie inne wyobrażenie po „Until You”.

Także polecam! Genialna historia. Nawet nie potrafię zdecydować czy bardziej podobało mi się „Until You” czy „Doktor Grant”. Bardzo wyrównany poziom. Także czekam na kolejną część serii „Off – Limits”.

„Doktor Grant” to kolejna książka C. Maura, która mnie zachwyciła. Ta seria to taki pewniaczek. Jak sięgałam po drugi tom to byłam pewna, że ta książka nie tylko poprawi mi humor, ale też będzie taką czystą przyjemnością. I myślę, że trzecia książka z serii również mi się spodoba i utrzyma ten sam poziom, co pierwszy i drugi tom.

„Doktor Grant” to powieść, która łączy w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jeśli zaczniecie czytać tę książkę i tak jak ja nie będziecie czuli, że was wciąga, to dajcie jednak jeszcze jej szansę. Ja dałam i właśnie piszę swoje odczucia! To moja druga styczność z twórczością pani Bondy (pierwszą była Sprawa Niny Frank”, z którą się nie polubiłyśmy, niestety, nie wiem kiedy sięgnę po dalsze tomy...) i uważam, że było znacznie lepiej. Nie ma tu opisów zbrodni, nie leje się krew, ani nie latają kończyny ludzki. Nie ma tutaj również osobliwego śledczego, który badałby wszystko wzdłuż i wszerz. Jest amant, wodzący za nos dużo kobiet; są kobiety, dające się wodzić, a z upływem czasu coś im jednak zaczyna nie grać; jest młoda dziennikarka, próbująca zwrócić uwagę na tajemnicze zaginięcia i wciąga w to, z pozytywnym skutkiem, ciężarną policjantkę. Jak główny bohater nie gubił się w tych wszystkich matactwach i imionach, tylko on to wie. Ja osobiście spotkałam się z jego sylwetką po raz pierwszy, może kiedyś coś słyszałam, ale nie zgłębiałam tematu. Po tej lekturze myślę, że moje zainteresowanie wzrośnie i sprawdzę inne źródła mówiące o pierwowzorze Adama Szulca.

Jeśli zaczniecie czytać tę książkę i tak jak ja nie będziecie czuli, że was wciąga, to dajcie jednak jeszcze jej szansę. Ja dałam i właśnie piszę swoje odczucia! To moja druga styczność z twórczością pani Bondy (pierwszą była Sprawa Niny Frank”, z którą się nie polubiłyśmy, niestety, nie wiem kiedy sięgnę po dalsze tomy...) i uważam, że było znacznie lepiej. Nie ma tu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pełna różnorakich emocji od niesprawiedliwości, wyrachowania i żalu po determinację, wiarę w siebie, swoje możliwości i nowy początek. Pokazująca piękno przyrody, która staje się oazą spokoju.

Jagoda i Janek - w jednym czasie stracili wszystko, na co ciężko pracowali przez ostatnie lata. Odarci ze złudzeń, jednak silni wewnętrznie poznają się w urokliwej miejscowości Zagubiona.

Jagoda szukająca schronienia w odziedziczonym domku po Ciotce, który obecnie nie nadaje się do zamieszkania.
Z kolei Janek planuje rozpocząć pracę w przychodni weterynarnej na wsi, której praca nieco różni się od tej, do której był przyzwyczajony.

Krótko mówiąc oboje stają się sobie bliscy poprzez wsparcie i wzajemną pomoc.
Kolejne wydarzenia odkrywają prawdę,
o której Jagoda nie miała pojęcia i która na nowo zdefiniuje jej życie.
Powoli rodzące się uczucie między bohaterami pokazuje, że na tak silnym fundamencie jakim jest przyjaźń można budować wspólną przyszłość.

,,Domek nad potokiem" to piękna powieść o ludziach, którzy z pozoru stracili wszystko, jednak zyskali coś znacznie ważniejszego. Książka pokazująca, że można odbić się od dna i być szczęśliwym pomimo wszystko.
A to co jest niczym cierń na naszej duszy, powinno zostać poznane i wybaczone.

Pełna różnorakich emocji od niesprawiedliwości, wyrachowania i żalu po determinację, wiarę w siebie, swoje możliwości i nowy początek. Pokazująca piękno przyrody, która staje się oazą spokoju.

Jagoda i Janek - w jednym czasie stracili wszystko, na co ciężko pracowali przez ostatnie lata. Odarci ze złudzeń, jednak silni wewnętrznie poznają się w urokliwej miejscowości...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ładna pogoda sprzyja ruchowi na świeżym powietrzu, ale gdy zmęczycie się byciem w ruchu, to warto skupić się na treningu umysłu. Książka, którą dziś Wam przedstawiam zaangażuje całą rodzinę i gwarantuję, że absolutnie nikt nie będzie się przy niej nudził. A między dobrą zabawą każdy dowie się czegoś nowego i to z wielu dziedzin.

"Zgadnij Nazwij Połącz!" Garetha Moore'a to zbiór pasjonujących zagadek z 20 dziedzin, które nie tylko są świetną i ambitną rozrywką, ale także mimochodem źródłem wiedzy, którą poszerzą lub odświeżą. Co najważniejsze zagadki te nie są banalne, ale naprawdę wymagają skupienia i ruszenia głową. I niech Was nie zwiedzie, że są kierowane do dzieci, bo dorośli też będą musieli przy nich nieźle pogłówkować.

Schemat zagadek bywa różny dzięki czemu nie wieje nudą. W dodatku są pięknie ilustrowane i znakomicie wydane - duży format, twarda okładka z tłoczeniami. Doskonały pomysł na oryginalny prezent dla ciekawskich świata.

Ładna pogoda sprzyja ruchowi na świeżym powietrzu, ale gdy zmęczycie się byciem w ruchu, to warto skupić się na treningu umysłu. Książka, którą dziś Wam przedstawiam zaangażuje całą rodzinę i gwarantuję, że absolutnie nikt nie będzie się przy niej nudził. A między dobrą zabawą każdy dowie się czegoś nowego i to z wielu dziedzin.

"Zgadnij Nazwij Połącz!" Garetha Moore'a to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pamiętacie początek swojej szkolnej przygody? Jakie emocje Wam wówczas towarzyszyły? Dla niektórych z nas zbliżający się wrzesień będzie czasem nieco innych emocji, gdy będziemy odprowadzać do szkół nasze dzieciaki. Szkoła od naszych czasów nieco się zmieniła (chociaż nie ukrywam, że mogłaby szybciej podążać z duchem czasu 😉), lecz emocje towarzyszące i dzieciom, i ich rodzicom z pewnością są podobne. Życzyłabym sobie, aby bardziej była to ekscytacja i ciekawość, niż strach i lęk. Chociaż odrobiny tych ostatnich z pewnością nie da się uniknąć, gdyż zawsze podążają za tym, co nowe i nieznane.

Warto więc to, co nieznane nieco oswoić. W dzisiejszych czasach mamy do tego wiele narzędzi: dni otwarte, wirtualne spacery po szkołach i coraz większy wybór literatury dziecięcej przygotowujących przyszłych uczniów do szkolnej przygody. Jednym z nich jest książka Asi Olejarczyk „Jak to będzie w szkole? Książka, która rozwieje obawy” z ciepłymi ilustracjami Oli Makowskiej. Bohaterem książki jest Jaś, któremu towarzyszymy od momentu zakończenia przedszkola, aż po pierwsze dni w szkole.

Autorka zwraca uwagę na takie aspekty, jak: emocje towarzyszące rozpoczęciu nauki szkolnej, zmiany jakich należy się spodziewać, przygotowanie do wejścia w nowy etap (wyprawka, nauka samodzielności), przebieg pierwszego dnia w szkole oraz kolejnych dni nauki. Szkoła przedstawiona jest jako miejsce przyjemne i sympatyczne, chociaż może wydawać się zbyt wielkie. Autorka nie demonizuje następujących zmian, wielkości budynku, zmiany otoczenia (wychowawcy, kolegów i koleżanek), wprowadza je jako rzeczy naturalne i tak je traktuje, budując taki odbiór też u młodego czytelnika.

Z pewnością jest to książka, która może wspierać i odpowiadać na część pytań rodzących się w dziecięcych głowach. Może nie jest idealna (brakuje mi w niej opisu tego, jak wyglądają lekcje i czym dzieci zajmują się w szkole), ale zdecydowanie warta uwagi. Prosta i przyjemna narracja łatwo trafi z przekazem do dzieci.

Pamiętacie początek swojej szkolnej przygody? Jakie emocje Wam wówczas towarzyszyły? Dla niektórych z nas zbliżający się wrzesień będzie czasem nieco innych emocji, gdy będziemy odprowadzać do szkół nasze dzieciaki. Szkoła od naszych czasów nieco się zmieniła (chociaż nie ukrywam, że mogłaby szybciej podążać z duchem czasu 😉), lecz emocje towarzyszące i dzieciom, i ich...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pan Kamil Janicki ponownie, w jasno napisanej publikacji przedstawia zgrabnie wszystkie istotne fakty – jednocześnie nie osiągając wyniku 800 czy 1000 stron. Szacun!

Pan Kamil Janicki ponownie, w jasno napisanej publikacji przedstawia zgrabnie wszystkie istotne fakty – jednocześnie nie osiągając wyniku 800 czy 1000 stron. Szacun!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Mam wrażenie, że tłumacz albo redaktor nie podołał. Często czytałam zdanie po 2, 3 razy, a w dalszym ciągu nie mały sensu, lub użyte zostały słowa, wydawać by się mogło, wyrwane z kontekstu.

Mam wrażenie, że tłumacz albo redaktor nie podołał. Często czytałam zdanie po 2, 3 razy, a w dalszym ciągu nie mały sensu, lub użyte zostały słowa, wydawać by się mogło, wyrwane z kontekstu.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Bardzo ładnie, estetycznie i starannie wydana książka będąca czymś pomiędzy reportażem historycznym, a reportażem polifonicznym, z elementami reportażu literackiego (tj. osobistym spojrzeniem na tematykę oczami autorki). Jest to reportaż tym bardziej wartościowy, napisany bowiem przez rodowitą Saamkę, a nie tzw. "zatroskanego obcego", spoglądającego z góry na całą tragedię. Jest to kronika przesiedleń i urzędowej opresji przeprowadzanej w na poły kolonialnym stylu, choć przecież działo się to przed stu laty w Szwecji współcześnie uchodzącej (chcącej uchodzić) za wzór demokratycznego i społecznie uwrażliwionego kraju. Choć łagodna w formie (nikt wszak nie strzelał, nie mordował i nie bił przesiedlanych), to jednak akcja przesiedleńcza Saamów z pogranicza norwesko-szwedzkiego była brutalnym i wyrachowanym oraz prowadzonym bez sentymentów wyrazem polityki kolonialnej realizującej nacjonalistyczny sen o jednej, homogenicznej Szwecji, do tego poparta pseudonaukowymi ewolucjonistycznymi ideami. Ta książka, choć niepełna, będąca swego rodzaju przyczynkiem do tematu, jest cennym dokumentem, kroniką przesiedleń i przede wszystkim samych przesiedlonych, którym Labba oddaje często głos. Czuła, pełna smutnej poetyckiej frazy, żalu rozstania i nostalgii oraz tęsknoty za dawno utraconym domem. Wszystko to zaś okraszone niezliczonymi świetnymi fotografiami z epoki.

Bardzo ładnie, estetycznie i starannie wydana książka będąca czymś pomiędzy reportażem historycznym, a reportażem polifonicznym, z elementami reportażu literackiego (tj. osobistym spojrzeniem na tematykę oczami autorki). Jest to reportaż tym bardziej wartościowy, napisany bowiem przez rodowitą Saamkę, a nie tzw. "zatroskanego obcego", spoglądającego z góry na całą tragedię....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka ciekawa, ale czasem mnie nudziła i przeczytałam do końca tylko z ciekawości jak się skończy. Za dużo zbędnych opisów i niepotrzebnych wątków.

Książka ciekawa, ale czasem mnie nudziła i przeczytałam do końca tylko z ciekawości jak się skończy. Za dużo zbędnych opisów i niepotrzebnych wątków.

Pokaż mimo to