„Twój na zawsze” 💌❤️


 "Byłem pozbawiony fundamentalnego kontaktu z drugim człowiekiem i teraz, gdy znów go zaznałem, uświadomiłem sobie, jak bardzo go potrzebuję. Staliśmy tak przytuleni, a ja czułem... spokój. Stabilność"
 
współpraca reklamowa @wydawnictwomuza
 
Czy chcielibyście powrócić do czasów, gdzie zamiast Internetu i telefonów ludzie pisali do siebie listy? 
Poznajemy Briane w momencie, w którym stara się powrócić do normalnego życia. Jest w trakcie rozwodu, stara się o awans w pracy jednak nie pomaga jej fakt, że do jej szpitala został przyjęty nowy lekarz, który podobno ma zostać jej konkurentem w wyścigu o nowe stanowisko. Na pierwszy rzut oka młody lekarz sprawia wrażenie lekko pyszałkowatego, ale za to nieziemsko przystojnego mężczyzny i choć Briana ma dość każdego przedstawiciela płci przeciwnej, to jego aparycji nawet ona nie jest w stanie się oprzeć. Jacob choć zauważa piękno lekarki, widzi także że jest zarozumiała i w dodatku narwana. Ich zapoznanie nie należy do tych miłych. Kobieta biegnąć szpitalnymi korytarzami wpada na niego i wytrąca mu z rąk komórkę, która niestety się roztrzaskuje. Ich znajomość nie wróży dobrej współpracy, jednak z każdym dniem nabiera barw. Jacob postanawia napisać do Briany list z przeprosinami co szokuję kobietę. Bowiem od zawsze chciała dostać list zatytułowany „Moja najdroższa” o czym wspomina w ich korespondencji. Oboje lubią staroświeckie rzeczy. Jacob na przykład lubi słuchać muzyki klasycznej, starannie prowadzi dziennik i bardzo, ale to bardzo ciągnie go ku romantycznym rzeczom. Czy dwoje skrzywdzonych ludzi będzie potrafiło ponownie zaufać?
 
Abby Jimenez powraca z przytupem. Wszystkie poprzednie jej książki mnie zachwyciły, ale ta totalnie skradła moje serce. Już od pierwszego rozdziału wiedziałam, że książka będzie z gatunku tych życiowych. I nic, a nic się nie pomyliłam. Poznajemy naszych bohaterów w ciężkim dla nich momencie. Jacob rozstał się z dziewczyną, zmienił pracę i próbuje się zaaklimatyzować w nowym miejscu. Nie pomaga mu w tym fakt, iż jest nieśmiałym introwertykiem. 
Briana, która w dalszym ciągu próbuje pozbierać się po okropnym rozwodzie, a w dodatku okazuje się, ze nowy Pan doktor czyha na jej awans, o który stara się od dłuższego czasu.
Jak możecie się domyślić ich pierwsze spotkanie jest spektakularne. Jednak już w tamtym momencie możemy zauważyć iskry przelatujące między nimi. Oboje zostali okropnie skrzywdzeni, co przekłada się na obecne życie i podejście do jakikolwiek relacji. Mają problemy z zaufaniem, ale skromnie wtrącę, że wcale się nie dziwię. Jednak ich relacja powoli zaczyna się ocieplać, Briana dostrzega rzeczy, których z początku nie zauważała. Słuchajcie, oni zamiast wymieniać SMS-y w pracy pisali do siebie listy, przyklejali karteczki do swoich komputerów, później już wymienili się numerami, ale nie zaprzestali od czasu do czasu zostawiać sobie liścików. To jest tak słodkie, że po pierwsze jestem cholernie zazdrosna, a po drugie czuję taki przyjemny ucisk w okolicach serca.
Kolejna rzecz, która mnie zachwyciła to delikatne wzmianki o bohaterach z poprzednich tomów. Cudownie było za pomocą jednego zdania przypomnieć sobie całą historię wszystkich pozostałych bohaterów. 
Jak możecie się już domyślać, ogromnie polecam ten tytuł. Mamy fake dating, lekarzy, bohaterów z trudną przeszłością, cudownie poprowadzoną fabułę, świetne pióro autorki i ogromną chemię, która jest wręcz namacalna. Gwarantuje Wam, że Jacob skradnie wasze serca i zostanie kolejnym książkowym mężem.

„Twój na zawsze” 💌❤️


 "Byłem pozbawiony fundamentalnego kontaktu z drugim człowiekiem i teraz, gdy znów go zaznałem, uświadomiłem sobie, jak bardzo go potrzebuję. Staliśmy tak przytuleni, a ja czułem... spokój. Stabilność"
 
współpraca reklamowa @wydawnictwomuza
 
Czy chcielibyście powrócić do czasów, gdzie zamiast Internetu i telefonów ludzie pisali do siebie...