rozwiń zwiń

Migotliwa wstęga

Okładka książki Migotliwa wstęga
Alastair Reynolds Wydawnictwo: Mag Cykl: Przestrzeń Objawienia (tom 0.5) fantasy, science fiction
704 str. 11 godz. 44 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Przestrzeń Objawienia (tom 0.5)
Tytuł oryginału:
Chasm City
Wydawnictwo:
Mag
Data wydania:
2023-01-27
Data 1. wyd. pol.:
2023-01-27
Liczba stron:
704
Czas czytania
11 godz. 44 min.
Język:
polski
ISBN:
9788367353311
Tłumacz:
Grażyna Grygiel, Piotr Staniewski
Średnia ocen

                7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
28 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
424
137

Na półkach:

Miałem ocenić tą książkę na 8, lecz w samej końcówce powtórzyły się wszystkie wady, które mnie w pisarstwie Reynoldsa denerwują, ale to za chwilę.

Mimo wszystko uważam, że Migotliwa Wstęga (prequel do serii Przestrzeń Objawienia) to najlepiej napisana książka z tych należących do uniwersum i mówiąc szczerze poleciłbym ją na pierwsze spotkanie z autorem, jako że daje świetny przedsmak tego skomplikowanego świata, a także dobrze charakteryzuje prozę Reynoldsa oraz sposób, w jaki tworzy on swoje postacie i konstruuje fabułę opowieści.

Historia dzieli się na dwa wątki. W pierwszym śledzimy losy Tannera Mirabell, który pragnie pomścić śmierć swojego pracodawcy i jego żony (do której Mirabell przejawiał jakieś tam skryte uczucia). Sam Tanner jest byłym wojskowym, w późniejszym okresie został najemnikiem na usługach handlarza bronią (to ten wyżej wspomniany pracodawca). Gość cechuje się ironicznym poczuciem humoru i znajomością technik zabijania. Podąża śladem zemsty na planetę Yellowstone, gdzie przed kilkoma laty miała miejsce wielka katastrofa, która odcisnęła piętno na społecznej i architektonicznej tkance Chasm City - stolicy regionu - oraz Migotliwej Wstędze, czyli pasie habitatów na niskiej orbicie Yellowstone.

Drugi wątek rozgrywa się na wysłanym z Układu Słonecznego pierwszym i ostatnim wielopokoleniowym statku kolonizacyjnym. Obserwujemy losy Sky’a Hausmanna, syna pokładowego szefa bezpieczeństwa, od jego dzieciństwa po dorosłość naznaczoną niewypowiedziany zbrodniami, które zapisały się w historii mieszkańców Skraju Nieba.

Mnóstwo z tego, co do tej pory napisałem nie jest prawdą… ale w takim punkcie wyjścia zaczynamy i w miarę upływu fabuły odkrywamy fakty rzucające nowe światło zarówno na motywy zemsty jak i przebieg międzygwiezdnej podróży. Osobiście znacznie bardziej podobały mi się wydarzenia na pokładzie statku. Historia opowiedziana oczami jednego z najbardziej bezwzględnych antybohaterów z jakimi się zetknąłem w literaturze SF wciąga niemiłosiernie, prowadząc nas za rączkę przez kolejnego etapy jego misternego planu przejęcie kontroli nad wydarzeniami. Warto tutaj wspomnieć, że z Układu Słonecznego wyruszyło aż 5 statków, razem tworząc Flotyllę. Podróż zajmie jakieś 150 lat i przez ten czas wiele rzeczy może pójść nie tak, a między statkami powstać wiele sporów, choćby na skutek niejednoznacznych komunikatów z Ziemi, które mogą być zarówno zbawieniem, jak i zgubą dla naszych podróżników. W tej historii jest również ciekawy wątek poboczny pewnego tajemniczego statku-widmo, który momentami dostarczał tego lekkiego horrorowego dreszczyku SF, z którego znany jest Reynolds. Absolutnie świetnie się te fragmenty czyta i nie pozwalają odłożyć książki na bok.

Jedyny zarzut, jaki mam do tej historii, to moment przemiany Sky’a ze zwykłego chłopca w pozbawionego empatii socjopatę. Po prostu nie widzę tego - owszem, jest pewne wydarzenie, które kształtuje tego bohatera, ale nie sądzę, aby stanowiło one solidną podstawę pod tak drastyczną przemianę - nie widzę, w jaki sposób ta nowo pozyskana przez niego wiedza miała sprawić, że stał się człowiekiem tak kompletnie pozbawionym jakichkolwiek ludzkich odczuć.

Jeśli chodzi historię zemsty to również ona ma swoje mocne strony. Przede wszystkim odmalowanie Chasm City jako miasta całkowitego bezprawia, burżuazyjnego zepsucia i śmiertelnej nudy, slamsów Mierzwy i osobliwości Baldachimu, wszystko to wyszło Reynoldsowi znakomicie. Całe to społeczne rozwarstwienie, chaotyczna architektura i nietypowe rozrywki oraz postacie (mikserzy, hermetycy zamknięcie w palakinach, Lodowi Żebracy, genetycznie modyfikowani ludzi i zwierzęta), środki lokomocji (linówki są wspaniałą ucztą dla wyobraźni) wszystko jest barwne, wyjątkowe i ciekawe. Sama fabuła poprzecinana kilkoma retrospekcjami również jest angażująca, ponieważ wychodząc od niezbyt przekonującego motywu vandetty odkrywamy warstwy tej historii, które usprawiedliwiają wszystkie wcześniej odczuwalne zgrzyty. Ostatecznie to nie wymierzenie sprawiedliwości okaże się najistotniejszym punktem orientacyjnym. Sam wątek rozpoczyna się tak w ogóle na innej planecie i jest to iście epickie otwarcie, które utkwiło mi mocno w pamięci.

Wada jest ta sama - jak dla mnie Reynolds nie potrafi tworzyć bohaterów pobocznych, których obdarza jakąś sensowną motywacją do dalszego działania. Bowiem Tanner spotyka na swojej drodze kilka postaci (zazwyczaj są to atrakcyjne kobiety, jakby inaczej), którzy niejednokrotnie pomogą mu wydostać się z jakiś tarapatów lub nawet wesprą w wykonaniu jego świętej misji, tylko nie mogę pojąć dlaczego się w to angażują. Jasne, Reynolds daje im jakieś delikatne backstory, które w teorii miało to całe pomaganie uprawdopodobnić, ale ja tego nie kupuję. Po prostu powieść nie znosi próżni bohaterów w powieściach przygodowych, więc oni wracają raz po raz, wyciągając pomocną dłoń do naszego protagonisty (choć ten często bezpośrednio ich wykorzystuje). Tak samo niektóre decyzje wszczynania niepotrzebnej bójki lub zaskakującego miłosierdzia mi nie pasują. I ten pośpiech - bohater 15 lat przeleżał w kriośnie, ale musi się szybko spieszyć, bo cel mu umknie. Dostaje się w bezpieczne miejsce, gdzie może się przyczaić na 2 dni - tyle potrwa okres, w którym może łatwo zginąć z powodów, których nie zdradzę przez spoilery - wraz ze smukłą dziewczyną, która pierwsze co go widzi to się rozbiera i chce go zaciągnąć do łóżka - a ten ucieka szukać kłopotów (których może banalnie uniknąć) - no kto tak postępuje? 😀
A to komuś przywali, a to do kogoś arogancko się odezwie, choć mógł odejść niesprowokowany, a to zechce grozić swojemu wybawcy. I ciągnie tą swoją ferajnę za sobą tylko po to, by absolutnie mu się do niczego nie przydała. Ale stanowią drugą stronę dialogu, więc chodzą za nim. W końcówce strony konfliktu mieszają się w dosyć kuriozalny sposób i z wielkim trudem przychodziło mi zrozumieć, dlaczego pewne alianse zachodzą mimo oczywistych… nazwijmy je “konfliktami interesów”. Nie przekonuje mnie psychologia postaci w książkach Reynoldsa.

To brzmi tak, jakby to naprawdę mocno mi przeszkadzało czy odbierało przyjemność z lektury. Nie jest to do tego stopnia istotne, ale troszkę uwierały mnie niektóre decyzje Tannera. I ta wada prozy Reynoldsa, od której zacząłem swój wpis - autor wszystko nam musi wytłumaczyć po trzy razy, mimo że było już zrozumiałe za pierwszym. Wszystko wynikało z fabuły oraz kontekstu, ale i tak Reynolds po raz kolejny zapełni ostatnie strony powtórkami z ustalonych już faktów. Niezmiernie mnie to drażni i irytuje - Panie Reynolds, więcej zaufania dla inteligencji swoich czytelników, tak jak Pan to czyni z aspektami science.

Mimo wszystko powieść jest naprawdę zgrabnie opowiedziana, wciąga, ma świetny klimat i działa na wyobraźnie. Jako powieść przygodowa broni się świetnie, jako ćwiczenie z wyobraźni też, tempo jest zadowalające, retrospekcja rzeczywiście wnoszące coś do całości, aspekty high-concept science też łechtają nerdowskie neurony, choć w dużo mniejszym stopniu niż w oryginalnej trylogii Przestrzeni Objawienia. Poza tym Reynolds robi czasem coś takiego, że tworzy nam banalne do rozwiązania tajemnice, Ty z uśmieszkiem czytasz dalej myśląc, że już wszystko przejrzałeś, aż tu nagle wyskakuje coś nieoczekiwanego! Nowa informacja, która wplatasz w tą całą tworzoną przez ciebie teorię, dzięki czemu nabiera ona zadowalających odcieni. Chcę przez to powiedzieć, że zwykle przewidywalność to grzech autorów, ale w przypadku Reynoldsa jest tak, że równoważy on elementy układanki, które samymi potrafimy ułożyć z tymi małymi niespodziankami, przez co czytelnik nigdy nie czuje się zawiedziony rozwiązywalnością tajemnic, raczej odpowiednio zaintrygowany, dokąd te rozwiązania nas dalej poprowadzą.

Polecam zatem Migotliwą Wstęgę, świetnie nadającą się na pierwszy flirt z autorem, ponieważ Reynolds nie przytłacza, jednocześnie pokazując wielki potencjał jego światotwórstwa, nie zostawiając czytelnika z koniecznością sięgnięcia po kolejne tomy, bowiem ten prequel jest zamkniętą historią. Widać tutaj również autora sprawnego już warsztatowo, w przeciwieństwie do tomu 1 - Przestrzeni Objawienia. Nie ma on już problemów z klarownym opowiadaniem historii, jeszcze tylko niech zaufa inteligencji czytelnika, skracając książki o jakieś 100 stron i byłoby świetnie. A tak jest bardzo dobrze, czyli 7/10 z wielkim plusikiem za fascynujące światotwórstwo i wciągającą, mroczną opowieść o wyprawie wielopokoleniowym statkiem kosmicznym.

Miałem ocenić tą książkę na 8, lecz w samej końcówce powtórzyły się wszystkie wady, które mnie w pisarstwie Reynoldsa denerwują, ale to za chwilę.

Mimo wszystko uważam, że Migotliwa Wstęga (prequel do serii Przestrzeń Objawienia) to najlepiej napisana książka z tych należących do uniwersum i mówiąc szczerze poleciłbym ją na pierwsze spotkanie z autorem, jako że daje...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    81
  • Przeczytane
    42
  • Posiadam
    40
  • Fantastyka
    3
  • Teraz czytam
    3
  • Sci-Fi
    3
  • 2023
    3
  • Science Fiction
    2
  • Ulubione
    2
  • Kupić
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Migotliwa wstęga


Podobne książki

Przeczytaj także