rozwińzwiń

Potwory północnoamerykańskich jezior

Okładka książki Potwory północnoamerykańskich jezior Nathan Ballingrud
Okładka książki Potwory północnoamerykańskich jezior
Nathan Ballingrud Wydawnictwo: Mag Seria: Seria horrorów bez nazwy [Mag] horror
190 str. 3 godz. 10 min.
Kategoria:
horror
Seria:
Seria horrorów bez nazwy [Mag]
Tytuł oryginału:
North-American Lake Monsters (2013)
Wydawnictwo:
Mag
Data wydania:
2023-01-27
Data 1. wyd. pol.:
2023-01-27
Liczba stron:
190
Czas czytania
3 godz. 10 min.
Język:
polski
ISBN:
9788367353281
Tłumacz:
Anna Studniarek-Więch
Średnia ocen

6,7 6,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
98 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1256
985

Na półkach:

Nie wszystkie teksty zawarte w tym zbiorze są równie ekscytujące a poziom kolejnych opowiadań nie zawsze jest wyrównany. Poza tym kilkukrotnie mocno irytowała mnie tendencja autora do niedomykania zakończeń, zostawiając je nie tyle otwartymi, co po prostu niedokończonymi. To potrafiło wybić z rytmu.

Inną rzeczą jest to, że highlighty "Potworów" sprawiają, że ocena całości musi być stosunkowo wysoka. Mogła być jeszcze wyższa, ale i tak jestem zadowolony z lektury.

Uwagę zwraca świetna warstwa obyczajowa kolejnych tekstów - na tym polu Ballingrud spisuje się DOSKONALE (wielkie litery nie są przypadkowe),dzięki czemu nawet najbardziej wydumane pomysły nabierają niepokojącej wiarygodności.

Kilka opowiadań chybiło celu, ale kilka mocno zapadło mi w pamięć. "Dziki akr" w błyskotliwy sposób porusza temat winy ocalałego, "Lodowa szczelina" czaruje hipnotyzującym, subtelnie Lovecraftowskim vibem, "Wybielony słońcem" pochyla się w nietypowy sposób nad wampiryzmem, tekst tytułowy w mistrzowski sposób zagłębia się w pożeraną gniewem psychikę a "Dobry mąż" sugestywnie mówi o tragedii depresji.

Nieco lepsza selekcja i mielibyśmy do czynienia z majstersztykiem psychologicznej grozy. Ale i tak nie ma co narzekać. To zbiór naprawdę warty uwagi.

Nie wszystkie teksty zawarte w tym zbiorze są równie ekscytujące a poziom kolejnych opowiadań nie zawsze jest wyrównany. Poza tym kilkukrotnie mocno irytowała mnie tendencja autora do niedomykania zakończeń, zostawiając je nie tyle otwartymi, co po prostu niedokończonymi. To potrafiło wybić z rytmu.

Inną rzeczą jest to, że highlighty "Potworów" sprawiają, że ocena całości...

więcej Pokaż mimo to

avatar
7896
6754

Na półkach:

POTWORY NAS SAMYCH

Są takie serie wydawnicze na rynku, po które sięgam, kiedy mam tylko okazję, właściwie w ciemno. Mam tak z „Wehikułem czasu”, mam z „Artefaktami” no i – to już bardziej po części, ale jednak – mam też z „Serią horrorów bez nazwy”. Po części, bo w sumie mam z nią pewien problem, podobna wizualnie do „Artefaktów”, wydaje się jednocześnie być mniej sprecyzowana w tym, co robi. No bo co nam prezentuje? Z jednej strony paru absolutnie wielkich autorów, jak Staub czy Lindqvist, z drugiej (i to przeważa),twórców mało znanych, mało kojarzonych i często jednak nie aż tak wartych poznania, jak mogłoby się to wydawać. I do tej drugiej grupy należy Nathan Ballingrud, gość z niewielkim dorobkiem (cztery książki na koncie),który pisać potrafi, fajnie konstruuje swoje postacie, ale jednocześnie bardziej jego twórczość urzeka poszczególnymi momentami, niż jako jedna wielka całość. Choć, jak na współczesne opowiadania grozy, jest naprawdę fajnie.

Potwory. Istnieją. Częściej jednak w nas samych, niż w mroku lasu, czarnym kącie domu czy odmętach wody. Ale w tym mroku też coś się czai…

https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2024/01/potwory-ponocnoamerykanskich-jezior.html

POTWORY NAS SAMYCH

Są takie serie wydawnicze na rynku, po które sięgam, kiedy mam tylko okazję, właściwie w ciemno. Mam tak z „Wehikułem czasu”, mam z „Artefaktami” no i – to już bardziej po części, ale jednak – mam też z „Serią horrorów bez nazwy”. Po części, bo w sumie mam z nią pewien problem, podobna wizualnie do „Artefaktów”, wydaje się jednocześnie być mniej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
196
18

Na półkach: , ,

Jak to ze zbiorem opowiadań: lepsze i gorsze historie.
Moja subiektywna opinia:
najlepsze opowiadanie ostatnie: "Dobry mąż".
Kolejne interesujące: "Idziesz, dokąd cię poniesie" oraz "Wybielony słońcem".
Podobała mi się również "Lodowa szczelina" - to przez skojarzenie z Lovecraftem (W górach szaleństwa).
Reszta historii do szybkiego zapomnienia.
Ciekawy jestem co autor ma do zaoferowania w dłuższej formie.

Jak to ze zbiorem opowiadań: lepsze i gorsze historie.
Moja subiektywna opinia:
najlepsze opowiadanie ostatnie: "Dobry mąż".
Kolejne interesujące: "Idziesz, dokąd cię poniesie" oraz "Wybielony słońcem".
Podobała mi się również "Lodowa szczelina" - to przez skojarzenie z Lovecraftem (W górach szaleństwa).
Reszta historii do szybkiego zapomnienia.
Ciekawy jestem co autor...

więcej Pokaż mimo to

avatar
385
118

Na półkach:

Zbiór to kolejny przedstawiciel, całkiem częstych w literaturze grozy tego typu, opowiadań bez zakończenia. Można oczywiście powiedzieć, że jest ono otwarte, lecz w niektórych przypadkach wymagałoby to naprawdę wiele dobrej woli, ponieważ nie ma nawet wyraźnego punktu kulminacyjnego. Dla mnie zawsze jest to zagwozdka, czy autor wybrał taką kompozycję intencjonalnie, czy zaledwie miał zalążek pomysłu, z którym nie potrafił zrobić nic więcej.

Często takim utworom wiele się wybacza, bo są bardzo dobrze napisane – i tak też jest tym razem. Poza zakończeniami nie brak tutaj niczego, a warsztat pisarski stoi na wysokim poziomie. Głęboko (jak na opowiadania) zarysowani bohaterowie – są; wiarygodny i ciekawy świat przedstawiony – jest; gęsty i mroczny klimat – jeszcze jak; pomysłowość samych historii – no chyba. Symboliki albo jakiejś głębi też nie jest mało, trzeba tylko dać sobie chwilę po przeczytaniu utworu.

Ja bawiłem się nieźle, wiele wyobrażonych scen pozostanie ze mną na dłużej, choć nierzadko byłem zawiedziony tym, że zamiast wyczekiwanego rozwiązania akcji widzę tytuł kolejnego opowiadania.

Zbiór to kolejny przedstawiciel, całkiem częstych w literaturze grozy tego typu, opowiadań bez zakończenia. Można oczywiście powiedzieć, że jest ono otwarte, lecz w niektórych przypadkach wymagałoby to naprawdę wiele dobrej woli, ponieważ nie ma nawet wyraźnego punktu kulminacyjnego. Dla mnie zawsze jest to zagwozdka, czy autor wybrał taką kompozycję intencjonalnie, czy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
6170
95

Na półkach: , ,

Strasznie mnie wymęczyła ta książka, a ma tylko ok. 180 stron.
Opowiadania zupełnie nieciekawe, niczym nie wciągające. Do poziomu Luciusa Sheparda, o którym wspomina autor ma jeszcze jak stąd na Plutona, co najmniej... Horroru w tym żadnego, przynajmniej takiego, jakiego chciałbym przeczytać. Lepiej wrócić do jakiejś książki Kinga albo zacząć 6x Nekroskopa Lumleya.

Strasznie mnie wymęczyła ta książka, a ma tylko ok. 180 stron.
Opowiadania zupełnie nieciekawe, niczym nie wciągające. Do poziomu Luciusa Sheparda, o którym wspomina autor ma jeszcze jak stąd na Plutona, co najmniej... Horroru w tym żadnego, przynajmniej takiego, jakiego chciałbym przeczytać. Lepiej wrócić do jakiejś książki Kinga albo zacząć 6x Nekroskopa Lumleya.

Pokaż mimo to

avatar
577
307

Na półkach: ,

Opowiadania są w większości bardzo dobre, ale - dla mnie - brakuje tego czegoś, co sprawiłoby, że można by się nimi zachwycać. Czym jest to coś? Jak zawsze trudno powiedzieć, ale wydaje mi się, że potencjał większości opowiadań nie został w pełni wykorzystany przy ich zakończeniu.

Opowiadania są w większości bardzo dobre, ale - dla mnie - brakuje tego czegoś, co sprawiłoby, że można by się nimi zachwycać. Czym jest to coś? Jak zawsze trudno powiedzieć, ale wydaje mi się, że potencjał większości opowiadań nie został w pełni wykorzystany przy ich zakończeniu.

Pokaż mimo to

avatar
260
95

Na półkach: , , , , ,

,,Potwory północnoamerykańskich jezior” Nathana Ballingurda to zbiór dziewięciu opowiadań utrzymanych w klimacie grozy.

Ale nie jest to groza oczywista, podana na tacy. To coś o wiele więcej.

Ballingurd kreśli wyrazistych, mocno zapadających w pamięć bohaterów – co jest naprawdę trudną sztuką, zważywszy na niewielką objętość całego zbioru, który liczy sobie zaledwie 192 strony. Razem z podziękowaniami, dodajmy.

Historie, które przedstawia autor są przerażające z wielu powodów – czasami dlatego, że bohater otwarcie i spokojnie opowiada o tym, że spotkał potwora, i teraz sam nim się stał; czasami dlatego, że wyrzuty sumienia zżerające bohatera są tak silne i wręcz niemożliwe do wytrzymania, że na samą myśl o tym, że moglibyśmy się znaleźć w podobnej sytuacji nasz umysł ucieka w bok, skacze ku innym tematom i odmawia współpracy; czasami też dlatego, że historie na kanwie których Ballingurd snuje swoje opowieści są potencjalnie możliwe. Jak zaginięcie dziecka. Jak opieka nad niepełnosprawną matką. Jak rodzinny wypad za miasto.

Opowiadania, o których mowa, nie mają na celu TYLKO nas wystraszyć. One robią coś więcej. Wprawiają czytelnika w stan zamętu, niepokoju – sprawiają, że czuje się on jak dotychczas spokojna, a teraz nagle wzburzona woda w sadzawce. Kiedy ten cały osad i muł podniósł się z dna i nic już nie jest takie przejrzyste i oczywiste, jak było na początku.

Jest w tych historiach miłość i tęsknota, żal i wyrzuty sumienia, chęć bycia zrozumianym i oszałamiająca pustka. Jest w nich współczucie i nienawiść. Jest chęć naprawienia wyrządzonych krzywd i przerażające, wszechogarniające zmęczenie niesieniem pomocy komuś, kto nie chce być uratowany.

Więcej pod adresem: https://tekstomancja.wordpress.com/2023/05/17/potwory-polnocnoamerykanskich-jezior-nathana-ballingurda/#more-2433

,,Potwory północnoamerykańskich jezior” Nathana Ballingurda to zbiór dziewięciu opowiadań utrzymanych w klimacie grozy.

Ale nie jest to groza oczywista, podana na tacy. To coś o wiele więcej.

Ballingurd kreśli wyrazistych, mocno zapadających w pamięć bohaterów – co jest naprawdę trudną sztuką, zważywszy na niewielką objętość całego zbioru, który liczy sobie zaledwie 192...

więcej Pokaż mimo to

avatar
152
21

Na półkach:

Piękne pięknem błyszczących trzewi, które wylewają się obojętnie z rozpłatanego brzucha, coś wspaniałego. Dawno nie czytałam tak dobrego zbioru opowiadań gdzie każda opowieść tnie i zostawia niespiesznie gojące się blizny.

Potwory z niebios i Dobry mąż wchłaniają się najgłębiej.

Piękne pięknem błyszczących trzewi, które wylewają się obojętnie z rozpłatanego brzucha, coś wspaniałego. Dawno nie czytałam tak dobrego zbioru opowiadań gdzie każda opowieść tnie i zostawia niespiesznie gojące się blizny.

Potwory z niebios i Dobry mąż wchłaniają się najgłębiej.

Pokaż mimo to

avatar
322
122

Na półkach:

Żeby napisać horror jedni potrzebują wybrać się w Kosmos na pokładzie "Nostromo" innym wystarczy przejażdżka po USA.
Kolejna książka z prostym, krótkim przesłaniem: mrok tkwi w nas. Jedni autorzy pokazują go lepiej inni gorzej. Tym razem udało się to dobrze a nawet bardzo dobrze.

Żeby napisać horror jedni potrzebują wybrać się w Kosmos na pokładzie "Nostromo" innym wystarczy przejażdżka po USA.
Kolejna książka z prostym, krótkim przesłaniem: mrok tkwi w nas. Jedni autorzy pokazują go lepiej inni gorzej. Tym razem udało się to dobrze a nawet bardzo dobrze.

Pokaż mimo to

avatar
197
197

Na półkach: ,

Rewelacyjny zbiór opowiadań spod znaku grozy. Ale jest to groza zestawiona z szarą codziennością, która w tym porównaniu nie ustępuje temu co niezwyczajne, nadprzyrodzone, mające korzenie w micie, piekle, obłędzie. Trudy życia, współczesny bezsens i brak nadziei, zyskuje wymiar nadprzyrodzony, jest niejako dopełnieniem dla potworów, potrafi bardziej przerazić.
To proza skondensowana, pomysł, rzucony na tło społeczne, albo po prostu odmieniony nieznacznie względem znanego mitu, wątku, jest od razu pociągnięty zgodnie z zamierzeniem, szybko ujawnia wszelkie zamierzone aspekty, a resztę pozostawia w mroku niedopowiedzenia.
Bardzo mi ten sposób budowania klimatu od pierwszej sceny, zdania, z bezpośredniością wyłożenia pomysłu będącego podstawą tekstu, odpowiada. Takie opowiadania grozy powinny być, z szeroką gammą motywów, bo mamy tu zmieniającego skóry mordercę, wampira czatującego pod domem, przedwieczny byt ukryty pod lodami północy, a do tego młodocianych nazistów, matki przegrywające walkę z samotnym macierzyństwem, plajtujące przedsiębiorcę, rozpacz i pustkę po utracie dziecka, depresję przeradzającą się w koszmar z zaświatów. Te poszczególne pomysły niby są proste, a opowiadania oparte na jednym zagraniu, jednym wątku, ale efekt jest bardzo świeży, a teksty wzbudzają prawdziwe emocje.
Warto spojrzeć poza ten całun rzeczywistości otworzyć drzwi do koszmaru.

Rewelacyjny zbiór opowiadań spod znaku grozy. Ale jest to groza zestawiona z szarą codziennością, która w tym porównaniu nie ustępuje temu co niezwyczajne, nadprzyrodzone, mające korzenie w micie, piekle, obłędzie. Trudy życia, współczesny bezsens i brak nadziei, zyskuje wymiar nadprzyrodzony, jest niejako dopełnieniem dla potworów, potrafi bardziej przerazić.
To proza...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    155
  • Przeczytane
    112
  • Posiadam
    55
  • 2023
    20
  • Horror
    8
  • Ulubione
    5
  • Fantastyka
    4
  • Teraz czytam
    3
  • MAG
    2
  • Rok 2024
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Potwory północnoamerykańskich jezior


Podobne książki

Przeczytaj także