Guwernantka
Autor Elizabeth wraca z nowym zbiorem! Guwernantka to kolejna propozycja Mateusza Łukasza Marcinkowskiego dla fanów literatury niesamowitej, która dostarczy amatorom strachu wielu mocnych wrażeń. Gotycki klimat, trzymający w napięciu sposób narracji i czająca się gdzieś za plecami groza to znak rozpoznawczy stylu autora, za który czytelnicy pokochali jego debiut, a niniejszy zbiór jest jego godnym następcą.
Tytułowe opowiadanie to historia młodej dziewczyny – Anne, która – zmuszona sytuacją rodzinną – podejmuje pierwszą w swoim życiu pracę zarobkową. Gdy poprzednia nauczycielka umiera w tajemniczych okolicznościach, Anne zostaje guwernantką u państwa Cowanów. Z czasem okazuje się, że jej pracodawcy skrywają mroczny sekret, a ona sama znalazła się w śmiertelnym niebezpieczeństwie.
Nieziemska historia to opowiadanie o bliskim spotkaniu z cywilizacją pozaziemską. Główny bohater traci w jego wyniku ukochaną, która przepada bez śladu. Zmęczony niedowierzaniem, drwinami i oskarżeniami ze strony sceptyków, zdobywa się na wywiad dla redaktora poczytnego czasopisma na temat zjawisk paranormalnych w nadziei, że to pomoże mu odnaleźć narzeczoną. Wkrótce sprawy przybierają nieoczekiwany obrót.
Nieznajomy to historia człowieka, którego żonę prześladuje nieznany mężczyzna pojawiający się w ich domu za każdym razem, gdy ten wychodzi do pracy. Kobieta jest coraz bardziej przerażona, a zdeterminowany mąż postanawia zdemaskować jej prześladowcę. Prawda okazuje się jednak jeszcze bardziej przerażająca niż mogłoby się wydawać...
Demoniczna kochanka to czwarte z kolei opowiadanie w zbiorze. Opowiada historię Andy'ego, który za namową znajomego bierze udział w seansie spirytystycznym. Przy pomocy słynnej tabliczki Ouija nawiązuje kontakt z duchem, który przedstawia się jako Alice. Przekonany, że to jego przyjaciel stoi za wszystkim, dla żartu umawia się z duchem na randkę. Wkrótce w jego życiu zaczynają się dziać dziwne rzeczy...
Zaklęta w marmur to tragiczna historia pewnego artysty-rzeźbiarza, który traci w pożarze swą ukochaną żonę. Wkrótce jednak w jego pracowni dochodzi do tajemniczych zdarzeń, których finał jest naprawdę zaskakujący.
Nawiedzona melodia opowiada historię krawca, który pewnego razu otrzymuje od swojego klienta w prezencie tajemniczą pozytywkę wygrywającą przejmująco smutną melodię, pod której wpływem mężczyzna wpada w coraz większą melancholię. Finał tej opowieści niejednemu zjeży włos na głowie.
Ostatnie opowiadanie w zbiorze – Kocica to opowieść o ludzkich lękach ukrytych za wiarą w przesądy, która nie zawsze jest przejawem irracjonalności czy ignorancji. Główny bohater zmuszony jest zrewidować swój sceptyczny stosunek do tego zjawiska, gdy sam nieoczekiwanie pada jego ofiarą…
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 7
- 7
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Opinia
Groza w stylu retro
„Guwernantka”, najnowszy zbiór opowiadań Mateusza Łukasza Marcinkowskiego, to nie tylko klimat grozy w stylu retro, ale także ciekawa prezentacja starcia, w którym „mędrca szkiełko i oko” z kretesem przegrywa z „czuciem i wiarą”. Racjonalność jest tu konceptem zdecydowanie niestabilnym, wręcz takim o rozmytych granicach. Tuż za nią trwa nieokiełznane, nieoczywiste, czyhające na każdą najmniejszą nieuważność. Bohaterowie naiwnie wpadają więc w jego pułapki, raz za razem…
Marcinkowski czerpie garściami z dorobku swoich poprzedników, nie kryjąc się ze swoimi inspiracjami. Puszczając co chwila oko do czytelnika, bierze na warsztat ponure opowieści o potędze sztuki, posępne posiadłości i ich nieprzyjaznych właścicieli, seanse spirytystyczne, karmiące się lękiem duchy, plugawe demony o złowrogich zamiarach i wszelkiej maści zło, przedzierające się do ludzkiego świata. Wzbudzaną słowami grozę zamyka w ramach minionej epoki, delikatnie tylko otrzepując jej starodawny kostium z kurzu. Naiwna wiara w siłę ludzkiego umysłu, miłość trącąca myszką oraz nienaganne maniery bohaterów sprawiają, że prezentowany zbiór jest idealną lekturą przede wszystkim dla tych, którzy mają dosyć pogoni za „innym nowym”. Dla czytelników, którzy dla chwili oddechu, chcieliby zanurzyć się w klasycznej grozie: znanych sobie na wskroś tropach i docenią ducha uproszczonej formy, konkretyzacji wywodów i staroświeckie nasycenie ekspresją.
Im dłużej dumam nad zbiorem, tym bardziej jestem przekonana, że można by potraktować go także jako zgrabny wstęp do przygody z literaturą grozy dla tych, którzy chcieliby się z nią w końcu zmierzyć, a jednak za bardzo obawiają się tej współczesnej, mają także opory przed literaturą klasyczną. „Guwernantka”, ze swoją nieoczywistością, grozą niewidoczną na pierwszy rzut oka, to rozwiązanie idealne.
Warto podkreślić, że „Guwernantka” to żadne tam umoralniające czytanki, ale tematycznie bogaty twór, dopuszczający się, różnorodnych deformacji rzeczywistości. Dla mnie takie pełne tęsknoty spojrzenie wstecz i ukłon ku gotyckości, okazały się interesującą przygodą. Co ciekawe, a znamienne, podczas lektury w głowie wciąż rozbrzmiewały mi słowa piosenki: „wehikuł czasu - to byłby cud”.
***
W zbiorze znajdziecie siedem opowiadań:
„Guwernantka” – młoda panienka z dobrego domu dostaje posadę guwernantki. Gdy tylko przekracza próg posiadłości, która ma stać się jej nowym domem, zaczyna odczuwać przedziwny niepokój. Potęguje go fakt, że pracodawcy zabraniają jej wspominać przy swoim synu o jednym z najważniejszych aspektów jej życia. Na każde odstępstwo od tej zasady, reagują nadmiernie surowo. Szybko okazuje się, że lepiej było posłuchać intuicji i zawierzyć snom, niż biernie oczekiwać na rozwój wypadków, ponieważ na cnotliwą dziewczynę czeka w tym domu śmiertelne niebezpieczeństwo. Solidna klasyka w świeżej odsłonie, z niespodziewanym zakończeniem.
„Nieziemska historia” - dosyć ciekawa opowieść o porwaniu. To taki miks retro wersji „Z Archiwum X” i najlepiej udokumentowanego polskiego spotkania trzeciego stopnia w Emilcinie (polecam sobie o tym ciekawym wydarzeniu poczytać). Uprowadzony mężczyzna, traktowany przez innych niczym nawiedzony wariat, w końcu znajduje słuchacza, który wierzy w jego wersję zdarzeń. Ów jegomość obiecuje nawet pomóc naszemu znękanemu bohaterowi odzyskać ukochaną, ale…i tutaj docieramy do bardzo ciekawego zwrotu akcji. To jedyne z opowiadań, które sprawia wrażenie noszącego znamiona współczesności.
„Nieznajomy” – to tragiczna historia pewnego małżeństwa. Coraz bardziej znękana kobieta, wyznaje mężowi, że za każdym razem, gdy ten wychodzi do pracy, w domu pojawia się tajemniczy mężczyzna. Nic nie mówi, tylko szyderczo jej się przygląda, budząc w niej coraz większe przerażenie. Próba zbadania sprawy kończy się niestety nie po myśli naszego bohatera. To opowiadanie, mimo sugestywnego zakończenia, niejednoznaczne i dające szersze pole do interpretacji.
„Demoniczna kochanka” – wszyscy wiemy jak kończą się zabawy z tabliczką Oujia, gdy się nie ma pojęcia, jak poprawnie jej używać. A jak może skończyć się historia, w której niedowiarek za jej pomocą, dla żartu zaprosi ducha na randkę? Przyjemna makabreska z pazurem.
„Zaklęta w marmur” – opowieść o bezgranicznej miłości, która poprzez sztukę pokonuje granice śmierci. Przejmująco smutne i piękne zarazem.
„Nawiedzona melodia” – cierpiący z miłości krawiec gotów jest chwycić się brzytwy by móc poślubić ukochaną. Chociaż nie chce się do tego przyznać, naiwnie wierzy w zapewnienia tajemniczego magika, który obiecuje mu pomóc. Otrzymuje od niego podarunek w postaci pozytywki wygrywającej smutną melodię. O dziwo, ten diabelsko przewrotny mechanizm okazuje się działać jak należy i pomaga parze „uciec”. Nie takiego jednak efektu oczekiwali kochankowie. Obok „Guwernantki” to druga historia, którą chętnie widziałabym w dłuższej formie.
„Kocica” – nasz bohater, jako człowiek nauki, odrzuca wiarę w zabobon, do czasu, gdy jeden z nich zastawia na niego sidła. Co może mieć wspólnego kobieta o zielonych oczach i bezdomny CZARNY kot? W prezentowanej historii, niestety, aż nazbyt wiele i wręcz czułam podczas lektury z tego powodu narastające oburzenie. Cóż począć jednak, gdy zabobon, okazuje się najbliższy prawdy. Moim zdaniem, to opowiadanie świetnie prezentowałoby się pośród innych epizodów w serialu „Mistrzowie horroru”.
[współpraca barterowa]
Groza w stylu retro
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to„Guwernantka”, najnowszy zbiór opowiadań Mateusza Łukasza Marcinkowskiego, to nie tylko klimat grozy w stylu retro, ale także ciekawa prezentacja starcia, w którym „mędrca szkiełko i oko” z kretesem przegrywa z „czuciem i wiarą”. Racjonalność jest tu konceptem zdecydowanie niestabilnym, wręcz takim o rozmytych granicach. Tuż za nią trwa nieokiełznane,...