Opowieści Baśniomistrza. Księga Koszmarów: Transylwania

Okładka książki Opowieści Baśniomistrza. Księga Koszmarów: Transylwania Oliver McNeil
Okładka książki Opowieści Baśniomistrza. Księga Koszmarów: Transylwania
Oliver McNeil Wydawnictwo: Black Monk Cykl: Opowieści Baśniomistrza (tom 3) horror
200 str. 3 godz. 20 min.
Kategoria:
horror
Cykl:
Opowieści Baśniomistrza (tom 3)
Tytuł oryginału:
The Storymaster's Tales "Tome of Terror" Transylvania
Wydawnictwo:
Black Monk
Data wydania:
2024-05-01
Data 1. wyd. pol.:
2024-05-01
Liczba stron:
200
Czas czytania
3 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788367619332
Tłumacz:
Tomasz Majkowski
Tagi:
rpg gra książkowa książka paragrafowa gamebook groza dracula wampir frankenstein przygoda wilkołak jeździec bez głowy zamek
Średnia ocen

8,2 8,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,2 / 10
9 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1267
883

Na półkach: ,

"Opowieści Baśniomistrza: Księga Koszmarów. Transylwania" to już trzeci tom cyklu drużynowych książek paragrafowych. W przeciwieństwie do wcześniejszych baśniowych klimatów, tutaj zmieniamy atmosferę na bardziej mroczną i przepelnioną niebezpieczeństwami. W końcu przeciwstawienie się legendarnym potworom to nie lada wyzwanie!

Ta gra książkowa pozwala w pojedynkę bądź w ekipie do czterech osób przeżyć przygody w owianej mroczną aurą Transylwanii. Gracze wybierają gotowe postacie, bądź tworzą własne, a następnie kierują się ku wybranej misji. Każda z nich dotyczy innego potwora: Draculi, Potwora Frankensteina, Wilkołaka i Jeźdźca bez głowy. Eksplorując tereny otwarte oraz zamek walczy się z niebezpiecznymi dziwami za pomocą kości, nawiązuje interakcje z tubylcami, przeszukuje i podejmuje decyzje kluczowe dla dalszej drogi.

Bardzo lubię te serię, a mroczne wydanie jeszcze bardziej przypadło mi do gustu. Każda przygoda ma niesamowity klimat grozy, fantastycznie nawiązując do znanych legend i opowieści. Zabawę można rozgrywać wielokrotnie, wykorzystujac inne warianty dołączonych map i odkrywając nieznane lokacje, bądź podejmując inne decyzję w tych poznanych. Mamy tu łącznie 4 scenariusze i 50 obszarów z wieloma opcjami. Ponadto gra dopuszcza zarówno opcje kooperacji jak i rywalizacji między graczami, tak więc jest to bardzo regrywalny gamebook, który można wykorzystać na wiele sposobów. A że poziom trudności jest całkiem wysoki, to warto spróbować kilkukrotnie, bo przy pierwszym podejściu może być różnie z sukcesywnym ukończeniem🤭

Uwielbiam dodane tu pejzaże dźwiękowe i narracyjne. Głos narratora w magiczny sposób wprowadza w kolejne lokacje, a subtelne dźwięki tła pogłębiają doznanie. Fenomenalne ilustracje oddziałują na wyobraźnię, czyniąc te przygody jeszcze pełniejszymi i bogatszymi. A jak ktoś ma chęć na sesję RPG-a, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby użyć tej książki jako podstawy scenariusza😊

To wspaniale przygotowana, bogata w detale księga opowieści, która zapewni wiele godzin fantastycznej, niezapomnianej zabawy.Gorąco polecam!🔥

"Opowieści Baśniomistrza: Księga Koszmarów. Transylwania" to już trzeci tom cyklu drużynowych książek paragrafowych. W przeciwieństwie do wcześniejszych baśniowych klimatów, tutaj zmieniamy atmosferę na bardziej mroczną i przepelnioną niebezpieczeństwami. W końcu przeciwstawienie się legendarnym potworom to nie lada wyzwanie!

Ta gra książkowa pozwala w pojedynkę bądź w...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
139
43

Na półkach:

"Transylwania" to gra RPG osadzona w mrocznych realiach krainy wampirów. Produkcja ta oferuje graczom możliwość zanurzenia się w świat pełen gotyckich zamków, tajemniczych lasów oraz przerażających stworzeń. Gra łączy w sobie elementy klasycznych gier fabularnych z nowoczesnymi mechanikami, co czyni ją interesującą propozycją zarówno dla weteranów gatunku, jak i dla nowych graczy.

Akcja gry rozgrywa się w fikcyjnej wersji Transylwanii, pełnej średniowiecznych zamków, wiosek oraz mrocznych, niezbadanego lasów. Gracz wciela się w jedną z postaci, która może być zarówno człowiekiem, jak i nadnaturalnym bytem, takim jak wampir czy wilkołak. Fabuła skupia się na walce o przetrwanie i dominację w świecie, gdzie niebezpieczeństwo czai się na każdym kroku.Historia jest dobrze napisana, z wieloma zwrotami akcji i złożonymi postaciami, które mają swoje unikalne motywacje i cele. Gracz ma wpływ na przebieg fabuły poprzez podejmowane decyzje, które mogą prowadzić do różnych zakończeń. To sprawia, że każda rozgrywka może być inna, co zwiększa regrywalność.

Mechanika gry "Transylwania" łączy w sobie elementy klasycznych RPG z nowoczesnymi rozwiązaniami. System walki jest turowy, ale dynamiczny, wymagający od gracza strategicznego myślenia i planowania ruchów. Każda postać ma swoje unikalne umiejętności, które można rozwijać w miarę postępów w grze. Rozbudowany system dialogów pozwala na głębokie interakcje z NPC-ami, a podejmowane decyzje mają realny wpływ na rozwój fabuły. Gra oferuje także rozbudowany system rzemiosła, który pozwala na tworzenie własnych przedmiotów, co jest niezwykle przydatne w trudnych starciach.

Oprawa graficzna "Transylwanii" stoi na wysokim poziomie. Mroczne, gotyckie krajobrazy są pełne szczegółów i klimatu. Świetnie zaprojektowane lokacje, takie jak zamki, wioski i lasy, wciągają gracza w świat gry. Muzyka i efekty dźwiękowe możliwe do odsłuchania po użyciu QR code idealnie dopełniają klimat produkcji. Mroczne, nastrojowe utwory oraz realistyczne dźwięki otoczenia sprawiają, że gracz czuje się jakby rzeczywiście znajdował się w tej mrocznej krainie. Dubbing postaci również stoi na wysokim poziomie, dodając głębi dialogom i interakcjom.

Mimo wielu zalet, "Transylwania" nie jest pozbawiona wad. Niektóre elementy gry mogą wydawać się powtarzalne, zwłaszcza w późniejszych etapach. Czasami zdarzają się drobne błędy techniczne, które mogą wpływać na płynność rozgrywki. Ponadto, niektóre mechaniki mogą wydawać się zbyt skomplikowane dla nowych graczy, co może być barierą wejścia.

"Transylwania" to mroczna, wciągająca gra RPG, która oferuje głęboką i złożoną fabułę, rozbudowane mechaniki oraz świetną oprawę audiowizualną. Mimo drobnych wad, jest to pozycja warta uwagi dla każdego miłośnika gier fabularnych. Jej unikalny klimat i możliwość wpływania na przebieg historii sprawiają, że każda rozgrywka jest niepowtarzalna i emocjonująca.

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

"Transylwania" to gra RPG osadzona w mrocznych realiach krainy wampirów. Produkcja ta oferuje graczom możliwość zanurzenia się w świat pełen gotyckich zamków, tajemniczych lasów oraz przerażających stworzeń. Gra łączy w sobie elementy klasycznych gier fabularnych z nowoczesnymi mechanikami, co czyni ją interesującą propozycją zarówno dla weteranów gatunku, jak i dla nowych...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
860
758

Na półkach:

Gry paragrafowe to dla mnie wyjątkowy rodzaj czytania. Tu powiedzenia, że „historia wciąga” ma dosłowny wydźwięk. To stajemy się jej częścią, a nasze wybory ją tworzą. Jeżeli zadbamy o odpowiedni entourage możemy przeżywać ją niemal wszystkimi zmysłami. Oliver McNeil i wydawnictwo Black Monk zapraszają nas w serii „Opowieści Baśniomistrza” do osnutej mgłą Transylwanii. Znajdziemy tu cztery scenariusza nawiązujące do klasycznych opowieści grozy, w których pojawiają się takie postacie jak wampir, wilkołak, Frankenstein i jeździec bez głowy. Czy uda ci się poskromić te bestie? A może przepadniesz w mrocznych zakątkach Transylwanii?

Na początek kilka informacji praktycznych. Ze względu na swój mroczny klimat publikacja przeznaczona jest dla graczy w wieku 14+. Można grać pojedynczo, ale też drużynowo (wydawca sugeruje od 1 do 4 graczy). Mamy do dyspozycji 4 scenariusze i 50 obszarów, na których będziemy je rozgrywać. Do wyboru są 4 gotowe postacie, ale jesteśmy zachęcani do wykreowania swojego bohatera, co pozwoli nam jeszcze bardziej zaangażować się w zabawę, dopasować postać do siebie, ale też do charakteru gry i obranej strategii. Ostatnia, ale nie najmniej ważna informacja. Jest to paragrafowe RPG, w którym poruszamy się po mapie.

Przyznam, że pierwszy raz miałam do czynienia z publikacją od wydawnictwa Black Monk i pierwszy raz miałam do czynienia z paragrafówką, w której korzystamy z mapy. Początki były trudne. Zasady są dość obszernie opisane, ale dopiero kiedy zaczęłam rozgrywkę wszystko i się rozjaśniło a przynajmniej tak mi się wydaje – chociaż kilkukrotnie wracałam do niektórych akapitów i upewniałam się, jak postąpić w danej sytuacji. Wszelkie dodatki typu mapy, dzienniki itp. uatrakcyjniają zabawę, ale też sprawiają, że mówimy raczej o grze niż książce. To nie jest coś z czym położycie się pod kołderką z latarką. To porządna księga w formacie A4 plus dodatki, na których można robić notatki i łatwiej kontrolować rozgrywkę.

Jeżeli jesteśmy przy oprawie, to wydanie robi wrażenie. Mówiłam już o twarde okładce. Dodajmy do tego gruby, porządny papier z jakiego zrobiono strony, a na nich klimatyczne ilustracje narysowane grubą kreską, mroczne ozdobniki i ozdobna czcionka. Ale to nie wszystko. Ogromne wrażenie zrobiło na mnie to, jak wydawca dba o swojego czytelnika. Oczywiście wszelkie mapki itp. mamy dołączone do publikacji, ale możemy – je i inne materiały, bonusy – pobrać ze strony internetowej Black Monk. Na kartach książki znajdzie też wszechobecne kody QR. Przeniosą nas one do tzw. pejzaży dźwiękowych. Lektor odczytuje tam fragmenty tekstu, a to wzbogacone jest o mroczne dźwięki, które fantastycznie budują atmosferę. Można powiedzieć, ze ułatwiają zadanie Baśniomistrzowi, szczególnie kiedy gramy w pojedynkę.

„Księga koszmarów. Transylwania” przyciągnęła mnie miejscem akcji. Co tu dużo mówić, mam sentyment do historii o wampirach. Samo wydanie oraz przygotowane do niego dodatki robią wrażenie. Na pierwszy rzut oka rozgrywka wydała mi się skomplikowana, ale kiedy już w nią „weszłam” bardzo mi się spodobała. Zresztą wydawca w wielu miejscach sugeruje, że możemy modyfikować ją w zależności od upodobań, liczby graczy i naszych pomysłów. On daje nam bazę, „gadżety” to stworzenia własnego spektaklu, a my decydujemy jak je wykorzystamy.

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

Gry paragrafowe to dla mnie wyjątkowy rodzaj czytania. Tu powiedzenia, że „historia wciąga” ma dosłowny wydźwięk. To stajemy się jej częścią, a nasze wybory ją tworzą. Jeżeli zadbamy o odpowiedni entourage możemy przeżywać ją niemal wszystkimi zmysłami. Oliver McNeil i wydawnictwo Black Monk zapraszają nas w serii „Opowieści Baśniomistrza” do osnutej mgłą Transylwanii....

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
261
96

Na półkach: ,

Kto z nas nigdy nie marzył o podróży przez spowite mgłą Karpaty i o odwiedzeniu Transylwanii? Kto nie chciał zwiedzić Sighisoary i Targoviste? Kto nie czytał z zapartym tchem opowieści o wampirach i o straszliwym Władzie Palowniku?

Kolejna odsłona Opowieści Baśniomistrza zabiera nas właśnie do Transylwanii – tym razem będziemy mogli rozegrać cztery przygody. W pierwszej z nich zapolujemy na wampira i to w jego zamku, w drugiej zaś na wilkołaka. W trzeciej będziemy musieli powstrzymać pewnego naukowca i potworne kreatury, które stworzył (już się pewnie domyślacie o kogo chodzi),zaś w czwartej spotkamy sławnego jeźdźca bez głowy!

Do wyboru będziemy mieli tylko cztery klasy postaci – księdza, pisarkę, podróżnika i uczonego. Każdy z nich posiada inne statystyki, więc przed rozpoczęciem przygody warto się zastanowić nad tym, w jaki sposób chce się rozegrać całą historię: czy będziemy raczej cichaczem przemykać opłotkami i korzystać z naszej wiedzy, czy będziemy bardziej skłonni do konfrontacji z wrogiem?


Podobnie jak w poprzednich częściach (,,Tajemnice Dziwnolasu’’, ,,Sekrety Smokolochów’’) możemy grać drużynowo (twórcy zachęcają, żeby drużyna składała się z maksymalnie czterech osób) lub w pojedynkę.
Podobnie jak wcześniej, potrzebujemy do tego też Baśniomistrza, który odpowiada za narrację i klimat. Jeśli jednak nie mamy takiej osoby pod ręką to nic straconego: w książce znajdują się kody QR, które odsyłają nas do naprawdę niesamowitych pejzaży dźwiękowych.

,,Księga Koszmarów: Transylwania’’ ma jednak tym razem wyższą kategorię wiekową, bo sugerowany wiek najmłodszego uczestnika zabawy to 14 lat. I chociaż nie trafiłam (jeszcze?) w tej opowieści na równie drastyczne motywy, jak diabeł obdzierający moją postać ze skóry, to drzewo wisielców było bardzo nieprzyjemną lokalizacją. Taką, która mogłaby naprawdę wystraszyć co wrażliwsze dzieci. Podobnie jak zbezczeszczona i zakrwawiona kaplica. A nie o to tu przecież chodzi, prawda?


Tych z Was, którzy zastanawiają się nad kupnem tej części i nad tym, czy jest warta swojej ceny spieszę zapewnić i uspokoić – niezależnie od tego, jak bardzo niektóre wydawnictwa oszczędzają teraz na papierze Black Monk tego nie robi.


Czy polecam? Tak. I mam nadzieję, że będzie mi dane rozegrać te historie przy udziale starszych dzieciaków.



*książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl
PS. Nie mogę na sam koniec nie wspomnieć też o tym, że do książki są dołączone trzy oryginalne arkusze z kartami postaci i dwie mapy. To bardzo fajne rozwiązanie, bo pozwala nie zniszczyć książki i nie wymaga szukania najbliższego punktu ksero w okolicy.

Kto z nas nigdy nie marzył o podróży przez spowite mgłą Karpaty i o odwiedzeniu Transylwanii? Kto nie chciał zwiedzić Sighisoary i Targoviste? Kto nie czytał z zapartym tchem opowieści o wampirach i o straszliwym Władzie Palowniku?

Kolejna odsłona Opowieści Baśniomistrza zabiera nas właśnie do Transylwanii – tym razem będziemy mogli rozegrać cztery przygody. W pierwszej z...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
527
519

Na półkach: ,

Jeszcze kilka lat wstecz, nikt by nie pomyślał, że doczekamy się ery książek paragrafowych (inaczej zwane gamebook'ami czy po prostu książkami z kilkoma opcjami do wyboru). Dla mnie samej jest to odkrycie ostatnich kilku miesięcy, więc też z większą przyjemnością i poniekąd pasją, sięgam po nie. Lubię kiedy Autor sprawia, że z radością i zaangażowaniem wcielam się w bohatera i oddaje podróży, której, jak wszyscy wiemy, nie odbyłoby się w realnym świecie i czasie.

Świetną sprawą w całej tej pozycji są szczegóły, które są idealnie dopracowane. Moim punktem numer jeden jest fakt, że wydanie posiada rozpiskę co, z czym (z kim!) i do czego. Nie zastanawiałam się jak zacząć – po wyjaśnieniach zamieszczonych na samym początku, wiedziałam, że nawet jeśli zagramy we dwoje, będzie to świetny pomysł na spędzenie wspólnie czasu. Kolejnym smaczkiem tego tytułu jest odnośnik do ścieżki dźwiękowej – to był strzał w dziesiątkę! Piękne ilustracje, doskonale wykonany druk, podpowiedzi i odkrywanie przygód po swojemu wciąga i pozwala na rozwijanie naszej wyobraźni. Do wyboru mamy czterech bohaterów – oczywistością było, że Kruszyn wybierze „księdza”, a ja „pisarkę”. I tak jak przewidziałam, uśmialiśmy się sporo, ale i bawiliśmy się wybornie! Mnogość możliwości rozgrywki zaostrza nasz apetyt na więcej, a co za tym idzie, na poszukiwania czy jest więcej książek z tej serii (tak, są!).

Co nas czeka w wyprawie do Transylwanii? Spotkanie z wampirami, z wilkołakami, duchami i innymi wspaniałymi, nadprzyrodzonymi stworzeniami! Czy mamy się czego bać? To już musicie sami osądzić :) Mnie podoba się takie rozwiązanie, szczególnieszczególnie że jeśli mówimy o wspomnianym już mieście, znam je jedynie z animacji „Hotel Transylwania”. Całokształtem to idealny wybór na prezent czy upominek, bardzo dobry dla starszych i młodych czytaczy, w końcu nie musimy „grać” w owy tytuł tylko we dwoje, jest na tyle opcji, by bawić się w te opowieści w kilka osób. Jak nie przepadam za horrorem – mam manię niespania po nocach po takich klimatach – tak tym razem, dałam ponieść się nurtowi i uznałam, że teraz albo nigdy! Nie żałuję, wręcz mam zamiar zaopatrzyć się we wcześniejsze tomy tej serii i zaraz każdego, kto tylko okaże chęci, do wspólnego przeżywania przygód, jakie zaoferował nam pisarz :)

Jeszcze kilka lat wstecz, nikt by nie pomyślał, że doczekamy się ery książek paragrafowych (inaczej zwane gamebook'ami czy po prostu książkami z kilkoma opcjami do wyboru). Dla mnie samej jest to odkrycie ostatnich kilku miesięcy, więc też z większą przyjemnością i poniekąd pasją, sięgam po nie. Lubię kiedy Autor sprawia, że z radością i zaangażowaniem wcielam się w...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
271
263

Na półkach: ,

"Opowieści Baśniomistrza. Księga koszmarów. Transylwania" to już trzeci tom serii. Stanowi idealną propozycję dla osób lubiących poeksperymentować, popróbować dostępnych możliwości, a także wcielić się w różne postacie. Wszystko to daje właśnie połączenie książki z grą. Osoby, które znają Wydawnictwo Black Monk nie zdziwi fakt, że publikacja i tym razem prezentuje się fantastycznie, a moim zdaniem kolejny raz ilustracje to prawdziwy majstersztyk (kojarzą mi się z linorytami - bardzo udanymi oczywiście!). Format A4, solidna oprawa, charakterystyczne czarno-białe ilustracje, bogate zdobienia na stronach to tylko niektóre zalety tej publikacji. Lubiących niecodzienne rozwiązania ucieszy z pewnością informacja, że całość można wzbogacić o pejzaże dźwiękowe, które łączą tajemnicze odgłosy, muzykę i narrację, a przy tym pozwalają na znacznie większe zaangażowanie w rozrywkę i poczucie klimatu danej opowieści (młodsi gracze czują wtedy mocniejszy dreszczyk!). Ścieżki dźwiękowe można odtwarzać bezpośrednio ze strony wydawnictwa lub skanując odpowiednie QR kody znajdujące się pod danym opisem (do tego tomu są dostępne w sumie 54 ścieżki).

Dodatkowe urozmaicenie stanowią takie elementy jak Dziennik, mapy (gotowe oraz do samodzielnego stworzenia),specjalne tabele rzutów kostkami (K4 i K6),które umożliwiają grę, gdy uczestnicy nie mają pod ręką wybranej kostki. Dzienniki i mapy są dołączone do książki i można je kserować, ale można je również pobrać z wcześniej wspomnianej strony, na której doszukałam się dodatkowych materiałów do pobrania (przepiękne karty nagród, karty przygód oraz zasady opcjonalne),więc widać, że wydawca naprawdę dba, by rozrywka była wyjątkowa.

Niecierpliwych ostrzegam, że zapoznanie się ze wszystkimi regułami zajmuje trochę czasu i miałam okazję przekonać się, że nie wszyscy posiadają na tyle dużo determinacji do gry, by przebrnąć przez nie do końca. Wytrwalsi natomiast będą mieli okazję spróbować swoich sił wcielając się w postać Księdza, Pisarki, Podróżnika i Uczonego.

Gra tym razem jest przeznaczona dla nieco starszych odbiorców (14+, poprzednie natomiast były dedykowane grupie 7+). Liczba graczy: 1-4.

"Opowieści Baśniomistrza. Księga koszmarów. Transylwania" to ciekawa odskocznia od tradycyjnych książek czy gier. Daje okazję do poznania bohaterów, ale ze względu na możliwość podejmowania decyzji dotyczących ich losów, sprawia, że zabawa nabiera dynamiki, a przy okazji można poczuć dreszczyk emocji. Zachęcam do korzystania z darmowych dodatków dostępnych na stronie wydawnictwa, choć oczywiście nie jest to konieczne. Warto zwrócić uwagę, że gra paragrafowa stanowi okazję do spotkań towarzyskich. Wcielając się wówczas w rolę Baśniomistrza można poćwiczyć czytanie poszczególnych fragmentów (w tym dykcję, a przy okazji także stopniowanie dramaturgii).

Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

"Opowieści Baśniomistrza. Księga koszmarów. Transylwania" to już trzeci tom serii. Stanowi idealną propozycję dla osób lubiących poeksperymentować, popróbować dostępnych możliwości, a także wcielić się w różne postacie. Wszystko to daje właśnie połączenie książki z grą. Osoby, które znają Wydawnictwo Black Monk nie zdziwi fakt, że publikacja i tym razem prezentuje się...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1209
849

Na półkach:

Świat grozy, horroru, koszmaru i wielkich wyzwań... - do takiej oto rzeczywistości zabiera nas najnowsza odsłona serii drużynowych gier paragrafowych „Opowieść Baśniomistrza” - gra o wiele mówiącym tytule „Księga grozy. Transylwania”. To właśnie za sprawą tej pozycji udamy się do krainy krwiożerczych wampirów, bym tam stawić czoła wielu wyzwaniom, przygodom i rzecz jasna misjom, jakie stawi przed nami scenariusz tej gry. Tytuł ten ukazał się w naszym kraju nakładem Wydawnictwa Black Monk Games.

Mamy zatem paragrafową grę RPG, która oferuje nam aż cztery porywające, klimatyczne, fabularne scenariusz gry. I wszystko, co jest niezbędnym do rozgrywki, znajdziemy w tej książce, czyli:

* 50 Obszarów z ilustracjami

* 4 gotowe postacie

* dzienniki wypraw i misji

* wspominane już 4 opowieści – „Groza wampira”, „Piętno wilkołaka”, „Klątwa Frankensteina” i „Duchy umarłych”.

* kody QR, prowadzące do dźwiękowych nagrań.

FABUŁA:

Każda z historii i zarazem naszych gier jest intrygującą, gdy w pierwszej z nich trafiamy do miasteczka Bran, by rozwikłać zagadkowe zaginięcia małych dzieci, o które podejrzewany jest właściciel wielkiego zamku, w którym wielu widzi wampira...

Druga z nich rysuje scenerię małego miasteczka, w którym to mąż naszej kuzynki został ugryziony przez wilka, co prawdopodobnie doprowadziło do jego przemiany w wilkołaka...

Trzecia z historia opowiada o przerażających tworach doktora Frankensteina, których to odnalezienie i następnie powstrzymanie przed czynieniem zła spada oczywiście na nasze barki.

I wreszcie czwarta opowieść - o duchach i upiorach nawiedzających pewną krainę, których to mamy się pozbyć wraz z naszymi towarzyszami z drużyny łowców duchów...

To barwne, niezwykle klimatyczne i naprawdę fajnie opowiedziane historie, w których występują równie intrygujący bohaterowie i gdzie akcja została osadzona w rozmaitych częściach dawnej Europy - na czele z tytułową Transylwanią. Doskonałego efektu dopełnia graficzna postać książki, gdzie mamy naprawdę mroczne, czarno białe i zarazem piękne ilustracje... No i efekty dźwiękowe...

I zanim wyruszymy ku przygodzie, musimy oczywiście wybrać jedną z dostępnych czterech postaci - Badacza lub Badaczkę, bądź też stworzyć własną. To istotny krok w rozgrywce, gdyż każda z nich dysponuje nieco innymi umiejętnościami i wartościami, co może mieć bardzo duże znaczenie w przypadku samej rozgrywki.

Co przygotowań do gry, to musimy przede wszystkim przygotować dwie dostępne mapy - Transylwanii oraz mapy Wnętrza Zamku. Potrzebne będą nam jeszcze drobne przedmioty, które będą nas reprezentować na mapie - np. guzik, albo koralik. I jeszcze musimy wybrać osobę Baśniomistrza, który będzie czytał fragmenty niniejszej księgi. I tu ważne jest, by czynił on to naprawdę klimatycznie...

ZACZYNAMY!

Na początku musimy wybrać jedną z czterech opowieści... a potem to się dzieje, oj dzieje...


ROZGRYWKA:

Ogólne reguły są proste - wszyscy zaczynamy w Punkcie Oberży na mapie (niezależnie od wybranej opowieści),a następnie przemieszczamy się po niej dokonując możliwych wyborów, przed którymi stawiają nas fragmenty Księgi odczytywane przez Baśniomistrza - możemy się przemieszczać do jednego punktu, rozpatrywać opcje, jakie są mu przypisane, stawać do pojedynku z potworami, zdobywać cenną wiedzę, czy też chociażby dokonywać wyborów przedmiotów, które mogą okazać się kluczowe.

W każdej turze mamy bowiem do wyboru:

* przemieszczenie się do innego obszaru

* pozostanie na miejscu

* powrót do poprzedniego obszaru

Każdy obszar na mapie na którym się znajdujemy, wiąże się z konkretnym fragmentem tekstu, który poznajmy za sprawą Baśniomistrza. Naturalnie, każdy gracz wybiera własną opcję, gdy przypada tura jego ruchu.

CO WAŻNE - czasami decydujemy my sami, ale bardzo często zdarza się i tak, że musimy zdać się na los, czyli na rzut kością.

I po rozpatrzeniu danego punktu, przechodzimy do kolejnego miejsca na mapie - możemy to zrobić wszyscy, ale też i możemy się rozdzielić.

I tu kolejna ważna rzecz - jeśli wybierzemy tryb gry rywalizacji, to pojawienie się kilku postaci na jednym polu na mapie oznacza pojedynek, czyli rzucamy kośćmi.

I to właśnie te decyzje - nasze i losowe, prowadzą nas krok po kroku do rozwikłania zagadki danej misji oraz pokonania potwora. I powiedzmy sobie szczerze, że nie zawsze nam się do uda, ale nawet w wyniki porażki też jest fajnie.

Po drodze możemy zdobywać cenne nagrody, ulepszać swoją postać za sprawą tzw. zdobywanej waluty, jak i wreszcie odkrywać zupełnie nowe obszary na mapie, gdzie to np. może czekać na nas bardzo tajemnicza, nowa postać...

Z praktycznego względu powiem tak - skorzystajmy z możliwości skserowania lub wydrukowania sobie tych map, notatników i innych materiałów, gdyż z doświadczenia wiem, że bardzo przydatne są dokonywane na nich oznaczenia i notatki, a na oryginałach szkoda byłoby to robić.

I tak też docieramy do finału - szczęśliwie, bądź ponosząc porażkę, ale wtedy nic nie stoi na przeszkodzie, byśmy zagrali jeszcze raz - w tę samą opowieść, bądź też w inną. To pierwsze jest o tyle kuszące, iż zapewniam was o tym, że za każdym razem - choćby za sprawą losowości rzutów kości, ale też i naszych decyzji, przebieg gry jest zawsze innym.

To dobra zabawa, wielkie emocje, doskonała rozrywka i ogromna frajda, gdy wraz z kolegami i przyjaciółmi podejmujemy się tej rozgrywki. Owszem, można grać w pojedynkę, ale powiedzmy sobie szczerze, że to już jednak nie to...
I myślę, a zasadzie jestem pewna, że każdy miłośnik paragrafowych gier i do tego sympatyk klimatów grozy będzie zafascynowany tą pozycją. Ja sama jestem urzeczona grą „Księga grozy. Transylwania” – uwagi na fabułę, na inteligencję scenariusza rozgrywki, na jej nieprzewidywalność i klimat. Polecam!


Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

Świat grozy, horroru, koszmaru i wielkich wyzwań... - do takiej oto rzeczywistości zabiera nas najnowsza odsłona serii drużynowych gier paragrafowych „Opowieść Baśniomistrza” - gra o wiele mówiącym tytule „Księga grozy. Transylwania”. To właśnie za sprawą tej pozycji udamy się do krainy krwiożerczych wampirów, bym tam stawić czoła wielu wyzwaniom, przygodom i rzecz jasna...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
48
46

Na półkach:

"Opowieści Baśniomistrza. Tajemnice Dziwnolasu" już za mną, nadszedł czas na ich brata "Opowieści Baśniomistrza... Transylwania". Jak sam tytuł wskazuje, tym razem zagłębiamy się w dość mroczne i gęstsze klimaty. Gra już na samym początku informuje nas, że jest przeznaczona z tego powodu dla trochę starszych czytelników (14+). W porównaniu z Dziwnolasem tym razem mamy do wyboru tylko 4 klasy postaci (ksiądz, pisarka, podróżnik uczony),ale ich historie i cechy idealnie wkomponowują się w fabułę. Gra zawiera także tyle samo opowieści i uwierzcie mi, gdy grałam w nocy ze znajomymi, niektóre przyprawiają o zimny dreszczyk! Postać i opowieść wybrana? No to zaczynamy!

Ja i moi bliscy mieliśmy już do czynienia z poprzednią grą z serii, więc zasady nie były trudne do opanowania. Jeżeli jednak ktoś dopiero zaczyna przygodę z tym typem gry, to nie martwcie się — zasady są jasno przedstawione, poparte przykładami, więc szybko je opanujecie. Powiewem świeżości są "karty przygód", które można pobrać za darmo i wydrukować ze strony internetowej blackmonk.pl. (tu także nie musimy zagubieni błądzić, na każdej stronie "Opowieści" znajdziemy stosowny kod QR). Znajdziemy tam również mapy, dzienniki, karty nagród oraz zasady opcjonalne, które urozmaicą nam rozgrywkę. Dodatkowo mamy możliwość odsłuchania lektora, który odczyta za nas poszczególne wydarzenia, a wszystko to oprawione zostało przepiękną oprawą muzyczną, świetnie oddającą klimat. Grając we 4 osoby, każda partia nigdy nie była taka sama — niekiedy moja postać umierała pierwsza, ktoś szybko osiągnął cel opowieści.... ale także spędziliśmy długie godziny, próbując dotrzeć w określone miejsce (bramy zamku jeszcze niezdobyte!). Zdarzało się też, że sami siebie pozbawialiśmy możliwości wygrania gry! I wiecie co? Wędrowanie przez poszczególne tereny mapy nigdy nas nie znudziły — autor wprowadza tyle możliwych ścieżek, a rzut kością zawsze jest losowy, że nigdy nie wiedzieliśmy, co nas spotka. Poprzez taki zabieg z pozoru mała liczba opowieści nie stanowi problemu.

Do "Opowieści Baśniomistrza. Transylwania" nie potrzebujemy całej paczki znajomych, w grę można zagrać samemu i wcale nie będzie łatwiej, można ją też przerwać w każdej chwili. Ta historia potrzebuje tak naprawdę tylko gracza, wszystkie elementy jak dodatkowe karty, lektor to tylko miłe urozmaicenie i dopełnienie klimatu fabuły.

To kto jest gotowy do wyruszenia do Transylwanii?

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

"Opowieści Baśniomistrza. Tajemnice Dziwnolasu" już za mną, nadszedł czas na ich brata "Opowieści Baśniomistrza... Transylwania". Jak sam tytuł wskazuje, tym razem zagłębiamy się w dość mroczne i gęstsze klimaty. Gra już na samym początku informuje nas, że jest przeznaczona z tego powodu dla trochę starszych czytelników (14+). W porównaniu z Dziwnolasem tym razem mamy do...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
191
183

Na półkach: ,

„Opowieści Baśniopisarza. Księga koszmarów: Transylwania” to już moja trzecia gra paragrafowa od Wydawnictwa Black Monk. Tym razem za sprawą gry przenosimy się do świata, który uwielbiam, czyli do świata wampirów, wilkołaków, Frankensteina i duchów. Mistycyzm, moce tajemne i inne gotyckie czary i gusła to coś, co lubię.

Wykonanie książki również i tym razem mnie oczarowało. Co jak, co ale gry z serii o Baśniopisarzu są zachwycające. Co mnie tak zachwyca? Już wymieniam: świetna jakość papieru, bogato zdobione strony i fenomenalne ilustracje nawiązujące do fabuły gry. Każdy paragraf ma własną ilustrację rysowaną grubą, mocną kreską. Na końcu książki znajdziemy oczywiście mapy, dzienniki oraz tabele rzutów potrzebne do rozgrywki. Wielkim plusem jest to, że gdy braknie nam tych materiałów, to wystarczy wejść na stronę wydawnictwa, by wydrukować sobie nowe. Nie mogę zapomnieć też o ścieżce dźwiękowej, która również dostępna jest na stronie internetowej. Każdy paragraf ma kod kreskowy. Po jego zeskanowaniu możemy posłuchać opowieści czytanej przez lektora oraz muzyki, która wprowadzi nas w mroczne klimaty Transylwanii.

Jeśli chodzi o samą rozgrywkę to do wyboru mamy opowieść o wampirze, wilkołaku, Frankensteinie i duchach. Nasza postać będzie musiała zmierzyć się z siłami zła, a czy to się jej powiedzie, zależy od naszych wyborów, losu i szczęścia. Gracz, dysponując mapą, precyzyjnie mówiąc, nawet dwiema, odkrywa tajemnicze miejsca Transylwanii.

Mając już kilka gier za sobą, mogę stwierdzić, że osobiście wolę gry paragrafowe bez mapek. Lubię, gdy po podjęciu decyzji jasno z paragrafu wynika kolejny krok. Typu: jeśli wybrałeś to i to idź do paragrafu tego i tego. W grach z mapką jest większa swoboda i mniej zaskoczenia, jeśli gramy w grę już któryś raz z kolei. Takie gry są też zdecydowanie trudniejsze, szczególnie dla początkujących, więc na początku trochę trzeba się nagłowić.Chciałabym zagrać w tę grę, ale właśnie bez mapki. Grałam w „Dziady część V. Dziady, które nie spieprzają” i przyznam, że tam przez to, że jest ona czysto paragrafowa, rozgrywka wciągnęła mnie o wiele bardziej. Wsiąkłam w tamtą historię.

Jeśli lubicie rozrywkę gry paragrafowe i mroczne klimaty fantastycznych potworów z książek grozy, to będzie to dla Was świetna zabawa. Polecam, w szczególności za wysoką jakość wykonania.

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl .

„Opowieści Baśniopisarza. Księga koszmarów: Transylwania” to już moja trzecia gra paragrafowa od Wydawnictwa Black Monk. Tym razem za sprawą gry przenosimy się do świata, który uwielbiam, czyli do świata wampirów, wilkołaków, Frankensteina i duchów. Mistycyzm, moce tajemne i inne gotyckie czary i gusła to coś, co lubię.

Wykonanie książki również i tym razem mnie...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
2465
1188

Na półkach: , , ,

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl

Możesz być kim chcesz i zapolować na kogo chcesz. Co się wydarzy po drodze? Nie wiadomo. Jedyne pewne rzeczy to mroczny klimat przełomu XIX i XX wieku i dużo przygód.

W grze jest tak dużo wyborów, że naprawdę ciężko powtórzyć tę samą rozgrywkę. Jedna opcja prowadzi do kolejnego rozdroża i kolejnego. Trzeba mieć dużo szczęścia (zarówno w rzucie kostką jak i w statystykach),żeby trafić na odpowiednie przedmioty, informacje i ostatecznie do rozstrzygającej walki albo rozwiązania zagadki. Oprócz szczęścia uzbrójcie się jeszcze w spostrzegawczość i odwagę, tak samo się przydadzą.

W pierwszej chwili rozgrywka wydała mi się skomplikowana, ale wystarczyło dokładnie przeczytać instrukcję i zrobić najważniejszy krok - zacząć grać. Potem człowiek się wciąga i nawet nie zauważa kiedy jego pionek znajduje się na końcu drugiej mapy. Teren jest rozległy i wcale nie trzeba od razu przeć do przodu, można trochę pobłądzić uliczkami miasta, rozejrzeć się po zamku, a nuż trafi nam się coś przydatnego.

"Transylwania" to nie tylko piękne książkowe wydanie, pełne ciekawej treści i mnóstwa budujących złowrogą atmosferę ilustracji. To też materiały dodatkowe do pobrania na stronie - nagrania czytane przez profesjonalnego lektora z odpowiednio dobraną muzyką, pliki z mapami i kartami postaci, aby nie brudzić tych oryginalnych z książki i by powtarzać rozgrywkę wielokrotnie. Masz ochotę potrzymać w ręce przedmiot, który ci się trafił? Nic trudnego, możesz go wydrukować jako kartę. Nie masz pod ręką kostki cztero- albo sześciościennej, potrzebnej np. w zadaniach przy zdawaniu się na los? Nie przejmuj się, w książce jest plansza z rozrzuconymi cyframi, wystarczy, że zamkniesz oczy i wskażesz palcem.

Seria Opowieści Baśniomistrza zachęca do dramatycznego odgrywania swojej roli, do jeszcze głębszego wczucia się w opowiadaną historię. Można grać grupowo (rywalizować ze sobą albo sobie nawzajem pomagać),ale też w pojedynkę i to jest według mnie ogromny plus, bo w niczym takie solowe przejście nie jest gorsze.

Bardzo podobał mi się ten rodzaj gry, jestem pod wrażeniem rozbudowania historii i bardzo polecam każdemu chętnemu zanurzyć się w groźnej paragrafówce. W coś takiego jeszcze nie grałam, jest warta swojej ceny, na pewno odwdzięczy się dobrze spędzonym czasem.

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl

Możesz być kim chcesz i zapolować na kogo chcesz. Co się wydarzy po drodze? Nie wiadomo. Jedyne pewne rzeczy to mroczny klimat przełomu XIX i XX wieku i dużo przygód.

W grze jest tak dużo wyborów, że naprawdę ciężko powtórzyć tę samą rozgrywkę. Jedna opcja prowadzi do kolejnego rozdroża i kolejnego. Trzeba mieć dużo...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    11
  • Chcę przeczytać
    3
  • Posiadam
    3
  • Gry paragrafowe
    1
  • Posiadam w bibioteczce :)
    1
  • 2024 ⏲️
    1
  • Fantastyka 🐲
    1
  • Współprace 📓
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Opowieści Baśniomistrza. Księga Koszmarów: Transylwania


Podobne książki

Przeczytaj także