Im mroczniej, tym lepiej

Pierwsze co rzuciło mi się w oczy w tych opowiadaniach to starość. Niestety widać, że nasz król się starzeje co ma odzwierciedlenie w bohaterach opowiadań. Nie ma w tym nic złego oczywiście, jest to spostrzeżenie. Druga sprawa to duża fascynacja sprawami kryminalnymi i złymi gliniarzami, którzy węszą tam gdzie nie trzeba. W opowiadaniu "zły sen Danny'ego Couglina" aż trzęsłam się ze złości. Pojawiły się również jak zwykle wątki paranormalne, tym razem sporo duchów oraz co ciekawe kosmici. Myślę, że ten zbiór opowiadań jest na dobrym poziomie i czytałam go z przyjemnością.

Pierwsze co rzuciło mi się w oczy w tych opowiadaniach to starość. Niestety widać, że nasz król się starzeje co ma odzwierciedlenie w bohaterach opowiadań. Nie ma w tym nic złego oczywiście, jest to spostrzeżenie. Druga sprawa to duża fascynacja sprawami kryminalnymi i złymi gliniarzami, którzy węszą tam gdzie nie trzeba. W opowiadaniu "zły sen Danny'ego Couglina" aż...

Uwielbiam sposób budowania historii w jego opowiadaniach. Czytelnik nawet nie zauważa, kiedy wsiąka w daną historię, a później King robi z nim dokładnie to, na co akurat ma ochotę. Jedne opowiadania były dłuższe, inne krótsze, ale cały czas podczas ich czytania miałam refleksję, że są bardzo równe pod względem tego, ile niepokoju mi dają. Nie były straszne, ale wszystkie zasiały we mnie sporo niepokoju, który narastał, aż do bardzo satysfakcjonującego finału. W powieściach Kinga zakończenia nie zawsze są idealne, ale w opowiadaniach zawsze puenta jest w punkt.

Najwyżej oceniłam opowiadania „Grzechotniki” (ostrzegam, że jest tam spojler do „Cujo”),„Piąty krok”, „Zły sen Dann’yego Coughlina” i „Wszystkowiedzący”.

Czytałam tę książkę z zapartym tchem aż do ostatniego słowa posłowia i mimo tego, że nie wszystkie opowiadania oceniłam na 10/10, to całościowo za uczucia, jakie ta książka we mnie wywołała należy jej się najwyższa ocena w skali gwiazdkowej i właśnie taką ode mnie dostała. 10/10🌟
___________
Dwóch utalentowanych skubańców - 8/10
Piąty krok - 9/10
Willie Popapraniec - 7/10
Zły sen Danny’ego Coughlina - 9/10
Finn - 7/10
Droga do Zajazdu Zjazd - 7/10
Czerwony ekran - 7/10
Ekspert od turbulencji - 8/10
Laurie - 7/10
Grzechotniki - 10/10
Strzeżcie się snów - 8/10
Wszystkowiedzący - 9/10
https://www.instagram.com/p/C8PqzqoNh8M/?igsh=OGRuaHh6Njl0bXFq

Uwielbiam sposób budowania historii w jego opowiadaniach. Czytelnik nawet nie zauważa, kiedy wsiąka w daną historię, a później King robi z nim dokładnie to, na co akurat ma ochotę. Jedne opowiadania były dłuższe, inne krótsze, ale cały czas podczas ich czytania miałam refleksję, że są bardzo równe pod względem tego, ile niepokoju mi dają. Nie były straszne, ale wszystkie...

Trochę takie pożegnanie z czytelnikami,ale może mi się wydaje.

Trochę takie pożegnanie z czytelnikami,ale może mi się wydaje.

Świetny powrót do Kinga po latach. Nie ukrywam, że ostatnimi czasy mocno mi się on przejadł, a jego ostatnie książki były dość średnie. Tutaj, mimo nierównego poziomu, jak to już z opowiadaniami bywa, bawiłem się świetnie.

Świetny powrót do Kinga po latach. Nie ukrywam, że ostatnimi czasy mocno mi się on przejadł, a jego ostatnie książki były dość średnie. Tutaj, mimo nierównego poziomu, jak to już z opowiadaniami bywa, bawiłem się świetnie.

Nie przepadam za opowiadaniami, a już za opowiadaniami Kinga zwłaszcza; wyjątkiem jest "Czarna bezgwiezdna noc", takim potwierdzającym regułę.
Nie chodzi o to, że poziom opowiadań jest przeróżny czyli nierówny, to norma nie tylko u Mistrza. W "Im mrocznej tym lepiej" mamy krótkie historyjki, liczące zaledwie po kilka stron, które potraktowałam z taką samą uwagą jak blok reklamowy puszczany w przerwie meczu w tv, chodzi o to, że trzy z tych opowiadań to byłby idealne powieści. Ja wiem, że King ma już swoje lata, chociaż nie wątpię, że jeszcze nas uraczy jakąś mega powieścią, ale czuję się po prostu rozgoryczona, że są to "tylko" opowiadania. Dla "Złego snu Dannego", "Grzechotników", a przede wszystkim "Wszystkowiedzącego" zarwałabym chętnie noce, dnie, poranki i wieczory, ponieważ to Mistrz w najlepszym wydaniu. Te trzy opowiadania, a także "Laurie", będę długo wspominać i pewnie jeszcze do nich wrócę.
Podejrzewam, że nie tylko ja czuję jednocześnie zachwyt i rozczarowanie, myślę, że inni fani Mistrza czują podobnie.
Cały zbiór ma wspólny mianownik, którym jest wiek bohaterów, sądzę, że Król bardziej niż kiedykolwiek się z nimi utożsamia, co mnie nie dziwi; jest tutaj też nawiązanie do pewnej jego powieści, po którą muszę sięgnąć, gdyż jest jedną z tych nielicznych, których jeszcze nie czytałam.

Nie przepadam za opowiadaniami, a już za opowiadaniami Kinga zwłaszcza; wyjątkiem jest "Czarna bezgwiezdna noc", takim potwierdzającym regułę.
Nie chodzi o to, że poziom opowiadań jest przeróżny czyli nierówny, to norma nie tylko u Mistrza. W "Im mrocznej tym lepiej" mamy krótkie historyjki, liczące zaledwie po kilka stron, które potraktowałam z taką samą uwagą jak blok...

Stephen King w doskonałej formie. Świetny zbiór opowiadań i minipowieści. Bardzo mocne 7, nawet 7,5 na 10.
Lekkość, z jaką King opowiada i tworzy dobre historie niezmiennie mnie zachwyca. Mistrz.

Stephen King w doskonałej formie. Świetny zbiór opowiadań i minipowieści. Bardzo mocne 7, nawet 7,5 na 10.
Lekkość, z jaką King opowiada i tworzy dobre historie niezmiennie mnie zachwyca. Mistrz.

myślę że taki klasyczny king, część opowieści naprawdę mnie wciągnęła. Ale nie rozumiem czemu tak wiele opowieści łączyło "tło" głównego bohatera. Czemu wszystkim umarły żony lub dzieci? Momenty opisujące śmierci dzieci momentami zbyt ckliwe, nie kupuję tego. Większość bohaterów też była stara, może King się z nimi utożsamia? W sumie to było moje pierwsze zetknięcie z horrorem w książce i w sumie to w ogóle nie był straszny a ze mnie jest straszne strachajło. Nie wiem czego się spodziewałam ale włos się nie jeży, raczej przyjemnie się czyta i opowiadania o tyle fajne że chyba nie było ani jednego mocno rozczarowującego zakończenia, czego się nie spodziewałam, bo jakkolwiek King jest świetnym gawędziarzem o tyle zakończeń to on pisac nie potrafi xD

myślę że taki klasyczny king, część opowieści naprawdę mnie wciągnęła. Ale nie rozumiem czemu tak wiele opowieści łączyło "tło" głównego bohatera. Czemu wszystkim umarły żony lub dzieci? Momenty opisujące śmierci dzieci momentami zbyt ckliwe, nie kupuję tego. Większość bohaterów też była stara, może King się z nimi utożsamia? W sumie to było moje pierwsze zetknięcie z...

Kto jest fanem Kinga to doceni. Jedne opowiadania lepsze, drugie gorsze, ale zawsze miło jak King wyda coś nowego.

Kto jest fanem Kinga to doceni. Jedne opowiadania lepsze, drugie gorsze, ale zawsze miło jak King wyda coś nowego.

Powrót mistrza horroru do dawnej formy. W zbiorze znajduje się 12 opowiadań. Niektóre słabsze, niektóre lepsze. Jednak jest w nich klimat dawnego Kinga. Polecam!

Powrót mistrza horroru do dawnej formy. W zbiorze znajduje się 12 opowiadań. Niektóre słabsze, niektóre lepsze. Jednak jest w nich klimat dawnego Kinga. Polecam!

Brak mi słów żeby ocenić ten zbiór opowiadań...
To jak powrót do domu, serio!

Brak mi słów żeby ocenić ten zbiór opowiadań...
To jak powrót do domu, serio!