W poszukiwaniu Jake’a i inne opowiadania
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Tytuł oryginału:
- Looking for Jake
- Wydawnictwo:
- Zysk i S-ka
- Data wydania:
- 2010-07-27
- Data 1. wyd. pol.:
- 2010-07-27
- Liczba stron:
- 280
- Czas czytania
- 4 godz. 40 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788375065275
- Tłumacz:
- Grzegorz Komerski, Michał Jakuszewski, Konrad Walewski, Dorota Guttfeld
- Tagi:
- Londyn
Odwiedźmy Londyn, w którym grasują nieziemskie istoty, całkowicie obce, a zarazem przerażająco znajome. W mikropowieści Chiny Miéville'a Lustra poznajemy motywy pchające najeźdźców do straszliwej zemsty. Kilka opowiadań pojawia się w tym zbiorze po raz pierwszy. Akcja jednego z nich rozgrywa się Nowym Crobuzon, podobnie jak seria znanych powieści, rozpoczynająca się Dworcem Perdido. Inne ma postać komiksu, narysowanego przez znanego rysownika Liama Sharpa. Zbiór dowodzi nadzwyczajnej potęgi wyobraźni Chiny Miéville'a.
*
W poszukiwaniu Jake'a to piąta książka Chiny Miéville'a i jego pierwszy zbiór opowiadań. Akcja większości z trzynastu opowiadań oraz jednej mikropowieści rozgrywa się w Londynie, ale niemal zawsze zmienionym w jakiś niezwykły, często trudny do zdefiniowania sposób, co stwarza niesamowitą atmosferę przesycającą wszystkie zawarte w zbiorze utwory.
*
Pierwszym opowiadaniem jest tytułowe W poszukiwaniu Jake'a. Ma ono postać listu od jednego londyńczyka do drugiego, tło zaś stanowi miasto, w którym większość mieszkańców zniknęła, a reszta pogrąża się w apatii. Jest krótkie, niesamowite i skutecznie wprowadza w nastrój całości. Fundamenty, utrzymane w podobnym klimacie, są zapewne najstraszniejszym opowiadaniem w całym zbiorze. Ich bohater widzi to, czego inni ludzie nie widzą.
Chowaniec to makabryczne opowiadanie o przetrwaniu i tożsamości, w którym nie brak również elementów czarnego humoru. Hasło z encyklopedii medycznej opiera się na interesującym pomyśle. To sterylna analiza z pozoru nadprzyrodzonego wydarzenia, zakończona wyjaśnieniem, które ma całkowicie naturalny charakter, lecz mimo to budzi grozę. Miéville zastawia tu na czytelnika zabawną pułapkę i trudno sobie wyobrazić, by choć na chwilę nie przejął się on konsekwencjami.
Szczegóły to kolejne psychologiczne opowiadanie grozy. Zapewne lepiej, żeby nie czytał go nikt cierpiący na nerwicę natręctw. Łącznika można uznać za interesujące spojrzenie na wojnę z terrorem. Bohater jest wykorzystywany przez jedną ze stron w nieznanym konflikcie i paraliżuje go niezdecydowanie: czy jego działania ratują ludziom życie, czy też skazują ich na śmierć?
Inne niebo zaczyna się od typowej dla fantasy sytuacji, ale starszy wiekiem narrator reaguje na nią zupełnie inaczej niż można by tego oczekiwać. Opowiadanie trafia w nasze lęki przed bezmyślną nienawiścią i prześladowaniami. Miéville w bardzo przekonujący sposób demonstruje nam sposób myślenia będącego już na emeryturze narratora. Koniec z głodem to celny komentarz na temat internetowych stron charytatywnych. Zakończenie opowiadania cechuje się mrocznym humorem.
Oto pora zapoznaje nas ze światem, w którym Boże Narodzenie uległo przesadnej komercjalizacji, ceny wykraczającą poza możliwości większości ludzi i trzeba wykupić licencję na choinkę. To może nieco zbyt oczywista metafora, ale ten niedostatek wynagradza dawka cynicznego humoru i udane zakończenie. Jack to obowiązkowa lektura dla fanów Dworca Perdido. Opowiadanie stanowi powrót do Nowego Crobuzon i przybliża nam postać Jacka Pół Pacierza. Ci, którzy zastanawiali się, co się z nim stało po zakończeniu powieści, znajdą tu odpowiedź, jakiej z pewnością się nie spodziewali.
Zbiór kończą dwa bardzo różne utwory. W drodze na front to krótkie opowiadanie graficzne ilustrowane przez Liama Sharpa., mówiące o tajemniczej wojnie toczonej na ulicach Londynu. To najbardziej wieloznaczne opowiadanie w zbiorze (już to jedno mówi wiele),dopuszczające wiele możliwych interpretacji. Natomiast "Lustra" są najdłuższym utworem w książce, długą na sto stron mikropowieścią, po raz pierwszy opublikowaną w roku 2002 przez wydawnictwo PS Publishing. Ów tekst stanowi podsumowanie nastroju całego zbioru. Londyn, a tym razem również cały świat, spustoszyła inwazja, której nikt się nie spodziewał. Jeden człowiek kieruje walką z najeźdźcami .Ale czy naprawdę? Zakończenie zaskakuje czytelnika, którego oczekiwania ukształtowały kręcone przez dziesięciolecia filmy SF oraz niektóre z mniej oryginalnych cykli fantasy..
W poszukiwaniu Jake'a jest zbiorem typowych dla Miéville'a tekstów: niesamowitych, oryginalnych, poetycznych, tajemniczych i nigdy nie sprawiających zawodu,. Niektóre z opowiadań mogą być słabsze od pozostałych, ale całość składa się na znakomity zbiór tekstów jednego z najlepszych autorów współczesnej fantastyki.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 166
- 151
- 97
- 13
- 7
- 4
- 4
- 3
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Trudno mi ocenić ten zbiór, bo niektóre opowiadania są wybitne i dałabym im 11/10, a niektóre są nudne i wręcz żenujące i moim zdaniem nawet na 0 nie zasługują.
U Miévillego znalazłam to, co najbardziej kocham w fantastyce, a szczególnie w urban fantasy i weird fiction - aberracje w rzeczywistości, wkradające się w nasz świat tak podstępnie, że nie wiemy, czy to rzeczywistość się zakrzywia, czy to my popadamy w szaleństwo.
Po przeczytaniu pierwszego opowiadania odłożyłam książkę na dłuższy czas - w ogóle mi się nie spodobało. Później, kiedy do niej wróciłam, kolejne opowiadania niesamowicie mnie zachwyciły. A później rozczarowały. A później znów zachwyciły.
Wszystkie opowieści mają wspólny mianownik - określiłabym go jako "barokowość". China ma niezwykle bogaty styl, ekstrawagancki i pełen ornamentacji. Eksperymentuje z wieloma typami narracji - jedno z opowiadań to zbiór listów od członka tajemniczego stowarzyszenia, które zajmuje się ożywającymi ulicami-drapieżnikami, inne to wyrywki z dokumentacji medycznej opisującej przypadki choroby, którą może wywołać wymówienie głośno pewnego słowa, a jedno jest nawet komiksem. Każde z opowiadań jest oparte na nietuzinkowym pomyśle - przypominającym właśnie "koncepty" z baroku.
Ta kwiecistość języka to miecz obosieczny - "Chowaniec" zachwyca niesamowitymi opisami, które z pozornie zwykłego opowiadania czynią arcydzieło, za to "Pokój kulek" przez to staje się nieco przydługi jak na creepypastę, a tytułowe "W Poszukiwaniu Jake'a" niestety po prostu nieczytalne.
Moimi absolutnymi ulubieńcami są "Szczegóły" i "Łącznik", będące jednocześnie i opisem szaleństwa, i świata, który przestał się rządzić znanymi prawami, a pomysł na nie jest wprost fenomenalny. W ogóle każdy z pomysłów jest cudowny, lecz niestety, nie każde wykonanie i niektóre opowiadania stają się przez to nieco nudnawe.
zapraszam serdecznie na bookstagrama: https://www.instagram.com/p/Cdn2gVZM3wX/?utm_source=ig_web_copy_link
Trudno mi ocenić ten zbiór, bo niektóre opowiadania są wybitne i dałabym im 11/10, a niektóre są nudne i wręcz żenujące i moim zdaniem nawet na 0 nie zasługują.
więcej Pokaż mimo toU Miévillego znalazłam to, co najbardziej kocham w fantastyce, a szczególnie w urban fantasy i weird fiction - aberracje w rzeczywistości, wkradające się w nasz świat tak podstępnie, że nie wiemy, czy to...
Podobnie jak z innymi pozycjami autora: po otwarciu okładki: wow! Po zamknięciu: no zmęczyłem...
Podobnie jak z innymi pozycjami autora: po otwarciu okładki: wow! Po zamknięciu: no zmęczyłem...
Pokaż mimo toOceniam ten zbiór opowiadań jako mocno średni, nie bawiłam się źle, ale też nie wywołały u mnie jakiś większych emocji i nie byłam zaangażowana. Nie jestem też fanką opowiadań, ale w większość utworów zabrakło trochę konkretniejszej fabuły.
Opowiadanie otwierające zbiór „W poszukiwaniu Jake’a” podobało mi się ze względu na tajemniczość i dobrze opisane uczucia bohatera. „Fundamenty” ma ciekawy klimat grozy, ale nie porwało mnie. Podobnie jest z „Pokojem kulek”, ale dla mnie w odbiorze historia była nużąca i pod koniec w ogóle nieciekawa. Kolejne dwa opowiadania są moimi ulubionymi, „Doniesienia o pewnych wypadkach w Londynie” ma bardzo ciekawą formę, taki quasi-dokumentalny format, gdzie poznajemy historię z niepełnych, dla czytelnika wyjętych z kontekstu archiwalnych dokumentów czy korespondencji. Bardzo ciekawe, angażujące i tajemnicze. Z kolei „Chowaniec” ma świetny klimat i wciąga.
Reszta opowiadań jest raczej przeciętna, w każdym mogłabym wskazać coś pozytywnego, ale nie były to historie na tyle ciekawe i emocjonujące, żeby zapadły mi w pamięć (nawet patrząc na ich tytuły nie mogłam sobie przypomnieć o czym były). Liczyłam bardzo na mini komiks, ale jego jakość druku jest słaba i nie mogłam skupić się na tym, co on właściwe przedstawia (nie oceniam, czy to wydawnictwo, czy to tak zostało narysowane). Natomiast mini powieść „Lustra” jest ok, miała bardzo dobry koncept, jednak rozwiązanie było przeciętne.
Nie żałuje, że przeczytałam, choć polecać nie będę. Kupiłam i przeczytałam, bo chcę poznawać twórczość tego autora (odkąd przeczytałam prze genialną „Ambasadorię”, polecam) i nie zniechęciło mnie to. Ale jeżeli ktoś szuka ciekawego zbioru opowiadań fantastycznych to raczej nie tędy droga.
Oceniam ten zbiór opowiadań jako mocno średni, nie bawiłam się źle, ale też nie wywołały u mnie jakiś większych emocji i nie byłam zaangażowana. Nie jestem też fanką opowiadań, ale w większość utworów zabrakło trochę konkretniejszej fabuły.
więcej Pokaż mimo toOpowiadanie otwierające zbiór „W poszukiwaniu Jake’a” podobało mi się ze względu na tajemniczość i dobrze opisane uczucia bohatera....
Na zakup tego zbiorku opowiadań zdecydowałam się, pamiętając, jak bardzo podobała mi się książka Miéville'a "LonNiedyn". Tymczasem spotkało mnie wielkie rozczarowanie. Nie wiem, czy ja zupełnie nie potrafiłam dostrzec atutów tych utworów (6. dzień z rzędu boli mnie głowa, a czytałam tę książkę właśnie w tym czasie),czy jest to wina niezdarnego tłumaczenia, czy też te opowiadania faktycznie takie są - mnie wydały się w większości rozwlekle przegadane i po prostu (Chino, wybacz!) nudne. Kilka z nich w dodatku irytująco nijak się kończy. Ostatnie, najdłuższe, w ogóle sobie darowałam, bo stanowi dopełnienie losów bohatera innej książki tego autora, a teraz już na pewno po nią nie sięgnę. Czytanie całości szło mi jak po grudzie i z ulgą w końcu ją odłożyłam. Z pewnym smutkiem stwierdzam, że dla mnie najlepsza jest w niej mroczna okładka.
Jak uwielbiany przez wielu Quentin Tarantino jest dla mnie w gruncie rzeczy reżyserem jednego filmu, tak i Miéville będzie chyba autorem jednej książki.
Na zakup tego zbiorku opowiadań zdecydowałam się, pamiętając, jak bardzo podobała mi się książka Miéville'a "LonNiedyn". Tymczasem spotkało mnie wielkie rozczarowanie. Nie wiem, czy ja zupełnie nie potrafiłam dostrzec atutów tych utworów (6. dzień z rzędu boli mnie głowa, a czytałam tę książkę właśnie w tym czasie),czy jest to wina niezdarnego tłumaczenia, czy też te...
więcej Pokaż mimo toNie powiem, żeby urwało mi dupę, nie było też tak rozrywkowe jak "Ostatnie dni Nowego Paryża", ale też nie męczyłam się nad żadnym opowiadaniem, każde miało jasno wyrażony koncept i było sprawnie napisane.
Najwięcej frajdy miałam z opowiadaniami humorystycznymi i horrorami. Mieville ma talent do kreowana nastroju, wzniecania niepokoju i jest sarkastycznym gościem, więc i się uśmiałam, i się bałam. Sama fantastyka była całkowicie skupiona na postapokaliptycznym aspekcie i to był jej najciekawszy element. Koniec świata, który się nie wydarzył, niezrozumiała entropia, która rozsadza świat i jasne, to metafora dla kapitalizmu, ale co poza tym?
Moi faworyci to "Doniesienia o dziwnych wypadkach w Londynie", podoba mi się quasi-dokumentalny charakter opowiada i sama koncepcja żywych dróg, no i ta dokumentacja, bardzo akademickie, moje klimaty. Podobnie "Hasło z encyklopedii medycznej", opowieść o słowożycie w formie skondensowanej. I "Dzień dziś wesoły", satyra na komercjalizację świąt. "Pokój kulek", "Szczegóły" i "Inne nieba" to przyjemne opowiadania grozy, z powoli narastającym uczuciem niepokoju, demonizujące elementy codzienności i pozbawione racjonalnego wytłumaczenia, a więc naprawdę dobre horrory.
Nie uważam, żeby ten zbiór był w jakiś sposób rewolucyjny czy wybitny. To weird fiction odrodzone po latach i chociażby z poczucia nostalgii ma u mnie spory kredyt zaufania. Przede wszystkim to bardzo dobre wprowadzenie do Mievilla, jeśli ktoś chce zacząć go czytać. A warto go czytać chociażby dla "Krakena" i właśnie "Ostatnich dni Nowego Paryża". Przyjemna fantastyki, zróżnicowany tom, polecam.
Nie powiem, żeby urwało mi dupę, nie było też tak rozrywkowe jak "Ostatnie dni Nowego Paryża", ale też nie męczyłam się nad żadnym opowiadaniem, każde miało jasno wyrażony koncept i było sprawnie napisane.
więcej Pokaż mimo toNajwięcej frajdy miałam z opowiadaniami humorystycznymi i horrorami. Mieville ma talent do kreowana nastroju, wzniecania niepokoju i jest sarkastycznym gościem, więc i...
Krótko o kwestiach technicznych – zbiór zawiera czternaście utworów, wśród których znajdziemy dwanaście opowiadań, komiks i minipowieść. Jeśli chodzi o samo wydanie, to jest ono po prostu poprawne – nie znajdziemy tutaj żadnych materiałów dodatkowych (jak na przykład w najnowszej książce Mieville’a wydanej przez Zysk – Ostatnie dni Nowego Paryża),czy ilustracji, ale trudno też do czegoś się tak naprawdę przyczepić. Przejdźmy jednak do najważniejszego – treści utworów.
Zanim przyjrzymy się konkretnym opowiadaniom, warto słów kilka powiedzieć o samej twórczości Mieville’a – uhonorowanego między innymi trzema nagrodami Arthura C. Clarke’a. Dla autora zwykle kojarzonego z monumentalnymi, ponad 500-stronicowymi powieściami (jak chociażby Dworzec Perdido),W poszukiwaniu Jake’a do pierwsza podróż do krainy opowiadań i pomimo pewnych wad to, według mnie, podróż udana. Mieville, jak zwykle, postarał się o to, żeby do swoich surrealistycznych, mrocznych światów od czasu do czasu wpleść elementy satyry politycznej – muszę jednak przyznać, że bardziej podobają mi się jego “fantastyczne” utwory. Żeby nie przedłużać, przyjrzymy się samym opowiadaniom.
Zbiór otwiera tytułowe W poszukiwaniu Jake’a – według mnie jeden z najlepszych tekstów w książce. Mieville opisuje tutaj Londyn niepokojący, surrealistyczny; Londyn po jakimś trudnym do zidentyfikowania kataklizmie – większość ludzi zaginęła albo uciekła, reszta natomiast nie może czuć się bezpiecznie.
Czasem jednak taki człowiek wpadnie w szczelinę w chodniku i zniknie z rozpaczliwym krzykiem, a ulica znowu opustoszeje. Zdarza się również, że poczuwszy kuszący zapach dobiegający z niewinnie wyglądającego domu, wchodzą ochoczo przez szeroko otwarte drzwi frontowe do środka i znikają. Albo przejdą pod błyszczącymi włóknami zwisającymi z brudnych drzew i zostaną wciągnięci na górę.
W powietrzu unoszą się niewidzialne potwory, całe miasto wydaje się ulegać entropii, a w samym centrum tego wszystkiego znajduje się Gaumont State – upadła katedra zbudowana na podobieństwo Empire State Building. Autor, w swoim stylu, nie wyjaśnia co doprowadziło do katastrofy – pokazuje tylko jej skutki i pozwala czytelnikowi snuć domysły na temat tego, co tak naprawdę się wydarzyło.
Zapraszam do lektury pełnej recenzji - https://fantasmarium.com/2018/01/28/w-poszukiwaniu-jakea-china-mieville-recenzja/
Krótko o kwestiach technicznych – zbiór zawiera czternaście utworów, wśród których znajdziemy dwanaście opowiadań, komiks i minipowieść. Jeśli chodzi o samo wydanie, to jest ono po prostu poprawne – nie znajdziemy tutaj żadnych materiałów dodatkowych (jak na przykład w najnowszej książce Mieville’a wydanej przez Zysk – Ostatnie dni Nowego Paryża),czy ilustracji, ale trudno...
więcej Pokaż mimo toCóż. Zbiorek ten miał przebłyski. Było kilka ciekawych pomysłów, a w dodatku przy okazji lektury opowiadania „Jack” miło powrócić do Nowego Crobuzon. Jednakże co z tego, skoro opowiadania te w większości po prostu nudzą? Autor chciał pokazać Londyn z dodanym tym czy innym wątkiem nadprzyrodzonym, ale niejednokrotnie albo miałem ochotę zapytać: „Ale o co tu chodzi?” (zwłaszcza po lekturze tytułowego opowiadania),albo chciałem złapać się za głowę, widząc, jak głupio niektóre wątki zostały rozwiązane (tu przychodzi mi do głowy mikropowieść „Lustra”, która miała niezłą koncepcję, ale położyło ją ewidentne „chciejstwo” autora wraz z – tak naprawdę – niczym nieuzasadnionym rozpisaniem się przezeń w kilku scenach).
Jasne, w powieściach można Chinie zarzucić tego i owego, ale w tej formie prozy autor potrafi zbudować atmosferę. Potrafi wciągnąć czytelnika w swoje opowieści, okraszone odjechanymi wizjami, które stanowią główny powód, żeby po jego książki sięgać. W opowiadaniach odjechanych wizji też nie zabrakło, ale pozostałych cech czyniących jego prozę interesującą – już tak.
Cóż. Zbiorek ten miał przebłyski. Było kilka ciekawych pomysłów, a w dodatku przy okazji lektury opowiadania „Jack” miło powrócić do Nowego Crobuzon. Jednakże co z tego, skoro opowiadania te w większości po prostu nudzą? Autor chciał pokazać Londyn z dodanym tym czy innym wątkiem nadprzyrodzonym, ale niejednokrotnie albo miałem ochotę zapytać: „Ale o co tu chodzi?”...
więcej Pokaż mimo toAutor genialnego Dworca Perido tutaj, jak dla mnie, mało ciekawy. Nie porywają te opowiadania absolutnie, najciekawsze - Chowanec bez pomysłu na zakończenie, uwaga ta dotyczy również innych opowiadań. Nie polecam.
Autor genialnego Dworca Perido tutaj, jak dla mnie, mało ciekawy. Nie porywają te opowiadania absolutnie, najciekawsze - Chowanec bez pomysłu na zakończenie, uwaga ta dotyczy również innych opowiadań. Nie polecam.
Pokaż mimo toNajgorsze tłumaczenie jakie widziałam, zdarzała się niefunkcjonalna kalka z języka angielskiego. Sama książka przyjemna.
Najgorsze tłumaczenie jakie widziałam, zdarzała się niefunkcjonalna kalka z języka angielskiego. Sama książka przyjemna.
Pokaż mimo tote opowiadania pokazują, że MIeville jest o wiele lepszy w kreowaniu światów nić w fabułach. Jeśli komuś to wystarcza to ok. ale dla mnie to zbyt mało, nawet jeśli chodzi o opowiadanie tytułowe, które jest powszechnie uważane za najlepsze.
te opowiadania pokazują, że MIeville jest o wiele lepszy w kreowaniu światów nić w fabułach. Jeśli komuś to wystarcza to ok. ale dla mnie to zbyt mało, nawet jeśli chodzi o opowiadanie tytułowe, które jest powszechnie uważane za najlepsze.
Pokaż mimo to