Martius

Profil użytkownika: Martius

Nie podano miasta Mężczyzna
Status Czytelnik
Aktywność 1 rok temu
78
Przeczytanych
książek
110
Książek
w biblioteczce
7
Opinii
40
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Mężczyzna
Dodane| Nie dodano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

Powiem szczerze, że fenomenu tej książki nie rozumiem. Mimo iż autor pokazuje, jak dobrze zna się na mitologiach, legendach itp., to w żaden sposób nie przekłada się na ciekawą opowieść. Przez większość fabuły NIC się nie dzieje i nie pomaga w tym to, że główny bohater jest w dużej mierze bierny, tj. po prostu pozwala się prowadzić Wednesdayowi przez kolejne miejsca w Stanach Zjednoczonych. Nie mogę jednak powiedzieć, że lektura „Amerykańskich bogów” była stratą czasu – Neil Gaiman sprawnie żongluje motywami, z których gęsto czerpie fantastyka, a ponadto końcowe rozdziały są naprawdę dynamiczne i wszystko wynagradzają, ponieważ jest w nich zgrabnie wyjaśnione, o co cały czas chodziło. Zakończenie uważam więc za satysfakcjonujące.

Nie ukrywam jednak, że gdyby nie fakt, iż chciałem się dowiedzieć, jak Neil Gaiman przedstawił w tej powieści konkretne stworzenia, nie dałbym rady dotrwać do końcowych rozdziałów. W moim odczuciu autor jest genialnym fantastą, ale opowiadanie historii idzie mu średnio.

Powiem szczerze, że fenomenu tej książki nie rozumiem. Mimo iż autor pokazuje, jak dobrze zna się na mitologiach, legendach itp., to w żaden sposób nie przekłada się na ciekawą opowieść. Przez większość fabuły NIC się nie dzieje i nie pomaga w tym to, że główny bohater jest w dużej mierze bierny, tj. po prostu pozwala się prowadzić Wednesdayowi przez kolejne miejsca w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Na ogół nie wracam do już raz przeczytanych książek, nawet ulubionych. Dla „Ostatniego życzenia”, z którym pierwszy kontakt miałem między gimnazjum a liceum, postanowiłem zrobić wyjątek, gdyż chciałem wziąć udział w konkursie na opowiadanie wiedźmińskie, zorganizowanym w zeszłym roku przez „Nową Fantastykę”. Wprawdzie z moich światłych planów nic nie wyszło, ale i tak przeczytałem ten zbiór opowiadań do końca.

Dodam, że z niekłamaną przyjemnością.

Ja bardzo sobie cenię Sapkowskiego jako autora, ale nie z powodu humoru, który wprawdzie też jest obecny, ale nie ma go dużo (specjalnie o tym piszę, bo odnoszę wrażenie – może błędne – że dla wielu osób jest to główny walor prozy p. Andrzeja). Cenię Sapkowskiego, ponieważ – MISTRZOWSKO. OPERUJE. DIALOGAMI. Za ich pomocą potrafi bardzo wyraziście nakreślić bohaterów, tak że nawet bez pomocy wstawek narracyjnych można bezbłędnie określić, kto w danej chwili się wypowiada. Postacie wypowiadają się swobodnie (nie brakuje tzw. bomb słownych), wiarygodnie i zgodnie ze swoimi charakterami; autor nie ma kłopotów z wcieleniem się w Geralta czy dowolną postać drugoplanową. W zasadzie wszystkich bohaterów da się polubić albo chociaż zrozumieć i właściwie tylko Jaskier nieco mnie irytował (w niektóre tarapaty wiedźmin władowuje się tak naprawdę przez niego).

Same opowiadania oparte są na prostym pomyśle i zawierają niejednokrotnie równie prosty morał, jednakże mnie to w żadnym razie nie przeszkadzało. Traktuję je przede wszystkim jako historie przygodowe, które nie miały być głębokie, i w tym zakresie spełniają one swoje zadanie wyśmienicie.

Ogólnie najlepszą oceną byłoby dziewięć gwiazdek. Mimo to wystawiam dziesięć. Bo Andrzejowi Sapkowskiemu udała się rzecz niezwykła: wykreował postać, która stała się fenomenem popkulturowym. Wiedźmin jest jedną z ikon, które zahaczyły o niemal każdy możliwy rodzaj rozrywki, jako że oprócz książek mamy film, serial (czy udane, to już inna sprawa…), gry wideo, komiksy, system RPG i grę karcianą, a wkrótce premierę ma mieć musical. Ośmielę się stwierdzić, że żadne polskie fantasy nie odniosło tak ogromnego sukcesu. Uważam zresztą, że w przypadku cyklu wiedźmińskiego jest on w pełni zasłużony.

Na ogół nie wracam do już raz przeczytanych książek, nawet ulubionych. Dla „Ostatniego życzenia”, z którym pierwszy kontakt miałem między gimnazjum a liceum, postanowiłem zrobić wyjątek, gdyż chciałem wziąć udział w konkursie na opowiadanie wiedźmińskie, zorganizowanym w zeszłym roku przez „Nową Fantastykę”. Wprawdzie z moich światłych planów nic nie wyszło, ale i tak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Cóż. Zbiorek ten miał przebłyski. Było kilka ciekawych pomysłów, a w dodatku przy okazji lektury opowiadania „Jack” miło powrócić do Nowego Crobuzon. Jednakże co z tego, skoro opowiadania te w większości po prostu nudzą? Autor chciał pokazać Londyn z dodanym tym czy innym wątkiem nadprzyrodzonym, ale niejednokrotnie albo miałem ochotę zapytać: „Ale o co tu chodzi?” (zwłaszcza po lekturze tytułowego opowiadania), albo chciałem złapać się za głowę, widząc, jak głupio niektóre wątki zostały rozwiązane (tu przychodzi mi do głowy mikropowieść „Lustra”, która miała niezłą koncepcję, ale położyło ją ewidentne „chciejstwo” autora wraz z – tak naprawdę – niczym nieuzasadnionym rozpisaniem się przezeń w kilku scenach).

Jasne, w powieściach można Chinie zarzucić tego i owego, ale w tej formie prozy autor potrafi zbudować atmosferę. Potrafi wciągnąć czytelnika w swoje opowieści, okraszone odjechanymi wizjami, które stanowią główny powód, żeby po jego książki sięgać. W opowiadaniach odjechanych wizji też nie zabrakło, ale pozostałych cech czyniących jego prozę interesującą – już tak.

Cóż. Zbiorek ten miał przebłyski. Było kilka ciekawych pomysłów, a w dodatku przy okazji lektury opowiadania „Jack” miło powrócić do Nowego Crobuzon. Jednakże co z tego, skoro opowiadania te w większości po prostu nudzą? Autor chciał pokazać Londyn z dodanym tym czy innym wątkiem nadprzyrodzonym, ale niejednokrotnie albo miałem ochotę zapytać: „Ale o co tu chodzi?”...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Martius

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
78
książek
Średnio w roku
przeczytane
6
książek
Opinie były
pomocne
40
razy
W sumie
wystawione
48
ocen ze średnią 7,0

Spędzone
na czytaniu
512
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
7
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]