Gamedec. Zabaweczki cz. II: Sztorm
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Gamedec (tom 3)
- Wydawnictwo:
- superNOWA
- Data wydania:
- 2010-06-07
- Data 1. wyd. pol.:
- 2010-06-07
- Liczba stron:
- 530
- Czas czytania
- 8 godz. 50 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788375780147
- Tagi:
- Gamedec Przybyłek cyberpunk detektyw gry świat wirtualny
Mobillenium, koncern odpowiedzialny za stworzenie w sieci cyfrowej Bestii, ukrywa straszliwą tajemnicę. Co znajduje się na siódmej planecie systemu Hoedus II, ponad dwieście lat świetlnych od Słońca? I jaki to ma związek z falą zamieszek o bezprecedensowej skali, ogarniających całą Ziemię? Torkil Aymore dwoi się i troi - dosłownie - żeby sprostać wyzwaniom przekraczającym możliwości zwykłego człowieka. Ale Torkil nie jest już zwykłym człowiekiem...
Pod koniec XXII wieku zmieniło się praktycznie wszystko.
Wiele ciał, wiele dusz... teraz każdego człowieka można powielić, skopiować. Gamedec walczy o utrzymanie własnej tożsamości, szuka prawdy o rzeczywistości i odkrywa nieznane możliwości własnego umysłu. Czy droga, która podąża, stanie się drogą ocalenia dla całej ludzkości?
Jeśli wszedłeś w sieć, nie ma już dla ciebie ratunku.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 463
- 308
- 144
- 34
- 17
- 9
- 8
- 7
- 7
- 5
OPINIE i DYSKUSJE
Książka o bardzo ciekawym charakterze, miejscami to kosmiczny smut, który płynnie przechodzi w filozoficzne rozważania na temat natury ludzkiej i pamięci.
Były fragmenty, które czyta się bardzo ciężko, są topornie napisane i przytłaczają ilością informacji i zdarzeń, które należy śledzić, aby zrozumieć fabułę. Są też takie fragmenty, które same się czytają, porywają niezwykłością wydarzeń, a sam ich opis nie jest przytłaczający.
Ilość zwrotów akcji jest na tyle duża, że po chwili traci się wątek, mimo to wydarzenia mają swój nierzadko pokręcony sens.
Generalnie to nie wiem jaki mózg był w stanie wymyślić to, co dzieje się w książce ale szanuje za złożenie tego wszystkiego do kupy
Książka o bardzo ciekawym charakterze, miejscami to kosmiczny smut, który płynnie przechodzi w filozoficzne rozważania na temat natury ludzkiej i pamięci.
więcej Pokaż mimo toByły fragmenty, które czyta się bardzo ciężko, są topornie napisane i przytłaczają ilością informacji i zdarzeń, które należy śledzić, aby zrozumieć fabułę. Są też takie fragmenty, które same się czytają, porywają...
Ciężko .. totalne pomieszanie Warhammer z Matrixem, Biblią, Ramajaną i kilkoma innymi.
Ciężko .. totalne pomieszanie Warhammer z Matrixem, Biblią, Ramajaną i kilkoma innymi.
Pokaż mimo toSatysfakcjonująca, pełna akcji kontynuacja cyklu "Gamedec". Udany i zjawiskowy powrót na łono sci fi.
Trzeci tom cyklu "Gamedec" zalicza powrót do gatunku science fiction. "Zabaweczki" bezpośrednio kontynuują "Sprzedawców lokomotyw" i chociaż nie porzucają dynamiki, strzelanin i spisków, które definiowały poprzedni tom, tak więcej miejsca poświęcają uniwersum i dostępnym w nim technologiom oraz implikacjom tychże. Powraca także problem nierówności społecznych, który zyskuje jednak na rozmachu.
Zaczyna się spokojnie, od przedstawienia nowego świata i panujących w nim zasad, tak w tle cały czas pobrzmiewa echo zagadki / tragedii, która zakończyła "Sprzedawców lokomotyw". Sielanka niestety nie trwa długo: nie tylko bohater zwraca na siebie uwagę niewłaściwym osób, ale także idylliczne miejsce, w które trafił, okazuje się mniej idealne. W pewnym momencie Torkil staje na progu trzech tajemnic, z których każda wymaga jego uwagi. Uda się w kosmiczną podróż, by pomóc kochance, pozostanie na Gai, by badać wspomnianą tajemnicę kończącą poprzedni tom, czy też powróci na Ziemię, by pomóc przyjacielowi w rozwikłaniu zagadki śmierci innego znajomego? A może... uda mu się zrealizować wszystkie trzy misje?
"Zabaweczki" to, kolokwialnie mówiąc, jazda bez trzymanki. Autor kontynuuje kreację uniwersum, w którym technologie rozwijają się w szalonym tempie, wielkie korporacje jak najmocniej poszerzają wpływy, a obywatele klas średnich i niskich, których nie stać na najnowsze urządzenia, zaczynają coraz bardziej protestować przeciwko tak ogromnemu uprzywilejowaniu elit. Wykreowana przez Przybyłka wizja przyszłości Ziemi, jako planety przeludnionej, targanej protestami, jest porażająca, a to dopiero początek. Podoba mi się, że także nowa planeta, Gaja, nie została wyidealizowana: owszem, w założeniu miała być istnym El Dorado, ale okazało się, że perfekcja nie istnieje, nawet w świecie przeszłości.
Fabularnie "Zabaweczki" także nie zawodzą. Powieść prowadzona jest wielowątkowo, czasami nieco chaotycznie (w pewnym momencie akcję obserwujemy z kilku perspektyw, a przeskoki pomiędzy nimi nie są w żaden sposób oznaczane),ale jednocześnie bardzo satysfakcjonująco. Sceny akcji są opisane dynamicznie i plastycznie, dzięki czemu bez problemu mogłam je sobie wyobrazić. Pomiędzy nimi znalazło się miejsce na chwile oddechu - potrzebne nie tylko po to, by się nie zmęczyć lekturą, ale też by rozwinąć, dookreślić świat. Mniej więcej w połowie tomu natrafiłam jednak na pewne filozoficzne, metafizyczne rozważania pomiędzy bohaterami, które nieco ostudziły mój czytelniczy zapał, ale nie zajęły one dużo czasu.
"Zabaweczki" zagwarantowały mi doświadczenie niemal filmowe. Plastyczność opisów i mnogość wydarzeń sprawiły, że moja wyobraźnia wręcz szalała, a fabuła utrzymała mnie w napięciu aż do ostatnich stron. Samo zakończenie z kolei przywiodło mi na myśl, nieco memiczne, one-linerowe otwarte zakończenia z akcyjniaków. Na pewno sięgnę po kolejny tom, pragnąc zgłębić pozostawione bez odpowiedzi tajemnice.
Satysfakcjonująca, pełna akcji kontynuacja cyklu "Gamedec". Udany i zjawiskowy powrót na łono sci fi.
więcej Pokaż mimo toTrzeci tom cyklu "Gamedec" zalicza powrót do gatunku science fiction. "Zabaweczki" bezpośrednio kontynuują "Sprzedawców lokomotyw" i chociaż nie porzucają dynamiki, strzelanin i spisków, które definiowały poprzedni tom, tak więcej miejsca poświęcają uniwersum i dostępnym w...
Klimat cyberpunka zachowany tylko bohater denerwuje, ciekawe niektóre wątki filozoficzne.
Klimat cyberpunka zachowany tylko bohater denerwuje, ciekawe niektóre wątki filozoficzne.
Pokaż mimo toCiekawa wizja przyszłości opisana przez erotomana. Za dużo w książce pseudo psychologicznych rozważań, co w niektórych momentach zaczyna aż nudzić. Wcześniejsza była dużo lepsza. Oby kolejne też były lepsze.
Ciekawa wizja przyszłości opisana przez erotomana. Za dużo w książce pseudo psychologicznych rozważań, co w niektórych momentach zaczyna aż nudzić. Wcześniejsza była dużo lepsza. Oby kolejne też były lepsze.
Pokaż mimo toFantastyczny, rozbudowany świat, barwne postaci, dywagacje o rozwoju cywilizacji i osobowości i do tego gigantyczna intryga którą śledzimy od pierwszego tomu serii. Jedyną wadą tego cyklu jest strasznie rozbudowane słownictwo, ogrom postaci i mnóstwo dociekań natury filozoficznej co wymaga ogromnego skupienia przy czytaniu. Jednak zdecydowanie polecam, jeśli szukacie fantatycznej serii s-f polskiego autorstwa!
Fantastyczny, rozbudowany świat, barwne postaci, dywagacje o rozwoju cywilizacji i osobowości i do tego gigantyczna intryga którą śledzimy od pierwszego tomu serii. Jedyną wadą tego cyklu jest strasznie rozbudowane słownictwo, ogrom postaci i mnóstwo dociekań natury filozoficznej co wymaga ogromnego skupienia przy czytaniu. Jednak zdecydowanie polecam, jeśli szukacie...
więcej Pokaż mimo toTom trzeci coraz lepiej. Zaczyna być naprawdę interesująco. Czerpię już sporo przyjemności z czytania. Nie jest to hard SF , ale całkiem, całkiem dobre. I cieszy, że polskiego autorstwa.
Tom trzeci coraz lepiej. Zaczyna być naprawdę interesująco. Czerpię już sporo przyjemności z czytania. Nie jest to hard SF , ale całkiem, całkiem dobre. I cieszy, że polskiego autorstwa.
Pokaż mimo toJest tu mała nieścisłość; chciałem siostrze kupić tę książkę w formie audio i tu ciekawostka: książka składa się z dwu części Błyski i Sztorm z czego każda to około 16 godzin z minutami słuchania co razem daje około 33 godzin słuchania a tu w opisie 16 godz. 24 min. i brak info że książka składa się dwu części.
Jest tu mała nieścisłość; chciałem siostrze kupić tę książkę w formie audio i tu ciekawostka: książka składa się z dwu części Błyski i Sztorm z czego każda to około 16 godzin z minutami słuchania co razem daje około 33 godzin słuchania a tu w opisie 16 godz. 24 min. i brak info że książka składa się dwu części.
Pokaż mimo toPierwsza odsłona cyklu Gamedec Marcina Przybyłka z niezwykle sympatycznym prywatnym detektywem świata wirtualnego bardzo przypadła mi do gustu. Druga odsłona troszeczkę ostudziła moje zachwyty i zapały czytelnicze, ale że nadal mam słabość do Torkila Aymore dlatego postanowiłam dać serii kolejną szansę i sięgnęłam po trzecią odsłonę cyklu pod tytułem Gamedec. Zabaweczki.
W drodze na Gaję.
Ponieważ nie jestem w stanie ogarnąć skrótu fabuły bez spoilerów, więc pozwolę sobie posiłkować się opisem książki ze strony wydawnictwa.
"Megastatek emigracyjny Medusa wiozący pasażerów na Gaję nie wyłania się na docelowej orbicie. Ubezpieczyciel rejsu postanawia wszcząć śledztwo, a Lilith Ernal, agentka tej firmy, wynajmuje Torkila. Ten, chociaż skłonny się zaangażować, pragnie też pomóc Peterowi „Crashowi” Kytesowi w sprawie Mike’a Gunnera, rozgrywającego drużyny Bezbolesnych, który został zamordowany na Ziemi. Torkil chce także poinformować władze Gai, że Bestia nie została pokonana.
Jak poprowadzić trzy sprawy jednocześnie? Czy można znaleźć się w tym samym czasie w trzech różnych miejscach? Dokąd zaprowadzą Gamedeca kosmiczna przygoda, ziemskie dochodzenie i próba dotarcia do władz Gai? Czy tylko on widzi anioły i demony?
I ostatecznie: czy jednostka może wpłynąć na losy świata?
Nadchodzą zmiany. I nic już nie będzie takie jak przedtem."
Było nas trzech…
Powiem szczerze. Takiej „jazdy” się nie spodziewałam.
O ile początek jeszcze jakoś ogarniałam, mimo szczeniackiego zachowania Torkila, które doprowadzało mnie do szewskiej pasji. To jednak później, gdy z przyczyn, których wolę nie zdradzać, pojawiło się Torkilów trzech, to dopiero zaczęła się niezła dyskoteka. ;)
Dyskoteka, która wprowadza taką ilość akcji, przygód oraz opisów technologii, że trochę głowa mała. Jednocześnie muszę przyznać, że autor bardzo fajnie, to wszystko ze sobą kompensuje dzięki drobnym wstawkom, które łączą wrażenia całej trójki i pomagają w odnalezieniu się w czasie i przestrzeni.
Dlatego też ilość technologii, farmaceutyków, sprzętów, broni, pojazdów nie przytłacza, a raczej wzbudza ciekawość, choć niestety te super techniczne nowinki i rozwiązania bardzo szybko umykają z głowy.
Pisałam już na początku, że książka naszpikowana jest akcją, ale jej ilość przy mnogości przemyśleń, to jednak przysłowiowe „małe piwo”. Ilość filozoficznych wstawek i różnorakich przemyśleń zmusza do refleksji na temat każdej poruszonej w książce tematyki. Przez co czasem czułam silną potrzebą odłożenia książki choćby na dzień i dogłębnego przemyślenia ostatnio poruszonego problemu.
Podsumowując. Śmiało mogę powiedzieć, że Gamedec. Zabaweczki Marcina Przybyłka, to świetne, choć bardzo trudne science fiction, które zmusza do refleksji. Jeżeli macie czas i dużo cierpliwości, to polecam gorąco. Jeżeli jednak nie jesteście w stanie skupić się na dużej ilości detali, to lepiej odpuśćcie — będziecie książką i historią po prostu zmęczeni.
http://unserious.pl/2020/03/zabaweczki/
Pierwsza odsłona cyklu Gamedec Marcina Przybyłka z niezwykle sympatycznym prywatnym detektywem świata wirtualnego bardzo przypadła mi do gustu. Druga odsłona troszeczkę ostudziła moje zachwyty i zapały czytelnicze, ale że nadal mam słabość do Torkila Aymore dlatego postanowiłam dać serii kolejną szansę i sięgnęłam po trzecią odsłonę cyklu pod tytułem Gamedec. Zabaweczki.
więcej Pokaż mimo toW...
O pierwszym tomie przygód Torkila Aymore'a pisałem, że jest to literatura świeża i inteligentna w podobny sposób jak książki Lema. W drugim tomie ujął mnie rozmach, spójność i, chyba, niczym nieograniczona wyobraźnia autora. No właśnie, ta trzecia rzecz w tomie "Zabaweczki" została podniesiona do potęgi n-tej. Nie chodzi już o wywracające cały porządek plot twisty. Chodzi o całą koncepcję, całe uniwersum, które w wyniku wydarzeń, których nie sposób było się spodziewać, zostało całkowicie zmienione. Dosłownie, kiedy czytelnikowi wydaje się, że poziom nieprawdopodobieństwa jest już nieprzekraczalny, p. Przybyłek znowu zaskakuje jakimś nieoczekiwanym wydarzeniem wpływającym na cały świat przedstawiony.
Do tego wszystkiego dochodzi warsztat literacki autora - monolog Sergia Lamy czy dyskusja Torkila z Imperatorem to klasa absolutna.
O pierwszym tomie przygód Torkila Aymore'a pisałem, że jest to literatura świeża i inteligentna w podobny sposób jak książki Lema. W drugim tomie ujął mnie rozmach, spójność i, chyba, niczym nieograniczona wyobraźnia autora. No właśnie, ta trzecia rzecz w tomie "Zabaweczki" została podniesiona do potęgi n-tej. Nie chodzi już o wywracające cały porządek plot twisty. Chodzi o...
więcej Pokaż mimo to