rozwińzwiń

Gamedec. Love & Hate

Okładka książki Gamedec. Love & Hate Marcin Przybyłek
Okładka książki Gamedec. Love & Hate
Marcin Przybyłek Wydawnictwo: Rebis Cykl: Gamedec (tom 0.5) fantasy, science fiction
544 str. 9 godz. 4 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Gamedec (tom 0.5)
Wydawnictwo:
Rebis
Data wydania:
2023-06-06
Data 1. wyd. pol.:
2023-06-06
Liczba stron:
544
Czas czytania
9 godz. 4 min.
Język:
polski
ISBN:
9788383380148
Średnia ocen

8,6 8,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,6 / 10
24 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
772
94

Na półkach: ,

Dobrze jest wrócić do świata Gamedecka. To zawsze fascynująca przygoda.

Dobrze jest wrócić do świata Gamedecka. To zawsze fascynująca przygoda.

Pokaż mimo to

avatar
470
39

Na półkach:

Bardzo dobry prequel fajnej serii. Świetnie pokazuje realia reality show z za kulis. Jak zwykle jest solidna dawka filozofii, trans humanizmu, przemyśleń na temat sztucznej inteligencji i generalnie społeczeństwa.

Autor sporo z motywów z książka ciekawie rozwija na swoim kanale na youtube, na który warto zajrzeć jeśli podobała się wam książka.

Bardzo dobry prequel fajnej serii. Świetnie pokazuje realia reality show z za kulis. Jak zwykle jest solidna dawka filozofii, trans humanizmu, przemyśleń na temat sztucznej inteligencji i generalnie społeczeństwa.

Autor sporo z motywów z książka ciekawie rozwija na swoim kanale na youtube, na który warto zajrzeć jeśli podobała się wam książka.

Pokaż mimo to

avatar
119
26

Na półkach: ,

@marcin_s_przybylek jest świetnym pisarzem, choć bardzo niedocenionym. Jego książki wymagają od odbiorcy czegoś więcej, niż przekładania stron.
Seria Gamedec od pierwszego tomu pochłonęła mnie bez reszty i po przeczytaniu prequela Love & Hate, bez zwłoki wracam kolejny raz do całego cyklu.

Dla osób, które nie miały okazji zanurzyć się w historii o Torkilu Aymorze, gierczanym detektywie badającym przestępstwa w światach wirtualnych, to właśnie Love & Hate będzie świetnym wstępem do przygód naszego bohatera.

Na podstawie książek o Torkilu powstała również gra video Gamedec, wydana przy współpracy z autorem powieści przez @ansharstudios , która nie słodząc jest równie dobra jak cały cykl, a smakuje jeszcze lepiej po przeczytaniu przygód Torkila. Polecam gorąco.
Panie Marcinie, Pan jak wino :)

@marcin_s_przybylek jest świetnym pisarzem, choć bardzo niedocenionym. Jego książki wymagają od odbiorcy czegoś więcej, niż przekładania stron.
Seria Gamedec od pierwszego tomu pochłonęła mnie bez reszty i po przeczytaniu prequela Love & Hate, bez zwłoki wracam kolejny raz do całego cyklu.

Dla osób, które nie miały okazji zanurzyć się w historii o Torkilu Aymorze,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
68
45

Na półkach: , ,

Marcin S. Przybyłek po latach wrócił do sagi, którą debiutował jako pisarz fantastyki. „Love & Hate” to powrót do korzeni, czyli „Gamedeca” i to w sensie dosłownym, ponieważ najnowszy tom jest prequelem do wcześniej opublikowanych części. Trzeba oddać sprawiedliwość – jest to powrót z wszech miar udany.

Główną osią fabuły powieści jest pierwsze duże zlecenie, które trafia się Torkilowi Aymore’owi. Chociaż od razu warto zaznaczyć, że to formułowanie „trafia się” jest z mojej strony celowym przekłamaniem. W całej sytuacji przypadku nie ma za grosz. A grosz może z tego zlecenia być niezły, poza tym sława i renoma. Jest tylko mały problem – trzeba zwyciężyć w tytułowej grzej „Love & Hate” i rozgryźć, kto z graczy jest tak naprawdę sztuczną inteligencją. Co istotne, nie jest to sielanka, a pechowcy mogą nawet zginąć.

Poza tekstem tytułowym tom zawiera jeszcze krótszą formę. Opowiadanie zatytułowane „Licencja”, które zdradza jak oraz, przede wszystkim, dlaczego Torkil wybrał zawód gamedeca. Jest to bardzo intensywna opowieść o tym, jak znany i lubiany bohater uczy się swego nowego fachu.

Książka trzyma układ chronologiczny. Najpierw mamy opowiadanie „Licencja”, potem powieść „Love & Hate”, co buduje spójny przekaz dla czytelnika. Niezwykle ważne jest również drugie dno obu historii. Tom jest mocno napompowany emocjami i naprawdę czuć je w czasie lektury. Pierwszy tekst oprócz warstwy fabularnej mówi sporo o relacjach rodzinnych, zawodach i sukcesach. Oczywiście nie tylko, ale nie zamierzam spalić zabawy ewentualnym czytelnikom. W drugim tekście oprócz wątków osobistych, które autor przekuł na fabułę, dotykamy bardzo aktualnej sprawy – sztucznej inteligencji. Jest w tym dużo przemyśleń, które autor wkłada w głowę bohatera. Jest to głębokie wejście w problem, który przecież był wielokrotnie eksploatowany przez twórców SF. Jak udało się spiąć lekką, rozrywkową lekturę z wątkami egzystencjalnymi i filozoficznymi musicie przekonać się sami, o ile skusi was ta książka.

Bardzo cieszy mnie, że Rebis zdecydował się na wydanie tego tomu w formie spójnej z poprzednimi częściami. Pewnie jest w tym nieco pragmatyzmu – nowa oprawa wiązałaby się z krzykiem czytelników o ujednolicenie serii, a tak jeden tytuł dołącza do kolekcji i wszyscy zadowoleni. Nieźle, chociaż niektóre tomy są już trudno dostępne w wersji papierowej. Co zaś można powiedzieć o samej jakości wydania, to majstersztyk. Oczywiście nie miałem przypuszczeń, że tom będzie źle złożony czy sklejony, to nie ten poziom profesjonalizmu. Oko zrywa przepiękna okładka Tomasza Marońskiego, który wkomponował na główny plan ilustrację, która towarzyszy serii „Gamedec” od początku. Diabeł i anielica, miłość i nienawiść splecione ze sobą i nierozłączne. Niesamowita symbolika, że to właśnie w tym tomie logo serii wykonane niegdyś przez Marka Okonia trafiło na okładkę.

„Gamedec. Love & Hate” jest książką znakomitą. I nie piszę tak ze względu na jakąś znajomość z autorem. Gdyby coś zepsuł, to bym to wytknął. Tutaj jednak jestem kompletnie usatysfakcjonowany, bo dostałem przyzwoity kawał rozrywki oraz głębię zauważalną w dużym stopniu wtedy, gdy wie się coś więcej o okolicznościach powstawania książki i samym autorze. Można powiedzieć, że jest to wręcz metatekst, a jego zrozumienie jest możliwe na kilku poziomach. Naprawdę polecam ten tytuł. Tych, co znają autora i sagę „Gamedec” przekonywać nie muszę, pozostałych zachęcam, bo teraz macie kompletną historię opowiedzianą od początku do końca. A przynajmniej tak się wydaje…

Recenzja ukazała się pierwotnie na portalu Paradoks: https://paradoks.net.pl/read/45218-marcin-s-przybylek-gamedec-love-hate-recenzja

Marcin S. Przybyłek po latach wrócił do sagi, którą debiutował jako pisarz fantastyki. „Love & Hate” to powrót do korzeni, czyli „Gamedeca” i to w sensie dosłownym, ponieważ najnowszy tom jest prequelem do wcześniej opublikowanych części. Trzeba oddać sprawiedliwość – jest to powrót z wszech miar udany.

Główną osią fabuły powieści jest pierwsze duże zlecenie, które trafia...

więcej Pokaż mimo tovideo - opinia

avatar
766
190

Na półkach: , ,

Uwielbiam świat Gamedeca, warsztat autora i nuty filozoficzne, które bez nadęcia są regularnie wplatane w fabuły kolejnych książek. Młody Torkil w niniejszym prequelu świetnie radzi sobie zarówno w mocno detektywistycznym opowiadaniu o zdobywaniu licencji, jak i w opowieści o miłosnej i toksycznej intrydze w otoczeniu reality show Love&Hate, które niczym Koloseum eksploatuje ludzi, ku uciesze gawiedzi. Dziękuję pięknie autorowi i czekam na więcej przygód Torkila Aymore’a. Ciekawe czy Lea Stone i Marla mają wspólną historię.

Uwielbiam świat Gamedeca, warsztat autora i nuty filozoficzne, które bez nadęcia są regularnie wplatane w fabuły kolejnych książek. Młody Torkil w niniejszym prequelu świetnie radzi sobie zarówno w mocno detektywistycznym opowiadaniu o zdobywaniu licencji, jak i w opowieści o miłosnej i toksycznej intrydze w otoczeniu reality show Love&Hate, które niczym Koloseum...

więcej Pokaż mimo to

avatar
234
81

Na półkach:

"Gamedec. Love & Hate" z całej serii o przygodach gierczanego detektywa można śmiało uznać za najlepszy. Tym razem czytelnik ma okazję poznać bliżej przeszłość Torkila, jeszcze zanim stał się rozpoznawalnym gamedekiem, na długo przed powstaniem Way Empire.

Książka zaczyna się opowiadaniem "Licencja", które można śmiało nazwać wstępem do uniwersum "Gamedeca". Przedstawia dlaczego Torkil zdecydował się porzucić dotychczasową karierę i zostać gamedekiem. Autor zagłębia się w psychikę bohatera i pokazuje, jak funkcjonują korporacje i ich działy sprzedaży.

Druga część - czyli właściwa powieść - traktuje o problemach współcześnie nam bliskim. Chociażby kwestie związane ze Sztuczną Inteligencją - zastania się nad jej możliwościami i zagrożeniami - przykładem jest motyw aktorskich SI i możliwość zastąpienia nią prawdziwych aktorów. Jednocześnie pochyla się nad kwestiami społecznymi - np. męskie problemy, toksyczne relacje międzyludzkie.

Powieść jest wielowarstwowa i każdy znajdzie tutaj coś dla siebie. Książka jest też napisana w taki sposób, że można ze spokojem zacząć od niej cykl o Torkilu Aymorze.

"Gamedec. Love & Hate" z całej serii o przygodach gierczanego detektywa można śmiało uznać za najlepszy. Tym razem czytelnik ma okazję poznać bliżej przeszłość Torkila, jeszcze zanim stał się rozpoznawalnym gamedekiem, na długo przed powstaniem Way Empire.

Książka zaczyna się opowiadaniem "Licencja", które można śmiało nazwać wstępem do uniwersum "Gamedeca". Przedstawia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
326
11

Na półkach: ,

Dobrze się to czytało. Jedna z lepszych powieści Marcina.
Mam kilka kryteriów, które musi spełnić dzieło, abym dał mu ponad 7 gwiazdek czyli uznał, za naprawdę dobrą powieść - Love & Hate załapała się na dwie z nich.
Pierwsze to obserwacja samego siebie, czy po przeczytaniu całości stałem się nieco mądrzejszy/lepszy. Trochę mądrzejszy się poczułem. Kilka fragmentów wartych zaznaczenia znalazłem.
Drugie to przegapienie przystanku podczas lektury :-)

Polecam.

Dobrze się to czytało. Jedna z lepszych powieści Marcina.
Mam kilka kryteriów, które musi spełnić dzieło, abym dał mu ponad 7 gwiazdek czyli uznał, za naprawdę dobrą powieść - Love & Hate załapała się na dwie z nich.
Pierwsze to obserwacja samego siebie, czy po przeczytaniu całości stałem się nieco mądrzejszy/lepszy. Trochę mądrzejszy się poczułem. Kilka fragmentów wartych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
227
176

Na półkach:

Gamedec Love & Hate to jak połączenie znanej nam z dzieciństwa bajki Jetsonowie, koszmaru o sztucznej inteligencji przejmującej władze nad światem i reality show w jednym.
XXII wiek. Warsaw City.
Torkil Aymore z wykształcenia lekarz, z przypadku sprzedawca zabawek… Samotny i rozczarowany życiem pragnie uciec od szarej rzeczywistości. Decyzja by zostać gamedeckiem zdecydowanie pchnie jego życie na inne tory, ale czy te właściwe?
Gamedec Love & Hate to prequel przygód Torkila i próba pokazania tego jak wszystko się zaczęło. Pełna zaskakujących zwrotów akcji i wnikliwych obserwacji, które nie pozwoliły mi się nudzić nawet przez chwilę… Główny bohater i jego filozoficzne podejście do świata - ku mojemu własnemu zaskoczeniu nie tylko wciągnął mnie w swoje przemyślenia ale sprawił, że zaczęłam nieco inaczej patrzeć na to co nas otacza.
Uwierzcie mi, Torkila ciężko nie lubić. Kochliwy jak królik, marzyciel i filozof o umyśle ostrym jak brzytwa, nie sposób obojętnie przejść obok niego.
Muszę przyznać, że moje podejście do tej książki było trochę formą eksperymentu. Na ogół nie pociągają mnie sztuczne inteligencje i kosmiczne konstrukcje, loty w przestrzeń i życie w wirtualnych rzeczywistościach, jednak Marcin Przybyłek odczarował mi ten techno świat zaskakując mnie nielicho, bo wręcz nie mogłam oderwać się od przygód Torkila!
W zasadzie jedyną rzeczą, która jakoś mi przeszkadzała było pomieszanie nazewnictwa. W książce mamy bowiem zestawione nierzadko w jednym zdaniu nazwy futurystyczne czy zaczerpnięte z innych języków jak Warasw City, polia i milkbar i całkiem zwyczajne jak taksówkarz Czesio kierujący żółtą Wołgą, Tomasz Piguła – mistrz wytrychów całkiem namacalnych i realnych, a nie takich osadzonych w cyber świecie, herbata jest chemiczna, ale naleśniki całkiem prawdziwe. Jednak to doprawdy niewielki minus na tle całej książki, więc nie odebrało mi to przyjemności czytania.
Podsumowując, było moje pierwsze spotkanie z Gamedeckiem ale wiem już, że nie ostatnie. Zrozumiałam, że to nie tak, że ja nie lubię powieści sf, zwyczajnie trafiałam do tej pory tylko na te marnie napisane, dopiero Love & Hate przerwało tę złą passę, więc z pewnością sięgnę po pozostałe książki autora.
Za egzemplarz recenzencki dziękuję Domowi Wydawniczemu Rebis
#współpracarecenzencka
#współpracareklamowa
#współpracabarterowa

Gamedec Love & Hate to jak połączenie znanej nam z dzieciństwa bajki Jetsonowie, koszmaru o sztucznej inteligencji przejmującej władze nad światem i reality show w jednym.
XXII wiek. Warsaw City.
Torkil Aymore z wykształcenia lekarz, z przypadku sprzedawca zabawek… Samotny i rozczarowany życiem pragnie uciec od szarej rzeczywistości. Decyzja by zostać gamedeckiem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
554
28

Na półkach:

Torkil ...oj Torkil nie zawiodłeś mnie. Kolejne pełne życia i odkrywanych prawd przygody. Bohater fikcji literaciej czy może świadek alternatywej rzeczywistości? Ta seria to "must have" dla każdego kto szuka mechanik rzeczywistości i lepszego zrozumienia siebie i otaczającego nas świata.

Torkil ...oj Torkil nie zawiodłeś mnie. Kolejne pełne życia i odkrywanych prawd przygody. Bohater fikcji literaciej czy może świadek alternatywej rzeczywistości? Ta seria to "must have" dla każdego kto szuka mechanik rzeczywistości i lepszego zrozumienia siebie i otaczającego nas świata.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    37
  • Przeczytane
    30
  • Posiadam
    9
  • Ulubione
    2
  • 2023 Przybyło
    1
  • Chcę przeczytać: serie i cykle
    1
  • Kupione
    1
  • Audiobook Odsłuchane 2024
    1
  • L5: ROZRYWKA
    1
  • 2024 Przeczytane
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Gamedec. Love & Hate


Podobne książki

Przeczytaj także