rozwińzwiń

Ekstradycja. Joanna Chyłka. Tom 11

Okładka książki Ekstradycja. Joanna Chyłka. Tom 11 Remigiusz Mróz
Okładka książki Ekstradycja. Joanna Chyłka. Tom 11
Remigiusz Mróz Wydawnictwo: Czwarta Strona Cykl: Joanna Chyłka (tom 11) kryminał, sensacja, thriller
512 str. 8 godz. 32 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Cykl:
Joanna Chyłka (tom 11)
Wydawnictwo:
Czwarta Strona
Data wydania:
2020-03-25
Data 1. wyd. pol.:
2020-03-25
Liczba stron:
512
Czas czytania
8 godz. 32 min.
Język:
polski
ISBN:
9788367891554
Inne
Średnia ocen

0,0 0,0 / 10
Ta książka nie została jeszcze oceniona NIE MA JESZCZE DYSKUSJI

Bądź pierwszy - oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
0,0 / 10
0 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
698
698

Na półkach: ,

Dużo czasu upłynęło od mojego ostatniego spotkania z Chyłką i Zordonem. Po poprzednim tomie miałam już ich zdecydowany przesyt i wydawało mi się, że już na dobre się z nimi rozstałam. Nigdy jednak nie należy mówić nigdy, no i jakoś stało się tak, że po ponad czterech latach (!)😲 do nich powróciłam.
Totalnie nie pamiętałam co zdarzyło się w ostatniej części, trochę więc nie ogarniałam wszystkich faktów i sytuacji wspominanych przez bohaterów, pamiętałam jednak ogólny zarys i tego się trzymałam.
No cóż można powiedzieć o fabule książki, chyba tylko Chyłce może przytrafić się taka nierealna akcja (no nie, sory, może jeszcze ewentualnie Forstowi😝). Nie ma co doszukiwać się tu jakiejkolwiek przewidywalności, ani próbować zgadnąć co będzie dalej - nie ma szans. Choć jednego faktu byłam pewna jak nic, kto czytał ten bedzie wiedział o co (a raczej o kogo) chodzi🤫
Na plus niezmiennie bohaterowie, fajnie że cały czas są oni sobą, znakomity duet, który wciąż zachowuje swoje najlepsze cechy.
No i cóż mogę rzec, chyba się znowu w tę historię wciągnęłam😁

Dużo czasu upłynęło od mojego ostatniego spotkania z Chyłką i Zordonem. Po poprzednim tomie miałam już ich zdecydowany przesyt i wydawało mi się, że już na dobre się z nimi rozstałam. Nigdy jednak nie należy mówić nigdy, no i jakoś stało się tak, że po ponad czterech latach (!)😲 do nich powróciłam.
Totalnie nie pamiętałam co zdarzyło się w ostatniej części, trochę więc nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
44
44

Na półkach:

Kolejna super część :-)

Kolejna super część :-)

Pokaż mimo to

avatar
95
63

Na półkach: ,

Ten tom serii z Chyłką na pewno będzie zaliczał się do jednego z ulubionych. Dostajemy tu takie nagromadzenie emocji i zwrotów akcji, że aż nie chciało się kończyć czytać. Miałam ochotę złapać za kolejny tom, zwłaszcza po TYM zakończeniu!
No ale nie wszystko na raz, trzeba złapać trochę oddechu od Chyłki i Zordona.

Autor świetnie manewruje pomiędzy swoimi książkami. Wiem, że w "Ekstradycji" pojawili się bohaterowie serii z komisarzem Forstem, której jeszcze nie miałam przyjemności czytać, ale to się zmieni 😉

W jednym z tomów serii z Chyłką pojawiła się również Tesa, bohaterka książki "Hashtag", która czeka na moim regale na swoją kolej.
Jestem pod wrażeniem tego, że autor się w tym wszystkim nie gubi.

Czytanie książek Remigiusza Mroza to niekończąca się przygoda. Polecam 😊

Ten tom serii z Chyłką na pewno będzie zaliczał się do jednego z ulubionych. Dostajemy tu takie nagromadzenie emocji i zwrotów akcji, że aż nie chciało się kończyć czytać. Miałam ochotę złapać za kolejny tom, zwłaszcza po TYM zakończeniu!
No ale nie wszystko na raz, trzeba złapać trochę oddechu od Chyłki i Zordona.

Autor świetnie manewruje pomiędzy swoimi książkami. Wiem,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2312
2134

Na półkach: , , ,

Wciąga, ale liczba nieprawdopodobnych scenariuszy i zwrotów akcji przekroczyła limit. Poprzedni tom był bardzo dobrym thrillerem, tu jest mocno na siłę, wydarzenia się nie zazębiają, nie wynikają z siebie, są rzucane dość losowo. Jakaś frajda była, ale...

Wciąga, ale liczba nieprawdopodobnych scenariuszy i zwrotów akcji przekroczyła limit. Poprzedni tom był bardzo dobrym thrillerem, tu jest mocno na siłę, wydarzenia się nie zazębiają, nie wynikają z siebie, są rzucane dość losowo. Jakaś frajda była, ale...

Pokaż mimo to

avatar
223
99

Na półkach:

Minęło kilka miesięcy, od kiedy Joanna Chyłka uciekła z transportu więziennego. Ślad po niej zaginął, wystawiono za nią Europejski Nakaz Aresztowania, ale pomimo tego służby nie potrafią odnaleźć żadnego tropu po prawniczce, co specjalnie nikogo nie dziwi. Jednak Zordon też nie może znaleźć żadnego punktu zaczepienia by zacząć szukać Joanny. Wszystko zmienia nowa sprawa, do której zostaje wyznaczony Oryński. Człowiek, który wybudził się po półtorarocznej śpiączce w klinice, Witalij Demczenko, jest oskarżony o to, że zastrzelił trzy osoby. Motywu jego działań nigdy nie ustalono, nie udało się też odnaleźć narzędzia zbrodni ani świadków. Witalij nie pamięta niczego, co wydarzyło się przed tym, zanim znalazł się w stanie wegetatywnym.
Jednak sprawa odchodzi na drugi plan gdy Witali wypowiada jedno zdanie, które zmienia wszystko. Chyłka oznajmia wielki comeback.

Wróciłam do Chyłki po bardzo długiej przerwie i chociaż na początku nie mogłam wskoczyć na odpowiednie tory to skończyłam tą książkę z 🤯. Relacja Chyłki i Zordona jest tak wyjątkowa, że chyba nie znam drugiej pary książkowej, która przez ciągłe dogryzanie sobie pokazywała sobie takie uczucie jakim tych dwoje się darzy. Prawniczy żargon dodaje fajnego klimatu, który totalnie do mnie trafia, chociaż nie zawsze go rozumiem 😂
Zawiłość sprawy, zwroty akcji i poszukiwanie prawdy wciągają w książkę jak nie jedna hiszpańska telenowela, a końcówka to istny zawrót głowy. Oj Panie Mróz you did it again 😂
Ps. Mieszkam od wielu lat w Rembertowie i baru tu nie widziałam, proszę autora o nazwę miejsca i adres bo chyba nie do końca znam tą dzielnice 😂

Minęło kilka miesięcy, od kiedy Joanna Chyłka uciekła z transportu więziennego. Ślad po niej zaginął, wystawiono za nią Europejski Nakaz Aresztowania, ale pomimo tego służby nie potrafią odnaleźć żadnego tropu po prawniczce, co specjalnie nikogo nie dziwi. Jednak Zordon też nie może znaleźć żadnego punktu zaczepienia by zacząć szukać Joanny. Wszystko zmienia nowa sprawa, do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
150
57

Na półkach: , , , , , ,

Autor niezawodnie zwodzi czytelnika pozwalając mu wielokrotnie w trakcie lektury uwierzyć w coś, co za jakiś czas okazuje się mylnym tropem.

Autor niezawodnie zwodzi czytelnika pozwalając mu wielokrotnie w trakcie lektury uwierzyć w coś, co za jakiś czas okazuje się mylnym tropem.

Pokaż mimo to

avatar
325
51

Na półkach:

“Ekstradycja” to jedenasty tom serii o Joannie Chyłce. W tej części serii, Chyłka uciekła z kraju i nie skontaktowała się z nikim w Polsce. W międzyczasie, Oryński przyjmuje sprawę człowieka, który wybudził się po półtorarocznej śpiączce w klinice. Ukrainiec, Witalij Demczenko, jest oskarżony o to, że wtargnął do jednej z restauracji na Powiślu i zastrzelił trzy osoby. Motywu nigdy nie ustalono, nie udało się też odnaleźć narzędzia zbrodni ani świadków. W dodatku Witalij nie pamięta niczego, co wydarzyło się przed tym, zanim znalazł się w stanie wegetatywnym. Pamięta jedno: że ma dla Oryńskiego wiadomość od Chyłki.

“Ekstradycja” to jedenasty tom serii o Joannie Chyłce. W tej części serii, Chyłka uciekła z kraju i nie skontaktowała się z nikim w Polsce. W międzyczasie, Oryński przyjmuje sprawę człowieka, który wybudził się po półtorarocznej śpiączce w klinice. Ukrainiec, Witalij Demczenko, jest oskarżony o to, że wtargnął do jednej z restauracji na Powiślu i zastrzelił trzy osoby....

więcej Pokaż mimo to

avatar
249
249

Na półkach: , , , ,

Remigiuszowi Mrozowi bardzo zależało na tym, by ta powieść trzymała w napięciu. Tak, widać to bardzo wyraźnie, mają nam serduszka szybciej pikać, gdy czekamy na poszczególne wydarzenia, pełni nerwów mamy przewracać kolejne strony. Ten tekst został napisany po to, by nas trzymać za mordy. Aż dziwnie klarownie rzuca się to w oczy podczas lektury, zważywszy, że to przecież raptem kolejny tom serii, jeden z wielu. Ale to właśnie tu Najpłodniejszy jakoś tak dziwnie zdecydował się na to postawić.

I wyszło tak sobie, nie wiem, może właśnie ze względu na to szczególne staranie się autora, nie wnikam. Podkreślmy to, wywołanie tego efektu nie udało się równie wyraźnie na obu frontach, tak, gdy idzie o poszczególne sceny, jak i gdy przyjrzymy się temu dziełku jako całości. Co do tego pierwszego aspektu, to ciekawe, że jest w powieści scena, od której to niepowodzenie widziałem szczególnie wyraźnie – ta w której Chyłka i Kormak myszkują po biurze pewnej firmy w poszukiwaniu dowodów. Remek robił tam wszystko, by był suspens, stawał w tej sprawie na głowie, co więcej zaś w wypadku takiej sceny aż się prosi o stworzenie podobnego efektu – i nic. I mnie to nie rusza. „A, niech sobie wpadną, a niech sobie nie wpadną, co mnie to?” :) Co więcej miałem wtedy nader silne skojarzenie z pewną bardzo podobną sceną z serii Edlingowej, w której, przy o wiele mniejszych zabiegach ze strony pisarza, efekt szybciej bijącego serduszka jak najbardziej się pojawił. I potem już – a to myszkowanie to około połowa tekstu – raz po raz to mi się włączało, mam obgryzać paznokcie czekając na rozwój wypadków w danej sytuacji – i nic.

Powtórzę, może nie trzeba było aż tak się starać?

I jest jeszcze ten drugi aspekt, sprawa całości powieści. Tak, tu było podobnie. Miałem – zgadza się, w większym stopniu, niż to ma zazwyczaj miejsce w wypadku książek Najpłodniejszego – kombinować, zastanawiać się, z zapartym tchem szukać tego, o co w tym wszystkim chodzi, tymczasem cała, jakże nastawiona na to fabułka okazała się tak miałka, tak nijaka, tak nieporuszająca, że szok. Główna-zła-postać pojawia nam się w powieści raz kilka i gdy w finale dowiadujemy się, że jest ona ową główną-złą-postacią wszystko, na co nas stać to wzruszenie ramion. Główne-mające-nas-poruszyć-wydarzenie może już nie jest aż tak bardzo poza nami, ale też na pewno rusza o wiele mniej niż autor chciał.

No, totalne rozminięcie się. Mróz bardzo chciał wywołać te efekty akurat w tym tomie i akurat w tym ich nie wywołał.

Nie pomogła temu też zresztą dziwna niekonsekwencja pisarza. Najpłodniejszy naprawdę wiele rzeczy uczynił w poprzednim tomie, z których w tym tak po prostu zrezygnował. Miały być, wtedy, w tamtym tomie, ważnymi i decydującymi, a… jakoś tak po prostu nie mają skutków. I tyle.

Tak na marginesie, to ciekaw jestem bardzo, za to Kordian ma płacone w Żelaznym & McVry’u. Za ciągłe zajmowanie się Chyłką? No, ale to chyba żadnego dochodu wspólnikom kancelarii nie przynosi?

Nawet pojawienie się Wadryś-Hansen z naprawdę dużą rolą w tej części Chyłkowego cyklu mu nie pomogło, jej charakterystyczne cechy były tak w sumie wspomniane raz, na samym początku akcji, potem zaś była po prostu sprawną i oddaną, ale tylko jakąś tam prawniczką.

Po kilku niezłych tomach w tej serii to był wyraźny spadek jej jakości. 3/10

PS: Tutaj to już tytuł był naprawdę, ale to naprawdę luźno związany z treścią książki.

PPS: W sumie to po raz pierwszy ever dowiadujemy się, że Filip Obertał jest „staruszkiem”. Wcześniej nigdy Remek go tak nie określił, ani też taki jego status nie wynikał zupełnie jasno z narracji.

Remigiuszowi Mrozowi bardzo zależało na tym, by ta powieść trzymała w napięciu. Tak, widać to bardzo wyraźnie, mają nam serduszka szybciej pikać, gdy czekamy na poszczególne wydarzenia, pełni nerwów mamy przewracać kolejne strony. Ten tekst został napisany po to, by nas trzymać za mordy. Aż dziwnie klarownie rzuca się to w oczy podczas lektury, zważywszy, że to przecież...

więcej Pokaż mimo to

avatar
251
162

Na półkach:

Przeczytana poraz drugi. Wielu rzeczy już nie pamiętałem, jedynie ta ostatnia scena przypomniała mi się w chwili kiedy do niej dotarłem, przesco finał nie był zaskoczeniem. Nie mniej polecam.

Przeczytana poraz drugi. Wielu rzeczy już nie pamiętałem, jedynie ta ostatnia scena przypomniała mi się w chwili kiedy do niej dotarłem, przesco finał nie był zaskoczeniem. Nie mniej polecam.

Pokaż mimo to

avatar
929
558

Na półkach: , ,

https://www.kawaiksiazki.pl/2023/11/ekstradycja-remigiusz-mroz.html

https://www.kawaiksiazki.pl/2023/11/ekstradycja-remigiusz-mroz.html

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    8 236
  • Chcę przeczytać
    1 464
  • Posiadam
    866
  • 2020
    327
  • 2020
    324
  • 2021
    151
  • Teraz czytam
    105
  • Ulubione
    99
  • 2022
    77
  • Audiobook
    68

Cytaty

Więcej
Remigiusz Mróz Ekstradycja Zobacz więcej
Remigiusz Mróz Ekstradycja Zobacz więcej
Remigiusz Mróz Ekstradycja Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także