Śmierteńka
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- Stehlík
- Tytuł oryginału:
- Smrtholka
- Wydawnictwo:
- Dowody
- Data wydania:
- 2023-09-20
- Data 1. wyd. pol.:
- 2023-09-20
- Data 1. wydania:
- 2020-01-01
- Liczba stron:
- 176
- Czas czytania
- 2 godz. 56 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788365970176
- Tłumacz:
- Agata Wróbel
To powieść o tym, że najtrudniejsze walki toczymy we własnej głowie.
Marie lubi dotykać nieznajomych. Intencjonalnie. „Kiedy kasjer daje mi resztę – wyznaje – przywieram palcami do jego dłoni, jakbym chciała się do niej przykleić”. Pcha się w kolejkach, siada w ścisku. Staje wśród czekających na metro lub tramwaj. „A kiedy jesteśmy już w środku, opieram się o nich, chwytam poręcz kilka centymetrów od cudzej dłoni, a potem pomału, pomalutku, po-ma-lu-sień-ku przysuwam swoją coraz bliżej i bliżej”.
Obawia się, że chyba nigdy nie była w pełni sobą. „Zawsze tylko pomieszkiwałam w światach innych ludzi. Wprowadzałam się do nich jak do cudzych domów”. Czuje się jak „rama bez obrazu. Szczotka bez szufelki. Półprosta. Nieskończone zda…”.
Środki lokomocji dają jej szansę na bliskość, zaś podróż koleją – możliwość rozmowy z samą sobą. Do wtóru stukotu kół wagonów, przy akompaniamencie rytmicznych dźwięków pociągu Marie snuje opowieść – o sobie, o rodzinie i słodko-gorzkim dzieciństwie, o poszukiwaniu sensu na warsztatach medytacji i kursach reiki, o siostrze, która niespodziewanie odeszła, i pustce, której nie sposób zasypać. O strachu przed nieistnieniem. A także o wszystkich, którzy dobrowolnie zdecydowali się na śmierć.
W myślach Marie wciąż powraca dziewczyna, która na miejsce ostatnich chwil swojego życia wybrała tory praskiego metra.
To konsekwentnie rytmiczna proza jak konsekwentny jest rytm jadącego pociągu. Pisarz Jáchym Topol powiedział, że jest pod wielkim wrażeniem książki – tego rytmu właśnie, jej dialogów i konstrukcji. W 2021 roku Śmierteńka zdobyła Nagrodę Literacką Unii Europejskiej. Czescy krytycy są zgodni: to jedna z najciekawszych czeskich powieści ostatnich lat.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
O śmierci, która jeździła koleją
Marie jedzie pociągiem. Nieważne dokąd, po prostu daje się kołysać stukotowi kół i snuje wspomnienia do ich taktu. W tę podróż po wspomnieniach, wyobrażeniach i marzeniach zabrała ze sobą tylko jeden bagaż – bagaż śmierci. Jednej cudzej, kilku własnych. Ucieka przed nimi czy wiezie je ze sobą? Być może dowiemy się tego, jeśli zdecydujemy się towarzyszyć jej w podróży.
Lucie Faulerová w książce „Śmierteńka”, uhonorowanej Nagrodą Literacką Unii Europejskiej, stawia przed nami kobietę, której życie zostało naznaczone przez stratę i żałobę, a prawdopodobnie również przez nienazwaną tu depresję. Marie jako dziecko chciała zostać iluzjonistką, a została sprzątaczką. Kiedyś udało jej się „uratować śmierć” i od tamtej pory nie może się uwolnić od jej widma. Wspomina dzieciństwo spędzone w rodzinnym Ścierwielinie u boku ojca, brata i siostry, naznaczone coraz częstszą nieobecnością matki. Początkowo przeplatające się wspomnienia z dalszej i bliższej przeszłości sprawiają nieco chaotyczne wrażenie, ale stopniowo historia kobiety z pociągu otwiera się przed nami jak kwiat. Jak kwiat w żałobnej wiązance. W miarę jak zagłębiamy się w jej opowieść, zaczynamy rozumieć kogo i co straciła, jak do tego doszło, dlaczego ciągle zmieniała pracę i skąd wzięła się w tym pociągu.
Bohaterka opowiada swoją historię w pierwszej osobie, z wieloma onomatopejami w tle. Mimo bólu jest tu też humor – a może ma to być humor maskujący ból? Stałym motywem jest śmierć, a konkretnie samobójstwa: Marie może zaproponować nam na ten temat wiele lektur i piosenek. O dziwo, mimo z gruntu smutnej tematyki powieść nie sprawia przygnębiającego wrażenia. Jak pokazuje sam tytuł, „Śmierteńka” to czułe, pełne zrozumienia podejście do tematu śmierci. Również bohaterka powieści, mimo poniesionych strat, chce też pamiętać o tym, co jej pozostało. Więc może ta podróż pociągiem nie jest po to, aby uciec, ale żeby w końcu dotrzeć do bezpiecznej przystani? Tego jej życzymy, bo zasłużyła na chwilę wytchnienia od wpatrywania się w otchłań.
Agnieszka Kruk
Książka na półkach
- 109
- 75
- 19
- 8
- 3
- 3
- 2
- 2
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Mam dość historii o cierpieniu i śmierci, okraszone porwaną narracją, która nas zmusza do czytania wypocin w stylu "chciałabym być bejcą pana Rochestera" i w której, gdyby nie bawić się chronologią, nie było by nic ciekawego. Przez książkę trzeba przebrnąć - wydumane rozważania o chmurach, poprzetykane sugestiami, że zdarzy się coś strasznego. Więc czyta się do końca, żeby wiedzieć - co. Nużący nurt w prozie.
Mam dość historii o cierpieniu i śmierci, okraszone porwaną narracją, która nas zmusza do czytania wypocin w stylu "chciałabym być bejcą pana Rochestera" i w której, gdyby nie bawić się chronologią, nie było by nic ciekawego. Przez książkę trzeba przebrnąć - wydumane rozważania o chmurach, poprzetykane sugestiami, że zdarzy się coś strasznego. Więc czyta się do końca,...
więcej Pokaż mimo toW powieści z jednej strony jest dużo smutku, beznadziejności, pustki życia głównej bohaterki. Z drugiej dużo uczciwej i po prostu pięknej miłości do życia, do bliskich, którzy najczęściej przewijają się przez egzystencję Marie, a zatem i treść. Bardzo ciekawa jest sama struktura powieści, mianowicie podczas podróży pociągiem główna bohaterka przywołuje wspomnienia, a wątki z życia Marie oddzielają przystanki.
W powieści z jednej strony jest dużo smutku, beznadziejności, pustki życia głównej bohaterki. Z drugiej dużo uczciwej i po prostu pięknej miłości do życia, do bliskich, którzy najczęściej przewijają się przez egzystencję Marie, a zatem i treść. Bardzo ciekawa jest sama struktura powieści, mianowicie podczas podróży pociągiem główna bohaterka przywołuje wspomnienia, a wątki...
więcej Pokaż mimo toPrzeraża mnie czasem, że duża część mojego życia, to walka ze śmietnikiem w mojej głowie. Ta książka to właśnie zapis takiej walki, ze śmietnikiem znacznie brudniejszym i toksyczniejszym. Z lekka poruszyło.
Przeraża mnie czasem, że duża część mojego życia, to walka ze śmietnikiem w mojej głowie. Ta książka to właśnie zapis takiej walki, ze śmietnikiem znacznie brudniejszym i toksyczniejszym. Z lekka poruszyło.
Pokaż mimo toBardzo to oryginalne i ciekawie zrobione i - co najważniejsze - nieoczywiste.
Bardzo to oryginalne i ciekawie zrobione i - co najważniejsze - nieoczywiste.
Pokaż mimo toBardzo nierówna, momentami magiczna, innym razem banalna. Trudno mi się pisze, czytałam jakieś dwa tygodnie temu i nie zostawiła we mnie jakiegoś wyrazistszego wspomnienia.
Bardzo nierówna, momentami magiczna, innym razem banalna. Trudno mi się pisze, czytałam jakieś dwa tygodnie temu i nie zostawiła we mnie jakiegoś wyrazistszego wspomnienia.
Pokaż mimo toKsiążka ma niecałe 200 stron i myślałam, że jest maksymalnie na dwa wieczory, a czytałam ją ponad tydzień. I nie, nie dlatego, że byłam taka zajęta, ale dlatego, że męczyła mnie przeokrutnie i musiałam ją sobie dawkować, żeby nie rzucić nią w odległy kąt pokoju.
Narratorka Marie jedzie gdzieś pociągiem. Pewnie to metafora naszego życia jako podróży. Czasami przypominają się jej fragmenty z dzieciństwa (te były jeszcze znośne),czasami strumieniem świadomości odtwarza chaotycznie ważne i mniej ważne fragmenty swojego życia naznaczonego odrzuceniem i śmiercią. A czasami rozmawia z krową, która zawalczyła o swoją wolność.
Poziom dziwaczności tej powieści jest dla mnie odrzucający. Nic mnie nie obchodziły losy kogokolwiek. Przerost formy nad treścią.
Książka ma niecałe 200 stron i myślałam, że jest maksymalnie na dwa wieczory, a czytałam ją ponad tydzień. I nie, nie dlatego, że byłam taka zajęta, ale dlatego, że męczyła mnie przeokrutnie i musiałam ją sobie dawkować, żeby nie rzucić nią w odległy kąt pokoju.
więcej Pokaż mimo toNarratorka Marie jedzie gdzieś pociągiem. Pewnie to metafora naszego życia jako podróży. Czasami przypominają...
Żałoba, melancholia i ból okryte kołderka słynnego czeskiego humoru. Śmiech przez łzy. Rytmiczna podróż pociągiem przez wspomnienia, zmory, strachy i momenty tak piekne, ze aż zapiera dech. Niezła jazdę bez trzymanki zafundowała nam Lucie Faulerova. Nie miałam najmniejszej ochoty wysiadać z tego pociągu.
Żałoba, melancholia i ból okryte kołderka słynnego czeskiego humoru. Śmiech przez łzy. Rytmiczna podróż pociągiem przez wspomnienia, zmory, strachy i momenty tak piekne, ze aż zapiera dech. Niezła jazdę bez trzymanki zafundowała nam Lucie Faulerova. Nie miałam najmniejszej ochoty wysiadać z tego pociągu.
Pokaż mimo toMikolska historia o pociągowych przemyśleniach. Rytmiczny strumień świadomości głównej bohaterki zabiera czytelników w podróż nie tylko koleją, ale w jej wspomnienia, rozterki i zagadki; szczególnie te dotyczące samobójstw. Narracyjnie równa, fabularnie trochę nierównomiernie rozłożone rodzynki. Przeczytałem i zapamiętam parę fragmentów, choć ani nie wzruszyła ani innych emocji też nie wywołała.
Mikolska historia o pociągowych przemyśleniach. Rytmiczny strumień świadomości głównej bohaterki zabiera czytelników w podróż nie tylko koleją, ale w jej wspomnienia, rozterki i zagadki; szczególnie te dotyczące samobójstw. Narracyjnie równa, fabularnie trochę nierównomiernie rozłożone rodzynki. Przeczytałem i zapamiętam parę fragmentów, choć ani nie wzruszyła ani innych...
więcej Pokaż mimo to