Nasze winy
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- Trespasses
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Poznańskie
- Data wydania:
- 2023-05-17
- Data 1. wyd. pol.:
- 2023-05-17
- Data 1. wydania:
- 2022-01-01
- Liczba stron:
- 360
- Czas czytania
- 6 godz. 0 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788367616355
- Tłumacz:
- Kaja Gucio
- Tagi:
- Irlandia debiut Irlandia Północna lata 70. XX w. niebezpieczeństwo szantaż zamach terrorystyczny
Jeden z najgłośniejszych debiutów 2022 roku. Osadzona w Irlandii Północnej w czasach Kłopotów powieść o młodej kobiecie rozdartej między lojalnością wobec wspólnoty a namiętnością.
Olśniewająca powieść o miłości w czasach niepokoju. Bolesna, szczera i nieodkładalna.
Irlandia Północna, 1975 rok. W kraju codziennie wybuchają bomby, trwają krwawe rozrachunki IRA. Młoda nauczycielka Cushla stara się wieść wraz z matką spokojne życie w miasteczku w pobliżu Belfastu. Uczy w szkole parafialnej, a wieczorami pracuje w rodzinnym pubie. Tam poznaje Michaela, adwokata, który zdobył rozgłos, broniąc członków IRA.
On jest protestantem i kocha Irlandię, ale nie uważa, że warto dla niej zabijać. Ona jest katoliczką i wie, że zawsze będzie oceniania przez pryzmat wyznania i pochodzenia. Wbrew rozsądkowi – Michael jest znacznie starszy oraz żonaty – Cushla daje się wciągnąć w jego wyrafinowany świat, zawiązuje się między nimi romans. Brutalne pobicie ojca jednego z uczniów uruchamia jednak lawinę wydarzeń zagrażających wszystkim, których Cushla najbardziej chce chronić.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Gdy wolność staje się zdradą
To nie mógł być przypadek. Zeszły miesiąc zaczęłam reportażem o Irlandii Północnej, a dokładnie „Cokolwiek powiesz, nic nie mów”. Dlatego gdy zobaczyłam, że w maju wychodzi powieść Louise Kennedy, która za tło ma mieć właśnie konflikt między protestantami i katolikami na tym obszarze, to wiedziałam, że ta lektura nie może mi umknąć. Oczekiwałam zmiażdżonego serducha i sporo politycznego tła. A co dostałam?
Młoda katolicka nauczycielka Cushla stara się wieść w miarę spokojne życie, a przynajmniej na tyle, na ile pozwala jej to obecność w kraju, w którym codziennie wybuchają bomby, żołnierze stacjonują na ulicach i trwają krwawe rozrachunki IRA. Tak właśnie wygląda Irlandia Północna w 1975 roku. Jej życie nabiera barw, gdy w barze, w którym dorabia, spotyka Michaela. On z kolei należy do tej protestanckiej części Irlandii i jest prawnikiem, który zasłynął z tego, że bronił członków IRA. Wbrew zdrowemu rozsądkowi – Michael jest od niej zdecydowanie starszy, a co najważniejsze żonaty – zawiązuje się między nimi romans.
Jeśli wam też od razu nasunęło się porównanie do Romea i Julii, to pewnie nie jesteście jedyni. Ten wątek jest już chyba nieśmiertelny i będzie powracał wielokrotnie przy najróżniejszych okazjach. Tu jednak romans nie jest najważniejszy. Wiem, dziwne, bo po opisie powieści można wnioskować, że to on będzie na pierwszym planie, a reszta będzie się formować w tle w zależności od stopnia rozwinięcia historii. A jest wręcz przeciwnie. Louise Kennedy bardzo zgrabnie na pierwszych stronach zawiązuje między bohaterami relację, by później stopniowo przesunąć ją trochę dalej, robiąc miejsce sytuacji politycznej.
A atmosfera jest coraz duszniejsza. Na każdym kroku odczuwamy niepokój i traumy mieszkańców, dla których każdy dzień to wybuchy, krew i śmierć. Gdy człowiek staje naprzeciwko drugiego człowieka, sąsiada, nawet najmniejszy przejaw wolności staje się zdradą. Jakie konsekwencje będzie miało pobicie ojca jednego z uczniów w klasie Cushli?
Mogę powiedzieć tylko jedno, przeczytajcie tę powieść. Wiem, że może się wydawać, że przeczytaliście już milion podobnych historii i autorka nie jest w stanie zapewnić nic nowego, ale to nieprawda. Kennedy snuje swoją opowieść w tak melancholijny i zgrabny sposób, że można tylko przepaść w tej prozie. Nie mogę zagwarantować wam, że ta powieść zawładnie wami całkowicie i będzie to wasz tegoroczny ulubieniec, ale na pewno nie da o sobie zapomnieć. A to już wyróżnia ją z morza innych pozycji.
Kinga Kolenda
Oceny
Książka na półkach
- 480
- 273
- 53
- 40
- 13
- 10
- 7
- 6
- 5
- 5
Cytaty
Kocham Irlandię. Po prostu nie uważam, że warto zabijać kogokolwiek z jej powodu.
Tu nie chodzi o to, co robisz(...) Ale o to, kim jesteś.
OPINIE i DYSKUSJE
Sprawia wrażenie książki o niczym, ale jak się zastanowić to jest o miłości, miłości duchowej, patriotycznej, platonicznej. Nawet mi gardło ścisneła w pewnym momencie
Sprawia wrażenie książki o niczym, ale jak się zastanowić to jest o miłości, miłości duchowej, patriotycznej, platonicznej. Nawet mi gardło ścisneła w pewnym momencie
Pokaż mimo toNie przebrnęłam. Nie wiem w sumie o czym jest ta książka. Nie zachęcił mnie początek a od jakiegoś czasu wychodzę z założenia, że nie ma sensu na siłę czytać skoro mam na półce tyle książek 😉
Nie przebrnęłam. Nie wiem w sumie o czym jest ta książka. Nie zachęcił mnie początek a od jakiegoś czasu wychodzę z założenia, że nie ma sensu na siłę czytać skoro mam na półce tyle książek 😉
Pokaż mimo to„Nasze winy” Louise Kennedy to solidna książka ze średniej półki. Obyczajowa opowieść, której akcja toczy się w Irlandii w czasach terroru. Terroru, który dotykał zwyczajnych ludzi. Na ulicach, w barach, w sklepach. Autorka zgrabnie prowadzi opowieść, buduje bohaterów. Groza sączy się niepostrzeżenie, przenika codzienne życie i relacje między ludźmi, czuje się ją przez skórę. Na kanwie romansu głównej bohaterki, 24-letniej Cushli, z żonatym mężczyzną Louise Kennedy opowiada o społeczeństwie tak podzielonym, jak tylko religia potrafi dzielić, o koszmarze, jaki ludzie sami sobie tworzą, o tym, że przemoc rodzi przemoc, nienawiść produkuje jeszcze więcej nienawiści. Nie jest to odkrywcze, ani zbyt głębokie, narracja jest, przynajmniej dla mnie, zbyt chłodna i starannie obiektywna. Myślę jednak, że to było założenie autorki, by poprzez taką właśnie zwyczajnie opowiedzianą zwyczajną historię zwykłych ludzi pokazać szersze tło. Bo jednostkowe losy zawsze są najlepszą soczewką, by zobaczyć całość. Solidna, poprawna robota, ale bez fajerwerków.
„Nasze winy” Louise Kennedy to solidna książka ze średniej półki. Obyczajowa opowieść, której akcja toczy się w Irlandii w czasach terroru. Terroru, który dotykał zwyczajnych ludzi. Na ulicach, w barach, w sklepach. Autorka zgrabnie prowadzi opowieść, buduje bohaterów. Groza sączy się niepostrzeżenie, przenika codzienne życie i relacje między ludźmi, czuje się ją przez...
więcej Pokaż mimo to"Kocham Irlandię. Po prostu nie uważam, że warto zabijać kogokolwiek z jej powodu".
Rok 1975, Irlandia Północna. 24-letnia Cushla Lavery wraz z matką wiedzie spokojne życie w miasteczku w pobliżu Belfastu. Niestety w jej kraju trwają krwawe rozrachunki IRA, Irlandczycy żyją w strachu. Prawie codziennie słychać wybuchy bomb, dochodzi do licznych pobić i śmierci niewinnych ludzie. Kobieta jest nauczycielką w szkole parafialnej, a wieczorami pracuje w pubie brata. Właśnie tam poznaje starszego od siebie, żonatego Michaela Agnewa. Mężczyzna jest adwokatem, który zdobył rozgłos broniąc członków IRA. On jest protestantem, ona katoliczką. Początkowo wydawało się, że Cashla była potrzebna Michaelowi do pomocy jemu i jego przyjaciołom w nauce języka irlandzkiego. Jednak ta znajomość przeradza się w gorące uczucie. Czy ta para ma szansę na wspólne szczęście? Pewnego dnia dochodzi do brutalnego pobicie ojca jednego z uczniów. Jakie konsekwencje będzie miało to pobicie dla Cushli i jej rodziny?
"Nasze winy" to opowieść o trudnej miłości. Ale uważam, że ten wątek był utworzony tylko po to aby pokazać konflikt w Irlandii Północnej. Nigdy wcześniej nie miałam styczności z literaturą irlandzką. Jednak nasze pierwsze spotkanie nie wypadło zbyt dobrze. Dwie trzecie książki bardzo mnie nużyło, dopiero przy końcu opowieść nabrała tempa. Nie poczułam emocji, nie porwała mnie ta powieść, ale daję mocną 6. Jednak proszę nie sugerować się moją opinią. Uważam, że nie wszystko musi się każdemu podobać.
"Kocham Irlandię. Po prostu nie uważam, że warto zabijać kogokolwiek z jej powodu".
więcej Pokaż mimo toRok 1975, Irlandia Północna. 24-letnia Cushla Lavery wraz z matką wiedzie spokojne życie w miasteczku w pobliżu Belfastu. Niestety w jej kraju trwają krwawe rozrachunki IRA, Irlandczycy żyją w strachu. Prawie codziennie słychać wybuchy bomb, dochodzi do licznych pobić i śmierci niewinnych...
Bardzo chciałam, żeby mi się ta książka spodobała, chciałam znów pokochać Irlandię. Ale nie wyszło. Jest nudno i płasko. Bohaterowie są nijacy, konflikt w Irlandii Pn. przedstawiony tak, że nie wiadomo o co chodzi, a Kościół praktycznie tu nie istnieje, gdyż nie odgrywa żadnej realnej roli w życiu bohaterów. Czy Cushla odczuwa jakąś winę, wstyd w związku z romansem z żonatym protestantem? Tylko w ilościach homeopatycznych. To ma być irlandzka katoliczka w latach 70-tych?
"Nasze winy" to po prostu dość nijaki romans, coś ciekawego dzieje się dopiero w końcówce książki. Wiec klimatu nie poczułam, emocji też nie, ani żadnych refleksji też nie.
Bardzo chciałam, żeby mi się ta książka spodobała, chciałam znów pokochać Irlandię. Ale nie wyszło. Jest nudno i płasko. Bohaterowie są nijacy, konflikt w Irlandii Pn. przedstawiony tak, że nie wiadomo o co chodzi, a Kościół praktycznie tu nie istnieje, gdyż nie odgrywa żadnej realnej roli w życiu bohaterów. Czy Cushla odczuwa jakąś winę, wstyd w związku z romansem z...
więcej Pokaż mimo toCzytało się ok. Jak dla mnie nic nadzwyczajnego - “czytadło”. Ale tu odzywa się kwestia gustu.
Czytało się ok. Jak dla mnie nic nadzwyczajnego - “czytadło”. Ale tu odzywa się kwestia gustu.
Pokaż mimo toTo, że ta książka mi się spodoba nie powinno być dla mnie zaskoczeniem - biorąc pod uwagę jej tematykę i fakt, że czytałam o niej same dobre opinie. Mimo wszystko zaskoczyło mnie to, jak bardzo mi się spodobała ta historia i jak mocno zżyłam się z jej bohaterami. Historia miłości w czasach wojennego terroru i bratobójczych bomb pochłonęła mnie całkowicie, chociaż czytałam ją w niezbyt sprzyjających skupieniu okolicznościach. "Nasze winy" to wspaniały przykład tego, że piękne rzeczy mogą się przydarzyć nawet w najgorszych czasach, a miłość nie pyta o wyznanie, kolor skóry, wykształcenie czy stan portfela - po prostu przychodzi i mości się na kolanach jak kot i jedyne co można wtedy zrobić, to wstrzymać oddech, delektować się chwilą i marzyć, by trwała jak najdłużej.
To, że ta książka mi się spodoba nie powinno być dla mnie zaskoczeniem - biorąc pod uwagę jej tematykę i fakt, że czytałam o niej same dobre opinie. Mimo wszystko zaskoczyło mnie to, jak bardzo mi się spodobała ta historia i jak mocno zżyłam się z jej bohaterami. Historia miłości w czasach wojennego terroru i bratobójczych bomb pochłonęła mnie całkowicie, chociaż czytałam...
więcej Pokaż mimo toKsiążka Sierpnia w Klubie Czułej Czytelniczki 2023.
Rok 1975, przedmieścia Belfastu.
Cushla ma 24 lata, pracuje w parafialnej szkole i dorabia w rodzinnym barze, do którego wpadają na piwo katolicy, protestanci i żołnierze brytyjscy stacjonujący w okolicy. I pewnego dnia właśnie tutaj poznaje Michaela, żonatego protestanta koło 50-tki, adwokata, który specjalizuje się w obronie młodych mężczyzn walczących w szeregach IRA. I samo to już to wróży kłopoty, a fabuła dodatkowo zagęszcza się, gdy ojciec jednego z uczniów Cushli zostaje dotkliwie pobity, a ona bez wahania decyduje się zaangażować w pomoc jego rodzinie.
Na spotkaniu w Klubie Czułej Czytelniczki rozmawiałyśmy m.in. o Cushli i o tym jak potrzeba bycia zauważoną i kochaną pchnęła ją w ramiona zupełnie nieodpowiedniego człowieka. Na samym Michaelu nie zostawiłyśmy suchej nitki (chociaż zakończenie i tak niektóre z nas poruszyło).
Doceniłyśmy obrazowy język autorki (i tłumaczenie!),dzieliłyśmy się fragmentami, które zaznaczyłyśmy w trakcie czytania i rozmawiałyśmy o kontekście historycznym „Naszych win” i o tym, gdzie szukać dalszych informacji, jeśli chciałybyśmy dowiedzieć się czegoś więcej o konflikcie północnoirlandzkim.
Poruszyłyśmy też temat sytuacji kobiet w latach ’70-tych, tego, że jak były spychane na margines rodziny i społeczeństwa i postrzegane jako potrzebujące męskiego przewodnictwa.
Chociaż sama autorka mówi, że jej powieść, że to po prostu „love story” dla mnie jest to o wiele bardziej złożona historia. To poruszająca opowieść o codzienności w cieniu wiecznego zagrożenia, o życiu pozbawionym perspektyw, o winie, wstydzie, nienawiści, współczuciu i pasji.
Bardzo warto!
Książka Sierpnia w Klubie Czułej Czytelniczki 2023.
więcej Pokaż mimo toRok 1975, przedmieścia Belfastu.
Cushla ma 24 lata, pracuje w parafialnej szkole i dorabia w rodzinnym barze, do którego wpadają na piwo katolicy, protestanci i żołnierze brytyjscy stacjonujący w okolicy. I pewnego dnia właśnie tutaj poznaje Michaela, żonatego protestanta koło 50-tki, adwokata, który specjalizuje się w...
DNF po 45%
Byłam przekonana, że to będzie książka dla mnie, bo konflikt w Irlandii jest tematem, który bardzo mnie interesuje. Niestety musiałam zrezygnować z czytania, bo potwornie się nudziłam. Bohaterowie są bezbarwni i zupełnie nie zachęcają do śledzenia historii. Nie odpowiadał mi też styl, w którym ta książka została napisana. Klimat było czuć, ale to nie wystarczy. Być może trafiłam na nią w nieodpowiednim czasie albo zwyczajnie nie jest dla mnie.
DNF po 45%
więcej Pokaż mimo toByłam przekonana, że to będzie książka dla mnie, bo konflikt w Irlandii jest tematem, który bardzo mnie interesuje. Niestety musiałam zrezygnować z czytania, bo potwornie się nudziłam. Bohaterowie są bezbarwni i zupełnie nie zachęcają do śledzenia historii. Nie odpowiadał mi też styl, w którym ta książka została napisana. Klimat było czuć, ale to nie wystarczy....
Zaskakująco dojrzały debiut. Autorce udało się wspaniale połączyć kilka wątków, tworząc ściskającą za gardło historię, ale bez tanich emocji.
Zaskakująco dojrzały debiut. Autorce udało się wspaniale połączyć kilka wątków, tworząc ściskającą za gardło historię, ale bez tanich emocji.
Pokaż mimo to