Kłosy
- Kategoria:
- powieść historyczna
- Cykl:
- Wrzeciono Boga (tom 1)
- Wydawnictwo:
- Szara Godzina
- Data wydania:
- 2021-10-28
- Data 1. wyd. pol.:
- 2021-10-28
- Liczba stron:
- 488
- Czas czytania
- 8 godz. 8 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788366573697
- Tagi:
- pierwsza wojna światowa wojna nastolatek powieść wielowątkowa saga rodzina zagadka kryminalna wieś konflikt kultura społeczeństwo
Jesień 1915 roku. W Europie szaleje wielka wojna, ale do Brzozowa – niewielkiej wioski na Górnym Śląsku – szczęśliwie docierają tylko jej odległe echa. Trzynastoletni Teofil Kłosek zakrada się do okien mieszkania kierownika pruskiej szkoły, stając się świadkiem sceny będącej początkiem serii dramatycznych wypadków.
Ludzkie dramaty i tragiczne wybory, a w ich tle codzienne życie – szkolne perypetie, romantyczne zauroczenia, bolesne rozstania, pałacowe intrygi… I owiana grozą śląskich bajań zagadka kryminalna, która tasuje szeregi serdecznych przyjaciół i zaprzysięgłych wrogów. Na wszystkim kładzie się cień mrocznej tajemnicy sięgającej czasów powstania styczniowego.
„Wrzeciono Boga” to przejmująca, wielowątkowa saga zainspirowana prawdziwymi losami śląskiej rodziny. Fabuła pierwszego tomu pt. „Kłosy” toczy się w czasach, kiedy w sercach Polaków odżywają narodowowyzwoleńcze idee. Kulturowo-społeczne uprzedzenia stają się zarzewiem międzypokoleniowego konfliktu, który rozbije rodzinę Kłosków i poruszy wiejską społeczność
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Wyróżniona opinia
Kłosy
"(…) życie bywa czasami jak zderzenie z rozpędzonym pociągiem – niespodziewane, bolesne i jednoznaczne". Niezmiennie fascynuje mnie to jakże uniwersalne są ludzkie doświadczenia w obliczu różnic, jakie dzielą nas na przestrzeni różnych epok. Wydawałoby się bowiem, że współczesnemu czytelnikowi trudno będzie utożsamić się z losami bohaterów, którzy żyli i dokonywali wyborów ponad sto lat temu. Nic bardziej mylnego, o czym niewątpliwie świadczy pierwszy tom sagi, o wiele mówiącym tytule pt. "Wrzeciono Boga". Andrzej H. Wojaczek to urodzony 1981 r. filolog polski. Autor z zawodu jest nauczycielem, a z zamiłowania muzykiem i instrumentalistą. Komponuje dla Teatru Polskiego im. Józefa Ignacego Kraszewskiego w Żytomierzu na Ukrainie. Jest także instruktorem teatru, scenarzystą oraz autorem tekstów. Pasjonuje się belgijskimi piwami klasztornymi. Jesień roku 1915. Trzynastoletni Teofil Kłosek mieszka w Brzozowie, w niewielkiej wiosce na Górnym Śląsku. Pewnego dnia, chłopak zakrada się pod dom kierownika swojej szkoły, stając się mimowolnym świadkiem miłosnej sceny, jaka będzie miała wpływ na życie całej wsi. Niedługo po tym, w lesie znalezione zostają zwłoki młodej kobiety, a jej wybranek serca, brat Teofila, zaciąga się do wojska. W Brzozowie rozgrywają się dramaty, których bohater staje się czynnym uczestnikiem. Pierwszy tom śląskiej sagi Andrzeja H. Wojaczka to niezwykle intrygująco zapowiadająca się opowieść, przemycająca w swojej epickiej fabule, pytania o naród i człowieka. Autor pod płaszczem wielowątkowej historii, w którą wpisane zostają nieszczęśliwa miłość, namiętność, dworskie intrygi i morderstwo, przemyca uniwersalną prawdę o odkrywaniu własnej tożsamości narodowej. Niezwykle zapadającym w pamięci staje się w tej płaszczyźnie pewien sztandar, który stanowi swoisty symbol wewnętrznej przemiany Teofila. I co najważniejsze, pomimo tego, że życie współczesnego czytelnika od życia protagonisty dzieli ponad wiek, każdy z nas może w pewien sposób utożsamić się z jego dylematami, bo przecież my też przez całe życie poszukujemy prawdy, rozszerzając nasz horyzont myślowy i perspektywę, przez jaką jaką oceniamy świat. Przemiana Teofila, chłopca z niepokorną duszą, ma miejsce w obliczu wielu tragicznych wydarzeń, które równie mocno skupiają uwagę czytelnika. Rodzina Kłosków uwikłana zostaje bowiem w skomplikowaną intrygę, niosącą ze sobą kres kilku istnień ludzkich. Muszę przyznać, że Andrzej H. Wojaczek bardzo zgrabnie połączył ze sobą płaszczyznę ukazującą zwykłe życie ludzi w latach, gdy rozgrywa się akcja powieści, czyli 1915-1916 z zalążkiem przemian dziejowych, okraszając to wszystko kryminalnym, pikantnym sosem pod postacią zbrodni, krwi i zaskakujących prawd o niektórych członkach wiejskiej społeczności. To wszystko razem nie pozwala oderwać się od lektury "Kłosów" nawet na chwilę, bo przecież trzeba wyjaśnić kto zabił, dlaczego oraz jakie decyzje podejmie Teofil czytając "Krzyżaków" i poznając prawdę o własnym pochodzeniu. Pisząc o pierwszym tomie tej sagi, nie można nie wspomnieć o jej warstwie językowej, która uwodzi czytelnika już od pierwszej strony. Autor nasyca bowiem całą opowieść gwarą śląską, wzbogacając tym samym czytelnika w wiedzę z zakresu istniejącej nadal świadomości językowej Ślązaków. To dość niecodzienne doświadczenie, gdyż rzadko w mowie pisanej napotyka się tak bogato podaną gwarę śląską. Dobrym zabiegiem jest także zamieszczenie na końcu Słowniczka wyjaśniającego poszczególne słowa. Andrzej H. Wojaczek zabiera czytelnika w podróż sto lat wstecz, gdzie ludźmi tak jak dziś, targały namiętności, niespełnione żądze, a dramaty wpisane były w codzienność każdego, bez względu na majątek i pochodzenie. Smaczku całości lektury książki "Wrzeciono Boga. Kłosy" dodaje fakt, że została ona oparta na perypetiach prawdziwie istniejącej śląskiej rodziny, dlatego też warto poznać losy rodu Kłosków, gdzie Śląsk staje się drugoplanowym bohaterem powieści. A ja już czekam na kontynuację tej niezwykle barwnie skrojonej sagi. https://www.subiektywnieoksiazkach.pl/
Oceny
Książka na półkach
- 241
- 105
- 13
- 10
- 9
- 6
- 4
- 3
- 3
- 3
OPINIE i DYSKUSJE
+
+
Pokaż mimo toJak dla mnie, zbyt dziecinna. Bardzo przypomina lekturę szkolną "Chłopcy z Placu Broni". Co prawda kanwa powieści opiera się na historii Polski, a dokładniej Śląska, i to powoduje że z ciekawością sięgnę po kolejny tom. Mam nadzieję, że bohaterowie wreszcie dorosną.
Jak dla mnie, zbyt dziecinna. Bardzo przypomina lekturę szkolną "Chłopcy z Placu Broni". Co prawda kanwa powieści opiera się na historii Polski, a dokładniej Śląska, i to powoduje że z ciekawością sięgnę po kolejny tom. Mam nadzieję, że bohaterowie wreszcie dorosną.
Pokaż mimo toWielowątkowa powieść, historycznie umiejscowiona na Górnym Śląsku. Burzliwe dzieje tych terenów nie pozostawiają bez wpływu na losy mieszkańców małego górnośląskiego miasteczka. Akcja sagi rozpoczyna się w 1915 roku. Głównego bohatera, 13-letniego podówczas Teosia poznajemy, gdy siedzi po lekcjach w klasie, ukarany za mówienie po polsku w szkole. To znamienny początek, mający wpływ na dalsze poczynania chłopca, jego narodową tożsamość i ukształtowanie charakteru.
Bardzo poruszyła mnie ta powieść, bo jednak nieczęsto zdarza się tak realistycznie zarysować klimaty i trudy rodzącej się z niewoli polskości, i głębokiego przekonania o swojej narodowej przynależności. Naprawdę jestem pod wrażeniem i dziękuję za cudowne chwile i piękne słownictwo.
Popłynęłam...
Wielowątkowa powieść, historycznie umiejscowiona na Górnym Śląsku. Burzliwe dzieje tych terenów nie pozostawiają bez wpływu na losy mieszkańców małego górnośląskiego miasteczka. Akcja sagi rozpoczyna się w 1915 roku. Głównego bohatera, 13-letniego podówczas Teosia poznajemy, gdy siedzi po lekcjach w klasie, ukarany za mówienie po polsku w szkole. To znamienny początek,...
więcej Pokaż mimo to„ Wojna to śmierć. Wojna to rozłąka, wojna to czekanie. Wojna to rozpacz – koszmar milionów i przekleństwo jednostek.” (str.133)
To pierwsza część przepięknej, wielowątkowej sagi, zainspirowanej prawdziwymi losami śląskiej rodziny. Tutaj jest to rodzina Kłosków. Rok 1915 mała wioska na Górnym Śląsku. W tej wiosce położonej z dala od wojennej zawieruchy niewiele powinno się dziać. Tu jednak wydarzyło się wiele niespodziewanych i zaskakujących wydarzeń.
Głównym bohaterem jest nastoletni chłopak Teofil, jego rodzina i przyjaciele. Najstarszy brat zginął w wyniku wywrotowej działalności. Średni zakochał się w córce Niemca, a ojciec nie wyrażał zgody na ożenek więc zaciągnął się do wojska. Kiedy ojciec otrzymał powołanie do wojska Teoś starał się go zastąpić pomagając matce w gospodarstwie.
Teofil był hardym, odważnym chłopcem. Nie dał sobie dmuchać w kaszę. Wiecznie wpadał w kłopoty, z każdej strony otrzymywał baty. Był małym buntownikiem, nie bał się używać polskiego i śląskiego języka. Był zdolny do największych poświęceń by ratować przyjaciół. Jego pomysłowość, geny przywódcze szybko przyniosły mu uznanie kolegów. A zabawa w detektywa przyniosła rezultaty. Zawsze wychodził z opresji, choć czasem mocno ucierpiał.
Jego najlepszym przyjacielem był Chimek. Łączyła ich prawdziwa przyjaźń, jeden za drugim poszedłby w ogień ( co zresztą miało miejsce). Chłopcy uwielbiali zabawę w wojnę. Ich zabawy pirotechniczne nie zawsze kończyły się dobrze, ale nie zrażali się niepowodzeniami. To Chimek uzmysłowił Teosiowi czym była Polska, jak o nią walczono. Lektura dzieł Sienkiewicza wzbudziła w nich patriotyzm i żal za krajem, którego nie było na mapach świata. Za którym w wojennych zabawach postanowili walczyć pod polskim sztandarem. Chłopcy naśladowali dorosłych bawiąc się w wojnę, zdobywając sztandary, biorąc jeńców, i przygotowując się do kolejnych walk przy aprobacie kierownika szkoły i nauczyciela.
Tragedia, która się wydarzyła wstrząsnęła mieszkańcami wioski i okolicy, a rodzina Kłosków żyła od tej pory z piętnem wiecznej hańby. Napięcie rosło coraz bardziej. Wątek sensacyjny nabierał rozpędu, a trup gęsto się ścielił.
Jest też dziedziczka pruskiej fortuny, żyjąca w fałszywej rzeczywistości pod czujnym okiem „ męża”. Jej celem było odzyskanie skradzionej tożsamości i zagrabionego dziedzictwa, a także córki, którą jej odebrano.
Ciężki żywot jaki wiedli mieszkańcy wioski, pracując od świtu do nocy na gospodarce. Ich zwyczaje i obyczaje, codzienne życie, wydarzenia zabawne i mrożące krew w żyłach. Trudne czasy w jakich im przyszło żyć pod pruskim zaborem. Gdzie co rusz powoływano mężczyzn do wojska by walczyli za cesarza.
To także powieść o miłości, nienawiści, trudnych wyborach, zawiedzionych nadziejach, prawdziwej przyjaźni, rozczarowaniu życiem, ucieczce przed odpowiedzialnością, walce o swoją przyszłość.
Nikt z bohaterów nie był tym za kogo się podawał. Sytuacja zmieniała się błyskawicznie szczególnie pod koniec. To co wydawało się oczywiste nie było tym. Warto poświęć czas na wspaniałą lekturę.
„ Wojna to śmierć. Wojna to rozłąka, wojna to czekanie. Wojna to rozpacz – koszmar milionów i przekleństwo jednostek.” (str.133)
więcej Pokaż mimo toTo pierwsza część przepięknej, wielowątkowej sagi, zainspirowanej prawdziwymi losami śląskiej rodziny. Tutaj jest to rodzina Kłosków. Rok 1915 mała wioska na Górnym Śląsku. W tej wiosce położonej z dala od wojennej zawieruchy niewiele powinno się...
Bardzo ładna ,jest tu Śląsk i noni mówią gwarą
Bardzo ładna ,jest tu Śląsk i noni mówią gwarą
Pokaż mimo to“Wrzeciono Boga. Kłosy” Andrzeja H. Wojaczka to powieść, po którą sięgnęłam nie tyle zachęcona pozytywnymi opiniami, co przez wzgląd na fakt, iż jest ona inspirowana prawdziwymi losami śląskiej rodziny. Wiele wydarzeń opisanych na jej kartach miało miejsce w rzeczywistości. Jedne, jak możemy przeczytać w notatce od autora są żywcem przepisane z pamiętnika głównego bohatera - Teofila Kłoska, “człowieka, którego życie wpisało się w epokę burzliwych przemian i dziejowych wstrząsów XX wieku”, inne stworzone na potrzeby połączenia ich z wyobraźnią autora, jego interpretacją tamtych czasów i wymyślonymi miejscami. Jako, że jestem mieszkankę tego regionu, cieszy mnie każda książka, która zabiera mnie do przeszłości, pozwalając lepiej poznać i zrozumieć jego wielowymiarową, zawiłą, trudną i bolesną przeszłość, jak i wyobrazić sobie życie moich pradziadków i dziadków. Czy zatem powieść Wojaczka spełniła moje oczekiwania?
Raczej tak. Choć nie spodziewałam się, że autor w rodzinną sagę historyczną wplecie zagadkę kryminalną, mroczną tajemnicę sięgającą czasów powstania styczniowego, a przez wydarzenia rozgrywające się zaledwie na przestrzeni roku, odda śląskiego ducha. Podobało mi się użycie w dialogach języka niemieckiego i śląskiej gwary (dyskusje na temat tego czy śląski to gwara czy język są żywe),choć może to sprawiać trudności czytelnikom nie znającym ich, ale na szczęście dołączone zostały przypisy z tłumaczeniami oraz obszerny słowniczek gwary śląskiej. Podobało mi się również to, że „Kłosy” koncentrują się wokół trzynastoletniego chłopca, który jak każdy bajtel w jego wieku wypełnia domowe obowiązki, chodzi do szkoły, ma przyjaciół, z którymi rozrabia i wpada w rozmaite tarapaty. Natomiast przełomowe wydarzenia, w których uczestniczy (nie wszystkie związane, jednakże z geopolityczną sytuacją),kładą się cieniem na honorze rodziny, wyrywają nastoletniego Teofila z dziecięcej bańki, zmieniają poglądy na świat i będą prowadzić do poznania i zaakceptowania prawdy o sobie, o tym, jakim jest człowiekiem, co go definiuje, i gdzie przynależy. Nie zabrakło także zaskakujących zwrotów akcji, co sprawiło, że książkę czytało się dość przyjemnie.
Pierwszy tom sagi autorstwa Andrzeja H. Wojaczka ukazuje w pigułce historię regionu oraz jego przynależność terytorialną na przestrzeni wieków przez pryzmat Górnoślązaków mieszkających w niewielkim Brzozowie. Ludzi, którzy zostali wyrwani ze swej rzeczywistości na rzecz życia w zgodzie ze sprawami, z którymi się nie utożsamiali, ponosili osobiste klęski i walczyli na wszystkich frontach, co w ich sercach zakorzeniło uprzedzenia i nienawiść oraz zrodziło różne punkty widzenia.
“I rosła we mnie złość, kiełkowała nienawiść przeciwko tym, którzy grzebali historię naszego narodu na cmentarzysku bezpamięci, milczeli na temat momentów glorii, rugując z osi dziejów wspaniałych bohaterów, ojców założycieli.”.
Ludzi, w życie których wplecione zostały trudne wybory, dramaty poruszające społeczność i weryfikujące to kto jest przyjacielem, a kto wrogiem, romantyczne uniesienia, intrygi czy bolesne rozstania.
Kończąc powieść, poczułam się zachęcona do poznania dalszego ciągu, co z resztą nastąpiło.
“Wrzeciono Boga. Kłosy” Andrzeja H. Wojaczka to powieść, po którą sięgnęłam nie tyle zachęcona pozytywnymi opiniami, co przez wzgląd na fakt, iż jest ona inspirowana prawdziwymi losami śląskiej rodziny. Wiele wydarzeń opisanych na jej kartach miało miejsce w rzeczywistości. Jedne, jak możemy przeczytać w notatce od autora są żywcem przepisane z pamiętnika głównego bohatera...
więcej Pokaż mimo toJaka przyjemność czytać powieść i słyszeć w głowie śląską gwarę. Bardzo udane spotkanie z twórczością pana Wojaczka. W tej książce jest wszystko: powrót do dzieciństwa za sprawą Teosia i jego równieśników...śląskie tradycje...zagadka kryminalna i miłość do Śląska. Polecam!
Jaka przyjemność czytać powieść i słyszeć w głowie śląską gwarę. Bardzo udane spotkanie z twórczością pana Wojaczka. W tej książce jest wszystko: powrót do dzieciństwa za sprawą Teosia i jego równieśników...śląskie tradycje...zagadka kryminalna i miłość do Śląska. Polecam!
Pokaż mimo toPowieść z cyklu #wrzecionoboga, instynktownie wyłowiłam z sieci, choć nie było o niej wiele w eterze. Nie czytałam żadnej recenzji, spojlerów, bo po pierwsze tego nie robię, a po drugie nawet nie trafiłam na nie.
A co mnie tak przyciągnęło do tej powieści? - najpierw okładka a później była już moja i to cała trylogia a w niej mój Śląsk i bliski Racibórz (miasto, gdzie się urodziłam),Rudy - park, po którym chodziłam z rodzicami.... No, poczułam ogromną nostalgię, więź i jakieś nieopisane poczucie przynależności.
Ta powieść, której akcja rozpoczyna się w 1915 roku, to czysty folklor, to piękno słowa i historia śląskiej dumy i walki z pruską polityką germanizacji, w które Autor wplótł życie rodziny Kłosków.
Główny bohater, tu 13-letni Teofil pokazuje, co to honor, walka na kamienie i prawdziwa przyjaźń.
Ale, żeby nie było, że to jakaś patriotyczno-historyczna powieść, to uchylę rąbka tajemnicy i powiem, że jest tu wiele wątków i miłosnych i sensacyjnych i kryminalnych, które czynią tę powieść porywającą i niezwykłą.
Dzięki takim powieściom, kiedy moje dzieciństwo odeszło w zapomnienie, gdy nie słyszę już tej cudownej gwary, a smak kołaczy z prażonymi jabłkami, serem, makiem z chrupiącą kruszonką oprószoną cukrem pudrem być może już nigdy nie powróci - jestem absolutnie dumna, że byłam kiedyś częścią śląskiej społeczności a "Wrzeciono Boga" nie pozwoli mi nigdy zapomnieć, skąd pochodzę.
Powieść zauroczyła mnie od samego początku i cieszę się, że mam przed sobą jeszcze 2 tomy.💗
cytat: "To nie nienawiść jest największym wrogiem miłości, lecz brak odpowiedzialności."
Powieść z cyklu #wrzecionoboga, instynktownie wyłowiłam z sieci, choć nie było o niej wiele w eterze. Nie czytałam żadnej recenzji, spojlerów, bo po pierwsze tego nie robię, a po drugie nawet nie trafiłam na nie.
więcej Pokaż mimo toA co mnie tak przyciągnęło do tej powieści? - najpierw okładka a później była już moja i to cała trylogia a w niej mój Śląsk i bliski Racibórz (miasto, gdzie się...
Akcja powieści rozpoczyna się jesienią 1915 roku na Górnym Śląsku. W całej Europie szaleje wojna, która odmienia życie wielu ludzi. Przemiany polityczne i historyczne zawieruchy docierają również do maleńkiej wsi Brzozowo, ale mieszkańcy żyją tu w miarę normalnie. Bohater książki, 13-letni Teofil Kłosek jest uczniem pruskiej szkoły. Jak każde dziecko pomaga rodzicom w gospodarstwie, a wolny czas spędza na zabawie z kolegami. Pewnego dnia zakrada się pod okno kierownika szkoły i widzi coś, co zapoczątkuje tragiczne losy bohaterów książki. Po niedługim czasie w lesie zostają znalezione zwłoki młodej kobiety, a brat Teofila zostaje oskarżony o zbrodnię. Życie rodziny chłopca bardzo się komplikuje, a wojna odbiera mu coraz więcej bliskich osób. Teoś początkowo nie do końca rozumie co znaczy być Polakiem. Jednak z czasem dokonuje się w nim przemiana. Niemiecki język w szkole zaczyna budzić w nim złość. Drażni go wypieranie polskości na rzecz niemieckiej myśli. I chociaż za mowę ojczystą w szkole grożą kary cielesne i pieniężne to Teoś powoli zaczyna się buntować i odkrywać narodową tożsamość. Czuje, że jest Polakiem i zaczyna rodzić się w nim patriotyzm. Ta książka pokazuje, jak wielki wpływ na poglądy Teosia ma szkoła, środowisko i czasy, w których żyje. I jak ten mały chłopiec zaczyna powoli odkrywać z jakiego narodu tak naprawdę się wywodzi. "Wrzeciono Boga. Kłosy" to powieść wielowątkowa. Autor pokazuje nam różne relacje społeczne i związane z nimi problemy. Nieporozumienia między Polakami i Niemcami i wynikające z tego tragedie. Miłość miesza się z tu z nienawiścią, świat dworski z problemami chłopskich zagród, a odwaga i odpowiedzialność z tchórzostwem i chęcią zysku. Książka opowiada o życiu prawdziwie istniejącej śląskiej rodziny więc myślę, że warto poznać losy bohaterów ukazane na tle Śląska i zachodzących w nim przemian.
Autor upiększył tę powieść gwarą śląską. Jednak pomimo tego, że na końcu jest umieszczony słowniczek, trochę mnie to męczyło i przeszkadzało w czytaniu.
Akcja powieści rozpoczyna się jesienią 1915 roku na Górnym Śląsku. W całej Europie szaleje wojna, która odmienia życie wielu ludzi. Przemiany polityczne i historyczne zawieruchy docierają również do maleńkiej wsi Brzozowo, ale mieszkańcy żyją tu w miarę normalnie. Bohater książki, 13-letni Teofil Kłosek jest uczniem pruskiej szkoły. Jak każde dziecko pomaga rodzicom w...
więcej Pokaż mimo to„Kłosy. Wrzeciono Boga” to książka, która sprawiła mi dużą trudność. Niby wszystkie opinie o niej są pochlebne, czytelnicy są zachwyceni, a ja mam mieszane uczucia po jej przeczytaniu. Nie dlatego, że jest to słaba albo zła pozycja, bynajmniej nie. Jest to naprawdę bardzo dobrze napisana powieść historyczna o wielowątkowej akcji, ale mnie ona przytłoczyła. Nie mogłam się wczuć w opowieść o losach mieszkańców Brzozowa, a Kłoskowie, o których jest ta historia, szczerze mnie irytowali. Być może to efekt tego, że „Kłosy” oddają hołd śląskości w każdym calu i w każdej formie. Poczynając od 1915 r. śledzimy zatem ich losy, w ich życiowych perypetiach, w podejmowanych przez nich decyzjach najpierw w wielu młodzieńczym, a później już na progu wejścia w dorosłość. W tych zawirowaniach z rzeczywistością oddana jest ich codzienność, czasem bardziej szara, a czasem wręcz czarna od węgla, ale jest też wątek kryminalny, który sprowadza się do wyjaśnienia tajemniczych napaści na kobiety. Wreszcie Wojaczek stara się oddać zarówno tradycję, jak i kulturę związaną z Górnym Śląskiem, silnie ukorzenione więzy rodzinne, ale i narodowowyzwoleńcze zapędy. Jest niby wszystko to co powinno mi się spodobać, z jednym drobnym wyjątkiem, nie brak tu również gwary śląskiej, która niestety mnie nie urzekła, a prowadzenie nią narracji mnie umęczyło.
Z uwagi jednak na bardzo dobre opinie na portalu Lubimy Czytać bynajmniej nie kierujcie się moim odrębnym zdaniem. Was ta opowieść może urzec, zatem jeśli macie ochotę przekonajcie się sami.
„Kłosy. Wrzeciono Boga” to książka, która sprawiła mi dużą trudność. Niby wszystkie opinie o niej są pochlebne, czytelnicy są zachwyceni, a ja mam mieszane uczucia po jej przeczytaniu. Nie dlatego, że jest to słaba albo zła pozycja, bynajmniej nie. Jest to naprawdę bardzo dobrze napisana powieść historyczna o wielowątkowej akcji, ale mnie ona przytłoczyła. Nie mogłam się...
więcej Pokaż mimo to