Fajnie wydana bajeczka dla dzieci. Niestety jestem już za stara i zbyt dużo czytałam.
Bardzo mi to też przypominało film " Mroczny kryształ" którego nie znoszę.
Ale myślę, że młodszym czytelnikom może się spodobać.

Fajnie wydana bajeczka dla dzieci. Niestety jestem już za stara i zbyt dużo czytałam.
Bardzo mi to też przypominało film " Mroczny kryształ" którego nie znoszę.
Ale myślę, że młodszym czytelnikom może się spodobać.

Bardzo przyjemne wydanie, piękna okładka, przejrzysty druk i miły w dotyku papier, sympatyczne obrazki. Krótkie rozdziały, dzięki czemu szybko się czyta.
Wydaje mi się, że głównym atutem tej książki jest jej klimat. Jest coś urzekającego w tym świecie i w sposobie narracji, co częściowo nadrabia pozostałe niedociągnięcia.
Pierwszy problem to mali bohaterowie. Są dosyć nijacy, raczej niczego nie robią sami, są wyciągani z kłopotów przez starszych i mądrzejszych od siebie dorosłych. Trudno mi też powiedzieć, jacy właściwie są. Janner ma się opiekować rodzeństwem, Tink jest tylko młodszym bratem, a Leeli kaleką dziewczynką z psem. Nie są denerwujący. Raczej w ogóle nie wiadomo jacy są (przynajmniej na etapie pierwszego tomu).
Drugi problem to sama fabuła. Dużo się tutaj dzieje, ale raczej jest to zbiór przypadkowych przygód z przypadkowymi rozwiązaniami niż dobrze przemyślana spójna całość. Jakoś to się tam trzyma, ale nie dostrzegam w tym wielkiej błyskotliwości.
Finał jest całkiem przyjemny. Może nie jakiś zaskakujący, ale ciepły.
Hm, nie przekreślałabym tej bajki. Po prostu brakuje w niej jakiejś zmyślnej intrygi. Może coś się rozwinie w kolejnych tomach.

Bardzo przyjemne wydanie, piękna okładka, przejrzysty druk i miły w dotyku papier, sympatyczne obrazki. Krótkie rozdziały, dzięki czemu szybko się czyta.
Wydaje mi się, że głównym atutem tej książki jest jej klimat. Jest coś urzekającego w tym świecie i w sposobie narracji, co częściowo nadrabia pozostałe niedociągnięcia.
Pierwszy problem to mali bohaterowie. Są dosyć...

"Twój ojciec na pewno pragnąłby, abyś żeglował po własnych wodach, i pewnego dnia tak się stanie, ale gdyby tu był, to powiedziałby ci to samo co dziadek. Jest czas żeglowania i czas przebywania w domu."

"Nad brzegiem morza ciemności" – Saga Rodu Wingfeatherów tom.1 Andrew Peterson

Trójka rodzeństwa z miasteczka Glipwood ucieka przed złymi Fangami(jaszczuro-podobnymi stworami),którzy poszukują klejnotów Anniery. Dzieci czekają niebezpieczeństwa, przygody, tajemnice i potwory. Nie wszyscy są tymi za których się podają, a to co dziwne nie zawsze musi być straszne.

Saga Rodu Wingfeatherów to połączenie "Opowieści z Narnii" i "Władców Pierścieni", a autor subtelnie włożył w tą powieść historie biblijne(choćby owy Stwórca i zło wcielone o tytule Gnag Bezimienny)

Ta powieść uczy dzieci o tym jak ważna jest rodzina i zaufanie do siebie nawzajem. Autor jeżeli przedstawia coś "drastycznego" to tłumaczy to w taki sposób, który zrozumieją nawet dzieci.

Autor zawarł w książce myśli i sentencje w których tylko dorosły odnajdzie drugie dno.

To był dla mnie powrót do dzieciństwa. Dałam się wciągnąć i pochłonąć światu, który wykreował autor. Czekałam z niecierpliwością na rozwiązanie zagadki klejnotów Anniery. Na bohaterów patrzyłam jakby to były moje własne dzieci. Autor potrafi świetnie przedstawić dramaturgię sytuacji.

❤️Jedna z moich ulubionych scen(bez spoilerów) to ta w której bohaterowie znajdują "dużą ilość czegoś" w strasznym dworze Anklejelly. Dorosły inaczej na nią spojrzy niż dziecko. Motyw rodem z Hobbita.

⭐W książce znajdziecie tajemniczą mapę z tradycyjnym x, rysunek "Zębatej Krowy", pozwolenie na pielenie ogrodu i inne dodatki.
⭐Po polsku ukazały się na razie trzy części Sagi.
⭐Angel Studio nakręciło bajkę na podstawie przygód głównych bohaterów tej książki.

To powieść dla każdego: dla dorosłego, dla młodzieży i dla dzieci. Już się nie mogę doczekać kontynuacji przygód trójki rodzeństwa z miasteczka Glipwood.

"Twój ojciec na pewno pragnąłby, abyś żeglował po własnych wodach, i pewnego dnia tak się stanie, ale gdyby tu był, to powiedziałby ci to samo co dziadek. Jest czas żeglowania i czas przebywania w domu."

"Nad brzegiem morza ciemności" – Saga Rodu Wingfeatherów tom.1 Andrew Peterson

Trójka rodzeństwa z miasteczka Glipwood ucieka przed złymi Fangami(jaszczuro-podobnymi...

Nie spodziewałam się tego. Nie spodziewałam się, że książka, którą kupiłam dla przepięknej grafiki na okładce i kilku pozytywnych recenzji, aż tak mnie zaskoczy. W dodatku bardzo pozytywnie. Mój sceptyzm utrzymywał się jeszcze przez kilka pierwszych rozdziałów, gdy zapoznawałam się z mapką miasteczka Glipwood, jego mieszkańcami, rodziną Igybych i okrutnymi Fangami. A potem zniknął, a ja znalazłam się w tym dziwnym świecie, w krainie Skree, przeżywając przygody razem z trójką rodzeństwa i ich psem.

Wykreowany świat jest zadziwiający i nieco pokręcony, są w nim pluskacze, opanowujące ogród, zębate krowy w lesie i rogate psy oraz śpiewające smoki przybywające z otchłani Morza Ciemności. I wiele innych stworzeń. Nie spodziewałam się tego, ale nagle ja się tam znalazłam, w samym centrum wydarzeń, słuchałam pieśni, gubiłam się w księgarni pełnej tajemniczych książek, szłam do upadłego Domu Anklejelly szukać klejnotów i z obrzydzeniem myślałam o pewnej pieczeni z larwami.

Czytanie tej książki to bardzo ciekawe doświadczenie, które niesamowicie podnosi poziom wyobraźni. Jest tu trochę baśniobórowych przygód przemieszanych z odrobiną patcherowskiego absurdu. Jest też dużo humoru, mądrości, ciepła i wzajemnego wsparcia. Bardzo polecam, może Ciebie też zaskoczy? Ja natomiast chwytam kolejny tom, jestem ogromnie ciekawa co dalej, bo czuję, że dalej to też się będzie działo :)

Recenzja również u mnie na Insta: https://www.instagram.com/p/Cpc8hRhtCWB

Nie spodziewałam się tego. Nie spodziewałam się, że książka, którą kupiłam dla przepięknej grafiki na okładce i kilku pozytywnych recenzji, aż tak mnie zaskoczy. W dodatku bardzo pozytywnie. Mój sceptyzm utrzymywał się jeszcze przez kilka pierwszych rozdziałów, gdy zapoznawałam się z mapką miasteczka Glipwood, jego mieszkańcami, rodziną Igybych i okrutnymi Fangami. A potem...

Chciałam dzis Wam pokazać również niesamowita książkę która nas dosłownie wciągnęła. Tajemnice, stwory, ciemność mapa której nikt nie powinien odczytać..
Wydawnictwo @_szaron_ ma wspaniała serię gdzie dopiero zaczęliśmy poznawać zawirowania przygodę a tu już dotarła do nas najnowsza część 3✨
Ale to wszystko z czasem Wam pokażemy 😀

Nad brzegiem morza ciemności. Księga pierwsza

Powiem tak niezależnie od wieku Waszego czy Waszych dzieci miło jest sięgnąć po książki które wspaniale oddziałują na wyobraźnię, zabawę i kreowanie światów.
Poznajemy tu świetnie zgrane rodzeństwo które w prost lubi pchać się w wir przygód i niebezpieczeństw.
Mamy tu mega tajemnice, i miejsca zakazane o których nikt nie chce nic mówić a wiadomo nic nie rozbudza bardziej wyobraźni dziecka niż to czego nie może poznać ... dotknąć czy zobaczyć oczywiście 🙆
Zakręcony wykreowany świat spowodował że bardzo miło się czyta, fabuła z każdym zakrętem rozkręca się coraz bardziej że dosłownie wciąga i nie można odłożyć książki 🙆zagadki, zabawne sytuacje które nam przypadły do gustu 😀mam wrażenie że czytam przygody małego Indiana Jones'a 🤩
Oczywiście że są tu też poważniejsze i straszniejsze momenty więc nie jest to książka dla bojaźliwych 👉jeśli dusza i serce się rwie do przygody, rozwiązywania zagadek, szukania zaginionych klejnotów, poznawania tajemniczych stworzeń to zdecydowanie książka dla Was, my sięgamy jutro po tom drugi by jak najszybciej dorwać się do trzeciego🤩 czy polecamy? Bardzo 💙😀

Chciałam dzis Wam pokazać również niesamowita książkę która nas dosłownie wciągnęła. Tajemnice, stwory, ciemność mapa której nikt nie powinien odczytać..
Wydawnictwo @_szaron_ ma wspaniała serię gdzie dopiero zaczęliśmy poznawać zawirowania przygodę a tu już dotarła do nas najnowsza część 3✨
Ale to wszystko z czasem Wam pokażemy 😀

Nad brzegiem morza ciemności. Księga...

W książkach dla młodszych czytelników przede wszystkim szukam świetnie wykreowanego świata, który mógłby mnie wciągnąć od pierwszych stron - nic tak nie rozbudza wyobraźni jak barwne opisy, zagadkowe miejsca, więc mówiąc o Sadze Rodu Wingfeatherów, mogę powiedzieć tylko: Wow.

Wraz z poznaniem ciekawego rodzeństwa - Tinka, Leelei i Tannera przeżywamy z nimi przygodę nie tylko na jeden wieczór, ale na wiele kolejnych, bo proszę Państwa, tam się po prostu DZIEJE. Tajemnice, zagadki i niezwykłe miejsca, w które zabiera nas autor, zainteresują nie tylko młodego mola książkowego, ale myślę, że Ci starsi także znajdą tu coś dla siebie.

Świat jest GENIALNY. Całkowicie zakręcony, zaskakujący i wiecie co? Oryginalny. Trochę mi tego brakuje w innych pozycjach tego typu. Grafiki zamieszczone w książce tylko potęgują klimat, szczególnie te przedstawiające niesamowite stworzenia - Widział ktoś kiedyś takiego rogatego psa? Albo Nublorożca? Ano właśnie. A mamy tego więcej. Na przykład wymyślne potrawy - pieczeń z larwami, może?

Ta historia jest też zabawna. I to tak naprawdę - wesołe wierszyki, zabawne sytuacje - tego się akurat nie spodziewałam, ale totalnie potrzebowałam!

Najważniejsze jednak jest to, że książka posiada przesłanie. To świata lektura o sile rodziny, przyjaźni i o tym, że czasami negatywne emocje są straszniejsze od najgroźniejszego wroga.

Chylę czoła nad niesamowitą wyobraźni autora oraz nad szatą graficzną obu tomów, bo te to akurat małe arcydzieło. Nie tylko dziecko będzie zachwycone!

Jeśli więc macie ochotę na poszukiwanie klejnotów, zagadki, fajnych i naprawdę charyzmatycznych bohaterów - musicie sięgnąć po Sagę. Bo zarówno pierwszy jak i drugi tom zwala z nóg - a ja już zaplanowałam, że zaznajomię ją z każdym, napotkanym dzieckiem! I starszym też!

W książkach dla młodszych czytelników przede wszystkim szukam świetnie wykreowanego świata, który mógłby mnie wciągnąć od pierwszych stron - nic tak nie rozbudza wyobraźni jak barwne opisy, zagadkowe miejsca, więc mówiąc o Sadze Rodu Wingfeatherów, mogę powiedzieć tylko: Wow.

Wraz z poznaniem ciekawego rodzeństwa - Tinka, Leelei i Tannera przeżywamy z nimi przygodę nie...

Książka jest pełna niezwykłych przygód, zagadek i tajemnic, dowcipów i świetnego humoru. Czytając towarzyszymy trójce rodzeństwa stawiającego czoło nowym wyzwaniom, wówczas wtedy idealnie widać moc jaką ma w sobie miłość w rodzinie. Książka ma wiele wątków, więc przy czytaniu nie mamy chwili na nudę. Bardzo spodobało mi się napięcie, które autor budował do początku do końca. Samo zakończenie ogromnie mnie zaskoczyło, a także dokładnie wyjaśniło wszystko i zdecydowanie pozostawiło mi niedosyt, aby dowiedzieć się CO DALEJ… ? Te dzieci i ich pies swoją troską o siebie nawzajem naprawdę mnie urzekły. Myślę, że ta opowieść przekazuje dużo prawd, które przydadzą się dzieciom w etapie dorastania…
! Chciałabym także dodać, że książka zawiera przepiękne ilustracje zdecydowanie dodające klimatu.

Książka jest pełna niezwykłych przygód, zagadek i tajemnic, dowcipów i świetnego humoru. Czytając towarzyszymy trójce rodzeństwa stawiającego czoło nowym wyzwaniom, wówczas wtedy idealnie widać moc jaką ma w sobie miłość w rodzinie. Książka ma wiele wątków, więc przy czytaniu nie mamy chwili na nudę. Bardzo spodobało mi się napięcie, które autor budował do początku do...

Kiedy sięgałam po pierwszą część Sagi rodu Wingfeatherów spodziewałam się, że będzie to luźna książka przeznaczona dla młodszych czytelników i trochę się pomyliłam. Mimo, że najstarszy z głównych bohaterów ma tylko 12 lat to książka zdecydowanie nie jest dziecinna i jest tam kilka brutalnych scen.
Największy plus “Nad brzegiem morza ciemności" to moim zdaniem wykreowany świat. Kraina Skree jest bardzo ciekawa i oryginalna, autor zadbał o wszystkie szczegóły i opisał ją tak dobrze, że ciężko jest mi uwierzyć, że takie miejsce nie istnieje naprawdę.
Książkę czyta się trochę jak bajkę, jest niezwykle ciepła a piękne wydanie i jeszcze piękniejsze ilustracje nadają jej super klimatu. Jednocześnie jest bardzo wciągająca a akcja trzyma w ciągłym napięciu i nigdy nie wiemy co zaraz się wydarzy. Niebezpieczne przygody, tajemnice skrywane przez dorosłych i zębate krowy sprawiły, że nie mogłam się od niej oderwać. Polecam!

Kiedy sięgałam po pierwszą część Sagi rodu Wingfeatherów spodziewałam się, że będzie to luźna książka przeznaczona dla młodszych czytelników i trochę się pomyliłam. Mimo, że najstarszy z głównych bohaterów ma tylko 12 lat to książka zdecydowanie nie jest dziecinna i jest tam kilka brutalnych scen.
Największy plus “Nad brzegiem morza ciemności" to moim zdaniem wykreowany...

Książkę naprawdę miło mi się czytało, jest to ciepła i bardzo dobra opowieść. Bardzo przywiązałam się do bohaterów i nie mogę się doczekać kolejnych części. Momentami gubiłam się w fabule, ale koniec końców naprawdę mi się podobało. Książka jest skierowana dla raczej młodszych czytelników ode mnie, ale mimo to myślę ze każdemu się może spodobać 😊

Książkę naprawdę miło mi się czytało, jest to ciepła i bardzo dobra opowieść. Bardzo przywiązałam się do bohaterów i nie mogę się doczekać kolejnych części. Momentami gubiłam się w fabule, ale koniec końców naprawdę mi się podobało. Książka jest skierowana dla raczej młodszych czytelników ode mnie, ale mimo to myślę ze każdemu się może spodobać 😊

W skrócie wspaniała książka, która wciąga od pierwszych stron z świetnie wykreowanym światem i bohaterami. Przy czytaniu bawiłam się znakomicie i nie mogę się doczekać, kiedy powrócę ponownie do krainy Skree.

W skrócie wspaniała książka, która wciąga od pierwszych stron z świetnie wykreowanym światem i bohaterami. Przy czytaniu bawiłam się znakomicie i nie mogę się doczekać, kiedy powrócę ponownie do krainy Skree.