rozwińzwiń

Coraz ciemniej w Wartheland

Okładka książki Coraz ciemniej w Wartheland Piotr Bojarski
Logo Lubimyczytac Patronat
Logo Lubimyczytac Patronat
Okładka książki Coraz ciemniej w Wartheland
Piotr Bojarski Wydawnictwo: Znak powieść historyczna
400 str. 6 godz. 40 min.
Kategoria:
powieść historyczna
Wydawnictwo:
Znak
Data wydania:
2021-07-14
Data 1. wyd. pol.:
2021-07-14
Liczba stron:
400
Czas czytania
6 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788324080076
Tagi:
Poznań

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Wyróżniona opinia i

Coraz ciemniej w Wartheland



przeczytanych książek 3150 napisanych opinii 2297

Oceny

Średnia ocen
7,5 / 10
99 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
209
32

Na półkach:

Treść książki jest przygnebiająca. Niestety takie były czasy podczas okupacji niemieckiej Poznania w czasie II wojny światowej. Opowiedziana historia oparta jest na faktach i może szokować, bo sceny tortur opisano bardzo realistycznie. Brawa dla autora za przybliżenie czytelnikom historii dr Witaszka, która chyba nie jest powszechnie znana.
Książkę czytało mi się ciężko, nie tylko ze względu na drastyczność opisów, ale także męczące przeskoki w czasie w I części, tj. rozdział z października, kolejny rozdział: 3tygodnie wcześniej, powrót do września; za jakiś czas to samo – 2 tygodnie wcześniej albo 0,5 roku później w innym miejscu, za duży chaos. Kolejne części już są bardziej zwarte i mniej chaotyczne. Podobało mi się wykorzystanie gwary poznańskiej. Sądzę, że to dla Poznaniaków lektura obowiązkowa.

Treść książki jest przygnebiająca. Niestety takie były czasy podczas okupacji niemieckiej Poznania w czasie II wojny światowej. Opowiedziana historia oparta jest na faktach i może szokować, bo sceny tortur opisano bardzo realistycznie. Brawa dla autora za przybliżenie czytelnikom historii dr Witaszka, która chyba nie jest powszechnie znana.
Książkę czytało mi się ciężko,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2108
435

Na półkach: ,

Świetna książka ukazująca na przykładzie losów bohaterów (w większości opartych na faktach) losy okupowanego przez hitlerowców Poznania. Jak to u autora książkę charakteryzuje wartka narracja, dobrze nakreślone postacie i bardzo plastyczne tło historyczne i społeczne.

Świetna książka ukazująca na przykładzie losów bohaterów (w większości opartych na faktach) losy okupowanego przez hitlerowców Poznania. Jak to u autora książkę charakteryzuje wartka narracja, dobrze nakreślone postacie i bardzo plastyczne tło historyczne i społeczne.

Pokaż mimo to

avatar
12
9

Na półkach:

Świetna. Polecam.

Świetna. Polecam.

Pokaż mimo to

avatar
85
48

Na półkach:

Powieść o dużej wartości historycznej, bo opowiada autentyczną historię i przedstawia prawdziwe postaci. Dla mnie, jako rodowitej poznanianki, powieść ma znaczenie szczególne. Znane mi dotąd miejsca i ulice odkryłam na nowo, nabrały zupełnie innego wyrazu i znaczenia.
Przedstawieni w książce ludzie nie byli nikim nadzwyczajnym, żyli swoim życiem, pracowali, mieli swoje radości i troski. Byli ludźmi z krwi i kości. Mogli być każdym z nas. Mieli pecha żyć w złym czasie i miejscu. Choć ówczesny Poznań był naprawdę piękny i po latach zaborów znowu wolny, w owym czasie poznaniacy nie czuli się w nim bezpiecznie. Poznań miał stać się wzorcowym miastem niemieckim i dla Polaków (a już na pewno dla społeczności żydowskiej, zamieszkującej miasto) nie było tu miejsca. Doznawali prześladowań i upokorzeń, strachu o swoich bliskich, o życie, o każdy kolejny dzień. A jednak ci zwykli poznaniacy, umieli zdobyć się na odwagę, by przeciwstawić się wrogowi. I choć byli świadomi konsekwencji, nie wahali się.
Historię naszego kraju w czasach II wojny, okupację miast i ciemiężenie polskiej ludności , poznajemy zwykle przez pryzmat Warszawy, powstania warszawskiego, likwidacji gett w Łodzi czy Krakowie czy też potworne obrazy z obozów koncentracyjnych. Jednak rzadko mówi się o życiu w innych miastach czy miasteczkach w powszechnym przekazie. Dzięki takim pozycjom, jak książka pana Bojarskiego, mieszkańcy tych miast, w tym wypadku Poznania, mają okazję również poczuć dumę ze swojego miejsca zamieszkania, poznać i pamiętać swoich lokalnych bohaterów. Wspominać Antka Ślepoka, przechodząc ulicami Chwaliszewa, doktora Franciszka Witaszka i Mariana Schlegela, zwiedzając Fort VII, czy też wzruszać się historią miłości niepokornej Wilhelminy, spacerując uliczkami w centrum Poznania.
Dla głodnych i ciekawych prawdziwej historii o moim mieście Poznaniu, lektura obowiązkowa.

p.s.
Polecam również poszukać informacji o losach córek dra Witaszka, po aresztowaniu jego o i jego żony.

Powieść o dużej wartości historycznej, bo opowiada autentyczną historię i przedstawia prawdziwe postaci. Dla mnie, jako rodowitej poznanianki, powieść ma znaczenie szczególne. Znane mi dotąd miejsca i ulice odkryłam na nowo, nabrały zupełnie innego wyrazu i znaczenia.
Przedstawieni w książce ludzie nie byli nikim nadzwyczajnym, żyli swoim życiem, pracowali, mieli swoje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
464
433

Na półkach:

Ponura książka, tak jak czasy w niej opisane.
Dobrze się czytało, chciałam się dowiedzieć co dalej. Jest kilka ale…
-przeskoki w czasie: rozdział z października, kolejny rozdział: 3tygodnie wcześniej, powrót do października; za jakiś czas to samo – 2 tygodnie wcześniej albo 0,5 roku później
- wstawki gwary i języka niemieckiego – momentami było ich za dużo
-przemyślenia głównych bohaterów – momentami też miałam ich dość, zwłaszcza gdy krążyły wokół jednego tematu

Ponura książka, tak jak czasy w niej opisane.
Dobrze się czytało, chciałam się dowiedzieć co dalej. Jest kilka ale…
-przeskoki w czasie: rozdział z października, kolejny rozdział: 3tygodnie wcześniej, powrót do października; za jakiś czas to samo – 2 tygodnie wcześniej albo 0,5 roku później
- wstawki gwary i języka niemieckiego – momentami było ich za dużo
-przemyślenia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1058
684

Na półkach: , , , ,

"Coraz ciemniej w Wartheland" to naprawdę fascynująca powieść historyczna, niestety z mocno męczącym początkiem. Warto jednak przez niego przebrnąć, bo potem wszystko się rozkręca - no i Bojarski rezygnuje z dziwnej chronologii pierwszego rozdziału. Nie wiem, skąd mu przyszło do głowy, by akcję dzielić w ten sposób: "wrzesień '39" - "listopad '39" - "znowu wrzesień, innego dnia" - "tego samego dnia, ale wcześnie" - "grudzień '39" - "znowu wrzesień", itp... Strasznie mnie to irytowało i gubiłam się w kolejności wydarzeń, na szczęście potem akcja toczyła się już chronologicznie. Druga irytująca rzecz, która przewijała się przez całą książkę, to wplecione wypowiedzi po niemiecku i z gwary poznańskiej. Ok, niemiecki znam na tyle, bym nie potrzebowała przeskakiwać do przypisów, ale nie widzę sensu, by rozmowa między Niemcami zaczynała się od pierwszych dwóch zdań po niemiecku, a reszta leciała po polsku. Albo całość po polsku, albo całość po niemiecku z przypisami - choć w powieści to drugie rozwiązanie niezbyt miałoby sens... Ale pominąwszy te dwa aspekty - chronologię i język - reszta książki naprawdę świetna. Bojarski pokazuje nam Kraj Warty pod rządami Greisera, a większość bohaterów to postaci prawdziwe. Dlatego też od początku wiedziałam, jak potoczą się losy bohaterów, ale w niczym mi to nie przeszkadzało w odbiorze lektury. Wręcz przeciwnie, z niecierpliwością czekałam, aż dojdzie do konkretnych wydarzeń - a te są naprawdę fascynujące, bo "Coraz ciemniej w Wartheland" opowiada o polskim ruchu oporu w przyłączonym do Rzeszy Poznaniu.
Bojarski podkreślił w epilogu, że wiele informacji dotyczących szczegółowej działalności Związku Odwetu jest nieznanych, bo członków zamordowano, a nie zachowały się wszystkie protokoły Gestapo. Autor jednak świetnie wypełnił luki swoją wyobraźnią, ukazując swoich bohaterów jako zwykłych ludzi, ze wszystkimi ich wadami i zaletami. Jest tu więc lekarz Franciszek Witaszek ze swoją ekipą, jest Niemka Wilhelmine Günther zakochana w polskim sąsiedzie, jest Antoni Gąsiorowski zwany Ślepokiem, no i oczywiście sam Gauleiter Poznania Arthur Greiser. Poznajemy zarówno ich działalność wojenną, jak i życie rodzinne oraz poglądy, zmuszające do takich a nie innych zachowań. Były momenty, gdy książka mnie za bardzo przytłaczała - Bojarski nie skąpi opisów śledztw Gestapo, a te nie należały przecież do najłagodniejszych... Jednak całościowo książka bardzo mi się podobała - wartka akcja, ciekawy dobór bohaterów, dobry język i styl. No i możliwość przyjrzenia się bliżej okupowanemu Poznaniowi - przyznam, że nie znałam szczegółów dotyczących ruchu oporu w Kraju Warty i dzięki tej lekturze (bo też sporo szukałam w internecie po niej) sporo dowiedziałam się na ten temat :).

"Coraz ciemniej w Wartheland" to naprawdę fascynująca powieść historyczna, niestety z mocno męczącym początkiem. Warto jednak przez niego przebrnąć, bo potem wszystko się rozkręca - no i Bojarski rezygnuje z dziwnej chronologii pierwszego rozdziału. Nie wiem, skąd mu przyszło do głowy, by akcję dzielić w ten sposób: "wrzesień '39" - "listopad '39" - "znowu wrzesień, innego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
206
141

Na półkach:

Autor naprawę dobrze przygotował się do tej książki, zna wiele ciekawych faktów z okupacji Niemckiej Poznania.
Czyta się ekspresowo,książka jest wciągająca od pierwszych stron.
Dla mnie same plusy, czytam bardzo wiele książek wojennych i obozowych .
Myślę, że może się spodobać ,jeśli ktoś chce zacząć czytać literature wojenną

Autor naprawę dobrze przygotował się do tej książki, zna wiele ciekawych faktów z okupacji Niemckiej Poznania.
Czyta się ekspresowo,książka jest wciągająca od pierwszych stron.
Dla mnie same plusy, czytam bardzo wiele książek wojennych i obozowych .
Myślę, że może się spodobać ,jeśli ktoś chce zacząć czytać literature wojenną

Pokaż mimo to

avatar
233
185

Na półkach:

Autor powieści ma sporą wiedzę historyczną, zna wiele ciekawych faktów z czasów niemieckiej okupacji Poznania i umiejętnie potrafi wpleść je w fabułę. Jak sam pisze, chciał oddać honor wszystkim tym dzielnym ludziom, którzy nie zawahali się, gdy przyszedł czas próby. „Ożywił” dra Franciszka Witaszka i jego rodzinę, Antka Ślepoka z Chwaliszewa oraz Mariana Schlegela ps. Orzech. Pokazał źródło ich wewnętrznej siły – wiarę, patriotyzm, kochająca rodzinę. Dał czytelnikowi wyobrażenie o torturach, jakim zostali poddani, choć tylko oni sami wiedzą, przez co musieli przejść.

Atmosfera w powieści jest taka jak jej okładka – szara, przytłaczająca, przygnębiająca. Czytanie opisów działań „wiernych synów Trzeciej Rzeszy” na terenie Wielkopolski wzbudza co najmniej niechęć do Niemców. Dlatego dobrze że, jakby dla równowagi, w powieści pojawia się postać Wilhelmine G – folksdojczki przystępującej do Państwa Podziemnego, za zdradę Trzeciej Rzeszy skazanej na karę śmierci. To przykład na to, że o wartości człowieka nie świadczy to, czy jest Polakiem, Niemcem, Żydem… , bo w każdym narodzie są i ludzie prawi, i ci bez kręgosłupa moralnego.

Początkowo lektura powieści była dla mnie niemałym rozczarowaniem z racji błędów logicznych, niekiedy stylistycznych. Poza tym drażniło mnie wplatanie na siłę gwary poznańskiej w wypowiedzi bohaterów (choć śmiesznie było poznać słówko, którego dotąd nie znałam: srakieta:)

Autor powieści ma sporą wiedzę historyczną, zna wiele ciekawych faktów z czasów niemieckiej okupacji Poznania i umiejętnie potrafi wpleść je w fabułę. Jak sam pisze, chciał oddać honor wszystkim tym dzielnym ludziom, którzy nie zawahali się, gdy przyszedł czas próby. „Ożywił” dra Franciszka Witaszka i jego rodzinę, Antka Ślepoka z Chwaliszewa oraz Mariana Schlegela ps....

więcej Pokaż mimo to

avatar
85
31

Na półkach:


avatar
195
80

Na półkach: , , ,

Zawsze wolałam opowieści starszych ludzi, którzy doświadczyli wojny na własnej skórze, niż historie opisane w książkach, czy przedstawione za pomocą filmów. Dlatego zazwyczaj nie czytam książek o tematyce wojennej, ponieważ później bardzo długo obrazy zostają w mojej pamięci. Po książkę Piotra Bojarskiego „Coraz ciemniej w Wartheland” skusiłam się, ponieważ opowiada o czasach wojny w Poznaniu, moim mieście rodzinnym. Zawsze uwielbiałam czytać powieści, które dzieją w miastach, które rzeczywiście istnieją i w których byłam.

Książka „Coraz ciemniej w Wartheland” nie jest powieścią lekką, łatwą i przyjemną. Jest ona pełna lęku, strachu, pokazuje, jak ludzie musieli zmienić swoje życie, przewartościować swoje przekonania, by przeżyć. Książka Piotra Bojarskiego jest wielowątkowa. Autor przedstawił w niej losy między innymi Antka Ślepoka, Wilhelminie Gunter, Arthura Greisera, czy też lekarza Witaszka.

Arthur Greiser Namiestnik Rzeszy zrobi wszystko, by Poznań zamienić na niemieckie miasto, aby polskość całkowicie z niego zniknęła.
Antoni i Wilhelmina są młodzi i zakochani w sobie, niestety wojna im nie sprzyjała, ponieważ ona była Niemką, on Polakiem. Pomimo przeciwności losu robią wszystko, by być razem, jednak los nie jest dla nich łaskawy i pisze im swoją historię.
Lekarz Franciszek Witaszek mąż i ojciec czwórki córek, od pewnego momentu dowodził podziemnej tajnej organizacji, która pracowała nad użyciem chemii i biologii przeciwko Niemcom.
Są to historie ludzi, którzy naprawdę istnieli i brali udział w wojnie.

Powieść ta ukazuje życie osób, które poświeciły swoje życie, rodziny, czy przekonania w imię walki ze strasznym złem, które zgotowali naziści. To opowieść o ludziach, którzy są w stanie poświęcić wszystko za walkę o ojczyznę, o lepsze jutro, by Posen stał się znowu Poznaniem.

Autor wprowadza nas w historię wojny w Poznaniu, jednak nie zatruwa nas suchymi faktami, jak ma to miejsce w podręcznikach szkolnych.

Jako rodowitej poznaniance bardzo podobało mi się wprowadzenie gwary poznańskiej do treści książki, chociaż domyślam się, że wielu osobom, które nie miały styczności z tą gwarą, może to trochę przeszkadzać. Piotr Bojarski nie zostawił ich jednak bez wsparcia, każde ze słów znajduje wyjaśnienie w przypisach.

Podsumowując: książka Piotra Bojarskiego jest trudna, brutalna, ale jest to też niesamowicie napisana powieść oparta na faktach historycznych, przy której autor wykonał niesamowitą ilość pracy, zbierając materiały i ją tworząc. Chociaż książka ta należy go grubasków (ma prawie 500 stron i jest większego formatu niż standardowe książki) to polecam ją każdemu, a szczególnie wszystkim mieszkańcom Poznania i okolic oraz tym, którzy lubią literaturę wojenną.

Zawsze wolałam opowieści starszych ludzi, którzy doświadczyli wojny na własnej skórze, niż historie opisane w książkach, czy przedstawione za pomocą filmów. Dlatego zazwyczaj nie czytam książek o tematyce wojennej, ponieważ później bardzo długo obrazy zostają w mojej pamięci. Po książkę Piotra Bojarskiego „Coraz ciemniej w Wartheland” skusiłam się, ponieważ opowiada o...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    255
  • Przeczytane
    117
  • Posiadam
    16
  • 2022
    6
  • Teraz czytam
    4
  • E-book
    3
  • Powieść historyczna
    3
  • 2021
    3
  • Ebook
    3
  • Historyczne
    2

Cytaty

Więcej
Piotr Bojarski Coraz ciemniej w Wartheland Zobacz więcej
Piotr Bojarski Coraz ciemniej w Wartheland Zobacz więcej
Piotr Bojarski Coraz ciemniej w Wartheland Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także