Wirus Władzy

Okładka książki Wirus Władzy Greg Lindblad
Okładka książki Wirus Władzy
Greg Lindblad Wydawnictwo: Wydawnictwo Acomitam. kryminał, sensacja, thriller
278 str. 4 godz. 38 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Tytuł oryginału:
Wirus Władzy
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Acomitam.
Data wydania:
2020-09-30
Data 1. wyd. pol.:
2020-09-30
Liczba stron:
278
Czas czytania
4 godz. 38 min.
Język:
polski
ISBN:
9788395531811
Tagi:
zaraza śmierć wirus strach walka ludzkość pieniądz władza zagłada
Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
7 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
285
82

Na półkach: , , , ,

Choć wiele czytam, to mało która książka tak bardzo jak ta, wzbudziła we mnie początkowo całe morze niechęci związanej z faktem, iż przyszło mi się z nią zapoznać w czasie trwania pandemii koronawirusa. Brutalnie wdarł się on do lektury infekując poszczególne jej karty. Odkryłam jednak, że jego obecność ma swoje uzasadnienie, a co za tym idzie – głębszy sens.

Wszak pisarz na plan pierwszy wysuwa bohatera niewidzialnego – wirusa, wokół którego – niczym przy czarcim kotle, gromadzi bohaterów drugoplanowych, choć pierwszych mających realny wpływ na wielopokoleniowe losy globalnej społeczności: Will, Howard, Mikael, Benedyktus, Lambert, Kola, Margaet, Ronny, Piotrus, Dan – Zu, Shi Feng i Pati – to owa dwunastka w jego zamyśle dzierży stery statku zwanego starym światem, będąc odpowiedzialną kolejno za zapalenie płuc, śmierć, głód…

Greg Lindblad z rozdziału na rozdział przy użyciu sporej dawki dynamizmu sytuacyjnego oraz z wykorzystaniem prostego, acz przystępnego w odbiorze języka, niczym do zatrutej czary wlewa wszelkie możliwe nieszczęścia, a kiedy już odnosimy wrażenie, że nic gorszego zdarzyć się nie może – wywraca ją do góry dnem, wylewając je na cały glob.

Dlatego też w ostatecznym rozrachunku „Ziemia została skażona przez cyprynodyna, wirus i erupcję wulkanów. Wybuchły bomby atomowe, przez które środowisko jest zanieczyszczone”.

Nie można oprzeć się wrażeniu, że wizja świata wieszczona przez autora jest niczym innym jak apokalipsą XXI wieku.

Czemu owa wizja ma służyć? To pytanie zadawałam sobie wielokrotnie, by móc dojść do refleksji, którą zawarł w słowach: „Pieniądz pogrążył świat, a z nim całą ludzkość. Bóg takiego świata nie chciał. Dał wolną wolę, ale ludzie sprowadzili wszystko do jednego: władza, seks i pieniądze”.

Czy w takim razie my także w przyszłości podzielimy los uchodźców zrównanego z ziemią starego świata, poszukujących jak dzieci we mgle, szans na tak brutalnie w jednej chwili odebraną normalność?

Greg Lindblad moim zdaniem zawiesił to pytanie w zasięgu wzroku i słuchu każdego z czytelników, skłaniając ich także do postawienia sobie innego, mianowicie: czy życie, jakie prowadzimy w dobie obecnej pandemii naprawdę nam się opłaca, skoro każdego dnia tracimy coś, co już nie wraca?

Tym bardziej więc starajmy się, by nasz instynkt przetrwania zaowocował wylaniem czary obfitującej w miłość i empatię, co wymaga z pewnością przeogromnego wysiłku, ale przecież najpiękniejsze w życiu wartości są nie do kupienia, a do rozdania darmo.

Warto o tym pamiętać dając sobie i bliskim sercu osobom szansę na życie w nowym, lepszym nie tylko z nazwy świecie.

Cała opinia na stronie: https://goralkaczyta.blogspot.com/2020/12/recenzja-patronacka-greg-lindblad-wirus.html

Choć wiele czytam, to mało która książka tak bardzo jak ta, wzbudziła we mnie początkowo całe morze niechęci związanej z faktem, iż przyszło mi się z nią zapoznać w czasie trwania pandemii koronawirusa. Brutalnie wdarł się on do lektury infekując poszczególne jej karty. Odkryłam jednak, że jego obecność ma swoje uzasadnienie, a co za tym idzie – głębszy sens.

Wszak pisarz...

więcej Pokaż mimo to

avatar
335
326

Na półkach:

Myślałam, że się rozczaruję, niesłusznie- „Wirus Władzy”, Greg Lindblad

Greg Lindblad pod koniec września oddał w nasze ręce swoją debiutancką powieść pt. „Wirus Władzy”. „Co czeka ludzkość, jeśli nie uda się go powstrzymać…?”

Profesor Benedyktus (właściwie Benedykt z Polski, kiedyś przybyły na stypendium naukowe do Cambridge) z powodu przeludnienia Europy oraz pogorszenia się warunków życiowych postanowił przeprowadzić się. Zakupił opuszczoną wyspę znajdującą się na wodach Oceanu Spokojnego i Morza Filipińskiego. Cisza i spokój pozwoliły na dobre oddać mu się nauce i doświadczeniom. Miał tylko mały problem – uprzykrzające życie owady. Owady, które były dosłownie wszędzie. Uciekł od wścibskich oczu ludzi, ale życie utrudniały mu wścibskie oczy owadów.

Kilka wysp dalej osiedlił się jego przyjaciel ze studiów, profesor Lambert (rodowity Brytyjczyk). To właśnie on namówił Benedyktusa na zakup wyspy. Lambert był profesorem entomologii a jego specjalizacją była anatomia i ewolucja … owadów. Specjalizował się również w klimatologii.

Benedyktus nie chcąc dzielić swojej wyspy z owadami, których na nią nie zapraszał postawił wyhodować coś co spowodowuje, że pozbędzie się insektów na dobre. Czy mu się to udało? Jaki w ogóle wpływ na środowisko mogłaby mieć neutralizacja owadów?

Benedyktus w trakcie studiów poznał swoją żonę Margaret. Z charakteru – zupełne jego przeciwieństwo – lubiła imprezować ze znajomymi. Ślub wzięli mimo przeciwieństwa ze strony ojca Margaret – lorda Briana. Uważał on, że chłopak ze socjalistycznego Państwa, bez pieniędzy i perspektyw nie nadaje się na męża jego córki. Młodzi zrobili po swojemu i wzięli cichy ślub, bez obecności rodziny, tylko w gronie kilku znajomych. Żyli skromnie, otrzymali wakaty na swojej uczelni a po niedługim czasie urodziła się im córeczka Helenka. Niestety liczne wyjazdy, pochłonięcie pracą, badaniami naukowymi oddalało młodych od siebie. Częste kłótnie doprowadziły do tego, że kiedy Helenka miała dziewięć lat rozwiedli się a Margaret wraz z córką wyjechała do Nowego Jorku. Sukcesy i sława zabrały mu rodzinę.

Helena nie poszła w ślady rodziców. Ukończyła wprawdzie ekologię, ale zamiast poświęcić się badaniom i nauce wstąpiła do Światowego Funduszu na Rzecz Przyrody. Dziewczyna wraz z nowym chłopakiem postanowiła wyjechać do Nepalu aby wspinać się na Mount Everest.

W Chinach pojawiła się tajemnicza choroba, która zaczęła zbierać żniwo. Początkowo nazywano ją zapaleniem płuc o niewyjaśnionych przyczynach. Zauważono, że wirus jest genetycznie podobny to koronawirusa SARS-CoV, który w 2002 roku odpowiadał za epidemię SARS. Nowy wirus różnił się jednak budową, nazwano go SARS-CoV-2, powodującego chorobę COVID-19.

Pewnego dnia do Benedyktusa zadzwoniła córka z informacją, że schodząc z Mount Everestu złamała nogę. Z powodu rozprzestrzeniającej się choroby zamieszono loty, zamknięto granice. Naukowiec poruszyć niebo i ziemię aby znajomi, nie zawsze spod jasnej gwiazdy sprowadzili jego córkę. Udało się! Helena wraz chłopakiem znaleźli się na terenie kraju, niestety zaczęły występować u niej objawy nowej choroby a w dodatku pojawiła się gangrena z powodu źle opatrzonej w Nepalu nogi.

Choroba zaczęła dziesiątkować świat, liczba zmarłych przybywała w ekspresowym tempie, społeczeństwa walczyły o przetrwanie. Czy uda się uratować życie Helenie? Czy świat ma szanse podnieść się po tragedii?

Podsumowując. Książka została napisana prostym i przyjemnym językiem. Autor, moim zdaniem nie przesadził z opisami związanymi ze światową pandemią. Jest mnóstwo opisów dodatkowych, dodających całości uroku i nie skupiających się tylko na epidemii. W obecnym czasie, gdzie książek dotyczących obecnej sytuacji na świecie mnoży się na potęgę, ta nie przytłacza i nie skupia się tylko na tym. Nikły kontakt Heleny z Benedyktusem – córki z ojcem – wydaje mi się, że miał dać nam do myślenia, że życie jest ulotne i warto dbać o kontakt z najbliższymi bo nie zna się dnia ani godziny. Jak na debiut, powieść całkiem udana. Zachęcam do lektury.

www.zaczytanyksiazkoholik.pl

Myślałam, że się rozczaruję, niesłusznie- „Wirus Władzy”, Greg Lindblad

Greg Lindblad pod koniec września oddał w nasze ręce swoją debiutancką powieść pt. „Wirus Władzy”. „Co czeka ludzkość, jeśli nie uda się go powstrzymać…?”

Profesor Benedyktus (właściwie Benedykt z Polski, kiedyś przybyły na stypendium naukowe do Cambridge) z powodu przeludnienia Europy oraz...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
133
133

Na półkach:

Wyobraźmy sobie, że na świecie istnieje grupa szaleńców, którzy chcą objąć władzę nad wszystkimi i wszystkim. Nie będzie to trudne, ponieważ są bardzo dobrze wykształceni, mają koneksje i bardzo dużo pieniędzy. W zasadzie nie ma dla nich rzeczy niemożliwych, a w momencie kłopotów, zawsze mają plan “B”. Niestety nie do końca się zrozumieli, może ktoś pozazdrościł ewentualnego zwycięstwa, w każdym razie coś się skomplikowało. Świat zaczyna wariować, pojawiają się niebezpieczne owady i choroby, które w krótkim czasie doprowadzają do zagłady... I właśnie w tym momencie, plan “B” wychodzi na prowadzenie. Czy jemu uda się naprawić błędy szalonych naukowców? Czy jest jakaś szansa, że ta opowieść to tylko fikcja?
Muszę Wam powiedzieć, że cała historia jest naprawdę REWELACYJNA. Nie powiedziałabym, że to fantastyka. Mam jednak nadzieję, że Autor to zmyślił, a nie ma jakiś przecieków z góry Ta wizja jest przerażająca...
https://www.zaczytanaemigrantka.eu/2020/10/wirus-wadzy-greg-lindblad-patronat.html

Wyobraźmy sobie, że na świecie istnieje grupa szaleńców, którzy chcą objąć władzę nad wszystkimi i wszystkim. Nie będzie to trudne, ponieważ są bardzo dobrze wykształceni, mają koneksje i bardzo dużo pieniędzy. W zasadzie nie ma dla nich rzeczy niemożliwych, a w momencie kłopotów, zawsze mają plan “B”. Niestety nie do końca się zrozumieli, może ktoś pozazdrościł...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

Moim zdaniem książka znakomita. Świetnie odzwierciedla sytuację w jakiej znajduje się nasz dzisiejszy świat. Autor przedstawił mechanizmy, jakie rządzą światem oraz to, do czego może doprowadzić nas wszystkich chciwość i chęć posiadania władzy nad wszystkim. Poruszona kwestia zależności międzyludzkich, a także obecna zaraza, która spędza nam sen z powiek. Życzę kolejnych sukcesów. Czekam na kolejną książkę.

Moim zdaniem książka znakomita. Świetnie odzwierciedla sytuację w jakiej znajduje się nasz dzisiejszy świat. Autor przedstawił mechanizmy, jakie rządzą światem oraz to, do czego może doprowadzić nas wszystkich chciwość i chęć posiadania władzy nad wszystkim. Poruszona kwestia zależności międzyludzkich, a także obecna zaraza, która spędza nam sen z powiek. Życzę kolejnych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
16
10

Na półkach:

"Wirus Władzy" Grega Lindblada to książka nietuzinkowa. Jeden szalony człowiek, który pragnie rządzić całym światem i nie cofnie się przed niczym, aby osiągnąć swój cel. Niby sensacja, niby thriller, niby science fiction (za którym nie przepadam) ale, o dziwo, wciągnęła mnie do tego stopnia, że przeczytałam w kilka dni. Powiem szczerze, lektura nasunęła mi pewne refleksje. A co, jeśli to, co opisuje autor to nie fikcja literacka? Może właśnie w jego książce należy szukać odpowiedzi na sytuację panującą ostatnio na świecie? Lektura daje naprawdę do myślenia. I wciąż mam nieodparte wrażenie, że autor niechcący (zupełnie jak kiedyś Joanna Chmielewska) odkrywa przed nami i przed sobą prawdę...

"Wirus Władzy" Grega Lindblada to książka nietuzinkowa. Jeden szalony człowiek, który pragnie rządzić całym światem i nie cofnie się przed niczym, aby osiągnąć swój cel. Niby sensacja, niby thriller, niby science fiction (za którym nie przepadam) ale, o dziwo, wciągnęła mnie do tego stopnia, że przeczytałam w kilka dni. Powiem szczerze, lektura nasunęła mi pewne refleksje....

więcej Pokaż mimo to

avatar
9
8

Na półkach:

Muszę powiedzieć, że jak na nieznanego autora książka jest bardzo przyjemna. Ogólnie nie lubuje się w takich gatunkach, a tu spotkała mnie miła niespodzianka. Napisana prostym, przyjemnym językiem. Dzięki temu można czytać bez nadęcia i słownika (żart). Dużo akcji.Duzo nauki(co uwielbiam) Wizje jakie roztacza autor są często apokaliptyczne, mimo wątków fantasy, wizje te są nadwyraz prawdopodobne. Mam niedosyt tej historii. Mam nadzieję, że pojawi się druga część.

Muszę powiedzieć, że jak na nieznanego autora książka jest bardzo przyjemna. Ogólnie nie lubuje się w takich gatunkach, a tu spotkała mnie miła niespodzianka. Napisana prostym, przyjemnym językiem. Dzięki temu można czytać bez nadęcia i słownika (żart). Dużo akcji.Duzo nauki(co uwielbiam) Wizje jakie roztacza autor są często apokaliptyczne, mimo wątków fantasy, wizje te są...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    9
  • Przeczytane
    9
  • Posiadam
    2
  • Współpraca recenzencka
    1
  • Mój patronat medialny ♥
    1
  • 03 2020
    1
  • Ulubione 📚
    1
  • Medyczne
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Wirus Władzy


Podobne książki

Przeczytaj także