Diana. Moja historia

Okładka książki Diana. Moja historia Andrew Morton
Okładka książki Diana. Moja historia
Andrew Morton Wydawnictwo: Dream Music biografia, autobiografia, pamiętnik
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Tytuł oryginału:
Diana: Her true story - in her own words
Wydawnictwo:
Dream Music
Data wydania:
2013-08-28
Język:
polski
ISBN:
9788393694556
Tłumacz:
Elżbieta Królikowska-Avis
Średnia ocen

4,0 4,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
4,0 / 10
2 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
16
4

Na półkach:

Wzruszająca historia, przystępnie napisana. Nie pochwalam pomysłu autora na powtórzenie treści z pierwszej części książki w kolejnych rozdziałach. Pozycja ta utwierdza mnie w przekonaniu jaką okropną instytucją jest rodzina królewska i cała brytyjska arystokracja.

Wzruszająca historia, przystępnie napisana. Nie pochwalam pomysłu autora na powtórzenie treści z pierwszej części książki w kolejnych rozdziałach. Pozycja ta utwierdza mnie w przekonaniu jaką okropną instytucją jest rodzina królewska i cała brytyjska arystokracja.

Pokaż mimo to

avatar
221
185

Na półkach:

Dla kogoś, kto wcześniej nic o Dianie nie czytał, to dobra książka. Wyczerpująca temat.

Dla kogoś, kto wcześniej nic o Dianie nie czytał, to dobra książka. Wyczerpująca temat.

Pokaż mimo to

avatar
1386
596

Na półkach: ,

Rzetelna robota dziennikarska, odpowiednio obrobiona opowieść, ale mocno nastawiona na jej krzywdę. To naprawdę tragiczna historia, ale można odczuć, że nie cała prawda została powiedziana. Tłumaczenie czasem gdzieś ma problemy, bo zdania brzmią dziwnie, co odrobinę przeszkadza w odbiorze. Okrutnie się potoczyły losy tej kobiety, ale to pokazuje, że nie ma sytuacji bez wyjścia, pytanie czy starczy nam odwagi by po nie sięgnąć. Ona w końcu się odważyła, niestety nie długo miała czasu by się tym nacieszyć. Ciekawa pozycja dla fanów tematu. Interesująca postać.

Rzetelna robota dziennikarska, odpowiednio obrobiona opowieść, ale mocno nastawiona na jej krzywdę. To naprawdę tragiczna historia, ale można odczuć, że nie cała prawda została powiedziana. Tłumaczenie czasem gdzieś ma problemy, bo zdania brzmią dziwnie, co odrobinę przeszkadza w odbiorze. Okrutnie się potoczyły losy tej kobiety, ale to pokazuje, że nie ma sytuacji bez...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
2

Na półkach:

Mam pytanie, ponieważ zamierzam przeczytać książkę o Dianie, ale nie wiem którą wybrać, która jest najbardziej wiarygodna i pisaną we współpracy z Księżna i jej nagraniami na taśmach, które dała autorowi. Ktoś mógłby doradzić? "Diana, moja historia" czy "Diana jej historia" (okładka z Dianą wychodzą z samolotu czy ta gdzie siedzi) Z góry dziękuję za pomoc!

Mam pytanie, ponieważ zamierzam przeczytać książkę o Dianie, ale nie wiem którą wybrać, która jest najbardziej wiarygodna i pisaną we współpracy z Księżna i jej nagraniami na taśmach, które dała autorowi. Ktoś mógłby doradzić? "Diana, moja historia" czy "Diana jej historia" (okładka z Dianą wychodzą z samolotu czy ta gdzie siedzi) Z góry dziękuję za pomoc!

Pokaż mimo to

avatar
119
27

Na półkach:

Jeśli urodziłeś się w XXI wieku i nie wiesz kto to Dana, to książka jest bardzo dobra.
Jeśli jednak jest inaczej, to książka nie wnosi absolutnie nic, na dodatek napisana bardzo słabym stylem, z licznymi powtórzeniami.

Jeśli urodziłeś się w XXI wieku i nie wiesz kto to Dana, to książka jest bardzo dobra.
Jeśli jednak jest inaczej, to książka nie wnosi absolutnie nic, na dodatek napisana bardzo słabym stylem, z licznymi powtórzeniami.

Pokaż mimo to

avatar
467
132

Na półkach: , , ,

“Diana. Moja historia” jest wznowieniem książki Andrew Mortona z 1992 roku “Diana: prawdziwa historia”. Została wzbogacona i wydana już po tragicznej śmierci księżnej Walii w 1997 roku. Jej wartość i wyższość nad pierwowzorem polega na tym, że po raz pierwszy otwarcie ujawnia wkład Diany w jej zawartość.

Pierwsza chronologicznie książka wywołała ogromne kontrowersje natychmiast po ukazaniu się. Biografia przedstawiała kulisy najgłośniejszego mariażu XX wieku, na punkcie którego cały świat wydawał się nagle oszaleć. Związku najlepszej partii na świecie, następcy brytyjskiego tronu, i niewinnego dziewczęcia o odpowiednim rodowodzie. Obraz, jaki autor roztaczał przed swymi czytelnikami był szokujący. Nie przystawał do wyidealizowanych marzeń ludu ani jego najśmielszych podejrzeń już wtedy, gdy na książęcym małżeństwie zaczęły pojawiać się rysy. Książka obnażyła osobiste problemy pary i wewnętrzne dramaty, z którymi księżna od dłuższego czasu zmagała się w samotności. Z rozmachem bomby atomowej zmiotła z nóg nie tylko opinię publiczną, media, ale przede wszystkim rodzinę królewską. Najważniejsze pytanie brzmiało: czy Diana miała z tym coś wspólnego i jeśli tak, to na ile?

Dziś wiemy, że rzeczywiście miała. Po latach małżeńskich turbulencji, nie znalazłszy wsparcia w Windsorach, Diana zwróciła się do wyższej instancji - sumienia ludu. W tajemnicy i przy pomocy zaufanych osób przekazywała nagrania Mortonowi, który w zamian obiecał nie zdradzać personaliów swego informatora. Tak zapoczątkowała proces budowania legendy, który ostatecznie usankcjonować miała jej przedwczesna śmierć.

Publiczność zebrana przed telewizorami 29 lipca 1981 roku by obejrzeć relację ze “ślubu stulecia” pragnęła inkarnacji bajki o kopciuszku, koniecznie ze szczęśliwym zakończeniem. Zamiast tego miała stać się świadkiem dramatu: historii nieszczęśliwej kobiety, którą pokochał niemal każdy z wyjątkiem jej męża; której życie nie mogłoby być dalsze od romantycznych wyobrażeń. Diana widziała się jako zamkniętą w złotej klatce ofiarę nieodwzajemnionej miłości i zdołała przekonać do swego punktu widzenia miliony ludzi na całym świecie. Nie bez przyczyny dla wielu osób wtedy i dziś oficjalną wersją wydarzeń co do rozpadu związku z Karolem jest wersja Diany. Próżno dopatrywać się w niej opowieści o nieszczęsnym księciu, który rozdarty pomiędzy miłością i obowiązkiem wybrał obowiązek, tylko po to, by pożałować sromotnie tej decyzji lub o zwycięskiej miłości łączącej pokrewne sobie dusze. Małżeństwo Diany faktycznie nie należało do udanych, ale obarczanie Karola wyłączną winą jest co najmniej przesadzone i niesprawiedliwe. Ostatecznie zbyt wiele ich różniło. Narastający dystans i poczucie rozczarowania w nim wywołały niechęć, w niej przerwały tamę żalu, co z kolei pchnęło księżną do całkowitej negacji męża i ich wspólnego życia, które (jak raczyła zapomnieć) przynajmniej na początku było szczęśliwe.

Na pewno mamy do czynienia z postacią tragiczną. Wychodząc za księcia Walii liczyła na to, że małżeństwo wynagrodzi jej uczuciowy deficyt wyniesiony z rodzinnego domu. Jednak młody wiek, ciężar roli, presja otoczenia, niesłabnąca uwaga mediów w połączeniu z brakiem przygotowania lub choćby odpowiedniego wsparcia przyczyniły się do późniejszych problemów. Na pewno była samotna, na pewno czuła się wykorzystywana, nieszczęśliwa. Ale Diana wstępująca do rodziny królewskiej i Diana opuszczająca ją to dwie różne osoby. Wbrew powielanej opinii lubiła uwagę mediów, nawet o nią zabiegała! Doskonale rozumiała w czym tkwi jej siła - w oddziaływaniu na ludzi, co umiejętnie wykorzystywała w działalności humanitarnej lub choćby w wyścigu popularności, w którym z nieskrywaną satysfakcją biła księcia Karola o głowę.

Jak każdy, również “królowa ludzkich serc” była osobą niejednoznaczną. Miała w sobie dużo wrażliwości i empatii wobec cierpiących czy potrzebujących pomocy, była oddaną matką. Była też krnąbrna, egocentryczna, bezkompromisowa, mściwa, emocjonalnie nieprzewidywalna. Nie zawsze widziano w niej “świętą”. Swego czasu krytykowano ją pod różnymi pretekstami. Obawiano się jej destrukcyjnego wpływu na monarchię. Do współcześnie podziwianego pomnika kobiety równie niezwykłej co nieszczęśliwej przyczynił się szok i powszechny żal wywołany jej tragiczną śmiercią. Wiele osób wcześniej śledzących medialne doniesienia z życia Diany zafascynowanych jej osobą później zmagało się z poczuciem winy uważając, że to niezdrowe zainteresowanie reporterów doprowadziło do takiego końca.

Morton również dołożył swoją cegiełkę pod fundament jej pomnika. Pierwszemu wydaniu zarzucano stronniczość. Z czasem wyszło na jaw, że słusznie. Biografia była jej spowiedzią, jedynym dostępnym sposobem na podzielenie się ze światem zewnętrznym tym, co przechodziła za zamkniętymi drzwiami. Jest to jej życie, widziane jej oczami. Subiektywizm ten należy, moim zdaniem, mieć na uwadze czytając książkę Andrew Mortona. Zastanawiam się, z jakim odbiorem dziś mogłyby spotkać się podobne wyznania? Myślę, że choć wywołałyby nie mniejszą sensację, pewnie znalazłoby się więcej sceptyków podobnych do mnie. Dziś znacznie lepiej orientujemy się na czym polega dobry PR, przez co uodporniliśmy się na niego. Prawda przecież zawsze leży gdzieś pośrodku. Niemniej, faktem jest, że postać Diany księżnej Walii jest już legendarną. Wciąż wielu ludzi podziwia ją za zaangażowanie w pracę humanitarną. Wielu stara się nią inspirować. Niektórzy zastanawiają się, co by było, gdyby wciąż żyła? Kim dziś byłaby dla świata? Czy odnalazłaby szczęście?

(mealibri.blogspot.com)

“Diana. Moja historia” jest wznowieniem książki Andrew Mortona z 1992 roku “Diana: prawdziwa historia”. Została wzbogacona i wydana już po tragicznej śmierci księżnej Walii w 1997 roku. Jej wartość i wyższość nad pierwowzorem polega na tym, że po raz pierwszy otwarcie ujawnia wkład Diany w jej zawartość.

Pierwsza chronologicznie książka wywołała ogromne kontrowersje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
188
46

Na półkach:

Książka o ile jest napisana lekko i ciekawie, niestety jest też mocno stronnicza. Szczególnie odczuwalne jest to w rozdziale poświęconym rozpadowi małżeństwa lady Diany i księcia Karola. Diana stała się na przestrzeni lat ulubienicą mediów, postacią wręcz legendarną. Media i ludzie, którzy się nią zachwycali byli finalnie odpowiedzialni za zrujnowanie jej życia. Dziennikarze nie napastowaliby jej każdego dnia, gdyby nie "fani" łaknący ich zdjęć i artykułów na jej temat. Jestem świadoma, że jej małżeństwo było dalekie od ideału. Karol z pewnością nie był dobrym mężem ale ciężko czytało mi się biografie, która zakłada, że lady Diana była wyłącznie ofiarą, a jej charakter nie wpływał na rozpad małżeństwa. Podejrzenia, oskarżenia, urazy, zachowywanie się jak mała dziewczynka wymagająca opieki ... nie wyobrażam sobie by to małżeństwo miało szanse przetrwać gdyby oboje nie próbowali się zmienić.

Drugim problemem jest rozmieszczenie treści. Bardzo dobrym pomysłem było bezpośrednie cytowanie księżnej ale nie w takiej formie na jaką zdecydował się Andrew Morton. Gdyby fragmenty jej wypowiedzi wplecione były w każdym z rozdziałów treść na pewno byłaby przystępniejsza do przyswojenia. Niestety pierwsza część książki była bardzo męcząca. Cytaty wydawały się być wybrane losowo, bez ładu i składu.

Książka o ile jest napisana lekko i ciekawie, niestety jest też mocno stronnicza. Szczególnie odczuwalne jest to w rozdziale poświęconym rozpadowi małżeństwa lady Diany i księcia Karola. Diana stała się na przestrzeni lat ulubienicą mediów, postacią wręcz legendarną. Media i ludzie, którzy się nią zachwycali byli finalnie odpowiedzialni za zrujnowanie jej życia....

więcej Pokaż mimo to

avatar
178
34

Na półkach:

Książka przedstawia historię Diany Spencer i jej wkroczenia na dwór królewski. Jest to smutna opowieść, pełna niezrozumienia dla głównej bohaterki.
Jeśli chodzi o samą książkę, to raziło mnie powtarzanie tych samych informacji. Najpierw mamy zapiski z perspektywy Diany, które w większości są niezrozumiałe, bo wyrwane z kontekstu. Następnie autor powtarza dokładnie to same przez kilkadziesiąt stron książki.
Nie zmienia to faktu, że królowa ludzkich serc wywarła bardzo duży wpływ na funkcjonowanie monarchii i Brytyjczyków.

Książka przedstawia historię Diany Spencer i jej wkroczenia na dwór królewski. Jest to smutna opowieść, pełna niezrozumienia dla głównej bohaterki.
Jeśli chodzi o samą książkę, to raziło mnie powtarzanie tych samych informacji. Najpierw mamy zapiski z perspektywy Diany, które w większości są niezrozumiałe, bo wyrwane z kontekstu. Następnie autor powtarza dokładnie to same...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
219
172

Na półkach:

Bardzo przystępnie ale stronniczo napisana biografia. Przez caly czas czytania biografii żywiłam niechęć do Karola a usprawiedliwiałam jej zachowanie. Tak czy inaczej - polecam.

Bardzo przystępnie ale stronniczo napisana biografia. Przez caly czas czytania biografii żywiłam niechęć do Karola a usprawiedliwiałam jej zachowanie. Tak czy inaczej - polecam.

Pokaż mimo to

avatar
6
3

Na półkach:

fajna książka o Dianie ;]

fajna książka o Dianie ;]

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    833
  • Chcę przeczytać
    644
  • Posiadam
    263
  • Teraz czytam
    47
  • Biografie
    18
  • E-book
    15
  • 2018
    15
  • Ulubione
    13
  • 2014
    12
  • 2021
    9

Cytaty

Więcej
Andrew Morton Diana. Moja historia Zobacz więcej
Andrew Morton Diana. Moja historia Zobacz więcej
Andrew Morton Diana. Moja historia Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także