rozwiń zwiń
Aleksandra

Profil użytkownika: Aleksandra

Poznań Kobieta
Status Oficjalna recenzentka
Aktywność 1 dzień temu
637
Przeczytanych
książek
1 155
Książek
w biblioteczce
221
Opinii
1 071
Polubień
opinii
17
recenzji
Poznań Kobieta
Blogerka, instagramerka, sprzedawca stali, kocia matka, filolog i historyk z zamiłowania. I wielka miłośniczka książek, lat 30.

Recenzje

Okładka książki Oprawca Boży Eugeniusz Dębski
Ocena 5,1
Recenzja W obronie Boga można zrobić wiele... głupot.

Polska fantastyka to naprawdę mocna konkurencja dla tej z zachodu, głównie angielskiej. Jednak nie da się ukryć, że w każdej zdarzają się lepsze i gorsze dzieła. Zazwyczaj trafiam na te lepsze, czasami na przeciętniaki, ale tym razem trafił mi się ewidentny bubel.

Durkiss, młody...

Avatar
Aleksandra Kujawa Czytaj więcej
Okładka książki Gniew Imperium Brian McClellan
Ocena 7,9
Recenzja Bo na wojnie liczy się tylko szaleństwo

Militarna fantastyka ma w sobie to COŚ. Najczęściej jest tym szybka akcja, ciągłe jej zwroty i trzymanie czytelnika w ciągłym napięciu, co też się wydarzy na kolejnej stronie i czy nasza ulubiona postać tam nie zginie. Jeśli to wszystko znajdzie się w jednej książce... Cóż, mamy...

Avatar
Aleksandra Kujawa Czytaj więcej

Opinie


Na półkach: ,

Chyba czasami każdego nawiedza taka głupia myśl, jakby to było przeżyć własną śmierć. No cóż, to jest pytanie całkowicie retorycznie, wszak nikomu się to jeszcze nie udało. Oprócz pewnej Marii Dee, przyszłej prawniczki i, cóż, właścicielki dość zaskakującej magicznej umiejętności.

Pierwszy tom cyklu Marii Dee jest wciągający, aczkolwiek muszę przyznać, że ciężko czytało mi się początek książki. Akcja była porwana na krótkie rozdziały, fabuła przeskakiwała z punktu do punktu jak piłeczka ping-pongowa po stole. Autorka co prawda potrafiła mnie zainteresować fabułą, ale dopiero gdzieś tak w połowie książki poczułam się na tyle zafascynowana, że tę drugą część niemal połknęłam w jeden dzień. Wyraźnie widać, że to pierwszy tom i że dopiero poznajemy bohaterów i oś akcji całego cyklu.

Jeśli chodzi o bohaterów, to pozwolę sobie na użycie truizmu – można o nich powiedzieć sporo dobrego i złego. Nasza główna postać, Maria Dee, to studentka prawa, która za sprawą głupiego wypadu do wróżki odmienia całe życie. I to dosłownie, bo nie dość, że dzięki niej Maria zostaje prymuską na studiach, to jeszcze udaje się jej przeżyć własną śmierć... I, jak się okazuje, dziewczyna potrafi wyjść z siebie – dosłownie! Maria jest charakterna, pyskata, umie wykłócić się o swoje i wie, czego chce od życia. A jednocześnie, kiedy trzeba, kombinuje prawem i lewem, jak tu ułatwić sobie swoją podwójną, dość skomplikowaną egzystencję. I jak uciec spod stosunkowo upierdliwej opieki Kindreda, demona, którego pomoc pomogła jej poradzić ze swoją „śmiercią”, ale jednocześnie przykuła ją do niego. Facet do przyjemniaczków nie należy – mało mówi, z niczego się nie tłumaczy, a na dodatek ma tyle tajemnic, że Pentagon przy nim to otwarta księga. Domorosły (a raczej piekielno-rosły) szeryf, którego celem przebywania w tym wymiarze jest odsyłanie demonów tam, gdzie ich miejsce – do Limbo. Nie można zapomnieć też o tym, że gość ma tendencję do przyciągania do siebie dziwnych postaci – oprócz Marii w jego otoczeniu pojawia się też pewien archanioł, Japończyk, który widzi rzeczy takimi, jaki są naprawdę, no i demoniczna, nastoletnia córeczka... Kompania godna pozazdroszczenia dla naszej prawie(nie)śmiertelniczki.

Plusem całej książki jest niewątpliwie pomysł wykorzystania lokalnych, amerykańskich legend i historii. Przemycane w ciekawy, interesujący sposób w fabule tego urban fantasy sprawiały, że aż szybciej przewracało się kartki. Pojawia się tu też sporo różnych nawiązań do popkultury, więc polecam uważną lekturę, bo można się pośmiać. Ten humor to niewątpliwie zaleta pióra Anny Szumacher i jej warsztatu. Postaci są wobec siebie złośliwe i pyskate, ale w taki sympatyczny sposób, jak banda starych przyjaciół, że aż mi się sama gęba śmiała na ich odzywki.

W pożyczonym czasie to książka całkowicie odmienna od Słowodzicielki tej samej autorki, ale równie dobra. Zresztą, moje zachwyty nad tym drugim tytułem możecie przeczytać w mojej recenzji. Lekkie, łatwe i przyjemne urban fantasy w sam raz do przeczytania w jeden weekend albo nawet wieczór. Jednak końcówka pozostawia czytelnika w takim miejscu, że aż się prosi, by złapać za drugi tom i dowiedzieć się, jak dalej potoczą się losy Marii Dee i co czeka ją i jej duszę w innym, bardziej demonicznym świecie.

Chyba czasami każdego nawiedza taka głupia myśl, jakby to było przeżyć własną śmierć. No cóż, to jest pytanie całkowicie retorycznie, wszak nikomu się to jeszcze nie udało. Oprócz pewnej Marii Dee, przyszłej prawniczki i, cóż, właścicielki dość zaskakującej magicznej umiejętności.

Pierwszy tom cyklu Marii Dee jest wciągający, aczkolwiek muszę przyznać, że ciężko czytało mi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Święty Graal od dawna rozpala wyobraźnię nie tylko katolików, ale też badaczy historii. Jeśli kielich kiedykolwiek istniał, to przepadł w odmętach historii. Co nie zmienia jednak faktu, że świat literacki nadal lubi często sięgać do tego motywu i wykorzystywać go, a początki tego można liczyć już od czasów opowieści o królu Arturze. Zatem nic dziwnego, że i Bernard Cornwell czerpał pełnymi garściami z historii o kielichu Chrystusa, czyniąc z niej motyw przewodni także drugiego tomu serii o Thomasie z Hookton, jakim jest Włóczęga.

Po bitwie pod Crécy Anglicy maszerują przez Francję. Od wojsk angielskiego króla odłącza się Thomas z Hookton wraz z księdzem Hobbem i ukochaną Eleanor, by szukać świętego Graala. Autor drugą część swojej opowieści o wojnie stuletniej rozpoczyna od mało znanej polskiemu czytelnikowi bitwy pod krzyżem Neville'a w okolicy Durham w Anglii. To inny element ponad stuletniego konfliktu między Anglią a Francją, w który zostali wmieszani również Szkoci. Sama nie miałam zielonego pojęcia o takiej bitwie, chociaż o obopólnej niechęci Anglików i Szkotów do siebie nawzajem wie chyba każdy. Właśnie to jest ogromnym plusem powieści Cornwella – potrafi odwoływać się do takich faktów, o których ktoś, kto nie jest wyspecjalizowanym historykiem, nie będzie miał bladego pojęcia. Dla historyków-amatorów to świetna okazja, żeby poszerzyć swoją wiedzę.

Zgodnie z tytułem tego tomu, Thomas staje się włóczęgą. W poszukiwaniu Graala wyrusza w podróż z Francji do Anglii, a potem znowu wraca do Francji. Jego śladem podąża inkwizytor Benard de Taillebourg, a wraz z nim kuzyn Thomasa, Guy Vexille zwany Harlequinem. Historia młodego angielskiego łucznika z Hookton jest usiana zarówno łzami, jak i śmiechem. Na swojej drodze Thomas spotyka wiele dobrych dusz, służących mu pomocą i radą, ale przeszkody i wrogowie mnożą się na niej równie często, jeśli nie częściej. A łucznik, pędzony za kielichem Chrystusa, sam nie wierzy w swoją misję – zresztą, czy można się dziwić jego zwątpieniu? To przez mitycznego Graala, w którego istnienie mało kto wierzy, jest pędzony po świecie i niemal traci życie, jest okaleczony i zostają mu odebrane najbliższe mu osoby. Nie ma łatwego życia ten nasz łucznik, oj, nie ma.

Paleta postaci poszerza nam się tym razem o Robbiego, Szkota, który wraz z Thomasem wyrusza na poszukiwanie de Taillebourga, chcąc pomścić śmierć członka swojej rodziny. Okazuje się świetnym kompanem, a jego przekomarzanki z angielskim łucznikiem cały czas bawią i wywołują uśmiech na twarzy. Spotykamy teraz także dominikanina Bernarda de Taillebourga – chyba najbardziej antypatyczną postać w całej książce. Fanatycznie wierzący katolik, opanowany manią znalezienia Graala, nie cofnie się przed niczym, by dopiąć celu, a nawet największe okrucieństwo jest w stanie wytłumaczyć boskim rozkazem. Mierziła mnie ta postać bezgranicznie i, jeśliby to ode mnie zależało, to już na pierwszej stronie bym go ukatrupiła, za co pewnie reszta bohaterów byłaby wdzięczna.

Włóczęga to kolejna książka Cornwella potwierdzająca jego zasłużoną renomę jako jednego z najlepszych pisarzy powieści historycznych obecnie. Opowieść wywołuje całe spektrum emocji, czytelnik przywiązuje się do spotykanych na jej kartach bohaterów. To wciągająca powieść o misji, bohaterstwie, zwątpieniu, okrutnym losie i miłości. Pozostaje mieć nadzieję, że kolejne tomy tej historii będą stały na równie wysokim poziomie co pierwsze dwa i będą tak samo wciągały swoją fabułą.

Święty Graal od dawna rozpala wyobraźnię nie tylko katolików, ale też badaczy historii. Jeśli kielich kiedykolwiek istniał, to przepadł w odmętach historii. Co nie zmienia jednak faktu, że świat literacki nadal lubi często sięgać do tego motywu i wykorzystywać go, a początki tego można liczyć już od czasów opowieści o królu Arturze. Zatem nic dziwnego, że i Bernard Cornwell...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Twórczość Bernarda Cornwella poznałam, gdy czytałam jego Wojny Wikingów i przepadłam całkowicie. Mocne powieści historyczne spod znaku obyczajowo-militarnego, tak bym je w skrócie nazwała. W momencie, gdy w moje ręce trafił Rycerz, pierwszy tom Trylogii Świętego Graala, aż mnie ciekawość zżerała, by sprawdzić, jak autor poradził sobie tym razem z historią konfliktu Anglii i Francji z XIV wieku.

Poznajemy Thomasa z Hookton, młodego chłopaka wychowującego się na wybrzeżu Anglii. Gdy w trakcie francuskiego ataku na jego wioskę giną wszyscy mieszkańcy, a włócznia świętego Jerzego, relikwia będąca duma Hookton, Thomas obiecuje swojemu rannemu ojcu, że ją odzyska. Największym marzeniem chłopaka jest bycie łucznikiem. I to w jednym z gorętszych okresów w historii Europy, jakim jest koniec pierwszej połowy XIV weku i początek wybuchu wojny stuletniej.

Oj, działo się wtedy, działo – konflikt między Anglią a Francją, będący sporem dynastycznym i spowodowany wzajemnym wtrącaniem się w wewnętrzne sprawy tego drugiego królestwa trwał ponad sto lat. Efektem ciągłych potyczek i przemarszów wojsk było wyludnienie ziemi i wiele ofiar śmiertelnych. Nie łudźmy się, bo chociaż XIII-XIV wiek to okres rozkwitu rycerstwa, jego kultury i manier wychwalanych pod niebiosa, to też czas brutalnych wojen, grabieży i gwałtów. Autor Rycerza świetnie to odmalował w swojej powieści. Cornwell jak żaden inny pisarz, jakiego do tej pory czytałam, znakomicie odmalowuje sceny batalistyczne w swoich książkach. Podkreśla ich brutalność, ale nie epatuje nią, nie romantyzuje wojny i jej okropieństw. Krew, pot i łzy niemal spływają po stronach jego książek, zostawiając czytelnika wręcz brudnym od tej mieszanki, która unosi się nad każdym polem bitwy.

Na pierwszych stronach książki zabrakło mi trochę psychologizacji postaci – wszystkie wydawały mi się płaskie i bez charakteru, ale im dalej w przysłowiowy las, tym znośniejsi stawali się bohaterowie. Thomas drażnił mnie swoją życiową naiwnością, szczególnie wobec kobiet, jednak na szczęście zmądrzał po jakimś czasie i nauczył się używać głowy. Poza tym to człowiek, który ma sporo na sumieniu, ale jest też świetny w tym, co robi. Marzył, żeby być łucznikiem i stał się nim, dzięki czemu mógł wziąć udział w bitwie pod Crecy. Podobało mi się to, jak autor odmalował szorstką, męską przyjaźń między Thomsem a dowódcą jego oddziału, Willem Skeatem. Uśmiałam się, gdy czytałam wyzwiska, jakimi się obdarzali. Oczywiście, kimże byłby rycerz bez swojej damy serca? A i prosty łucznik znajduje sobie takową. Co prawda Thomas nie ma szczęścia do lokowania swoich uczuć – jego pierwsza ukochana umiera w trakcie wojny, druga, będąc francuską hrabiną, zostawia dla następcy angielskiego tronu. Sprawdza się dopiero powiedzenie, że do trzech razy sztuka – Eleanor, córka francuskiego rycerza, okazuje się odpowiednią kobietą dla Thomasa. Nie da się jednak ukryć, że rola damskich postaci w powieści została bardzo zmarginalizowana, ale w pełni tłumaczą to czasu średniowiecza.

Próba wypełnienia ostatniej obietnicy danej umierającemu ojcu prowadzi Thomasa do Francji, a tam, ku jego zdumieniu, stopniowo wiedzie go do poznania pełnej prawdy o rodzinie i przeszłości. Bo jak się okazuje włócznia świętego Jerzego to tylko wierzchołek góry lodowej, a jej podstawą jest święty Graal, kielich, z którego rzekomo miał pić Jezus w trakcie ostatniej wieczerzy. I według informacji uzyskanych przez Thomasa był on niegdyś w posiadaniu jego rodziny, która dołączyła w przeszłości do sekty albigensów. Cornwell wprowadził sporo tych tajemniczych wątków do pierwszej części całej serii i wciąż większość z nich czeka na rozwiązanie.

Książki Bernarda Cornwella to prawdziwa gratka dla fanów powieści batalistycznych i historycznych – soczyste, solidne opisy bitew oraz solidna dawka wiedzy historycznej zajmuje w pełni czytelnika. Fabuła wciąga od pierwszych stron i nie wypuszcza do ostatniej kropki, pozostawiając ogromny niedosyt i ciekawość, co też wydarzy się w kolejnej części.

Twórczość Bernarda Cornwella poznałam, gdy czytałam jego Wojny Wikingów i przepadłam całkowicie. Mocne powieści historyczne spod znaku obyczajowo-militarnego, tak bym je w skrócie nazwała. W momencie, gdy w moje ręce trafił Rycerz, pierwszy tom Trylogii Świętego Graala, aż mnie ciekawość zżerała, by sprawdzić, jak autor poradził sobie tym razem z historią konfliktu Anglii i...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Aleksandra Kujawa

z ostatnich 3 m-cy
Aleksandra Kujawa
2024-04-21 21:17:39
Aleksandra Kujawa dodała książkę Mąż krwawy na półkę Teraz czytam
2024-04-21 21:17:39
Aleksandra Kujawa dodała książkę Mąż krwawy na półkę Teraz czytam
Mąż krwawy Kazimierz Gliński
Średnia ocena:
9 / 10
1 ocen
Aleksandra Kujawa
2024-04-21 00:40:59
Aleksandra Kujawa oceniła książkę Żółte ślepia na
10 / 10
2024-04-21 00:40:59
Aleksandra Kujawa oceniła książkę Żółte ślepia na
10 / 10
Żółte ślepia Marcin Mortka
Średnia ocena:
6.6 / 10
439 ocen
Aleksandra Kujawa
2024-04-14 00:54:09
Aleksandra Kujawa oceniła książkę Znak i omen na
4 / 10
2024-04-14 00:54:09
Aleksandra Kujawa oceniła książkę Znak i omen na
4 / 10
Znak i omen Marah Woolf
Cykl: Wiccańskie kredo (tom 1)
Średnia ocena:
8.1 / 10
149 ocen
Aleksandra Kujawa
2024-04-08 21:41:18
Aleksandra Kujawa i Kornelia są teraz znajomymi
2024-04-08 21:41:18
Aleksandra Kujawa i Kornelia są teraz znajomymi
Aleksandra Kujawa
2024-04-06 02:03:40
Aleksandra Kujawa oceniła książkę Wezwij sokoła na
4 / 10
2024-04-06 02:03:40
Aleksandra Kujawa oceniła książkę Wezwij sokoła na
4 / 10
Wezwij sokoła Maggie Stiefvater
Cykl: Śniący (tom 1)
Średnia ocena:
7.1 / 10
215 ocen
Aleksandra Kujawa
2024-03-27 23:23:18
Aleksandra Kujawa oceniła książkę Carmilla na
9 / 10
2024-03-27 23:23:18
Aleksandra Kujawa oceniła książkę Carmilla na
9 / 10
Carmilla Joseph Sheridan Le Fanu
Średnia ocena:
7.3 / 10
877 ocen
Aleksandra Kujawa
2024-03-18 00:34:52
Aleksandra Kujawa oceniła książkę Wespertyna na
10 / 10
2024-03-18 00:34:52
Aleksandra Kujawa oceniła książkę Wespertyna na
10 / 10
Wespertyna Margaret Rogerson
Średnia ocena:
7.3 / 10
166 ocen
Aleksandra Kujawa
2024-03-10 03:21:39
Aleksandra Kujawa oceniła książkę Trzecia rewolucja na
6 / 10
2024-03-10 03:21:39
Aleksandra Kujawa oceniła książkę Trzecia rewolucja na
6 / 10
Trzecia rewolucja Vladimir Wolff
Cykl: Matt Pulaski (tom 4)
Średnia ocena:
7.3 / 10
38 ocen
Aleksandra Kujawa
2024-03-06 21:56:41
Aleksandra Kujawa dodała książkę Bękart na półkę Chcę przeczytać
2024-03-06 21:56:41
Aleksandra Kujawa dodała książkę Bękart na półkę Chcę przeczytać
Bękart Ida Jessen
Średnia ocena:
7.9 / 10
22 ocen

Ulubione

Michaił Bułhakow Mistrz i Małgorzata Zobacz więcej
Andreas Gruber 48 Zobacz więcej
Zbigniew Zborowski Kręgi Zobacz więcej
Joanna Stańda Bankiet wysuszonych kasztanów Zobacz więcej
Joanna Stańda Bankiet wysuszonych kasztanów Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
637
książek
Średnio w roku
przeczytane
46
książek
Opinie były
pomocne
1 071
razy
W sumie
wystawione
634
oceny ze średnią 7,5

Spędzone
na czytaniu
4 367
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
58
minut
W sumie
dodane
1
W sumie
dodane
4
książek [+ Dodaj]