rozwińzwiń

Oddam żonę w dobre ręce

Okładka książki Oddam żonę w dobre ręce Anna Onichimowska
Okładka książki Oddam żonę w dobre ręce
Anna Onichimowska Wydawnictwo: Literatura Piętro Wyżej literatura obyczajowa, romans
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Wydawnictwo:
Literatura Piętro Wyżej
Data wydania:
2019-11-05
Data 1. wyd. pol.:
2019-11-05
Język:
polski
ISBN:
9788376726694
Średnia ocen

5,6 5,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Kocham ciebie też Anna Onichimowska, Aleksandra Woldańska-Płocińska
Ocena 8,3
Kocham ciebie też Anna Onichimowska, ...
Okładka książki Pan Kluska i żaglowiec Natalia Jabłońska, Anna Onichimowska
Ocena 8,8
Pan Kluska i ż... Natalia Jabłońska,&...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,6 / 10
36 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1043
981

Na półkach: ,

"Wiek nie ma zna­cze­nia, chyba że jest się bu­tel­ką wina."

Kiedyś myślałam, że 30 lat to dużo. O jakże zmieniła się moja perspektywa, kiedy już ta trzydziestka została osiągnięta. Wiek to tylko liczby i liczy się to, na ile się czujemy :)

Klimat Toskanii i dwie zwariowane bliźniaczki, które zapraszają na swoje ponad 90-te urodziny brzmiało bardzo dobrze. Dlatego zmniejszając stos hańby postanowiłam sięgnąć po "Oddam żonę w dobre ręce". Niestety całość już nie była tak idealna. Chaos - to słowo określa co według mnie panuje w tej książce.
Pozwólcie, że dziś rozpisywać się nie będę.
Jesli czytaliście, dajcie znać jakie są Wasze wrażenia z lektury :)

"Wiek nie ma zna­cze­nia, chyba że jest się bu­tel­ką wina."

Kiedyś myślałam, że 30 lat to dużo. O jakże zmieniła się moja perspektywa, kiedy już ta trzydziestka została osiągnięta. Wiek to tylko liczby i liczy się to, na ile się czujemy :)

Klimat Toskanii i dwie zwariowane bliźniaczki, które zapraszają na swoje ponad 90-te urodziny brzmiało bardzo dobrze. Dlatego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1518
735

Na półkach:

Zabawna o związkach i o wiedzy czego się pragnie. 

Zabawna o związkach i o wiedzy czego się pragnie. 

Pokaż mimo to

avatar
441
338

Na półkach: , ,

Z okazji urodzin bliźniaczek Anny i Simony ich rodzina zjeżdża do malowniczej włoskiej miejscowości. Niektórzy nie widzieli się od lat, trochę poznają się na nowo, trochę chcą przewartościować dotychczasowe życie. Powieść podobna stylem do "Z punktu widzenia kota", pojawiają się też niektórzy obecni tam bohaterowie, ale raczej w marginalnych rolach - to nie jest kontynuacja sensu stricto.
Mnie podobała się bardziej od poprzedniczki. Zawiera podobną dawkę humoru, zabawę nie tylko fabułą, ale i formą (zwłaszcza te cudowne rozmowy telefoniczne!),ale wypada przy tym bardziej wiarygodnie, tzn. dalej mamy do czynienia z czymś w rodzaju komedii omyłek, ale mocniej osadzonej w rzeczywistości, tym razem byłam bardziej skłonna uwierzyć, że to by się mogło wydarzyć naprawdę. Oczywiście nie musiałoby, nie po to czytamy fikcję, ale z drugiej strony kiedy biorę do ręki powieść, która jest osadzona w konkretnym, rzeczywistym miejscu, mam prawo oczekiwać prawdopodobieństwa wydarzeń.
Podobała mi się też zabawna i pełna dystansu prezentacja bohaterów na początku (trochę jak w dramacie, ale tu znowu mamy do czynienia z kreatywną zabawą formą).
W czasie czytania bawiłam się świetnie, ale perypetie bohaterów skłoniły mnie też do chwili refleksji na temat relacji w rodzinie i życiowych wyborów. Wspaniała książka, polecam.

Z okazji urodzin bliźniaczek Anny i Simony ich rodzina zjeżdża do malowniczej włoskiej miejscowości. Niektórzy nie widzieli się od lat, trochę poznają się na nowo, trochę chcą przewartościować dotychczasowe życie. Powieść podobna stylem do "Z punktu widzenia kota", pojawiają się też niektórzy obecni tam bohaterowie, ale raczej w marginalnych rolach - to nie jest kontynuacja...

więcej Pokaż mimo to

avatar
249
14

Na półkach:

Lekka, zabawna i przyjemna. Z rozmów telefonicznych z bliźniaczkami można się uśmiać. Polecam w wersji audiobooka.

Lekka, zabawna i przyjemna. Z rozmów telefonicznych z bliźniaczkami można się uśmiać. Polecam w wersji audiobooka.

Pokaż mimo to

avatar
1519
1122

Na półkach: , , , ,

Powieść Anny Onichimowskiej "Oddam żonę w dobre ręce" zainteresowała mnie intrygującym tytułem oraz klimatem cudnej włoskiej Toskanii, którego miałam nadzieję zakosztować pogrążając się w lekturze. Niestety moje oczekiwania co do tej książki nie zostały do końca spełnione i pozostał spory niedosyt.

Fabuła zapowiadała się ciekawie. Dwie ekscentryczne siostry bliźniaczki - Anna i Simona, seniorki, ale w żadnej mierze nie staruszki, zaprosiły rodzinę na swoje dziewięćdziesiąte drugie urodziny. Ich dom położony w uroczym i spokojnym Arcidosso ma być miejscem tej wyjątkowej imprezy. Okazja do świętowania urodzin bliźniaczek staje się pretekstem do zebrania wokół stołu całej licznej rodziny - rodzeństwa, dzieci, wnuków i prawnuków. Pojawia się problem doboru odpowiedniego prezentu, wiemy też kto zaszczyci jubilatki swoją obecnością, a kto i z jakich powodów nie weźmie udziału w uroczystości. Przyglądamy się z boku tym wszystkim wydarzeniom i stopniowo ogarnia nas świąteczny nastrój jaki towarzyszy bohaterom. Nie jest on jednak pozbawiony rodzinnych sprzeczek i słownych przepychanek. Możemy dosyć dokładnie przyjrzeć się stosunkom panującym pomiędzy kilkoma pokoleniami spokrewnionych ze sobą ludzi. Składamy wizytę w tętniącym życiem Rzymie, wybieramy się do Florencji, odbywamy wycieczkę po najbliższej okolicy Arcidosso. To wszystko sprawia, że gdzieś pomiędzy zdarzeniami możemy zakosztować włoskich klimatów, a sama opowieść nabiera odpowiedniego kształtu, ma swoją konkretną wartość i przesłanie.

Wykreowane postaci naprawdę mnie zaciekawiły, tym bardziej, że w książce pojawia się wielu bohaterów i każdy z nich jest prawdziwą indywidualnością. Jednych lubimy bardziej, innych mniej, ale są to prawdziwi ludzie z krwi i kości, którzy mają swoje wady i zalety. Ekscentryczne jubilatki przebiły chyba wszystkich swoją oryginalnością i młodym duchem i to one są moimi ulubionymi bohaterkami.

Niestety nie przypadł mi do gustu sposób pisania autorki i trudno mi było go zaakceptować. Książka jest przegadana i chaotyczna. Bardzo często gubimy się w treści, zastanawiamy się kto i do kogo wypowiada daną kwestię. Zastosowana forma przytaczania rozmów telefonicznych to kompletna porażka. Być może autorka miała na celu pokazanie specyfiki włoskiej rodziny, ale wyszło to bardzo nieudolnie. Powstał za to jeden wielki misz masz, który psuje ostateczne wrażenie. W tym całym mętliku zagubiły się też emocje, które powinny towarzyszyć bohaterom, a w rzeczywistości wcale ich nie było.

Długo zastanawiałam się o co chodzi z tytułem powieści, ale wreszcie pod koniec dowiadujemy się kto i w jakich okolicznościach składa ofertę "Oddam żonę w dobre ręce". Przyznaję, że w tej kwestii udało się autorce mnie zaskoczyć. W całym tym chaosie pojawiają się jak widać jasne punkciki, które warto docenić.

Niestety jak dotąd nie miałam okazji poznać innych powieści pani Anny Onichimowskiej, wiec zapewne nie będę do końca obiektywna, ale gdybym miała ocenić przeczytaną właśnie książkę, to moja nota nie byłaby zbyt wysoka - ot takie dostatecznie z plusem.

Powieść Anny Onichimowskiej "Oddam żonę w dobre ręce" zainteresowała mnie intrygującym tytułem oraz klimatem cudnej włoskiej Toskanii, którego miałam nadzieję zakosztować pogrążając się w lekturze. Niestety moje oczekiwania co do tej książki nie zostały do końca spełnione i pozostał spory niedosyt.

Fabuła zapowiadała się ciekawie. Dwie ekscentryczne siostry bliźniaczki -...

więcej Pokaż mimo to

avatar
13
11

Na półkach:

Są różne rodziny. A i tak każdy człowiek o swojej mógłby inaczej opowiadać. Bo jednemu zawsze czegoś będzie brakować i powie, że ta rodzina to niby lepsza by być mogła. Inny zaś złego słowa nie powie. Rodzina to bliskość. I zaufanie. Człowiek w tym domu nie musi być lepszym niż jest. Może zostawić maskę przed wejściem.
Są różne rodziny. Jeden pędzi do tego, od czego ktoś inny ucieka. Są rodziny pełne ludzi i miłości. I tego ciepła, którego tak człowiek potrzebuje. I na te święta każdego roku przyjemnie jest wracać. Jak najwcześniej i na jak najdłużej. Do domu, który pachnie świeżym chlebem, soczystą pieczenią. Do tych drzwi, które skrzypią już wysłużone przywołując w pamięci niezapomnianą melodię dzieciństwa i do tego sadu, który każdego roku bogactwem swoim domowników obdarza nie oczekując w zamian niczego specjalnego.
Są różne rodziny, mniejsze i większe. Są takie, których radość i śmiech przy stole niesie się aż do tych pól za domem, po których biegało się latem stopami bosymi. Są też takie, w których złość i zazdrość rosną latami, by w końcu kiedyś eksplodować.
Rodzina - słowo pod którym kryje się tak wiele emocji i znaczeń – to główny temat książki jednej z polskich autorek - Anny Onichimowskiej. W powieści „Oddam żonę w dobre ręce” Wydawnictwa Literatura przenosimy się do słonecznej i malowniczej Italii, gdzie życie płynie swoim spokojnym rytmem. Bez pośpiechu, bez zadęcia i bez tej codziennej gonitwy za czymś, czego człowiek zwykle nie potrafi określić. To moje pierwsza przygoda z literaturą tej autorki i co mogę stwierdzić na pewno nie ostatnia. Napisana pięknym obrazowym językiem, stopniowo odkrywającym przed nami uroki i znaczenie włoskiego „dolce vita”. Oczami wyobraźni widzimy kwitnącą i malowniczą Toskanię, antyczny i nieco bardziej zachowawczy Rzym, wąskie uliczki, wszechobecne winnice, ale także obłędne dania kuchni włoskiej, wino i śpiew. Radość i „carpe diem”.
Głównymi bohaterami powieści „Oddam żonę w dobre ręce” są Anna I Simona, dwie urocze bliźniaczki obchodzące dziewięćdziesiąte drugie. Na kartach książki panie prezentują całą paletę emocji, które drzemią w rodzinie. Jest radość i są pretensję. Jest tradycyjny włoski temperament i ironia, uszczypliwość. Nie zawsze jest miło ale na pewno jest prawdziwie. To właśnie prawda urzekła mnie tu najbardziej. Każda z postaci jest człowiekiem z krwi i kości. Ma wiele zalet, ale i tyle samo wad. Są zdrady, obawy, z którymi codziennie mierzy się każdy z nas i potrzeby – te zwyczajne, ludzkie. Rozmowy telefoniczne seniorek rodu ze swoimi dziećmi i wnukami, podczas których padają proste i bezpośrednie pytania bardzo często przypominały moje własne. Książka Anny Onichimowskiej pozwoliła mi wrócić wspomnieniami do czasów błogiego, beztroskiego dzieciństwa. Czyta się ją z ogromną przyjemnością, niezwykłym spokojem i uśmiechem na twarzy.
Kolejnym ważnym tematem poruszonym w powieści „Oddam żonę w dobre ręce” jest temat wieku. Poznajemy bohaterów w wieku studenckim, tych po trzydziestce, czterdziestce, pięćdziesiątce i starszych. Anna Onichimowska doskonale pokazuje, że ludzkie bolączki są niezmiennie takie same, niezależnie od wieku. Wszyscy boimy się samotności i utraty najbliższych. Chcemy być doceniani i kochani. W rodzinie Anny i Simony nie jest idealnie. Są ci, którzy zdradzają i ci, którzy przymykają na to oko, są ci, którzy wybierają małżeństwo z rozsądku i tacy, którzy kierują się miłością. Są mandaty za złe parkowanie, zerwane zaręczyny i rozwód. Jest śmierć i nowe życie. I co najważniejsze jest odwaga do tego, żeby żyć pełnią życia i robić to, czego się pragnie niezależnie od metryki. To jedna z niewielu znanych mi książek, które przedstawiają uczucia i relacje nie tylko między młodymi ludźmi, ale również rodzącą się miłość u osób w wieku średnim. Uczucie, które od zawsze niesie ze sobą ekscytację, nieśmiałość, intymność, ale również głęboko skrywane obawy.
Fabuła książki „Oddam żonę w dobre ręcę” rozgrywa się we Włoszech, jednak prawda, którą doskonale przedstawiła Anna Onichimowska jest uniwersalna, niezależnie od miejsca na ziemi. Książka idealna na weekend, polecam!

Są różne rodziny. A i tak każdy człowiek o swojej mógłby inaczej opowiadać. Bo jednemu zawsze czegoś będzie brakować i powie, że ta rodzina to niby lepsza by być mogła. Inny zaś złego słowa nie powie. Rodzina to bliskość. I zaufanie. Człowiek w tym domu nie musi być lepszym niż jest. Może zostawić maskę przed wejściem.
Są różne rodziny. Jeden pędzi do tego, od czego ktoś...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1002
359

Na półkach: , ,

Rodzinne zawirowania przy okazji 92 urodzin sióstr bliźniaczek - Anny i Simony. Znanych nam z "Z punktu widzenia kota".
Przyjemnew czytaniu - można się pouśmiechać, można pomyśleć ...

Rodzinne zawirowania przy okazji 92 urodzin sióstr bliźniaczek - Anny i Simony. Znanych nam z "Z punktu widzenia kota".
Przyjemnew czytaniu - można się pouśmiechać, można pomyśleć ...

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    45
  • Chcę przeczytać
    30
  • 2020
    4
  • 2020
    4
  • Posiadam
    4
  • Audiobooki
    3
  • Legimi
    2
  • Teraz czytam
    2
  • 2021
    2
  • Wysłuchane audiobooki
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Oddam żonę w dobre ręce


Podobne książki

Przeczytaj także