Uśmiechnęłam się przez łzy. A więc tak wygląda szczęście? Gonimy za czymś ulotnym, choć potrzebujemy tak niewiele.
Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 11 października 2024LubimyCzytać338
- ArtykułyNoc Bibliotek już dzisiaj! Sprawdź, jakie atrakcje czekają na odwiedzających!LubimyCzytać2
- Artykuły„Co porusza martwych” – weź udział w quizie i wygraj pakiet książekLubimyCzytać23
- ArtykułyTworzyć poza rozsądkiem. Przypadek Francisa Forda CoppoliAdam Horowski1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Dorota Wójcik
Źródło: Zdjęcie autorskie
3
7,6/10
Pisze książki: kryminał, sensacja, thriller, literatura obyczajowa, romans
Dorota Wójcik urodziła się w Gdyni i cały czas jest związana z tym miastem. Jeżeli nie pisze, czas poświęca mężowi i dwóm synom. W wolnych chwilach maluje obrazy, biega i wymyśla kolejne historie, w których dominuje czarny humor.
7,6/10średnia ocena książek autora
249 przeczytało książki autora
158 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Nic tak nie poprawia naszej egzystencji jak myśl, że inni mają gorzej.
2 osoby to lubiąNawet Krystyna miała swoje sekrety, które przypominała sobie szczególnie wtedy, gdy czuła, że zmarnowała życie i jeżeli wkrótce nic z tym ni...
Nawet Krystyna miała swoje sekrety, które przypominała sobie szczególnie wtedy, gdy czuła, że zmarnowała życie i jeżeli wkrótce nic z tym nie zrobi (na przykład wygra w totolotka lub otrzyma spadek od nieznajomego wcześniej krewnego, odnalezionego na końcu świata przez Czerwony Krzyż),umrze samotnie w czterech ścianach.
1 osoba to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Kto szuka, ten znajdzie Dorota Wójcik
8,5
Przyznam się, że nie czytałam wcześniej żadnych książek Doroty Wójcik. To moje pierwsze spotkanie z jej twórczością. Czy było udane? Hmmm myślę że nie jest tak źle 😉 A tak poważnie to była naprawdę ciekawa książka. A o czym ona jest? O sile miłości rodzicielskiej. O tym ile i co są w stanie zrobić rodzice, kiedy życie lub zdrowie ich pociech jest zagrożone.
Naszymi bohaterami są rodzice, którzy na co dzień zamieszkują sąsiadujace ze sobą domy. Tworzą coś w rodzaju osiedla. Ich dzieci chodzą do jednej klasy i bardzo się lubią. Rodzice natomiast zupełnie nie rozumią sympatii swoich dzieci, bo siebie nawzajem ledwie tolerują.
Pewnego dnia dzieci, a jest ich szóstka, wybierają się na urodziny do kolegi z klasy. Umówili się z rodzicami, że po imprezie, będą na nich czekać na przystanku autobusowym. Niestety, autobus odjechał, ale dzieci nie było. Rodzice jadą na policję, gdzie zostają odprawieni z niczym. Nikt nie zamierza zrobić nic w tej sprawie. Zrozpaczeni postanawiają na własną rękę szukać swoich dzieci.
W tym momencie rozpoczyna się ich najgorsza noc w życiu, kiedy nie przygotowani i nieuzbrojeni muszą odnaleźć swoje dzieci. Po drodze dochodzi do całego mnóstwa zdarzeń, które chyba zaskoczyły tak naprawdę nawet naszych bohaterów. Sąsiedzi wznieśli się na wyżyny swoich możliwości, by ratować pociechy. Nie cofnęli się przed niczym. Naprawdę, tu nie przesadzam.
Pytanie brzmi czy idąc tą drogą trafią na dzieci? Ponoć kto szuka ten znajdzie. Ale czy w tym konkretnym przypadku poszukiwania zakończą się szczęśliwie?
Książka napisana jest przestępnym językiem, który sprawia, że czyta się dobrze. Książka należy do literatury sensacyjnej, ale te wątki są złagodzone wyraźnie zarysowanym humorem. W niektórych momentach nie sposób było się nie uśmiechnąć. To wszystko sprawiło, że czyta się z przyjemnością. Akcja rozpoczyna się praktycznie od początku książki i tak naprawdę nie zwalnia do samego końca. Dużo się tu dzieje, a bohaterami są oczywiście rodzice. Aż dziw bierze, że mogli aż tyle zrobić ratując najbliższych. Zakończenie wprawiło mnie w zadumę. Dzieciaki dały dobrą lekcję swoim rodzicom. Ale jak skończyła się ta historia musicie się sami przekonać.
Dorota pokazała, że ludzie o całkowicie różnych charakterach, upodobaniach i poglądach są w stanie zjednoczyć się w imię wspólnego, wyższego celu. Jak już wspomniałam bohaterami są tutaj rodzice. Są to ludzie całkowicie różni, nie lubili się, a co gorsza oni tak naprawdę się nie znali. Jednak kiedy stanęli przed faktem, kiedy znikają ich dzieci, a policja nie zamierza ich szukać, nic nie jest ważne. Ich poglądy, religia czy przekonania. Wszystko odstawili na bok i wspólnymi siłami ruszyli na ratunek swoim pociechom. Stali się zgranym zespołem, który sieje zniszczenie, ale mimo wszystko uparcie prze do przodu, na ratunek dzieciom.
Czytając rozdział za rozdziałem, zastanawiałam się czy zrobiłabym to samo w obronie swoich córek? To trudne pytanie, bo tak naprawdę nikt nie jest w stanie przewidzieć własnej reakcji na taką tragedię jak porwanie dziecka. Żeby odpowiedzieć na to pytanie trzeba byłoby stanąć przed takim faktem. Chociaż myślę, że mogłabym zrobić dużo. Zresztą chyba każdy rodzic jest w stanie zrobić wszystko, by zapewnić swojemu dziecku bezpieczeństwo. Mam tylko nadzieję, że nigdy nie będę musiała się o tym przekonać na własnej skórze.
Kończąc polecam Wam tą książkę. Znajdziecie tu sceny akcji, okraszone odrobiną humoru, który nadaje lekkości tej historii. Tak naprawdę autorka porusza tu ważny i trudny problem, ale jest to wszystko tak przedstawione, że czyta się z ogromnym zainteresowaniem.
Polecam
Kto szuka, ten znajdzie Dorota Wójcik
8,5
W książce "Kto szuka, ten znajdzie" zobaczycie, do czego zdolni są zdeterminowani rodzice szukający swoich dzieci. Gdy dorośli dowiadują się, że ich pociechy zostały wciągnięte siłą do transportera, sąsiedzi, którzy do tej pory mówili sobie tylko grzecznościowe "dzień dobry", wspólnie poruszają niebo i ziemię, by wydostać dzieciaki z rąk porywaczy.
Dorota Wójcik tym razem zaserwowała nam pełną akcji historię o grupie sąsiadów, których pociechy nie wróciły z przyjęcia urodzinowego kolegi. Ekipa poszukiwawcza to mieszanka wybuchowa osób, które niekoniecznie pałają do siebie przyjaźnią. Mamy tu między innymi pedantkę z twardą ręką, playboya, bogobojne małżeństwo i parę cwaniaczków. Każdy z nich ma swoje grzeszki, ale dla dzieci gotowi są na wszystko. I właśnie to sprawia, że książki nie można odłożyć na półkę. Z każdym kolejnym rozdziałem, jesteśmy coraz bliżej. Z każdą kolejną stroną poznajemy jeszcze bardziej zdesperowanych rodziców. Postawieni w niecodziennej sytuacji, pokazują się zupełnie z innej strony, ponieważ stres i adrenalina robią swoje. Strach, niepokój i niedowierzanie to tylko niektóre z emocji towarzyszących lekturze.
Patrząc na okładkę, miałam wrażenie, że będzie to sielankowa historia. I tu pasuje powiedzenie "nie oceniaj książki po okładce". Cieszę się, że się pomyliłam, ponieważ to świetna historia akcji o obcych ludziach, którzy w trudnej sytuacji łączą swoje siły. To typowe współczesne realia, gdyż obecnie nie znamy ludzi mieszkających obok i nie mamy czasu na zacieśnianie sąsiedzkich więzi. Wiemy tylko, że za pięknymi domami skrywają się ludzie, których życie nie zawsze jest tak piękne, jak firanki w ich oknach.
Polecam książkę Doroty Wójcik, ponieważ w "Kto szuka, ten znajdzie" znajdziemy ciekawe postacie odwzorowujące współczesne społeczeństwo, które solidaryzuje się tylko w sytuacji kryzysowej. To wciągająca fabułą historia, która moim zdaniem nadawałaby się na sensacyjną komedię akcji. Jeszcze raz polecam.
Dziękuję Wydawnictwu Lucky za otrzymany egzemplarz.