Zło zło zło. Lekkie? Tak. Przyjemne? Bogowie, za żadne skarby. Książka nie dość, ze jest napisana fatalnie, kultywuje durne stereotypy (autorka uwielbia ferować wyroki, co jest meskie i co przystoi kobietom, a co nie),to jeszcze jest szkodliwa. Mężczyźni nie maja mięśni Kegla? Od kiedy...? Czytanie tej książki sprawia ból fizyczny.

Zło zło zło. Lekkie? Tak. Przyjemne? Bogowie, za żadne skarby. Książka nie dość, ze jest napisana fatalnie, kultywuje durne stereotypy (autorka uwielbia ferować wyroki, co jest meskie i co przystoi kobietom, a co nie),to jeszcze jest szkodliwa. Mężczyźni nie maja mięśni Kegla? Od kiedy...? Czytanie tej książki sprawia ból fizyczny.

Opis książki w ogóle nie pasuje do treści książki.
Sama książka lekka, do przeczytania w jeden wieczór.

Opis książki w ogóle nie pasuje do treści książki.
Sama książka lekka, do przeczytania w jeden wieczór.

Naprawdę, Panią Trubowicz i jej twórczość mogę wielbić chociażby za to, że podczas czytania płaczę ze śmiechu. Czasami proste życiowe historie, czasami trochę bardziej bajkowe i zagmatwane, ale z taką dawką humoru i optymizmu ta powieść jest moim zdaniem genialna. Może i kobieca literatura, ale z doświadczenia wiem, że to pozycja powiedziałabym rodzinna, dla każdego w każdym wieku.
Jedyne, co można tej książce zarzucić, to opis na tylnej okładce. Nie do końca odnosi się do treści, więc ostrożnie, nie zrażajcie się!

Naprawdę, Panią Trubowicz i jej twórczość mogę wielbić chociażby za to, że podczas czytania płaczę ze śmiechu. Czasami proste życiowe historie, czasami trochę bardziej bajkowe i zagmatwane, ale z taką dawką humoru i optymizmu ta powieść jest moim zdaniem genialna. Może i kobieca literatura, ale z doświadczenia wiem, że to pozycja powiedziałabym rodzinna, dla każdego w...

Eh... pewnie większość z Was kojarzy serię Kupidyn w spódnicy autorstwa Magdaleny Trubowicz. Jeżeli Wasza odpowiedź brzmi tak to mam dla Was złą wiadomość powieść Do trzech razy miłość jest ostatnią książką z tej właśnie serii.
Powieść to rewelacyjnie napisana z ogromnym poczuciem humoru komedia romantyczna. Czyli coś co pewnie większość Moli Książkowych lubi najbardziej!

Czy szczęśliwe zakończenia są możliwe?
Marta jest właścicielką pensjonatu, ale nie lubi zarządzać biznesem. Woli za to spędzać czas na wypiekaniu słodkości. Aby unowocześnić pensjonat, jej mąż zatrudnia włoskiego kucharza. Jednak zamiast pracować, Enzo czaruje swoimi wdziękami wszystkie kobiety.
Kiedy w wyniku pomyłki dwa przyjęcia weselne zostaną zaplanowane na ten sam termin, Marta będzie musiała postawić wszystko na jedną kartę, aby na czas przygotować obie uroczystości. Zwłaszcza że w pensjonacie jest tylko jedna sala weselna.
Zaplanowanie idealnego przyjęcia to nie lada wyzwanie. Szczególnie kiedy wymarzona sala jest już zajęta, a w pobliżu kręci się przystojny kucharz.
Czy śluby dojdą do skutku? I jak bardzo w pensjonacie namiesza obecność Włocha?



Akacja powieści toczy się w pensjonacie o uroczej nazwie Zakochlice. Marta, główna bohaterka ma biznes, słodką pasję jednak brakuje jej w życiu najważniejszego - prawdziwej miłości. Szybko to się zmieni kiedy pewna pensjonariuszka, właścicielka biura matrymonialnego mocno namiesza w życiu Marty oraz reszty załogi pensjonatu. Będzie się działo ! Akcja toczy się w szalonym tempie, dobry humor wychodzi z każdą kolejną, nową stroną. Dodatkowym plusem jest to, że każdą książkę z serii można czytać oddzielnie. Jeżeli poszukujecie powieści, która wywoła uśmiech w te długie jesienne wieczory to ta książka wpisuje się w ten jesienny kanion idealnie. Marta skradła dodatkowo moje serce ponieważ w życiu zanim zaczęła zajmować się swoim ukochanym pensjonatem pracowała w korporacji. Pewnego dnia rzuciła tabelki, wykresy i zaczęła spełniać swoje marzenia. Los trochę się z nią droczył i stawiał coraz to nowe wyzwania jednak ona nie dała się złamać i z uśmiechem na twarzy pokonywała kolejne trudności i przeciwności. Sprawdza się tutaj pewnego rodzaju utarte spostrzeżenie, że uśmiech pomaga rozwiązać nawet najtrudniejsze problemy i wszystko jest tylko kwestią naszego nastawienia do problemu. Powieść czaruje i mam nadzieję, że po zakończeniu cyklu Magdalena Trubowicz wpadnie na jakiś inny genialny pomysł i napisze kolejną cudowną powieść dla kobiet.

Moja ocena: 8,5

Eh... pewnie większość z Was kojarzy serię Kupidyn w spódnicy autorstwa Magdaleny Trubowicz. Jeżeli Wasza odpowiedź brzmi tak to mam dla Was złą wiadomość powieść Do trzech razy miłość jest ostatnią książką z tej właśnie serii.
Powieść to rewelacyjnie napisana z ogromnym poczuciem humoru komedia romantyczna. Czyli coś co pewnie większość Moli Książkowych lubi najbardziej!...

Ostatnia część cyklu Kupidyn w spódnicy, w której przeplatają się wątki bohaterek poprzednich części i oczywiście natrafiamy na nową. Lektura lekka w sam raz na letnie popołudnie.
Trochę namotane w tej części, w dodatku Elę, tą od Mateyki, inaczej sobie wyobrażałam. Podobnie Wanda trochę w innym świetle przedstawiona. Ale jak to w komedii romantycznej bywa, wszystko się układa i jest miło(ść).

Ostatnia część cyklu Kupidyn w spódnicy, w której przeplatają się wątki bohaterek poprzednich części i oczywiście natrafiamy na nową. Lektura lekka w sam raz na letnie popołudnie.
Trochę namotane w tej części, w dodatku Elę, tą od Mateyki, inaczej sobie wyobrażałam. Podobnie Wanda trochę w innym świetle przedstawiona. Ale jak to w komedii romantycznej bywa, wszystko się...

Z uśmiechem na twarzy czytałam początek książki - tak lubię nietypowe sytuacje i zabawne rozwiązania ... Autorka akcje umieszcza w domu weselnym i fantastycznie wplata znanych już nam bohaterów z poprzednich części. Cały cykl czyta się lekko i przyjemnie mamy zabawne momenty jak i miłosne perypetie. Miło mi się czytało i z chęcią coś jeszcze autorki przeczytam :)

Z uśmiechem na twarzy czytałam początek książki - tak lubię nietypowe sytuacje i zabawne rozwiązania ... Autorka akcje umieszcza w domu weselnym i fantastycznie wplata znanych już nam bohaterów z poprzednich części. Cały cykl czyta się lekko i przyjemnie mamy zabawne momenty jak i miłosne perypetie. Miło mi się czytało i z chęcią coś jeszcze autorki przeczytam :)

" Świat dorosłych jest do bani. Musisz pracować, by mieć na rachunki i jedzenie. Robić dobrą minę do złej gry i jeszcze przyjmować zewsząd ciosy. (....) Młodzież to ma dopiero przerąbane. Za duzi, by bawić się w piaskownicy, a za mali by brać ich na poważnie. Szukamy swojej drogi i tak, popełniamy w międzyczasie sporo błędów, a dorośli co? Tylko nas krytykują. Doskonale wiedzą, że musimy się sami poparzyć, a mimo to muszą jeszcze kopać leżącego. Jakby sami nie byli młodzi."

Do trzech razy miłość to czwarta część cyklu Kupidyn w spódnicy Magdaleny Trubowicz, której twórczość . Czekałam z niecierpliwością na książkę, bo doskonale widziałam, że czeka nie doskonała zabawa i ubaw po pachy.Uwielbiam poczucie Pani Magdaleny i mam wrażenie, że nadajemy na tych samych falach. Cóż tak już chyba mają krajanki, bo autorka pochodzi z sąsiedniej miejscowości. Dobra, prawie sąsiedniej, ale z byłego województwa legnickiego.
I chociaż Do trzech razy miłość jest czwartą częścią cyklu to można książki czytać oddzielnie, bo każda poświęcona jest innemu bohaterowi, ale łączy je wspólny mianownik: miłość i to bez względu na to jaka drogę musi pokonać to i tak trafi do naszego serca pokonując po drodze liczne przeszkody, bo przecież nikt nie obiecywał, że będzie łatwo.
Tym razem autorka zbiera nas do Zakochlic do urokliwego pensjonatu, którego właścicielka Marta była pracownica korporacji, która postawiła wszystko na jedną kartę i postanowiła zrealizować swoje marzenia. Niestety pensjonat kuchnia, w której czuje się jak ryba w wodzie, ale i zarządzanie, organizacja imprez i milion innych rzeczy, które są niezbędna, aby Zakochlice funkcjonowały prawidłowo.
Tu u Marty znajduje swoje tymczasowe biuro Wanda, którą znamy z poprzednich części. To ma być tymczasowe miejsce do czasu, gdy nie zostanie wyremontowane jej biuro strawione w pożarze. Biuro matrymonialne i pensjonat to powinien być strzał w dziesiątkę. I pewnie tak by było, gdyby nie fakt, że do Wandy ściągają tłumy klientów spragnionych miłości, a u Marty bezruch. Między paniami dochodzi do krótkotrwałego spięcia. Czy Marta i Wanda będą funkcjonować w symbiozie? Czy pracownicy Marty skorzystają z usług Wandy czy może Amor sam znajdzie drogę do ich serc bez pomocy swatki? Tego wszystkiego dowiecie się sięgając po Do trzech razy miłość.
To genialna książka na czas przymusowej kwarantanny. Mnie ubawiła do łez, a mąż mój spoglądał na mnie niepewnie i pytał czy dobrze się czuję. Jasne, że nie tylko dobrze, a wręcz doskonale, bo to książka, z której humor aż wychodzi z kart, pełen gagów sytuacyjnych i dialogów, które można jeść łyżkami.Jak zwykle w książce pani Magdaleny znalazłam odskocznię od rzeczywistości, która nie wygląda różowo. Było zabawnie i niesamowicie pozytywnie. I chociaż może ktoś powie, że banał i bajka, że Amor trafia akurat w jednym czasie w bohaterów to mnie się podobało i chciałabym powiedzieć, że proszę o więcej,ale... Śledzę stronę Na Facebooku Pani Magdaleny i wiem, że na jakiś czas zawiesza działalność pisarską z osobistych powodów. Jako czytelnik niezmiernie żałuję, bo zawsze wypatrywałam z niecierpliwością nowych tytułów, ale jako człowiek rozumiem, bo to ciężki obowiązek i nie samym pisanie człowiek żyje.
Mogę Wam z czystym sumienie polecić nie tylko Kupidyna w spódnicy, ale wszystkie książki Pani Trubowicz, bo to kawał dobrej literatury, która doskonale poprawia humor

" Świat dorosłych jest do bani. Musisz pracować, by mieć na rachunki i jedzenie. Robić dobrą minę do złej gry i jeszcze przyjmować zewsząd ciosy. (....) Młodzież to ma dopiero przerąbane. Za duzi, by bawić się w piaskownicy, a za mali by brać ich na poważnie. Szukamy swojej drogi i tak, popełniamy w międzyczasie sporo błędów, a dorośli co? Tylko nas krytykują. Doskonale...

Seria „Kupidyn w spódnicy” Magdaleny Trubowicz, a „Do trzech razy miłość” to czwarta część cyklu :)
Bardzo lubię książki autorki za jej fantastyczne poczucie humoru :) Jest rewelacyjne i nie tylko w tej serii go znajdziemy, ale też w cyklu „Przyjaciele” ❤️ Już nie mogę się doczekać kolejnego tomu.

„Do trzech razy miłość” to świetna komedia romantyczna, gdzie bohaterowie przeżywają zakręcone historie. Akcja rozgrywa się w pięknym pensjonacie o nazwie „Zakochlice”. Natomiast Marta jest jego właścicielką, która nie lubi zarządzać biznesem. Woli spędzać czas na wypiekaniu słodkości. Pewnego dnia jej mąż postanawia zatrudnić włoskiego kucharza, ale zamiast pracować mężczyzna czaruje swoim wdziękiem wszystkie kobiety. W wyniku pomyłki na ten sam dzień zostają zaplanowane dwa przyjęcia weselne, co z taką sytuacją zrobią właściciele ? I co w tym wszystkim robi, dobrze Nam znana właścicielka biura matrymonialnego ? :)

Jeżeli chcecie się dowiedzieć, koniecznie sięgnijcie po tę książkę. Jest to idealna lektura na odpoczynek. Można przy niej oderwać się od codziennych obowiązków.

Seria „Kupidyn w spódnicy” Magdaleny Trubowicz, a „Do trzech razy miłość” to czwarta część cyklu :)
Bardzo lubię książki autorki za jej fantastyczne poczucie humoru :) Jest rewelacyjne i nie tylko w tej serii go znajdziemy, ale też w cyklu „Przyjaciele” ❤️ Już nie mogę się doczekać kolejnego tomu.

„Do trzech razy miłość” to świetna komedia romantyczna, gdzie bohaterowie...

"Do trzech razy miłość" to totalnie przebojowa komedia romantyczna! Lekka książka, z którą warto spędzić wieczór, zaczytując się w pokręcone losy bohaterów - a różnych nieporozumień tam nie zabraknie! Napisana jest z humorem i ciętym językiem. Rozbawiła mnie nie raz, ba! Śmiało mogę powiedzieć, że świetnie spędziłam przy niej czas :)

Cała fabuła dzieje się w uroczym pensjonacie o wdzięcznej nazwie "Zakochlice". Jego właścicielka - Marta to twarda sztuka. Jest kobietą, która nie boi się złapać życia za nogi i podejmować wyzwań, które za tym idą. Brakuje jej tylko jednego - miłości. Czy uda się temu zaradzić pewnej przebojowej właścicielce biura matrymonialnego, która przez zbieg okoliczności wynajmuje w pensjonacie Marty biuro? I jak to wszystko wpłynie na pozostałych pracowników "Zakochlic"? Jedno jest pewne: będzie się dużo działo!

Książka Magdy Trubowicz to ten typ powieści, które pochłania się w jeden wieczór. Podobała mi się ta książka i chociaż niektóre sytuacje były w niej absurdalne (bez spojlerów!) - podciągam je do stylu komedii :D

"Do trzech razy miłość" to totalnie przebojowa komedia romantyczna! Lekka książka, z którą warto spędzić wieczór, zaczytując się w pokręcone losy bohaterów - a różnych nieporozumień tam nie zabraknie! Napisana jest z humorem i ciętym językiem. Rozbawiła mnie nie raz, ba! Śmiało mogę powiedzieć, że świetnie spędziłam przy niej czas :)

Cała fabuła dzieje się w uroczym...

Jeśli szukacie lekkiej, przyjemnej, zabawnej książki z którą bardzo przyjemnie spędzicie czas, która oderwie Was od codziennych trosk i problemów to śmiało mogę polecić właśnie ją 🥰
📚 Marta jest właścicielką pensjonatu, niestety nie lubi zarządzać biznesem. Zamiast tego woli spędzać czas w kuchni i tam tworzyć wypieki.
Aby jakoś pomóc i unowocześnić pensjonat, jej mąż zatrudnia włoskiego kucharza, niestety ten zamiast pracować, czaruje wszystkie kobiety. Pewnego feralnego dnia, dochodzi do kolosalnej pomyłki. Dwa przyjęcia weselne, zostały zaplanowane na ten sam termin. Co w takiej sytuacji zrobi Marta ? Jak wybrnie z kłopotu ? Czy uda jej się dokonać niemożliwego ?

Jeśli szukacie lekkiej, przyjemnej, zabawnej książki z którą bardzo przyjemnie spędzicie czas, która oderwie Was od codziennych trosk i problemów to śmiało mogę polecić właśnie ją 🥰
📚 Marta jest właścicielką pensjonatu, niestety nie lubi zarządzać biznesem. Zamiast tego woli spędzać czas w kuchni i tam tworzyć wypieki.
Aby jakoś pomóc i unowocześnić pensjonat, jej mąż...