Maszkary

Okładka książki Maszkary Andrzej Piwowarczyk
Okładka książki Maszkary
Andrzej Piwowarczyk Wydawnictwo: Wydawnictwo CM Seria: Najlepsze kryminały PRL kryminał, sensacja, thriller
238 str. 3 godz. 58 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Seria:
Najlepsze kryminały PRL
Wydawnictwo:
Wydawnictwo CM
Data wydania:
2018-12-01
Data 1. wyd. pol.:
2018-12-01
Liczba stron:
238
Czas czytania
3 godz. 58 min.
Język:
polski
ISBN:
9788366022522
Tagi:
Andrzej Piwowarczyk CM Kapitan Gleb Najlepsze kryminały PRL Lata 50
Średnia ocen

7,4 7,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
9 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1853
1505

Na półkach: , , , ,

PRL-owski kryminał dziejący się na początku lat 50., w którym kapitan Gleb ugania się za ludźmi z półświatka we Wrocławiu i Szczecinie, przy okazji poznajemy ulubione dzielnice półświatka. To obecnie ciekawostka, ale czyta się nieźle ze względu na niewątpliwy talent językowy autora.

Kryminał milicyjny z czasów PRL-u wydany w 1957 r., a dziejący się w 1951 r. w sumie niezbyt się zestarzał głównie ze względu na styl, pisze bowiem Piwowarczyk żywo, obrazowo, różnicuje styl wypowiedzi w zależności od osoby, czasami trafią mu się trącące komunistyczną nowomową zwroty, ale czyta się to całkiem przyjemnie.

A zaczyna się rzecz cała nader sztampowo, oto kapitan Gleb, bohater książek Piwowarczyka ma się udać na zasłużony urlop do Międzyzdrojów, ale gdy już wychodzi z komendy, dostaje prośbę, w gruncie rzeczy polecenie, aby przyjrzał się sprawie zaginięcia w Szczecinie inżyniera Feliksa Kojry, jakby tamtejsza milicja nie mogła sobie z tym poradzić...

Szybko okazuje się, że dokumenty zaginionego odnalezione zostały we Wrocławiu, więc urlop diabli biorą i nasz dzielny kapitan udaje się do grodu nad Odrą, poznajemy tam okoliczny półświatek, tytułowe maszkary. Ci ludzie w owych czasach zbierali we Wrocławiu na Wzgórzu Partyzantów, 'małpim gaju' (teren obecnej galerii Wroclavia) i cmentarzu na Krzykach, o tym ostatnim cmentarzu sporo się dowiadujemy, dla Wrocławian jasne jest, że chodzi o stary cmentarz żydowski na Ślężnej, ale autor nie zająkuje się, że cmentarz jest żydowski, dlaczego, dalibóg nie wiem. Z kolei w Szczecinie maszkary straszyły na podzamczu.

Szybko okazuje się, że cała sprawa toczy się między Wrocławiem a Szczecinem, więc kapitan Gleb krąży między oboma miastami, pojawia się też wątek zbrodniarzy wojennych. Niestety od pewnego momentu akcja zaczyna się wlec, mamy niekończące się przesłuchania podejrzanych, które nużą, mimo tego, że autor fajnie różnicuje ich język. A samo rozwiązanie zagadki zaginięcia inżyniera Kojry jest trywialne.

Znajdziemy w książce parę delikatnych krytyk ustroju komunistycznego puszczonych przez cenzurę, i tak gdy nasz kapitan jest akurat pod prysznicem w hotelu, kończy się woda, pokojówka mówi, że nic nie może zrobić, poza tym akurat teraz mają szkolenie... Dalej, jakiś bandyta psioczy na wymianę pieniędzy, bo wtedy dużo stracił; nie tylko on... I jeszcze, Gleb ma wsiadać do milicyjnego gazika: „Gazik zahamował mi teraz prawie przed nosem — oczywiście bez świateł. Ogólne niedomagania remontowe w kraju znajdowały swój refleks również na naszym terenie, w naszych własnych pseudogarażach.”

W sumie nic wielkiego ot lekka rozrywka poprawiająca nieco nastrój.

PRL-owski kryminał dziejący się na początku lat 50., w którym kapitan Gleb ugania się za ludźmi z półświatka we Wrocławiu i Szczecinie, przy okazji poznajemy ulubione dzielnice półświatka. To obecnie ciekawostka, ale czyta się nieźle ze względu na niewątpliwy talent językowy autora.

Kryminał milicyjny z czasów PRL-u wydany w 1957 r., a dziejący się w 1951 r. w sumie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
354
343

Na półkach:

Zapomniany kryminał zupełnie zapomnianego autora,a szkoda.Akcja powieści rzeczywiście trąci myszką -Rok 1951 . Do komendy milicji w Szczecinie wpływa zgłoszenie o zaginięciu inżyniera Kojro. Po otrzymaniu premii za pomysł racjonalizatorski inżynier dzwoni do żony z informacją o zakupionej dla niej niespodziance. Niestety, mężczyzna do domu nie dociera. Ostatni raz widziany jest na przystanku tramwajowym. Mniej więcej w tym samym czasie we Wrocławiu milicjanci zatrzymują czwórkę podejrzanych osobników. Jeden z nich ma przy sobie dokumenty zaginionego inżyniera....Taki mamy początek. Książka świetnie opisuje realia lat 50 tych.Na jej kartach są realistyczne opisy PRLu z tych ponurych czasów. Książkę porównywano do Złego Tyrmanda,tylko,że Złego zna każdy a o Maszkarach mało kto słyszał.Są pewne cechy wspólne,choć oczywiście Tyrmand to inna klasa.Ale tam i tu mamy-Echa wojny, wywierają tragiczny wpływ na psychikę i poczynania niektórych z bohaterów, i to nie tylko tych wywodzących się z przestępczego półświatka. Choć PRL krok po kroku podnosi się z ruin, nadal wokół ulic zalegają sterty gruzów, a zniszczone kamienice starszą wypalonymi oczodołami okien. Ciągle nie brakuje miejsc, których po zmroku należy unikać, aby nie narazić się na niespodziewany cios i opróżnienie kieszeni przez rzezimieszków, którzy przestępcze szlify zdobywali jeszcze przed wybuchem wojny....

Zapomniany kryminał zupełnie zapomnianego autora,a szkoda.Akcja powieści rzeczywiście trąci myszką -Rok 1951 . Do komendy milicji w Szczecinie wpływa zgłoszenie o zaginięciu inżyniera Kojro. Po otrzymaniu premii za pomysł racjonalizatorski inżynier dzwoni do żony z informacją o zakupionej dla niej niespodziance. Niestety, mężczyzna do domu nie dociera. Ostatni raz widziany...

więcej Pokaż mimo to

avatar
10
1

Na półkach:

Świetna, nic dziwnego że najlepsza......

Świetna, nic dziwnego że najlepsza......

Pokaż mimo to

avatar
623
187

Na półkach:

Jeden z lepszych kryminałów z lat 50.

Jeden z lepszych kryminałów z lat 50.

Pokaż mimo to

avatar
566
518

Na półkach:

13 lipca 1951 r. Do komendy milicji w Szczecinie wpływa zgłoszenie o zaginięciu inżyniera Feliksa Kojro. Po otrzymaniu premii za pomysł racjonalizatorski inżynier dzwoni do żony z informacją o zakupionej dla niej niespodziance. Niestety, mężczyzna do domu nie dociera.

Więcej na:
http://www.zapomnianabiblioteka.pl/2019/03/maszkary.html

13 lipca 1951 r. Do komendy milicji w Szczecinie wpływa zgłoszenie o zaginięciu inżyniera Feliksa Kojro. Po otrzymaniu premii za pomysł racjonalizatorski inżynier dzwoni do żony z informacją o zakupionej dla niej niespodziance. Niestety, mężczyzna do domu nie dociera.

Więcej na:
http://www.zapomnianabiblioteka.pl/2019/03/maszkary.html

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    11
  • Przeczytane
    9
  • Ebook do kupienia
    1
  • Wratislaviana
    1
  • Do kupienia
    1
  • Literatura polska
    1
  • Przeczytane w 2021 r.
    1
  • Polski kryminał
    1
  • 01. Epub+
    1
  • E-book
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Maszkary


Podobne książki

Przeczytaj także