Profesor Andrews w Warszawie. Wyspa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie literatura piękna
80 str. 1 godz. 20 min.
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Literackie
- Data wydania:
- 2018-08-22
- Data 1. wyd. pol.:
- 2018-08-22
- Liczba stron:
- 80
- Czas czytania
- 1 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788308065501
Oko w oko z niespodziewanym. Dwie historie ludzi, którzy przestali być pewni tego, co dzieje się wokół nich, kim są. Ich świat w jednej chwili wywrócił się do góry nogami.
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 894
- 256
- 129
- 23
- 20
- 20
- 17
- 14
- 12
- 9
OPINIE i DYSKUSJE
Pierwsze opowiadanie było rewelacyjne, ale drugie niestety nie przypadło mi do gustu…
Pierwsze opowiadanie było rewelacyjne, ale drugie niestety nie przypadło mi do gustu…
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toopowiadanie z gry na wielu bębenkach. można przeczytać
opowiadanie z gry na wielu bębenkach. można przeczytać
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPierwszy czerwca , pierwsza opinia i to jakiej książki.
Cały czas biorę do ręki te najkrótsze formy autorki. Nie wiem dlaczego. Może dzieje się to z lęku przed niezrozumieniem tych dłuższych? A może czuję się przy nich jakaś głupia? Tymczasem kolejna historia, a dokładnie dwie i ja znowu jestem zachwycona, ukojona i nasycona pięknym językiem. Czytając Panią Tokarczuk czuję się jakbym leżała w miękkich i świeżo pachnących pierzynach w rodzinnych stronach w letni poranek. No uczta i tyle. Lubię też bardzo kiedy po przeczytaniu strony lub dwóch oddalam książkę od oczu i muszę/chcę się chwilę zastanowić nad głębią zdania lub fragmentu. Tutaj było takich momentów dużo. Jestem urzeczona ich głębią.
Pierwszy czerwca , pierwsza opinia i to jakiej książki.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toCały czas biorę do ręki te najkrótsze formy autorki. Nie wiem dlaczego. Może dzieje się to z lęku przed niezrozumieniem tych dłuższych? A może czuję się przy nich jakaś głupia? Tymczasem kolejna historia, a dokładnie dwie i ja znowu jestem zachwycona, ukojona i nasycona pięknym językiem. Czytając Panią Tokarczuk czuję...
Dobra książka. Zaskakująca tylko dla mnie trudna do zrozumienia.
Dobra książka. Zaskakująca tylko dla mnie trudna do zrozumienia.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toDobrze wspominam.
Dobrze wspominam.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toDo przeczytania tej kótkiej książeczki skłoniły mnie córka, która czytała to jako lekturę szkolną oraz chęć odczarowania mojej niechęci do twórczości noblistki. Czy to się udało? Nie ma prostej odpowiedzi, bo dwa opowiadania oceniam zupełnie różnie.
"Profesor Andrews w Warszawie" to opowiadanie, które zupełnie nie przypadło mi do gustu i utwierdziło mnie w przekonaniu, że nie zostanę zwolenniczką prozy pani Tokarczuk. Ktoś kiedyś do tego typu pisarstwa użył określenia "lewopółkulowe", i jak dla mnie pasuje ono tutaj idealnie. Jest wydumane i napisane rozumem. Jasno określające co jest dobre, a co złe, krytyczne w radykalny sposób. Przy okazji miałam wrażenie, że czytam wypracowanie szkolne, a nie dobrą literaturę.
Jeśli chodzi o "Wyspę", to już literatura z zupełnie innej półki, żeby nie powiedzieć, że spod zupełnie innej strzechy. Tutaj literackość wyłaniała się z każdego zdania, a opowiadanie jest przepełnione emocjami. Tym razem ta proza była przejmująca i pełna głębi. Gdybym poznała twórczość autorki od tego opowiadania, z pewnością zostałabym jej entuzjastką. Ważność egzystencjalna "Wyspy" i jej styl sprawiły, że mój zachwyt osiągnął apogeum i wciąż jestem pod ogromnym wrażeniem.
Tym sposobem, przy tak odległych od siebie ocenach poszczególnych opowiadań, trudno mi jednoznacznie ocenić tę książkę. Ocenę daję wysoką, bo walory "Wyspy" zdecydowanie przewyższyły to, co mi się nie podobało u "Profesora..."
Do przeczytania tej kótkiej książeczki skłoniły mnie córka, która czytała to jako lekturę szkolną oraz chęć odczarowania mojej niechęci do twórczości noblistki. Czy to się udało? Nie ma prostej odpowiedzi, bo dwa opowiadania oceniam zupełnie różnie.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to"Profesor Andrews w Warszawie" to opowiadanie, które zupełnie nie przypadło mi do gustu i utwierdziło mnie w przekonaniu, że...
To już kolejna, przeczytana przeze mnie, książka Tokarczuk i kolejny raz muszę przyznać, że jej twórczość kompletnie ze mną nie współgra. Moim zdaniem te dwa opowiadania nie były ani odkrywcze, ani ciekawe, powiedziałabym wręcz, że były sztampowe. Temat samotności - od wieków taki sam i bardzo oklepany. Podczas czytania miałam wrażenie, że nie jestem w stanie tej książki poczuć, bo bohaterowie zarzucają mnie nadmierną ilością faktów i niuansów, które były wówczas co najmniej zbędne. Bardzo brakowało mi tutaj emocji, a zetknięcie się z "suchą" fabułą ten problem jeszcze bardziej uwidaczniało. Być może pod moją strzechą nie jestem w stanie pojąć tych wielkich metafor, a może to zwyczajny przerost formy nad treścią.
To już kolejna, przeczytana przeze mnie, książka Tokarczuk i kolejny raz muszę przyznać, że jej twórczość kompletnie ze mną nie współgra. Moim zdaniem te dwa opowiadania nie były ani odkrywcze, ani ciekawe, powiedziałabym wręcz, że były sztampowe. Temat samotności - od wieków taki sam i bardzo oklepany. Podczas czytania miałam wrażenie, że nie jestem w stanie tej książki...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toStyczniowe Wyzwanie LC - historia dziejąca się zimą.
Dwa krótkie opowiadania, które urozmaicą popołudniową kawkę. Celowo nie piszę: uprzyjemnią, bo co dla jednego przyjemne, dla drugiego niekoniecznie. A dla mnie?
Pierwsze opowiadanie o zagranicznym profesorze na występach w Polsce. Byłoby to dla niego nic takiego - cykl planowanych wykładów, spotkania ze studentami, ale data przylotu okazała się szczególna. W przeddzień ogłoszenia stanu wojennego. Takie wyobcowanie i niezrozumienie sytuacji jak go spotkało trudno sobie nawet wyobrazić. Kiedy się wychodzi ze strefy komfortu, nigdy łatwo nie jest. Nie napiszę co się profesorowi przydarzyło, bo popsuję komuś przyjemność czytania, ale zapewniam, że jest zaskakująco, refleksyjnie, metaforycznie, czasem zabawnie i pięknym językiem, w dobrym stylu Olgi Tokarczuk.
Dodatkowo opowiadaniem o profesorze zrealizowałam styczniowe Wyzwanie LC, że akcja dzieje się zimą. Wszak tu zima jak się patrzy. Mróz trzeszczy, śnieg w zaspach, na chodnikach koksiaki, na ulicach czołgi, ludzie chodzą z choinkami, a w wannach pływają karpie. Dziwna się musiała wydać taka Polska gościowi z zagranicy!
Drugie opowiadanie o człowieku, który utknął na bezludnej wyspie i musiał sobie umieć poradzić z wyzwaniami, które przyniósł mu los. To tak bardzo nie moja bajka, że pisać mi się nawet nie chce. Nie jestem znawcą literatury, tylko prostą czytelniczką i po tym opowiadaniu myślę sobie, że może za prostą na takie literackie głębie, wyżyny, metafizykę. Gdybym od tego opowiadania zaczęła znajomość z autorką, sądzę, że miałabym na liczniku nie 7 przeczytanych książek Olgi Tokarczuk, a okrąglutkie zero.
Styczniowe Wyzwanie LC - historia dziejąca się zimą.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toDwa krótkie opowiadania, które urozmaicą popołudniową kawkę. Celowo nie piszę: uprzyjemnią, bo co dla jednego przyjemne, dla drugiego niekoniecznie. A dla mnie?
Pierwsze opowiadanie o zagranicznym profesorze na występach w Polsce. Byłoby to dla niego nic takiego - cykl planowanych wykładów, spotkania ze studentami,...
Przy kolejnym spotkaniu z Tokarczuk miałam sięgnąć po powieść, jako że ze zbiorem „Opowiadania bizarne“ dogadałam się jedynie połowicznie, a jednak. W bibliotece złapałam za wydanie zawierające jej dwa teksty, a gdy już je złapałam — nie wypuściłam, dopóki nie przeczytałam.
Zarówno „Profesor Andrews w Warszawie“ jak i „Wyspa“ to historie o samotności, przymusowej izolacji w skrajnej sytuacji. W pierwszym opowiadaniu bohater znajduje się wśród ludzi, ale nie zna ich języka, nie rozumie otoczenia. Obserwuje świat, który staje na głowie przez wprowadzenie stanu wojennego i próbuje po prostu przeżyć. Jego umysł powoli oddala się od racjonalności, bo odczuwa coraz większą desperację. O dziwo lepiej z osamotnieniem radzi sobie bohater drugiego opowiadania, choć jest rozbitkiem na bezludnej wyspie. Zmuszony jest zbudować dach nad głową, zmuszony jest zdobywać pożywienie, zmuszony jest przetrwać z dala od cywilizacji, a samotność sprawia, że tworzy wymyślonego towarzysza. Mocno wchodzi w egzystencjalne rozważania, a jego przymusowa izolacja może jednocześnie stanowić ucieczkę od świata ogarniętego wojną jak i formę zatracania się w szaleństwie.
Nie chcę wchodzić głębiej w analizę obu tekstów ani w sznureczek, jakim poszły moje myśli podczas czytania. Wydaje mi się, że przedstawienie własnych wniosków może zepsuć przyjemność z lektury kolejnym osobom. Dlatego!
„Wyspa“ nie była opowiadaniem dla mnie, choć językowo została lepiej rozbudowana, stadium bohatera również robiło wrażenie, a i styl autorki był bardziej poetycki (co lubię),ale jako całość historia ta odbiła się ode mnie. W przeciwieństwie do „Profesor Andrews w Warszawie“, czyli tekstu zdecydowanie prostszego, a jednak mocno zapadającego w pamięć. Tokarczuk tak sprytnie odbiła w nim rzeczywistość stanu wojennego, że pomimo upływu dni nie mogę wyjść spod wrażenia. I może literacko w opowiadaniu nie było nic specjalnego, może też było niewinne w formie, ale jako całość wywarło na mnie duże wrażenie.
Wiem, że są ludzie, którzy naprawdę polubili „Wyspę“, ale na koniec planuję ją zignorować i napisać — „Profesor Andrews w Warszawie“ to tekst obowiązkowy dla Polaków. Nawet jeśli się Wam nie spodoba — warto dać mu szansę.
.
Ciekawostka: Oba opowiadania znajdziemy również w zbiorze „Gra na wielu bębenkach“.
Ciekawostka: „Profesor Andrews w Warszawie“ to szkolna lektura.
Przy kolejnym spotkaniu z Tokarczuk miałam sięgnąć po powieść, jako że ze zbiorem „Opowiadania bizarne“ dogadałam się jedynie połowicznie, a jednak. W bibliotece złapałam za wydanie zawierające jej dwa teksty, a gdy już je złapałam — nie wypuściłam, dopóki nie przeczytałam.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toZarówno „Profesor Andrews w Warszawie“ jak i „Wyspa“ to historie o samotności, przymusowej izolacji...
Dla mnie opowiadania te były dość...dziwne. Dało się czytać, jednak pozostał mi po nich lekki niezmak i odczucie zdezorientowania
Dla mnie opowiadania te były dość...dziwne. Dało się czytać, jednak pozostał mi po nich lekki niezmak i odczucie zdezorientowania
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to