"Ale taka właśnie jest, pełna sprzeczności." To cytat z książki, który obrazuje nie tylko dobrze ją samą, ale i całą serię.

Z ciekawostek powiem, ponieważ specjalnie cofałam się do tomu 0 żeby to sprawdzić - w tamtej książce też występowała postać imieniem Morrigan, choć tylko wspomniana przez Lochlana jako... Jego świętej pamięci matka, jednocześnie siostra McCallana, ojca Rhiannon. Czemu ma to znaczenie? A no dlatego, że Rhiannon bardzo kochała swojego ojca, więc nazwanie swojej córki imieniem jego siostry, BEZ WSPOMNIENIA O TYM ANI SŁOWA, jest w moim odczuciu nieco dziwne i no, szczerze mówiąc, widząc imię Morrigan na odwrocie książki liczyłam, że to właśnie o niej będzie historia.

Przechodząc jednak do tego, co prezentowała sobą ta lektura, to cóż... Nie mam wiele do powiedzenia, ponieważ było to zwyczajnie nudne. Bohaterowie tak naprawdę nie mieli żadnego celu, więc nie było na co czekać. To, co ich spotykało, nie było ciekawe, zwłaszcza przez to, że ich charaktery nie były stałe, a płynne - zmieniały się zależnie od tego, jak akurat pasowało autorce. Ludzie się zmieniają, owszem, czasem sytuacje niespodziewane sprawiają, że robi się coś co do nas nie pasuje... Ale to dosłownie działo się co chwilę. Ktoś, kto lubił tę książkę pewnie powiedziałby, że to wina tego złego Boga, który jej podszeptywał, ale no... No nie. Ona już pod jego wpływem się zmieniła, po czym zaraz znów nie i była sobą, i zaraz znów wrzodem na dupie - nie tak działa character developement.

Miłość bohaterów też była dla mnie nie do kupienia, tym bardziej, że autorka hintowała na całkiem ciekawy wątek, tylko po to, żeby go owalić dla tej jedynej, prawdziwej miłości - mianowicie chodzi o wspominanie, że Kegan mógł chcieć Morrigan przez wzgląd na jej pozycję i moc. To mogło naprawdę ciekawie wpłynąć na ich dynamikę, ale nie, bo po co.

Poza tym to zakończenie... Nie dość, że zepsuło, w moim odczuciu, całą książkę, to jeszcze do tego pokazało Eponę w jakimś innym wydaniu, porzucając tym samym pewne reguły i ramy, jakie były budowane przez pozostałe 7 książek (nie wspominając nawet o tym, że nagle zaczęliśmy się dowiadywać o jakiejś innej Bogini jej podległej, ale bez żadnego większego wglądu w strukturę wiary świata, co jest dziwne, zważając na to, jak wcześniej pompowana była tylko Epona i wiara w nią i Umiłowaną były kręgosłupem tej serii).

Nie mniej jednak jestem niesamowicie zadowolona... że jest to ostatnia książka w serii, więc więcej nie będę musiała widzieć tych bohaterów.

"Ale taka właśnie jest, pełna sprzeczności." To cytat z książki, który obrazuje nie tylko dobrze ją samą, ale i całą serię.

Z ciekawostek powiem, ponieważ specjalnie cofałam się do tomu 0 żeby to sprawdzić - w tamtej książce też występowała postać imieniem Morrigan, choć tylko wspomniana przez Lochlana jako... Jego świętej pamięci matka, jednocześnie siostra McCallana,...

Nieco rzewnie mi się zrobiło, kiedy czytałam ostatnie strony.
Naprawdę fajna seria.
Ostatnia jej część równie zajumująca jak poprzednie, trochę brakowało mi Shannon, ale los Morrigan także mnie zaciekawił.
Coś, co według mnie jest pewną nieścisłością czy też lekkim niedopatrzeniem ze strony autorki jest to, iż Kai, tak przecież obeznany ze światem duchowym i wrażliwy na jego echa, nie wyczuł niczego złego u Shayli.. A przecież był z nią nie raz w o wiele bardziej intymnych sutuacjach niż z Morrigan.
U tej ostatniej wystarczył jednak zaledwie dotyk dłoni, by Kai zorientował się, że coś jest z nią nie tak, że została splamiona Ciemnością.
Według mnie dość duże przeoczenie.

Przygoda z Partholonem skończona. Nie przypuszczałam, że będzie ona tak wciągająca :)

Nieco rzewnie mi się zrobiło, kiedy czytałam ostatnie strony.
Naprawdę fajna seria.
Ostatnia jej część równie zajumująca jak poprzednie, trochę brakowało mi Shannon, ale los Morrigan także mnie zaciekawił.
Coś, co według mnie jest pewną nieścisłością czy też lekkim niedopatrzeniem ze strony autorki jest to, iż Kai, tak przecież obeznany ze światem duchowym i wrażliwy na...

Moim zdaniem wszystkie sześć części urzekło moją osobowość . Chciałabym żeby P.C Cast kontynuowała tą serie , co się dalej potoczy z Keganem i Morrigan , jak opowie dziadkom co się działo w Paratholu , że spotkała ich córkę która pomogła jej wybrać Adsagsone . Czekam na kolejne części 💓💞

Moim zdaniem wszystkie sześć części urzekło moją osobowość . Chciałabym żeby P.C Cast kontynuowała tą serie , co się dalej potoczy z Keganem i Morrigan , jak opowie dziadkom co się działo w Paratholu , że spotkała ich córkę która pomogła jej wybrać Adsagsone . Czekam na kolejne części 💓💞

Jak pierwsza część zachwyciła mnie opisami bogini, rytuałów i magii.
Jednak ta saga nie przypadła mi do gustu jak ta o Zoey Redbird.
Jednakże dla porównania polecam przeczytać, czas niezmarnowany i spędzony w innej rzeczywistości. ;)

Jak pierwsza część zachwyciła mnie opisami bogini, rytuałów i magii.
Jednak ta saga nie przypadła mi do gustu jak ta o Zoey Redbird.
Jednakże dla porównania polecam przeczytać, czas niezmarnowany i spędzony w innej rzeczywistości. ;)

180/2013

180/2013

fajna

fajna

Powiem tak: zdecydowanie bardziej spodobała mi się ta część od pierwszej.
Są tu chwile, w których gniew sięga zenitu, a także.. miłość.. na sam koniec książki.. Morrigan i Kegan..
no nie spodziewałam się :D

Bardzo fajnie się czytało, polecam do przeczytania w wolnej chwili c;
moja opinie: 9/10

Powiem tak: zdecydowanie bardziej spodobała mi się ta część od pierwszej.
Są tu chwile, w których gniew sięga zenitu, a także.. miłość.. na sam koniec książki.. Morrigan i Kegan..
no nie spodziewałam się :D

Bardzo fajnie się czytało, polecam do przeczytania w wolnej chwili c;
moja opinie: 9/10

Męczyłam się z tą książką, tak samo jak z pierwszą częścią. :| Przez 90% książki akcja jest zerowa. :|

Męczyłam się z tą książką, tak samo jak z pierwszą częścią. :| Przez 90% książki akcja jest zerowa. :|

Bardzo ciekawa i wciągająca historia ;) POLECAM

Bardzo ciekawa i wciągająca historia ;) POLECAM

Porównując pierwszą część ''..bogini'' twierdzę, że druga część jest o nieba lepza od poprzedniej. Coraz bardziej wtajemniczamy się w magię podziemnego królestwa Partholonu- Sidethy. Odkrywamy bogów innych niż Epona, choć tak naprawdę Adsagsona to inna nazwa Epony. Moriggan powoli uczy się władać nad swoimi niezwykłymi mocami.
Ogólnie mnie książka bardzo spodobała i chętnie przeczytam inne książki P.C. Cast.

Porównując pierwszą część ''..bogini'' twierdzę, że druga część jest o nieba lepza od poprzedniej. Coraz bardziej wtajemniczamy się w magię podziemnego królestwa Partholonu- Sidethy. Odkrywamy bogów innych niż Epona, choć tak naprawdę Adsagsona to inna nazwa Epony. Moriggan powoli uczy się władać nad swoimi niezwykłymi mocami.
Ogólnie mnie książka bardzo spodobała i...