Oszust

Okładka książki Oszust Herman Melville
Okładka książki Oszust
Herman Melville Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie literatura piękna
356 str. 5 godz. 56 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
The Confidence Man: His Masquerade
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Literackie
Data wydania:
1990-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1990-01-01
Liczba stron:
356
Czas czytania
5 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
8308021638
Tłumacz:
Adam Szostkiewicz
Tagi:
melville oszust Ameryka parowiec
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
18 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
210
193

Na półkach:

Dzieło o braku zaufania, niepewności i oszustwie. Najlepiej czytać bez zapoznawania się wcześniej z opracowaniami czy przysłuchiwania się cudzym opiniom. Przy końcówce dłużyła się, ale pozostaje potrawką dla umysłu. Mimo że nie naucza niczego nowego.

Dzieło o braku zaufania, niepewności i oszustwie. Najlepiej czytać bez zapoznawania się wcześniej z opracowaniami czy przysłuchiwania się cudzym opiniom. Przy końcówce dłużyła się, ale pozostaje potrawką dla umysłu. Mimo że nie naucza niczego nowego.

Pokaż mimo to

avatar
101
101

Na półkach:

Autor rozpostarł nad powieścią szeroki baldachim przepastnej aluzji, którą później powtórzyły tylko, ale po co to komu. Kilka niedogmatycznych prawd o sztuce pisania, każe podejrzewać, że dziełem rządzi jakaś bardziej tajemna poetyka, niż zwykła chęć podejmowania aktualnych problemów i przemawiania językiem dostępnym dla wszystkich (choć wymowa moralna, a raczej ludzka podszewka tego dzieła sprawi mieszczuchom wiele przyjemności). Powieść nieco ugina się pod nadmiarem dialogów, i owszem, aczkolwiek słychać w nich jednocześnie ryk, westchnienia i frazesy! Summa summarum, urągając wszelkim receptom literackim, stworzył dzieło wielce nielukratywne, nad którym unosi się aura kamienia wiecznie sposobionego do strzału z procy.

Autor rozpostarł nad powieścią szeroki baldachim przepastnej aluzji, którą później powtórzyły tylko, ale po co to komu. Kilka niedogmatycznych prawd o sztuce pisania, każe podejrzewać, że dziełem rządzi jakaś bardziej tajemna poetyka, niż zwykła chęć podejmowania aktualnych problemów i przemawiania językiem dostępnym dla wszystkich (choć wymowa moralna, a raczej ludzka...

więcej Pokaż mimo to

avatar
907
862

Na półkach:

Nie czyta się "Oszusta" łatwo, gdyż ( oprócz przestarzałego już języka i sposobu opowiadania) książka nie opiera się na akcji, emocjach czy opisach, ale na intelektualnych niuansach zawartych w dyskusjach , ścieraniu się postaw i konfrontacji miedzy różnymi ocenami rzeczywistości społecznej. Co chwila jesteśmy wprowadzani w nowe relacje i choć sam tytuł już uwrażliwia na doszukiwanie się manipulacji i prób wyłudzenia pieniędzy to przytaczane argumenty wcale nie są jednoznaczne . Często w bardzo ciekawy sposób oszust trafia w słabe punkty rozmówców a długie dyskusje o ufności i jej zasadności są naprawdę mocno filozoficzną rozkminą

Nie czyta się "Oszusta" łatwo, gdyż ( oprócz przestarzałego już języka i sposobu opowiadania) książka nie opiera się na akcji, emocjach czy opisach, ale na intelektualnych niuansach zawartych w dyskusjach , ścieraniu się postaw i konfrontacji miedzy różnymi ocenami rzeczywistości społecznej. Co chwila jesteśmy wprowadzani w nowe relacje i choć sam tytuł już...

więcej Pokaż mimo to

avatar
179
176

Na półkach:

Książka trudna w odbiorze. Z dość wolną fabułą. Ale za to z jak wspaniale skonstruowaną. Oparta w zasadzie na samych rozmowach, zachwyca doborem myśli i słów kolejnych bohaterów. Do tego dochodzi transgraniczność tytułowego oszusta - jego wtapianie się w kolejne sceny, brak możliwości przez czytelnika odgadnięcia z kim w danej scenie mamy do czynienia. Czy to kolejna sztuczka i hochsztalperstwo, czy też niewinna pogawędka dwójki pasażerów?

Książka trudna w odbiorze. Z dość wolną fabułą. Ale za to z jak wspaniale skonstruowaną. Oparta w zasadzie na samych rozmowach, zachwyca doborem myśli i słów kolejnych bohaterów. Do tego dochodzi transgraniczność tytułowego oszusta - jego wtapianie się w kolejne sceny, brak możliwości przez czytelnika odgadnięcia z kim w danej scenie mamy do czynienia. Czy to kolejna...

więcej Pokaż mimo to

avatar
886
123

Na półkach:

Niektóre klasyki starzeją się trochę wolniej, inne trochę szybciej. Ta książka należy do drugiej kategorii. Problemy ukazane w powieści (ludzka naiwność, cwaniactwo, manipulacja) oczywiście aktualne.

Niektóre klasyki starzeją się trochę wolniej, inne trochę szybciej. Ta książka należy do drugiej kategorii. Problemy ukazane w powieści (ludzka naiwność, cwaniactwo, manipulacja) oczywiście aktualne.

Pokaż mimo to

avatar
2727
1819

Na półkach:

Do Melvilla mam słabość - mój promotor na studiach za najlepszą powieść świata uważał "Moby Dicka". Mam też słabość do klasyki w ogóle. "Oszust" to literacki majstersztuk - erudycyjna gra słowem, ukazująca alegorię życia ludzkiego jako rejs głupców na statku Fidel. Bohaterowie są Amerykanie, więc jest to też satyra na ten naród w przededniu wojny secesyjnej.

Do Melvilla mam słabość - mój promotor na studiach za najlepszą powieść świata uważał "Moby Dicka". Mam też słabość do klasyki w ogóle. "Oszust" to literacki majstersztuk - erudycyjna gra słowem, ukazująca alegorię życia ludzkiego jako rejs głupców na statku Fidel. Bohaterowie są Amerykanie, więc jest to też satyra na ten naród w przededniu wojny secesyjnej.

Pokaż mimo to

avatar
1079
632

Na półkach:

Urodzony 1 sierpnia 1819 roku w domu przy nowojorskiej Pearl Street Herman Melville uchodzi po dziś dzień za twórcę jednego dzieła - "Moby Dicka". Co więcej, gdy mówimy o najlepszych amerykańskich pisarzach, jednym tchem wymieniamy nazwiska Williama Faulknera, Johna Steinbecka, Trumana Capote, Eugene O’Neilla, Jerome’a Salingera, Ernesta Hemingway’a, Johna Updike’a, Dona DeLillo, Cormaca McCarthy’ego, Phillipa Rotha a nawet Stephena Kinga, zupełnie pomijając wkład, jaki autor „Billy’ego Budda” wniósł w rozwój literatury filozoficznej.

„Oszusta” Melville napisał w 1857 roku, dokładnie w roku narodzin Josepha Conrada, innego pisarza lubiącego zamykać akcję swoich książek w przestrzeni morskiej. I trzeba to powiedzieć otwarcie: nie jest to najlepsza książka autora. Z pewnością jednak każdy kto po nią sięgnie, odnajdzie w niej wiele myśli, tyleż oczywistych, co wciąż domagających się analizy. Akcja osadzona została na parowcu "Fidele" płynącym po Missisipi. To tam dochodzi do wielu krzywdzących scen - cwaniacy, hochsztaplerzy i mali łotrzykowie kantują naiwnych pasażerów, wyciągając od nich co rusz jakieś pieniądze. I to właściwie byłoby na tyle, jeśli spojrzeć na „Oszusta” dosłownie. Melville nie pozostawia nam bowiem pola do jakichkolwiek wątpliwości. Źli są jaskrawo bezwzględni i fałszywi, normalni z kolei są zadziwiająco łatwowierni. Jest więc to książka traktująca o takich wartościach jak prawda, zaufanie i wolna wola, jej bohaterowie są z kolei maskami, za którymi autor widzi różne grupy społeczne. Zamknięta przestrzeń statku pozwala mu z jeszcze większą siłą opisywać horror międzyludzkich relacji, opartych na obłudzie i egoizmie.

„Oszust” jest więc z pozoru książką fabularnie zadziwiająco prostą, dlatego jej wartości można doszukiwać się w innych elementach. Istnieje cały arsenał publikacji odwołujących się do pojęć tożsamości, kultury ciszy, egzystencjalizmu, intensywnego doświadczenia bytu, związków z religią i innych czynników, stawiających prozę Melville’a na piedestale sztuki pisarskiej. Nie wchodząc w szczegóły tych literaturoznawczych rozważań (odsyłam zainteresowanych do źródeł),zwrócę tu uwagę na dwa elementy, które dla każdego czytelnika mogą wydawać się specyficzne: przedmiotowość oraz dygresyjność. Pierwszy z nich objawia się drobiazgowością opisów. Autor zarzuca czytelnika wszelkiego rodzaju asortymentem, z jakim spotykają się bohaterowie książki. To takie rzeczy, na które często nie zwracamy uwagi: gwoździe, monety, mapy, nakrycia głowy, młotki, drewniane figurki, ubrania, obuwie, kawałki mydła, liny, dzieła sztuki, pościele. Ta ekspansja towarów w sztuce Melville’a może przeszkadzać, bowiem nie są to artykuły później w żaden sposób wykorzystywane w rozwoju fabuły. Mają one jednak swoje znaczenie natury filozoficznej: to przez kontakt z nimi bohaterowie doświadczają bytu. To one są jedyną materialną pozostałością po człowieku, w obliczu potęgi żywiołu jakim jest otaczające ich morze. Człowiek morza częściej niż człowiek lądu znajduje się w sytuacjach bezpośredniego zagrożenia życia i włk6aśnie dlatego tak otwarcie przywiązuje się do małych rzeczy. Kto jak nie Melville, tak bardzo doświadczony w obcowaniu z wielką wodą, mógłby zwrócić uwagę na ten istotny szczegół?

Dygresyjność prozy Melvilla przypomina mi trochę to, co tak doskonale opanował Javier Marias. Gdzieś w pewnym momencie akcji, autor słowami czy myślami swojego bohatera podąża w istotnym dla siebie kierunku. W przypadku oszusta te quazi-eseistyczne anegdoty dotyczą głównie istoty procesu pisania, kreacji oraz wiary w Boga. Autor poprzez różnorodne wywody, ale także przy użyciu rzucanych mimochodem półsłów, mówi nam, że by żyć człowiek musi w coś wierzyć, nawet jeśli ta wiara wiąże się z poszukiwaniem czegoś, co tylko pozwala uspokoić niewiarę. To chyba właśnie ten element, tak intensywnie eksploatowany, tkwi u podłoża długo ewoluującej filozofii Melville’a. W tym też widzi on sens pisania, które jest dla niego swoistą metodą poszukiwania harmonii.

Decydując się na lekturę „Oszusta” musicie być przygotowani na trudną przeprawę. To nie Steinbeck czy Capote, piszący prosto z mostu co ich kłuje lub czego ludzie doświadczają. Melville woli ukryte znaczenia, co sprawia, że jest to lektura skrojona pod bardziej wnikliwego czytelnika. Także czytelnika znającego dawne konteksty. Tu nie ma przymiotów typowych dla literatury przygodowej czy sensacyjnej. „Oszust” to traktat o ludziach, o prawdzie i ufności. Traktat udany, choć nie będący szczytowym osiągnięciem autora.

Recenzja ukazała się pod adresem http://melancholiacodziennosci.blogspot.com/2019/07/recenzja-oszust-herman-melville.html

Urodzony 1 sierpnia 1819 roku w domu przy nowojorskiej Pearl Street Herman Melville uchodzi po dziś dzień za twórcę jednego dzieła - "Moby Dicka". Co więcej, gdy mówimy o najlepszych amerykańskich pisarzach, jednym tchem wymieniamy nazwiska Williama Faulknera, Johna Steinbecka, Trumana Capote, Eugene O’Neilla, Jerome’a Salingera, Ernesta Hemingway’a, Johna Updike’a, Dona...

więcej Pokaż mimo to

avatar
184
44

Na półkach:

Intelektualna gratka, genialna! :)

Intelektualna gratka, genialna! :)

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    171
  • Przeczytane
    93
  • Posiadam
    51
  • Teraz czytam
    5
  • Literatura amerykańska
    4
  • Chcę w prezencie
    3
  • Literatura piękna
    2
  • Klasyka
    2
  • EBOOK/SCAN
    1
  • Stosik do przeczytania
    1

Cytaty

Więcej
Herman Melville Oszust Zobacz więcej
Herman Melville Oszust Zobacz więcej
Herman Melville Oszust Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także