Krajobraz, który przeżył śmierć

Okładka książki Krajobraz, który przeżył śmierć Kornel Filipowicz
Okładka książki Krajobraz, który przeżył śmierć
Kornel Filipowicz Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie literatura piękna
478 str. 7 godz. 58 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Literackie
Data wydania:
1986-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1986-01-01
Liczba stron:
478
Czas czytania
7 godz. 58 min.
Język:
polski
Średnia ocen

7,7 7,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,7 / 10
6 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1178
1154

Na półkach:

Kolejny zbiór bardzo dobrych opowiadań Kornela Filipowicza, tym razem dotyczących wyłącznie II wojny, w tym wielu obozowych.

Wbrew ipeenowskim czytankom dla grzeczniejszych przedszkolaków, Autor nie udaje, by wojna kogokolwiek czyniła lepszym i nie idealizuje żyjących pod okupacją. „Obciążeni trudnym życiem drugiego już roku okupacji nieprzyjacielskiej, szukaliśmy okazji do zemsty na sobie samych nawzajem lub na niewinnych przedmiotach i istotach, jakie znalazły się w kręgu naszego codziennego życia”.

Ponadto, niczym Białoszewski – i ku mojej uldze - Autor nie opisuje chojraków w panterkach, gotowych dziarsko ginąć na każde żądanie zawsze mądrych dowódców. Uwagę skupia na zwykłych ludziach. Ot, ktoś wychodzi na miasto po południu 1 sierpnia 1944 i przepada bez wieści. Inny podrywa się do absurdalnego ataku na umocniony punkt i pada skoszony serią. Ktoś przypadkowo zatrzymany przez patrol, szeregowy konspirator wpada w łapy Gestapo, zdemaskowany ukrywający się Żyd itp.

Ten ostatni ma najgorzej: „Żebym ja miał na sobie jakiś mord, akcję, czy działalność jak wy, byłbym szczęśliwy, nie byłbym tak straszliwie samotny, miałbym przynajmniej jeszcze przed sobą mękę śledztwa, a nawet śmierć miałaby jakąś cenę. Zdychając, czułbym się zwycięzcą” - mówi innym w celi.

Przypomina mi się tu słynny wiersz ”Dwie śmierci” poety warszawskiego getta Władysława Szlengela: „Waszą śmierć odznaczy krzyż, komunikat ją wymienia, nasza śmierć — hurtowy skład, zakopią — do widzenia. Wasza śmierć — wy twarzą w twarz witacie się w pół drogi, nasza śmierć — to skryta śmierć kopana w masce trwogi. Wasza śmierć — zwyczajna śmierć, człowiecza i nietrudna, nasza śmierć — śmietnicza śmierć, żydowska i — paskudna”.

Taką właśnie „śmietniczą” śmierć w masowym grobie w lesie przeżył Żyd z tytułowego opowiadania, wzorowanego na rzeczywistej historii nieskutecznego rozstrzelania malarza Jonasza Sterna.

W poruszającym opowiadaniu „Kali” narrator przemawia do swego psa, by nie rzucał się, ani nawet nie szczekał, na niemieckie patrole – co ten uwielbia. Tłumaczy mu, że każdy Niemiec w każdej chwili może go zastrzelić na miejscu – „po prostu jak psa – przyjdzie mu to z taką samą łatwością, jak strzelanie do ludzi ”…. „Niestety nie miał na obronę swej nienawiści nic więcej prócz zębów”.

Mistrz najbardziej wstrząsający tekst poświęcił zabijaniu… nie, nie ludzi, ale zwierząt - w zoo w niemieckim oblężonym mieście (Wrocławiu?),bo już nie stać na ich żywienie.

Dyrektor był tzw. uczciwym Niemcem, zwłaszcza że „nie żądano od niego, aby wobec zwierząt stosował ustawy norymberskie, aby jedne zwierzęta miały przywileje, a inne były spod prawa wyjęte”. Nie chce być on świadkiem działań plutonu specjalnego SS i wysyła na asystę swego zastępcę, dzięki czemu osiąga „całkowity spokój wewnętrzny”.

Gdy po wszystkim pyta go o przebieg akcji, słyszy, że esesmani strzelali tak, iż niektóre zwierzęta wciąż żyły, co kwituje zdaniem znamionującym sporą wiedzę: „Widocznie nie mają doświadczenia w uśmiercaniu zwierząt”. I jeszcze mały incydent:

„- Zastrzelono przy tym jednego cudzoziemca.
- Człowieka? – pyta głupio Eikene.
- Tak, zdaje się Polaka. Chciał ukraść jakieś małe zwierze.
- Ukraść? Po co?
- Po prostu do jedzenia. Oni są głodni.
- Ach tak”.

W tekstach obozowych Autor nie jest gorszy od polskich klasyków gatunku: może ustępuje Borowskiemu, ale od Grzesiuka wydaje się głębszy. Nie skupia się tylko na anegdocie, ale formuje ważne generalne oceny.

Dużą wartością , choć oczywiście nienową, jest np. brak idealizacji postaw więźniów. Na solidarność i wsparcie mogą liczyć tylko ci, którzy „załapali się” do różnorodnych grup, bardziej czy mniej uprzywilejowanych, lub mają inne szersze więzi społeczne - ten kto jest sam, w zasadzie nie ma szans…..

Nieco cytatów na ten temat”

„Zręczna kradzież uchodzi w moralności obozowej za równie godną podziwu jak umiejętne przyłapanie złodzieja”.

„Ubytek człowieka w obozie nie zostawia po sobie trwalszych śladów niż kamień rzucony w głębinę. Powietrze zamyka się nad nim tak doskonale jak gładka powierzchnia wody”.

„Nawet my podlegaliśmy niechcący tej powszechnej sugestii, że przestępstwo popełnione wobec Żyda, a wiec istoty najniższej kategorii, nie jest tak całkiem przestępstwem. Oczywiście nie byliśmy zdolni popełnić go, ale byliśmy gotowi je tolerować przez strach, naśladownictwo, powszechność tego zjawiska, a w końcu poprzez ten ludzki wstręt, jaki się ma do istot, które los doświadczył – wstręt wywodzący się być może z obawy, aby samemu nie znaleźć się w ich położeniu”.

„To właśnie tak odbywa się powrót wolności, że jakimś utworzonym w drutach przejściem odbywa się już ucieczka z obozu. Poczęło nas opadać z wolna nowe, straszne uczucie – lęk przed wolnością, przed czymś, co przestało już być znane. Uczucie, które każe zwierzętom wypuszczonym z zamknięcia pozostawać długi czas w pobliżu swego więzienia, jakby niewola była nie tylko materialnym zamknięciem, lecz stwarzała jeszcze jakieś ograniczenia w miejscowym poczuciu wolnej przestrzeni”.

I jeszcze inne cytaty

„Pomyślał, że wszyscy żołnierze są do siebie podobni: są odważni i tchórzliwi jednocześnie”.

„Pierwszym uczuciem jest nie strach, ale osłupienie, nie rozpacz, ale zdziwienie, że tak łatwo można odebrać człowiekowi wolność”.

„Opinia ludzka nie jest zbyt skora do potępienia mężczyzny, gdy ten jest zły dla kobiety; wyczerpuje najpierw wszystkie powody, jakie mogła dać do tego ona”.

„Jest na tyle mądry, aby nie pokazywać swojej niewiedzy”.

Społeczności Moja!!! Tylko dwie opinie nt. tak dobrej książki?

Kolejny zbiór bardzo dobrych opowiadań Kornela Filipowicza, tym razem dotyczących wyłącznie II wojny, w tym wielu obozowych.

Wbrew ipeenowskim czytankom dla grzeczniejszych przedszkolaków, Autor nie udaje, by wojna kogokolwiek czyniła lepszym i nie idealizuje żyjących pod okupacją. „Obciążeni trudnym życiem drugiego już roku okupacji nieprzyjacielskiej, szukaliśmy okazji...

więcej Pokaż mimo to

avatar
807
765

Na półkach: , , , , , ,

"...Dlaczego od pewnych ludzi żąda się więcej poświęcenia, wyrzeczeń i bohaterstwa niz od innych? (...) Dlaczego tak nierówno, niesprawiedliwie jest rozłożony na ludzi obowiązek reprezentowania człowieczeństwa?..."

Z 20 na 21 sierpnia 1968 roku wojska Układu Warszawskiego weszły do Czechosłowacji, żeby stłumić protesty. Kornel Filipowicz robił wtedy korektę wznowienia opowiadań i okazało się, że cenzura zakwestionowała opowiadanie "Krajobraz, który przeżył śmierć" – historię ocalonego Jonasza Sterna. „Boję się, Wisławo, że na długi czas zostaniemy zamknięci wewnątrz naszego bloku i odcięci od świata, nie mówiąc o tym, że zamkną nam także usta. (…) Powinniśmy, Wisławo, być bliżej siebie, byłoby nam lżej i na pewno weselej”. Na co Wisława odpowiada, że „najlepiej w życiu ma Twój kot, bo jest przy Tobie” (stąt tytuł tomu ich listów, wydanego w 2016 roku).

Wydany w 1986 roku zbiór zawiera trzydzieści cztery opowiadania.
Okładka została zaprojektowana przez Krzysztofa Skórczewskiego. Minimalistyczny obraz przedstawia przekrój społeczny okresu wojny - głowy więźniów, Żyda, dziecka i esesmana. Odpowiednie cieniowanie, wyrazistość, oczodoły, miny odzwierciedlają zniechęcenie, strach, pustkę, ból, stratę i traumę, analogicznie układa się z tytułem i treścią "Krajobrazu, który przeżył śmierć".

"Krajobraz, który przeżył śmierć" pozornie pozbawiony emocji opis cudownego ocalenia Jonasza Sterna, zaprzyjaźnionego z Filipowiczem i Jaremianką malarza z Grupy Krakowskiej, który w czasie likwidacji lwowskiego getta (w opowiadaniu nie pada jego nazwisko ani nazwa miejscowości) przeżył egzekucje, wydostał się nagi ze zbiorowej mogiły i dzięki pomocy nieznajomej wieśniaczki ocalał, oraz równie beznamiętnie opowiedziana historia jego żony, która raczej na skutek zaniechań niż złej woli nie ocalała, mimo że ukrywała się po aryjskiej stronie wśród przyjaciół.

Narracja beznamiętnie, bez emocji prowadzi nas i oplata kolczastym drutem, w tle pasiaki, kroki butów esesmanów i chodaków więźniów, traumatyczne obrazy wojny i okupacji, antysemityzm, rolę kata i ofiary, moralne wybory i czasy pogardy dla drugiego człowieka.
Mistrz obserwacji i podskórnego pulsowania, które dozuje nam w organoleptycznym wymiarze odczuwania każdego słowa i jego znaczenia.

"...Dlaczego od pewnych ludzi żąda się więcej poświęcenia, wyrzeczeń i bohaterstwa niz od innych? (...) Dlaczego tak nierówno, niesprawiedliwie jest rozłożony na ludzi obowiązek reprezentowania człowieczeństwa?..."

Z 20 na 21 sierpnia 1968 roku wojska Układu Warszawskiego weszły do Czechosłowacji, żeby stłumić protesty. Kornel Filipowicz robił wtedy korektę wznowienia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1759
1758

Na półkach:

„...tak czy owak, pomrzemy, więc to jest tylko sprawa czasu, nic więcej.”
Czy, aby na pewno?
Autor polemizuje w swoich opowiadaniach z zacytowanym poglądem jednej z bohaterek. Pokazuje, że owszem, śmierć jest jedna, ale jej forma, obraz i twarz objawia się bardzo różnorodnie. W tym zbiorze 34 opowiadań, wybranych przez wydawcę z dorobku prozatorskiego autora, przybiera postać masową, paradoksalnie niezbędną do pokazania cudu jednego życia pod zwałem rozstrzelanych ludzi. Śmierć zupełną wśród skazanych na nią, ale ze znaną datą egzekucji tylko jednego z nich. Wyzwalającą z cierpienia tortur przesłuchania. Rozliczającą miłość z przysięgi „na śmierć”, bo już nie „na życie”. Podobną do snu wysysającego duszę z ciała po morderczej pracy więźnia. Nieomawianą, by zachować nadzieję do ostatniego oddechu. Nieistniejącą dla odczłowieczonych numerów, bo zarezerwowaną tylko dla zwierząt. Miłosierną, kładącą „dłoń na oczy, żebyśmy nie widzieli wszystkiego, i na serca, żebyśmy nie czuli zbyt wiele”. Cichą, która była „rozłożona na długie tygodnie i miesiące, przychodząca stopniowo z wyniszczeniem ciała, łagodnie znieczulająca świadomość i uśmierzająca niewolę. Po niej pozostawała tylko smuga burego dymu, jak po jesiennym ognisku.” Transparentną, choć obecną, powszechną i powszednią w okresie wojny i okupacji, o której jeden z bohaterów czujący jej istotę, powiedział – „...towarzyszyła nam wszędzie, szła obok nas, przysiadała się do nas i spała z nami na pryczy.”
Posiadającą jedną wspólną cechę - była egzaminem człowieka z życia.
Przed swoim obliczem, na swoim progu, w swojej obecności ujawniała zalety i wady człowieka determinujące wybory, postępowanie i zachowanie bohaterów opowiadań. Ich historie toczyły się zawsze w sytuacjach skrajnych, ekstremalnych. Jedną z nich był obóz koncentracyjny. Autor, jako były więzień niemieckich lagrów Groβ-Rosen i Sachsenhausen, był wielokrotnie świadkiem takich egzaminów. Opisał je w swoich opowiadaniach, zastanawiając się nad kondycją moralną człowieka w sytuacji odwróconych zasad etycznych, w której „to, co na wolności bywa tępione jako złe, tu zostało podniesione do normy obowiązującej.” W której zabójstwo dotyczyło zwierzęcia, a nie człowieka, a zdrajcami okazywali się nie tylko ci, którzy wychodzili jej naprzeciw, ale również ci nieświadomi jej, „bo nieświadomość honoru narodowego i solidarności narodowej już jest przestępstwem”.
„Śmiertelna” tematyka antologii jednak mnie nie przytłoczyła.
Może sprawiła to jej drugoplanowa rola jako tła do wyeksponowania problemów ujętych w pytaniach, z których najważniejszym było – „Dlaczego tak nierówno, niesprawiedliwie jest rozłożony na ludzi obowiązek reprezentowania człowieczeństwa?” A może styl narracji? Dla mnie trochę przeintelektualizowany (w tym sensie bardziej przemawiają do mnie obozowe opowiadania Tadeusza Borowskiego),a przez to budujący dystans emocjonalny do grozy opowieści. Łagodzący ostrość ich naturalizmu, w których najważniejsze było zakończenie pozostawiające w zamyśleniu. W konieczności przeanalizowania przekazu treści i próby odpowiedzenia na postawione pytania. Trudne pytania o ocenę z człowieczeństwa w obliczu śmierci.
Pytania ponadczasowe, bo nadal aktualne.
http://naostrzuksiazki.pl/

„...tak czy owak, pomrzemy, więc to jest tylko sprawa czasu, nic więcej.”
Czy, aby na pewno?
Autor polemizuje w swoich opowiadaniach z zacytowanym poglądem jednej z bohaterek. Pokazuje, że owszem, śmierć jest jedna, ale jej forma, obraz i twarz objawia się bardzo różnorodnie. W tym zbiorze 34 opowiadań, wybranych przez wydawcę z dorobku prozatorskiego autora,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    33
  • Przeczytane
    9
  • Kornel Filipowicz
    1
  • 2021
    1
  • Kiedyś kupię
    1
  • Izraelskie i o tematyce żydowskiej
    1
  • Mistrz małych form
    1
  • Zbiblio
    1
  • Ulubione
    1
  • II wojna światowa
    1

Cytaty

Więcej
Kornel Filipowicz Krajobraz, który przeżył śmierć Zobacz więcej
Kornel Filipowicz Krajobraz, który przeżył śmierć Zobacz więcej
Kornel Filipowicz Krajobraz, który przeżył śmierć Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także