Pamiętnik antybohatera i inne utwory

Okładka książki Pamiętnik antybohatera i inne utwory Kornel Filipowicz
Okładka książki Pamiętnik antybohatera i inne utwory
Kornel Filipowicz Wydawnictwo: Wydawnictwo Iskry literatura piękna
164 str. 2 godz. 44 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Iskry
Data wydania:
2020-10-01
Data 1. wyd. pol.:
2020-10-01
Liczba stron:
164
Czas czytania
2 godz. 44 min.
Język:
polski
ISBN:
9788324410781
Średnia ocen

7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
37 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
247
49

Na półkach: ,

Poruszająca literatura

Poruszająca literatura

Pokaż mimo to

avatar
507
507

Na półkach:

Po lekturze tych kilku minipróz i wierszy Kornela Filipowicza przyszła pora się pokajać. Jak to możliwe, że dotychczas widziałam w tym przewrotnym komentatorze życia i świetnym pisarzu tylko towarzysza życia Wisławy Szymborskiej – doprawdy nie wiem. To karygodne zaniedbanie ze strony miłośniczki dobrej literatury. Dzięki wydawnictwu Iskry, które wydało „Pamiętnik antybohatera i inne utwory” oraz Justynie Sobolewskiej – admiratorce i propagatorce twórczości Filipowicza, udało mi się to niedopatrzenie nadrobić, ku mojej radości zresztą. Od razu zrozumiałam, co łączyło Wisławę i Kornela, co było im wspólne – trzeźwe i lekko kpiące spojrzenie na świat i ludzi, bez cienia sentymentalizmu oraz charakterystyczny ironiczny dystans wyostrzający optykę postrzegania.

Bohater – antybohater, wymyślony przez Filipowicza, a tak naprawdę podpatrzony z owego dystansu, jest tak niesympatyczny, że w żaden sposób nie da się go polubić, nie ma też żadnej chęci, aby podjąć w tym kierunku jakiekolwiek próby. To cynik, obojętny na wszystko i wszystkich z wyjątkiem siebie i własnej sytuacji. W nic się nie angażuje, do niczego ani nikogo nie przywiązuje, jeśli już kogoś lubi, to aby odrobinę, o miłości, wdzięczności nie ma nawet mowy, wszak to byłyby kajdany ciągnące go na dno. Być ledwo zauważalnym, przemykać mimo, czerpiąc jednocześnie garściami z korzyści, a ze zręcznością żonglera omijać trudności. Jak sam mówi: „Cała moja wina to było tylko to, że chciałem wynieść całą skórę z tej paskudnej historii.” Jednak dla swojej wygody zrobiłby wiele, zadenuncjowałby sąsiada. Na zimno. Czy w ogóle może istnieć taki człowiek bez właściwości, kameleon natychmiast dostosowujący się do dominującej barwy otoczenia? Bo nie z tchórzostwa wynika ta postawa. A przynajmniej nie tylko. On po prostu nigdy nawet nie pomyślał, by komuś przyjść z pomocą, gdyż ów ktoś tego potrzebuje. „Nie mam poczucia solidarności z istotami prześladowanymi; brzydzę się nimi.” Oto jego prawda. I oto nagle także on może poczuć, jak to jest być bohaterem, tyle, że wie, iż na to nie zasłużył. Mąci mu to myśl ledwie przez chwilę, ale ta jedna chwila właśnie czyni go bardziej ludzkim niż cała reszta życia.

Jak bardzo współczesna zdaje się być ta minipowieść, przystaje do dzisiejszego trudnego czasu niby szyta na miarę. Pisana prosto, bez patosu, opisująca stan duszy człowieka, który nie widzi w swoim postępowaniu niczego złego, relacjonuje jako rzecz oczywistą, jest wstrząsająca. Bo owszem, życie ludzkie jest wartością ważną, być może najważniejszą. Nie można ani trochę dziwić się, że za wszelką cenę chcemy swoje życie chronić. To bardzo ludzkie. Nikt nie rodzi się bohaterem, większość nigdy nim nie zostanie. Uderza jednak całkowity brak uczuć, empatii, wrażliwości. Tutaj nie ma mowy o chwili słabości, współczucia, bo nasz bohater nie jest do nich zdolny. Gdyby kolaborował ze strachu, gdyby wywoływało to u niego wewnętrzną rozterkę, łatwiej byłoby go nam zrozumieć i usprawiedliwić. Tak więc śledzenie jego losów jest dla nas dość traumatyczne, dochodzi też do tego bolesna świadomość zaraźliwości takiej postawy, co szczególnie wyraźnie widać w czasach podziału, a więc dzisiaj.

Nie ma w tym tekście żadnej manipulacji czytelnikiem, żadnego grania na jego emocjach. Oczywistość tej prostej opowieści antybohatera, jej wyeksponowana jednoznaczność i pełna wiara w siłę argumentacji dają do myślenia. A przestraszyć się można, gdy rozejrzymy się wokoło i takich bohaterów ujrzymy wielu. Z drżeniem przyjdzie nam wówczas wyszeptać: quo vadis świecie?

Jeszcze mocniejsze jest opowiadanie „Egzekucja w zoo”, które ja odczytałam bardzo alegoryjnie. Przychodzi rozkaz zastrzelenia wszystkich zwierząt w niemieckim zoo, te, których mięso jest jadalne przeznaczy się do spożycia. To pismo urzędowe, nie ma od niego odwołania. Dyskusje sprowadzą tylko kolejne kłopoty, których dyrekcja zoo pragnie uniknąć. To, co dzieje się później, postawy jakie prezentują pracownicy ogrodu zoologicznego, dywagowanie nad praktycznością różnych sposobów uśmiercania… Dla mnie to getto i Żydzi wyznaczani do transportów przez żydowski zarząd getta, wszystkie wokół tego dylematy i racje. Ci, którzy mają zginąć, nie mogą się obronić, pozostali zaś poddają się naciskowi, co najwyżej wkładając watę w uszy i zamykając oczy. Prawdopodobnie znalazłyby się tutaj i inne interpretacje, to krótkie opowiadanie ma dużą siłę rażenia, jest wieloznaczne. Mistrzowskie.

Zwieńczeniem zaś całości jest owa nieśmiertelna Nike, uwalniająca życie spod zimna i niewoli betonu, płynąca pewnie i górująca ponad wszystkim, niedosiężna. Jak pisze autor, jest ona hasłem, symbolem, wolną myślą, pojęciem-kotwicą, spoiwem i mocą, jest „czymś nieuchwytnym, a więc niezniszczalnym. To wystarczy, by zapewnić jej absolutną przewagę nad materią.” Bez rąk, bez głowy, okaleczona, ale nie złamana, prze przed siebie, pod wiatr, zamiatając suknią, wbrew przeszkodom, niezłomna.

Kornel Filipowicz pokazał różne warianty ludzkich zachowań, każdy z nich zdaje się być możliwy i na swój sposób zrozumiały psychologicznie. Ludzie są słabi. W określonych warunkach ich postawy da się w dużej mierze kształtować i przewidywać. Tak dzieje się obecnie, kiedy w tym właśnie celu wykorzystuje się różnorodne socjotechniki oraz media społecznościowe. Burze historii przychodzą i mijają, jak w „Wierszu urodzinowym”, jako jednostki mamy na nie niewielki wpływ. Tych, którzy ów wpływ posiadają widzimy czasami z daleka, albo i nigdy. Jednak to nie znaczy, że nie mamy siły, tego ducha Nike, który nas łączy i pozwala zmieniać to, co wydawało się od nas nie zależeć, byśmy nie obudzili się pewnego dnia w kraju z wiersza „Niewola”, bo zagapieni, nieopatrznie pozwoliliśmy odebrać sobie wszystko, nie tylko ramiona i głowę, ale i ideę, która nas wiodła. Warto wiedzieć, że „nie ma spraw obojętnych, bo każda chwila, każda najdrobniejsza czynność dokonana lub niedokonana, zaniedbana, nawet słowo kiedyś wypowiedziane, a może nawet i myśl – że to wszystko się w życiu sumuje i niesie na zawsze ku „czemuś”, ku czemuś dobremu lub złemu.”
Książkę przeczytałam dzięki portalowi: https://sztukater.pl/

Po lekturze tych kilku minipróz i wierszy Kornela Filipowicza przyszła pora się pokajać. Jak to możliwe, że dotychczas widziałam w tym przewrotnym komentatorze życia i świetnym pisarzu tylko towarzysza życia Wisławy Szymborskiej – doprawdy nie wiem. To karygodne zaniedbanie ze strony miłośniczki dobrej literatury. Dzięki wydawnictwu Iskry, które wydało „Pamiętnik...

więcej Pokaż mimo to

avatar
346
27

Na półkach:

Pamiętnik antybohatera, to bardzo ważne opowiadanie. Sądzę, że autor ani nie chwalił, ani nie ganił takiej postawy. Chciał tylko wykazać absurdalność wojny. Z perspektywy antybohatera absurdalność tym większą, że narodowość miał niedookreśloną. I w jego wypadku nie dziwi, że z całej tej zawieruchy próbuje po prostu wyjść cało. Niesłuszne jest moim zdaniem całe święte oburzenie, jakie miało miejsce po ukazaniu się opowiadania – bo tak naprawdę, z jakiegokolwiek uświęconego (a zawsze fałszywego – J. Tuwim „Bujać to my…”) powodu nie toczyłaby się wojna, przegranym jest ten maluczki, który mamiony wielkimi hasłami – jedyne co zdobywa, to ten prostokąt obcej ziemi, w którym go pochowają (B. Brecht). Przegranymi są zawsze tylko zwykli ludzie, którzy w wojennej zawierusze tracą życie, bliskich, czy dorobek swojego życia. A zwycięzcami są ci, którzy poszerzyli swoje wpływy, czy ci który na wojnie się dorobili. Wojny oczywiście zawsze toczy się pod jakimiś szczytnymi hasłami – walki ze złem – jakby było jakieś większe zło niż zabicie człowieka. Wojny zawsze toczy się w obronie wyższych wartości – trzeba przekonać ludzi, że mordując i zabijając – nadal są dobrymi ludźmi, że będą bohaterami mordując w imię wyższych wartości - jakby była jakaś wyższa wartość, niż ludzkie życie… Myślę, że nie mamy prawa osądzać antybohatera. Myślę że gdyby więcej ludzi miało podobny do niego osąd rzeczywistości, dla których własne życie byłoby najwięcej warte – mniej byłoby ludzi skłonnych ryzykować własne życie i iść mordować – w imię wyższych wartości... I nie chodzi mi tutaj oczywiście, że napadnięty nie ma prawa się bronić, chodzi mi o to że gdybyśmy wszyscy uważali, że nie ma większej wartości niż ludzkie życie – trudniej by było wskazać dobry powód do wszczynania wojen (tak wiem, że to naiwne, ale ciągle mam nadzieję, że kiedyś przejrzymy na oczy i zrozumiemy, że ten kto na jakimś etapie dziejów wmówił nam wszystkim, że są jakieś wyższe wartości niż ludzkie życie i zabicie drugiego człowieka w imię tych wyższych wartości jest wyższym stopniem człowieczeństwa – był manipulatorem). Myślę, że autor próbował tym opowiadaniem odpowiedzieć na pytanie postawione przez A. de Saint Exupery’ego, ale uzyskał chyba skutek odwrotny. Kiedy w czasach szkolnych czytałam wiele lektur o okrucieństwie wojny sądziłam, że wojna nigdy się już nie powtórzy… a potem była Jugosławia, Rwanda i cała masa innych wojen, tyle, że daleko od nas. A teraz Ukraina. Przeraża mnie jak łatwo jest namówić nas do zamordowania drugiego człowieka i z jakim oburzeniem spotyka się chęć po prostu przetrwania szaleństwa wojny...

Pamiętnik antybohatera, to bardzo ważne opowiadanie. Sądzę, że autor ani nie chwalił, ani nie ganił takiej postawy. Chciał tylko wykazać absurdalność wojny. Z perspektywy antybohatera absurdalność tym większą, że narodowość miał niedookreśloną. I w jego wypadku nie dziwi, że z całej tej zawieruchy próbuje po prostu wyjść cało. Niesłuszne jest moim zdaniem całe święte...

więcej Pokaż mimo to

avatar
815
666

Na półkach: ,

Trafiłem na tę książkę całkiem przypadkiem podczas pobytu w jednym z najwspanialszych publicznych miejsc, jakie ludzie sobie stworzyli. Mowa o księgarnio-antykwariato-kawiarni "Kornel i Przyjaciele", która się znajduje w polskim Cieszynie, a założona została na cześć Kornela Filipowicza mocno związanego z tym miastem. Odwiedzając to miejsce nie sposób nie ulec urokowi wystroju i nastroju jaki tam panuje. Mnóstwo rzeczy związanych z Filipowiczem (maszyna do pisania, zdjęcia, notatki, książki jego autorstwa),bardzo wygodne fotele, smaczna kawa/herbata/czekolada, ścianka z autografami celebrytów, którzy te miejsce odwiedzieli, a wszędzie wokoło, na górze i na dole sporo przeróżnych książek (nowych i używanych do kupienia oczywiście). Jeśli kiedykolwiek będziecie w Cieszynie to koniecznie zajrzyjcie do "Kornel i Przyjaciele"! :)

Co do samej książki to jest króciutka, bo liczy sobie raptem sto sześćdziesiąt jeden stron i zawiera minipowieść, dwa opowiadania oraz pięć wierszy. Tematyka? Głównie wokół wojny, a co za tym idzie kondycji ludzkiej psychiki, traumatyczne przeżycia, rozważania na temat życia, wolności i nadziei itp. Jest o zamiłowaniu do zwierząt i zmierzenia się z wykonaniem trudnego moralnie rozkazu. Sporo przy tym lęków i niepewności. Ot literatura piękna, niezbyt lekka w odbiorze, ale dobra do szybkiego przeczytania w pociągu, autobusie czy przy pod kocem we własnym domu.

https://swiat-bibliofila.blogspot.com/2023/01/pamietnik-antybohatera-i-inne-utwory.html

Trafiłem na tę książkę całkiem przypadkiem podczas pobytu w jednym z najwspanialszych publicznych miejsc, jakie ludzie sobie stworzyli. Mowa o księgarnio-antykwariato-kawiarni "Kornel i Przyjaciele", która się znajduje w polskim Cieszynie, a założona została na cześć Kornela Filipowicza mocno związanego z tym miastem. Odwiedzając to miejsce nie sposób nie ulec urokowi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
356
80

Na półkach: ,

O wojnie- bez patosu.
Bardzo ciekawy dobór utworów, które w pewien sposób wzajemnie się uzupełniają, tworząc mozaikę ludzkich zachowań występujących podczas II wojny światowej.
Na szczególną uwagę zasługuje tytułowa mikropowieść pt „Pamiętnik antybohatera" traktująca o człowieku, który w czasach wojny za swój priorytet uznaje przeżycie i zachowanie swojego życiowego dorobku. Nie dołącza do armii, bohaterstwo jest dla niego niesprawiedliwym społecznym przymusem. Bardzo ciekawa, nieoczywista, lecz głęboko ludzka perspektywa.
Kolejny utwór „Egzekucja w zoo" to opowiadanie o pewnym dyrektorze zoo, którego sposobem na przeżycie jest zajmowanie się zwierzętami. Druzgocąca opowieść, którą można traktować jako alegorię Holokaustu.
„Nike" to króciutki tekst o snach i nadziei. Również warty przeczytania.
Pozostałą formą literacką występująca w zbiorze są trzy wiersze- wszystkie równie wartościowe i refleksyjne.

O wojnie- bez patosu.
Bardzo ciekawy dobór utworów, które w pewien sposób wzajemnie się uzupełniają, tworząc mozaikę ludzkich zachowań występujących podczas II wojny światowej.
Na szczególną uwagę zasługuje tytułowa mikropowieść pt „Pamiętnik antybohatera" traktująca o człowieku, który w czasach wojny za swój priorytet uznaje przeżycie i zachowanie swojego życiowego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
187
12

Na półkach: ,

Elementarnym celem człowieka jest przetrwanie. Reszta to zwykłe fanaberie. Idąc tym tropem, przerażająco brzmi wiersz "Niewola", jakże aktualny w każdych czasach, pomijając pierwszy wers. Pozostaje nam niemy krzyk jak z obrazu Muncha.
I nic się nie da zrobić - jak mówią bohaterowie Samuela Becketta w "Czekając na Godota".
Lektura obowiązkowa. Po niej wszystko staje się proste. Po niej trzeba jedynie żyć - jeść pić i spać jak tamagotchi.

Elementarnym celem człowieka jest przetrwanie. Reszta to zwykłe fanaberie. Idąc tym tropem, przerażająco brzmi wiersz "Niewola", jakże aktualny w każdych czasach, pomijając pierwszy wers. Pozostaje nam niemy krzyk jak z obrazu Muncha.
I nic się nie da zrobić - jak mówią bohaterowie Samuela Becketta w "Czekając na Godota".
Lektura obowiązkowa. Po niej wszystko staje się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
807
765

Na półkach: , , , , ,

Arcymistrz małej formy nadal bardzo aktualny i ponadczasowy.

Na początku był bohater.
Słowo ma pochodzenie irańskie - bahadur - mężny, atleta,oraz węgierskie bátor - dzielny, stąd pewnie przydomek króla Stefana Batorego.
Słownik synonimów określa bohatera pod bliskoznacznymi słowami:
guru, krzewiciel, modernizator, odkrywca, popularyzator, reformator, agitator, apologeta, apologetyk, działacz, eksponent, głosiciel, herold, ideolog, nauczyciel, orędownik, pionier, pretorianin, propagandysta, propagandzista, propagator, rzecznik, siewca, stronnik, szermierz, szerzyciel, trybun, tuba, zwolennik, lobbysta, nosiciel, obrońca, promotor, strażnik, wyraziciel, apostoł, kapłan, zwiastun, politruk, ambasador, obrońca ideologii, bojownik, chorąży, autorytet moralny, dowodzący, dowódca, głównodowodzący, herszt, komendant, lider, mistrz, naczelnik, prowodyr, przewodniczący, przewodnik, przywódca, watażka, wodzirej, wódz naczelny, protektor, lobbista, bohater, bohater literacki, charakter, kreacja, kwestia, postać, postać literacka,rola.

Bohater i jego bohaterskie czyny uwiecznione zostają w dziełach literackich, epopejach, legendach i mitach. Układa się poematy, pieśni i utwory rockowe, kręci się filmy. Każda epoka miała swojego mitycznego bohatera, rycerza, zwycięzcę, patriotę, powstańca czy Batmana.
Kim jest prawdziwy bohater? Kogo można obdarzyć takimi cechami? I jakie są to cechy?
Współcześni bohaterowie swoje akty bohaterskie każdego dnia sprawują w różnych dziedzinach życia, bohaterem może być zwykły Kowalski i mass media, które kreują rzeczywistość wirtualną i realną, a tu dochodzimy do ANTYbohatera.
Antybohater to określenie osoby z czarnym charakterem, i nasuwają się bliskoznaczne zwroty:
arcyłotr, bestia, bezecnik, bydle, czarny charakter, drań, gadzina,gangster, kanalia, kawał, drania, kreatura, łach, łachudra, łajdaczyna, łajdak, łajza,
łobuz, łotr, łotr spod ciemnej gwiazdy,mały człowiek, nędznik, niegodziwiec, nędznik,niegodziwiec, padalec, parszywiec, plugawiec, podlec, podła dusza, szelma, szubrawiec, szuja, śmierdziel, zgniłek, zimny drań, zła postać.

Mikropowieść "Pamiętnik antybohatera" wydana w 1961 roku doskonale wpisuje się w XXI wiek, antybohater skrojony na współczesne czasy i czyny.
Temat antybohaterstwa, nonkonformizmu, hedonizmu, egoizmu i cynizmu nie przyczynił się do popularności Filipowicza, a nawet prozaikowi zarzucano niegodne czyny i postawy z autobiografii. Antybohater, kolaborant doskonale wpisał się w wojenną rzeczywistość, schemat działania podporządkowany zostaje przetrwaniu i przeżyciu, bez względu na ofiary i moralność. Gloryfikowany antybohater po 60 latach obrazuje jak znakomitym i świetnym interpretatorem rzeczywistości był Kornel Filipowicz, pozorna nicość, marazm podszyte są ładunkiem emocjonalnym. Poglądy, demoralizacja i wybory to przekleństwo XXI wieku i z bohatera tak łatwo stać się antybohaterem.
Dopełnieniem jest wiersz, który niczym karabin maszynowy uderza serią w nas...i aktualnością, wolność, wojna i reżim nie jest dana na zawsze, o wszystko trzeba walczyć...
"...W państwie totalitarnym
Wolność
Nie będzie nam odebrana
Nagle
Z dnia na dzień
Z wtorku na środę
Będą nam jej skąpić powoli
Zabierać po kawałku..."

Wstrząsające jest opowiadanie "Egzekucja w ZOO" pomimo pozornego spokoju i chłodu uderza w nas nieuchronna dekapitacja, warto zobaczyć film pod tym samym tytułem z 1975 roku, w rolach głównych Marek Bargiełowski i Mieczysław Milecki.

Arcymistrz małej formy nadal bardzo aktualny i ponadczasowy.

Na początku był bohater.
Słowo ma pochodzenie irańskie - bahadur - mężny, atleta,oraz węgierskie bátor - dzielny, stąd pewnie przydomek króla Stefana Batorego.
Słownik synonimów określa bohatera pod bliskoznacznymi słowami:
guru, krzewiciel, modernizator, odkrywca, popularyzator, reformator, agitator, apologeta,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
558
102

Na półkach: ,

Wydawnictwo Iskry postanowiło w zeszłym roku wydać kilka opowiadań i wierszy Kornela Filipowicza. Wybrane utwory zatytułowano "Pamiętnik antybohatera i inne utwory". Są ponadczasowe.

"Pamiętnik antybohatera" to wyjątkowo subtelna karykatura człowieka, który nie ma własnych przekonań. Jedyną wartością, jaką antybohater chroni, jest jego własne życie, a szacunek ma tylko do zwycięzców, do tych którzy mają władzę i dzięki którym może żyć w uporządkowanej rzeczywistości. Ważne, by wszystko było na swoim miejscu, by krajobraz, którego ludzie są tylko częścią, nie zmieniał się za bardzo.

Wiersz "Niewola", choć sam Filipowicz nie lubił nazywać swoich krótkich tekstów wierszami, przestrzega nas przed państwem totalitarnym, które pozbawi nas wolności, nie z dnia na dzień, ale tak powoli i niezuważalnie, że nawet nie będziemy wiedzieli, że staliśmy się niewolnikami.

Akcja opowiadania "Egzekuja w zoo" rozgrywa się w Trzeciej Rzeszy podczas II wojny światowej. Wojna tu nie dociera, dni są piękne, zwierzęta są zadbane, ale nie mają dobrego zdania o ludziach. Na klatce Szympansa umieszczono tabliczkę "Uwaga! Niebezpieczny dla otoczenia! Rzuca przedmiotami i pluje!" Dopiski, jakie pojawiły się na tablicy, "pluje na ludzi!" albo "wcale mu się nie dziwię", stanowią niewielki przebłysk ludzkiej solidarności z istotami, które nie są niczemu winne. Dyrektor zoo dostaje rozkaz z Dowództwa Twierdzy i staje przed trudną próbą "patriotyzmu". Tylko porażka człowieka może ocalić zwierzęta. Wie, że "szczęście i ocalenie jest możliwe do osiągnięcia tylko za cenę klęski".

Narrator opowiadania "Nike" przyznaje, że bez snów nie mógłby przetrwać wojny, więzienia, obozu, udręki i upokorzenia życia w nieludzkim ustroju, śmierci bliskich i pogodzić się ze swoją własną śmiercią. Sny, zanim zupełnie znikną, "płowieją jak stare fotografie, blakną i gasną ich kolory". Znają swoje zakończenie, niczemu się nie dziwią, ale trzeba je prześnić do końca, aby odkryć, że jest coś twardszego od betonu i trwalszego od stali.

Nawet jeśli straciłeś wiarę, zwątpiłeś, wystąpiłeś, zerwałeś i zostało ci tylko udawanie, nie pozbawiaj innych złudzeń i nadziei - zdaje się mówić Filipowicz w wierszu "List do przyjaciela".

Nie widzę konieczności, by puentować te luźne refleksje z lektury opowiadań, których nikt jeszcze nie zakazał czytać. Choć wszystko jest już pod kontrolą staruszki wywożonej od lat na balkon, każdego dnia, o tej samem porze.

Wydawnictwo Iskry postanowiło w zeszłym roku wydać kilka opowiadań i wierszy Kornela Filipowicza. Wybrane utwory zatytułowano "Pamiętnik antybohatera i inne utwory". Są ponadczasowe.

"Pamiętnik antybohatera" to wyjątkowo subtelna karykatura człowieka, który nie ma własnych przekonań. Jedyną wartością, jaką antybohater chroni, jest jego własne życie, a szacunek ma tylko do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1132
958

Na półkach:

"Pamiętnik antybohatera" to świetna rzecz na narodowe wzdęcia. Czy można mieć człowiekowi za złe, że chce żyć? Że poglądy to nie jest artykuł pierwszej potrzeby? Że człowiek chce "wynieść całą skórę z tej paskudnej historii", jaką jest wojna? Byłoby to przewrotne gdyby Filipowicz nie wyposażył swojego antybohatera w cechy naganne. Jednak zamiast stworzyć postać ambiwalentną stworzył postać negatywną, która nie wzbudza sympatii, jest cyniczna, szkodzi innym. Relatywizm postawy moralnej swojego anty- tym sposobem złagodził. A szkoda.
Z kolei jeśli chodzi o opowiadanie "Egzekucja w zoo" to pamiętam z dzieciństwa, jakie wielkie wrażenie zrobił na mnie film na jego podstawie. Mroczna atmosfera wiszącego nad bohaterami i zwierzętami fatum (nie, oczywiście takiego słowa nie znałam wtedy),to jeden z tych filmów, po których ma się nocne koszmary.
Dłuższe opowiadanie, czy nawet minipowieść "Pamiętnik antybohatera", została dopełniona krótkimi formami oraz wierszami. Dobrze, że Kornel Filipowicz zostaje wydobyty z cienia zapomnienia. Dobrze dla nas.

"Pamiętnik antybohatera" to świetna rzecz na narodowe wzdęcia. Czy można mieć człowiekowi za złe, że chce żyć? Że poglądy to nie jest artykuł pierwszej potrzeby? Że człowiek chce "wynieść całą skórę z tej paskudnej historii", jaką jest wojna? Byłoby to przewrotne gdyby Filipowicz nie wyposażył swojego antybohatera w cechy naganne. Jednak zamiast stworzyć postać ambiwalentną...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1758
884

Na półkach:

"Pamiętnik..." to niezykle porażająca w swym konsekwentym spokoju opowieść wojenna. Dotkliwa.

Karmieni przyzwyczajeniem wyniesionym ze szkolnego kanonu lektur (sprzed pato niby-ministrów edukacji),wojnę najczęściej widzimy jako heroiczną, często jednak bezesnowną walkę, choćby o honor.

Tymczasem Filipowicz wykreował postać zgoła inną, mocno konformistyczną, której jedynym celem jest przeżyć. Opowiadanie pochodzi z tomu wydanego w 1961 roku i w tamtym czasie było mocno kontrowersyjne. Pisarz nie raz musiał tłumaczyć swój brak związków z bohaterem, zaprzeczał w kwestii ewentualnych autobiograficznych konotacji.

Ten utwór to swoiste oskarżenie wobec okoliczności jakie zmuszały ludzi do tego typu postaw: egoistycznych, aspołecznych. Filipowicz, pisząc tę mikropowieść okupacyjną chciał zapewne pokazać, a może też zrozumieć motywy zbrodni i ich twórców. Konkluzja jest taka, że w każdym społeczeństwie istnieje podatny grunt dla rodzenia się zbrodni i zbrodniarzy. Łatwo ludzi namówić do złego, do poniżania, szydzenia, okradania, a finalnie, również mordowania.

"Pamiętnik antybohatera" to także mocne podkreślenie, że obraz świat widziany jednostkowo zależy tylko i wyłącznie od punktu widzenia. To, co dla jednych jest bohaterstwem, dla innych może być przejawem tchórzostwa. Manipulacja i sofistyka. Tyle.

Utwór ten, ku rozpaczy, nie stracił nic na aktualności. Współczesność wygenerowała może nie pokolenie, ale raczej model postępowania, który jest znakomitą kopią literackiej kreacji: tchórz i konformista, lawirant i karierowicz, koniunkturalista i kameleon, który dla zysku zmieni wszystko. Liczy się dobrobyt, przetrwanie oraz to, by być zawsze po stronie zwycięzców, nie zaś zwyciężonych.

Utwór "Egezkucja w zoo" - fragment wojennej rzeczywistości rozpisany na wyjątkowych aktorów - zwierzęta. Końcówka wojny, jeden z niemieckich ogrodów zoologicznych. Tam ludzie próbują udawać, że wojny nie ma, zaś zwierzęta postawione są wobec nich w nadrzędnej formie: tych, które więcej widzą, rozumieją, nie kryją się, nie kłamią. Pada ważne pytanie o to kim jest człowiek wobec zwierząt. Pytanie to wraca w wierszu "Ostatnie słowo oskarżonego", człowieka, który zabił muchę. Tam, w zasadzie, pada odpowiedź na to pytanie.

"Nike" miniatura, która na początku poraża klaustrofobicznym nastrojem. Oto bowiem mamy grupę ludzi zamkniętych w wieży, ich poczucie zagrożenia stale rośnie wobec nieuzasadnionego zamknięcia i poczucia niepewności. Przerażenie i napady lękowe mają jednak kres. Filipowicz rzuca swoim bohaterom i czytelnikom koło ratunkowe - Nike z Samotraki, która staje się medium potrzebnym do pozyskania wiary w to, że nie należy całkowicie tracić wiary w ten świat. Nike to przecież symbol zwycięstwa, tutaj także nadziei.

Filipowicz jest znakomitym obserwatorem, wyważonym prognostą, wspaniałym rzemieślnikiem słowa, nastroju. Atmosfera jego utworów, tematyka, sposób ich przedstawienia powodują, że niezmiennie dziwię się jego nieobecności w szerszej czytelniczej rzeczywistości.


http://buchbuchbicher.blogspot.com/

"Pamiętnik..." to niezykle porażająca w swym konsekwentym spokoju opowieść wojenna. Dotkliwa.

Karmieni przyzwyczajeniem wyniesionym ze szkolnego kanonu lektur (sprzed pato niby-ministrów edukacji),wojnę najczęściej widzimy jako heroiczną, często jednak bezesnowną walkę, choćby o honor.

Tymczasem Filipowicz wykreował postać zgoła inną, mocno konformistyczną, której...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    41
  • Chcę przeczytać
    34
  • Posiadam
    13
  • 2021
    4
  • 2020
    2
  • E-book
    2
  • 2023
    1
  • Czekają
    1
  • Literatura prowincji
    1
  • ANTOLOGIA, OPOWIADANIA
    1

Cytaty

Więcej
Kornel Filipowicz Pamiętnik antybohatera i inne utwory Zobacz więcej
Kornel Filipowicz Pamiętnik antybohatera i inne utwory Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także