cytaty z książki "Krajobraz, który przeżył śmierć"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Obciążeni trudnym życiem drugiego już roku okupacji nieprzyjacielskiej, szukaliśmy okazji do zemsty na sobie samych nawzajem lub na niewinnych przedmiotach i istotach, jakie znalazły się w kręgu naszego codziennego życia.
To właśnie tak odbywa się powrót wolności, że jakimś utworzonym w drutach przejściem odbywa się już ucieczka z obozu. Poczęło nas opadać z wolna nowe, straszne uczucie – lęk przed wolnością, przed czymś, co przestało już być znane. Uczucie, które każe zwierzętom wypuszczonym z zamknięcia pozostawać długi czas w pobliżu swego więzienia, jakby niewola była nie tylko materialnym zamknięciem, lecz stwarzała jeszcze jakieś ograniczenia w miejscowym poczuciu wolnej przestrzeni.
Zręczna kradzież uchodzi w moralności obozowej za równie godną podziwu jak umiejętne przyłapanie złodzieja.
Nawet my podlegaliśmy niechcący tej powszechnej sugestii, że przestępstwo popełnione wobec Żyda, a wiec istoty najniższej kategorii, nie jest tak całkiem przestępstwem. Oczywiście nie byliśmy zdolni popełnić go, ale byliśmy gotowi je tolerować przez strach, naśladownictwo, powszechność tego zjawiska, a w końcu poprzez ten ludzki wstręt, jaki się ma do istot, które los doświadczył – wstręt wywodzący się być może z obawy, aby samemu nie znaleźć się w ich położeniu.
Ubytek człowieka w obozie nie zostawia po sobie trwalszych śladów niż kamień rzucony w głębinę. Powietrze zamyka się nad nim tak doskonale jak gładka powierzchnia wody.
Pierwszym uczuciem jest nie strach, ale osłupienie, nie rozpacz, ale zdziwienie, że tak łatwo można odebrać człowiekowi wolność.
Żebym ja miał na sobie jakiś mord, akcję, czy działalność jak wy, byłbym szczęśliwy, nie byłbym tak straszliwie samotny, miałbym przynajmniej jeszcze przed sobą mękę śledztwa, a nawet śmierć miałaby jakąś cenę. Zdychając, czułbym się zwycięzcą.
Opinia ludzka nie jest zbyt skora do potępienia mężczyzny, gdy ten jest zły dla kobiety; wyczerpuje najpierw wszystkie powody, jakie mogła dać do tego ona.
Jest na tyle mądry, aby nie pokazywać swojej niewiedzy.
Nie żądano od niego (dyrektora niemieckiego ZOO), aby wobec zwierząt stosował ustawy norymberskie, aby jedne zwierzęta miały przywileje, a inne były spod prawa wyjęte.
Pomyślał, że wszyscy żołnierze są do siebie podobni: są odważni i tchórzliwi jednocześnie.
- Zastrzelono przy tym jednego cudzoziemca.
- Człowieka? – pyta głupio Eikene.
- Tak, zdaje się Polaka. Chciał ukraść jakieś małe zwierze.
- Ukraść? Po co?
- Po prostu do jedzenia. Oni są głodni.
- Ach tak.