Źródło: By Nieznany - http://en.wikipedia.org/wiki/Image:Reh_studio_portrait.jpg, Domena publiczna, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=1142642
Znany jako: Robert Ervin Howard, Patrick...Znany jako: Robert Ervin Howard, Patrick Mac Conaire, Steve Costigan, Patrick Ervin, Patrick Howard, Sam Walser
Amerykański pisarz fantasy, horrorów oraz opowiadań bokserskich i historyczno-przygodowych, publikowanych głównie w magazynie Weird Tales, w którym był jednym z najpopularniejszych autorów. Jego twórczość miała wielki wpływ na pisarzy podgatunku miecza i magii oraz heroic fantasy. Znany głównie jako twórca postaci Conana Barbarzyńcy.
Urodził się w Peaster w Teksasie, jako syn doktora Isaaca Mordecai Howarda oraz Hester Jane Ervin Howard. Jego rodzina często zmieniała miejsce zamieszkania, aż osiadła w Cross Plains w środkowym Teksasie w 1919 roku.
Będąc dzieckiem, Robert Howard był drobnej budowy ciała, przejawiał cechy osobowości schizoidalnej, dodatkowo zainteresowanie książkami sprawiło, że chłopiec był postrzegany przez otoczenie jako mol książkowy, skutkiem czego, w dzieciństwie był prześladowany przez rówieśników. Jednak jako nastolatek rozpoczął rygorystyczny program ćwiczeń siłowych i bokserskich – nim wstąpił do Cross Plains High School, stał się silnym młodzieńcem, a gnębienie ustało[1].
Mając 15 lat wybrał pisanie jako drogę swej kariery i wysłał pierwsze opowiadanie do Adventure Magazine, gdzie wkrótce się ukazało. W 1922 roku ukończył ostatnią możliwą klasę w szkole w Cross Plains, po czym przeniósł się do Brownwood aby kontynuować edukację w Brownwood High School. Trzy lata później, Weird Tales, które niedawno rozpoczęły swoją działalność pod opieką redakcyjną Farnsworth Wrighta, za 16 dolarów kupiły opowiadanie Howarda Włócznia i kieł (Spear and Fang),które zostało opublikowane w tym magazynie w sierpniu 1925 roku. W tym samym roku Robert Howard rozpoczął naukę na Howard Payne Academy w Brownwood, gdzie uczęszczał na kursy obejmujące stenografię, maszynopisanie, rachunkowość i prawo handlowe, ale nie kontynuował studiów z powodu braku pieniędzy, skutkiem czego nie dostał dyplomu.
Robert E. Howard imał się różnorodnych zawodów aby zarobić na utrzymanie, nawet wtedy gdy publikował swoją twórczość. Był pomocnikiem geografa, sekretarzem w biurze prawniczym, pomocnikiem w aptece i publicznym stenografem. W 1926 roku na życzenie ojca skończył kurs bibliotekarstwa.
11 czerwca 1936 roku, około 8:00 rano, po usłyszeniu wiadomości od pielęgniarki, że jego chora na gruźlicę matka po zapadnięciu w śpiączkę już raczej nie odzyska przytomności, Howard usiadł w swoim samochodzie z pożyczoną bronią, a następnie strzelił sobie w głowę. Umarł nie odzyskawszy przytomności około 16:00. Jego matka zmarła następnego dnia. Razem z nią został pochowany na cmentarzu Greenleaf w Brownwood dwa dni później.
Pisał opowiadania w bardzo wielu gatunkach, ale jego najsłynniejszy bohater to Conan Barbarzyńca. Pojawił się po raz pierwszy w opowiadaniu Feniks na mieczu (The Phoenix on the Sword) w grudniu 1932 roku.
Howard jest też autorem serii opowiadań z purytaninem Solomonem Kane, Piktem Bran Mak Mornem, marynarzem-zawadiaką Steve’em Costiganem oraz ogromnym Kullem.
Howard prowadził intensywną korespondencję z pisarzami: H.P. Lovecraftem i Clarkiem Ashtonem Smithem. Napisał kilka opowiadań grozy osadzonych w realiach mitów Cthulhu, stworzonych przez pierwszego z nich.http://www.conan.com/
Barbarzyństwo to normalny stan ludzkości. To cywilizacja jest czymś nienaturalnym, dziwnym zbiegiem okoliczności. Barbarzyństwo zawsze musi ...
Barbarzyństwo to normalny stan ludzkości. To cywilizacja jest czymś nienaturalnym, dziwnym zbiegiem okoliczności. Barbarzyństwo zawsze musi w końcu zatriumfować.
Kołysze się sztandar lwa i w zamieszkany przez grozę mrok upada;
Szkarłatny Smok łopocze skrzydłami, niesiony wichrem zagłady.
Stosami lśnią...
Kołysze się sztandar lwa i w zamieszkany przez grozę mrok upada;
Szkarłatny Smok łopocze skrzydłami, niesiony wichrem zagłady.
Stosami lśniący jeźdźcy legli, gdzie w boju kopie ich złamane,
A w głębi nawiedzonych gór bóstwa się budzą – czarne,
zapomniane.
Martwe dłonie błądzą w ciemności, gwiazdy bledną
w strachu mocy,
Bo to Godzina Smoka jest, tryumf Trwogi i Nocy.
No i doczekaliśmy się kolejnego eleganckiego wydania pierwszego prawdziwego fantasy w historii literatury. Robert E. Howard stworzył własny świat, wraz z jego historią, geografią i mitologią na dobre 20 lat zanim zrobił to pewien nudny profesor z Oksfordu, ale to temu ostatniemu zwykle przypina się laur "ojca fantasy".
Niemal 100-letnia postać Conana nie zestarzała się. Nadal jest to chwalebny wzorzec męskości, który pokazuje, że jeśli jesteś potężnym, umięśnionym zabijaką, to kobiety będą ci padać do stóp :D. Problemem typu "signa temporum" natomiast jest w prozie Howarda wypaczone podejście do ewolucji i rasizm. Opowiadania przesiąknięte są kwitnącą w 20-leciu międzywojennym eugeniką z jej pojęciem wyżej i niżej rozwiniętych ras, przecenianiem siły dziedziczenia, błędnym pojęciem de-ewolucji itp. Wszystko, co piękne i imponujące, musi pochodzić od białej rasy, albo od jakichś fantastycznych über-ludzi i jedynym sposobem, żeby być w tym elitarnym klubie mądrych, pięknych, szlachetnych i kreatywnych, to należeć do tej linii krwi. Masz inny kolor skóry, to w świecie Howarda możesz być tylko prymitywnym oprawcą, zdrajcą i/lub kanibalem.
Jeżeli jednak wybaczy się autorowi te niepoprawne dziś politycznie naleciałości z jego czasów, to większość opowiadań nadal potrafi wciągnąć i pobudzić wyobraźnię, mimo pewnej dozy powtarzalności i przewidywalności.
Co do samego wydania - jest duża rozbieżność jakości pomiędzy rewelacyjną, solidną okładką, a wnętrzem książki, które wypełnia marnej klasy żółtawy papier. W szczególności drażni używane marketingowo sformułowanie "wydanie ilustrowane". Kilkanaście czarno-białych grafik w grubym tomiszczu, wydrukowanych na tym samym papierze, co reszta tomu, zdecydowanie nie zasługuje na takie sformułowanie.
„Conan. Księga pierwsza” to zbiór czternastu ułożonych chronologicznie opowiadań, poprzedzoną wstępem autora dotyczącej epoki hyboryjskiej. W tym zbiorze znajdziemy takie opowiadania jak: „Córka lodowego olbrzyma”, „Wieża słonia”, „Bóg w amforze”, „Łotrzy w domu”, „Czarny kolos”, „Stalowe cienie pod księżycem”, „Królowa Czarnego Wybrzeża”, „Wiedźma się narodzi”, „Xuthal nocą”, „Diabeł w stali”, „Ludożercy z Zambouli”, „Ludzie czarnego kręgu”, „Kotlina zaginionych kobiet” oraz „Sadzawka czarnych ludzi”, które w większości obejmują wczesne lata Conana. Zapewne każdy miłośnik fantasy, zna jego przygody albo przynajmniej o nich słyszał więc tutaj nie będę się rozwodził na ich streszczeniu.
Wydanie to jest znakomitą pozycją nie tylko dla tych którzy znają losy Conana ale też dla tych którzy chcieliby się zapoznać z jego przygodami. Szczególnie że jest świetnie dopracowane z wieloma ilustracjami a także mapami co przy tego typu książkach dla mnie osobiście jest bardzo ważne.
Cały świat przedstawiony przez autora jest bardzo rozbudowany, a fabuła opowiadań toczy się zarówno na lądzie jak i morzu. Poznajemy sporo kultur, różnych wierzeń, ras czy magii. Sam Conan jest bohaterem z pozoru wyglądający na bezmózgiego osiłka który jedynie potrafi władać mieczem. Mi zawsze kojarzył się z Herkulesem, który to oprócz siły swoich mięśni, miał też świetną intuicję a także zasady i honor które były dla niego niezwykle ważne. Jego życie to ciąg nieustających bitew, walki z potworami i nieprzeciętnych przygód z których zawsze wychodzi obronną ręką.
Howard stworzył unikalny świat, pełen tajemnic, magii, miłości i zemsty z bohaterem, którego dziś można już nazwać mianem kultowego. Wszystkie historie jego przygód opisane w tej książce czyta się z zapartym tchem. Jak przystało na ten rodzaj fantasy, nie brakuje tutaj pełnego worka przygód, niebezpiecznych misji, zdrad i bohaterstwa godnego największych wojowników