Kull. Banita z Atlantydy
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Biblioteka dzieł ilustrowanych Roberta E. Howarda (tom 4)
- Tytuł oryginału:
- Kull. Exile of Atlantis
- Wydawnictwo:
- Rebis
- Data wydania:
- 2014-02-11
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-02-11
- Liczba stron:
- 416
- Czas czytania
- 6 godz. 56 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788378184911
- Tłumacz:
- Tomasz Nowak
Podczas swej błyskotliwej i trwającej zaledwie dwanaście lat kariery Robert E. Howard samodzielnie stworzył nowy gatunek, który nazwany został "magią i mieczem". W jego płodnej wyobraźni zrodziło się kilku nieprzemijających bohaterów literackich. Bezdyskusyjnie największą kreacją Teksańczyka był Conan. Jednak to we wcześniejszym cyklu opowieści o Kullu - nieustraszonym wojowniku o zadumanym umyśle filozofa - Howard zaczął rozwijać typowe dla siebie tematy oraz niezwykle sugestywne połączenie historii z mitologią, którymi odznaczały się jego późniejsze teksty o epoce hyboryjskiej.
Kull jest kimś znacznie więcej niż tylko prostszym prototypem Conana. Jest postacią fascynującą: banita z Atlantydy, który zdobywa koronę Valusii po to tylko, by stwierdzić, iż jest ona tyleż nagrodą, ile brzemieniem.
To unikatowy zbiór, zilustrowany przez wielokrotnie nagradzanego Justina Sweeta, łączący wszystkie opowiadania Howarda, w których występuje Kull,. Od jego pierwszego pojawienia się w "Królestwie cieni" po "Królów nocy" - ostatnią opowieść o tym wojowniku-myślicielu. Po usunięciu wszelkich późniejszych poprawek edytorskich historie te zaprezentowane zostały w takiej postaci, w jakiej spisał je Howard. Tom ten obejmuje także wcześniej niepublikowane teksty, ich wersje oraz fragmenty, a także wprowadzenie napisane przez autorytet w zakresie twórczości Teksańczyka, Steve'a Tompkinsa, i esej uznanego redaktora Patrice'a Louineta.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Zanim nastał Conan
Kariera Roberta Howarda, choć krótka i tragicznie zakończona, była niezwykle płodna. Z jego dzieł najlepiej znamy Conana, nie tylko dzięki świetnym działom samego Howarda, ale także dzięki całej masie mniej lub bardziej udanych adaptacji filmowo-telewizyjnych i mnogości mniej lub bardziej udolnych naśladowców literackich. Jednak Conan to nie pierwsza, ani nie jedyna postać, którą w swoich dziełach powołał do życia teksański autor.
Dzięki wydawnictwu Rebis, które wcześniej dało nam możliwość zapoznania się z oryginalnymi historiami o Conanie, możemy poznać Kulla, postać w naszym kraju wyjątkowo mało znaną. To właśnie od Kulla zaczęło się przejście Howarda od opowiadań historycznych o Piktach czy purytanach do fantasy, które ostatecznie stworzyło podwaliny gatunku magii i miecza i wykreowało Conana Cimmeryjczyka.
Kull ma wiele wspólnych cech z Conanem i nie na darmo nazywany jest jego protoplastą. Bohater zbioru „Kull. Banita z Atlantydy” pochodzi z tej mitycznej wyspy, która jednak u Howarda nie stanowi rozwiniętego ośrodka cywilizacji, a raczej miejsce zamieszkania barbarzyńskich plemion. Po obfitej karierze, w której był najemnikiem, niewolnikiem, piratem i dowódcą wojsk zostaje królem potężnego, cywilizowanego państwa po obaleniu jego okrutnego monarchy. Brzmi znajomo? I słusznie, bo to niemal bliźniaczo podobny życiorys jak Conana. „Feniks na mieczu”, pierwsza historia o Conanie, oparta jest na jednym z odrzuconych opowiadań o Kullu. Są jednak zasadnicze różnice.
Conan staje się bohaterem niezwykle zróżnicowanych historii, opisujących różne etapy jego życia w bardzo wyraźnie nakreślonym świecie. Kulla znamy jedynie jako monarchę, o wcześniejszych etapach jego dziejów dowiadujemy się z retrospekcji i wzmianek bohaterów. Conan w każdej swojej historii znajduje się gdzie indziej i jest jedynym bohaterem łączącym historie. Kull wciąż żyje w stolicy swojego państwa, a w opowiadaniach raz po raz powracają drugoplanowi, dość solidnie zarysowani bohaterowie.
Historie o Conanie są nieco bardziej dojrzałe. Dłuższe, staranniej ułożone, spójniejsze. Za życia Howarda zdecydowana większość jego twórczości na temat Atlantydy Kulla pozostała nieopublikowana. Są to historie często krótkie lub niedokończone, błąkające się gdzieś między jawą i snem. O ile Conan często ugina się przed wymogami literatury pulpowej, która każde mu w każdej historii przygarnąć inną półnagą dziewoję, o tyle Kull to zmęczony życiem, filozoficznie nastawiony wojownik, który nigdy nie zaznał kobiety.
Opowiadania o Atlantydzie są znacznie mniej precyzyjne. Niezwykle istotnym jest w nich temat metafizycznych podróży, natury czasu i jego upływu. Widać, że są to historie mniej komercyjne i oszlifowane niż te o Conanie, choć czasem utrudnia to lekturę.
Podobnie jak we wcześniejszych wydanych przez Rebis zbiorach twórczości Howarda, istotną część stanowią rozmaite dodatki, na czele z esejem opisującym powstawanie Kulla i miejsce tych historii w karierze i twórczości pisarza. Całość stanowi ciekawy wgląd w ewolucję stylu jednego z najważniejszych twórców fantasy w dziejach. Na pewno zafascynuje miłośników jego twórczości i fanów gatunku. Jeśli jednak Conan nie należy do waszych ulubieńców, możecie darować sobie ten zbiór, bo choć w historiach o Kullu znajduje się kilka perełek wartych poznania, to jednak większość to szkice i niedokończone wersje słusznie odrzucone przez wydawcę.
Krzysztof Krzemień
Książka na półkach
- 150
- 132
- 85
- 15
- 9
- 8
- 6
- 4
- 3
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Z tego co przeczytałem w opisie wynikało, że Kull to wcześniejszy prototyp Conana. Do tego stopnia mnie to zaintrygowało, że postanowiłem zapoznać się z tym bohaterem.
Plusy:
- ciekawe zebranie całej twórczości Howarda na temat Kulla;
- zaprezentowanie w takiej postaci jak zostały oryginalnie napisane, nawet z błędami;
- pobudzające wyobraźnię klimatyczne ilustracje Justina Sweeta;
- czy banita z Atlantydy zdolny jest dobrze rządzić obcym państwem;
- Kull jako król Valusii musi ciągle odpierać zamachy na swoje życie;
- dobra rozrywka i relaks po trudach codzienności gwarantowane;
- wielka szkoda, że Howard odszedł w tak młodym wieku, na pewno zostałby jeszcze większym i bardziej znanym pisarzem;
- najbardziej podobały mi się te dłuższe opowiadania:
„Królestwo cieni” – trudna walka ze zmiennokształtnymi jaszczuro-ludźmi;
„Królowie nocy” – starcie z legionem rzymskim w odległej przyszłości;
„Tym toporem władam!” – próba zniesienia starych tradycji i nieżyciowych praw.
Minusy:
- rozumiem, że wydawca chciał zachować oryginalne teksty, jednak szkoda, że tak wiele opowiadań jest urwanych i niedokończonych.
Ogółem książka dobra.
Z tego co przeczytałem w opisie wynikało, że Kull to wcześniejszy prototyp Conana. Do tego stopnia mnie to zaintrygowało, że postanowiłem zapoznać się z tym bohaterem.
więcej Pokaż mimo toPlusy:
- ciekawe zebranie całej twórczości Howarda na temat Kulla;
- zaprezentowanie w takiej postaci jak zostały oryginalnie napisane, nawet z błędami;
- pobudzające wyobraźnię klimatyczne ilustracje Justina...
R.E.H. znany jest głównie jako twórca postaci Conana. Zbiór opowiadań o Kullu z Atlantydy przedstawia nam postać barbarzyńcy wykreowaną znacznie wcześnie. Kull nie jest prostym protoplastą Conana. Postać ta różni się od słynnego Cymmeryjczyka niemal wszystkim, oprócz umiejętności władania mieczem. Same opowiadania zawarte w tomie są nierówne. Niektóre bardzo dobre (opowieść z królem Piktów Branem Mak Mornem),niektóre wyraźnie słabsze. Porównując je do opowiadań o Conanie brakuje w nich energii, jest więcej swoistego filozofowania. Dla miłośników Howarda gratka, dla innych miłośników fantasy spora dawka rozrywki.
R.E.H. znany jest głównie jako twórca postaci Conana. Zbiór opowiadań o Kullu z Atlantydy przedstawia nam postać barbarzyńcy wykreowaną znacznie wcześnie. Kull nie jest prostym protoplastą Conana. Postać ta różni się od słynnego Cymmeryjczyka niemal wszystkim, oprócz umiejętności władania mieczem. Same opowiadania zawarte w tomie są nierówne. Niektóre bardzo dobre (opowieść...
więcej Pokaż mimo toCzy książka może być dobra i zła, albo satysfakcjonująca i odpychająca zarazem? Taki ewenement trafił mi się w przypadku Kulla.
Nie zrażajcie się tym krótkim wstępem, absolutnie nie jest to wina autora albo przykład złego pisania. Powodem dlaczego istnieją te negatywne aspekty jest zarazem mocną stroną książki. Widzicie Howard potrafi pisać niezłe książki przygodowe, które potrafią wciągnąć czytelnika i zarazem przyjemnie się je czyta. Co jest problemem gdy wydaje się zbiór jego opowiadań, a tylko kilka jest kompletnych. Nie jest to problemem w przypadku fragmencików na 2 strony, które kończą się szybciej niż mogły się zacząć, ale w przypadku gdy Kull kogoś ściga i dociera do granicy ziem z których nikt nie powrócił, po czym ją przekroczył i… koniec pozostawia czytelnika w stanie napięcia i zarazem pragnącego więcej. Dlatego też mocna strona tego wydania (zbór wszystkich rzeczy z Kullem) jest równocześnie jego słabą stroną ponieważ jest to frustrujące spojrzenie na coś co by mogło być gdyby Howard dalej żył i mógł kontynuować swoją karierę pisarską (zakładając, że nie poświęciłby wszystkiego na pisanie tylko Conana).
Jednym z drobniejszych minusików może być również lekkie otarcie się Kulla o status Gary Stu. Nie jest to jakieś poważnie widoczne, ot lekkie muśnięcie.
Polecam tą książkę, jednakże musicie wiedzieć w co się pakujecie. Opowiadania są bardzo fajnie napisane, czyta się je przyjemnie i wciągają. Oczywiście są frustrujące elementy niedokończonych opowiadań, ale myślę, że warto to ścierpieć by poznać coś więcej Howarda niż tylko Conana.
Czy książka może być dobra i zła, albo satysfakcjonująca i odpychająca zarazem? Taki ewenement trafił mi się w przypadku Kulla.
więcej Pokaż mimo toNie zrażajcie się tym krótkim wstępem, absolutnie nie jest to wina autora albo przykład złego pisania. Powodem dlaczego istnieją te negatywne aspekty jest zarazem mocną stroną książki. Widzicie Howard potrafi pisać niezłe książki przygodowe,...
7/10
7/10
Pokaż mimo toZbiór opowiadań,kilka ilustracji notka o autorze .Postać powstała około 90 lat temu i niestety to widać.Sprawił na mnie wrażenie jakby niedokończonej zresztą w notce mamy list autora wyjaśniający że :Kull odszedł i nie mam pomysłu co dalej.Mamy tu głównego bohatera a wkoło postacie drugoplanowe ,ale niestety brakuje bardziej wyrazistych postaci.Najlepsze opowiadanie to Królestwo cieni.
Zbiór opowiadań,kilka ilustracji notka o autorze .Postać powstała około 90 lat temu i niestety to widać.Sprawił na mnie wrażenie jakby niedokończonej zresztą w notce mamy list autora wyjaśniający że :Kull odszedł i nie mam pomysłu co dalej.Mamy tu głównego bohatera a wkoło postacie drugoplanowe ,ale niestety brakuje bardziej wyrazistych postaci.Najlepsze opowiadanie to...
więcej Pokaż mimo toKull, król Valusii, jest barbarzyńcą pochodzącym z Atlantydy. Tron udało mu się zdobyć dzięki swojej sile fizycznej. Czy jednak będzie w stanie go utrzymać?
Gdy czyta się dany gatunek literacki są nazwiska, których „głupio” jest nie znać. Jedną z takich osób dla fantasy niewątpliwie jest Robert E. Howard, uznawany często za ojca podgatunku magia i miecz. Sama do tej pory nie miałam jednak styczności z jego piórem i „Kull. Banita z Atlantydy” był moim pierwszym spotkaniem z tym autorem. Muszę przy tym przyznać, że absolutnie nie mogę narzekać.
Zacznijmy jednak od tego, kim w ogóle jest tytułowy Kull. To postać, która poprzedziła najpopularniejszego bohatera Howarda, Conana. Pierwsze opowiadanie z nim zostało opublikowane w 1929 roku, zaś jego młodszy brat został przedstawiony światu już po latach 30. Howard zaczął trzynaście opowiadań o Kullu, z czego przed swoją samobójczą śmiercią zakończył dziesięć, zaś tylko trzy przed tym faktem zostały opublikowane. „Kull. Banita z Atlandyty” zawiera zaś dwadzieścia dwa teksty. Czemu? Przede wszystkim poza prozą zawiera też nieco poezji. Ponadto znajdziemy wewnątrz różne fragmenty tekstów, czy ich robocze wersje.
To, że autor nie każdy tekst dopracował niestety mocno „czuć” – fragmenty się urywają, fabuła czasem powtarza. Są one raczej smaczkiem dla fanów autora, niż faktyczną rzeczą do czytania. Niemniej, choć te w pełni ukończone teksty opierają się na znanych nam już schematach (bo od lat 30. popkultura przemieliła je wielokrotnie) to czyta się je po prostu naprawdę bardzo dobrze.
Teksty, które można znaleźć w „Kullu. Banicie z Atlantydy” są trochę jak plemienne bębny: każdy z nas zna ich brzmienie, bo to wypływa z naszego wnętrza, ale dopiero gdy usłyszymy je na żywo, tuż obok, poczujemy ich prawdziwą moc. Opowiadania Howarda są szorstkie i konkretne, zawierają ciekawą fabułę z dużą ilością przygody i najzwyczajniej w świecie interesują. Wiele z nich ma powtarzającą się historie: zwykle Kull nie dostrzega kłopotów wystarczająco wcześnie, po czym sam, lub z przyjaciółmi stawia im czoło. Każde jednak ma zupełnie inny motyw przewodni, dzięki czemu w trakcie lektury tego zbioru po prostu nie da się nudzić.
Jak zawsze w przypadku literatury, dość istotny jest dla mnie styl autora i jak zawsze w przypadku klasyki: bałam się, że w tym przypadku ten po prostu będzie dla mnie zbyt nieprzystępny. Na całe szczęście Howard pisał literaturę rozrywkową i dobrze zdawał sobie z tego sprawę. Dzięki temu jego opowiadania mają wprawdzie swoistą „wagę”, typową dla nieco starszej prozy, nie są jednak ani szczególnie przestarzałe, ani szczególnie skomplikowane pod względem językowym. Dlatego to naprawdę nie jest element, którego w przypadku tych tekstów można się w jakikolwiek sposób obawiać.
Oczywiście, „sercem” wszystkich opowiadań jest tytułowy Kull, postać, która dla współczesnego czytelnika może wydać się nieco schematyczna, ale jednocześnie zdecydowanie mająca własny, unikalny charakter. To bohater o gwałtownym charakterze, który jednak jest człowiekiem bardzo honorowym. Ponadto bardzo ceni sobie przyjaciół i nienawidzi głupoty i niesprawiedliwości. Z resztą, to właśnie ta niechęć, połączona z brakiem szacunku do tradycji sprawiła, że stał się tytułowym banitą.
Muszę zwrócić uwagę na samo wydanie. Książka sama w sobie nie wygląda perfekcyjnie: ma dość dziwny format, a wewnątrz biały papier, za którym nie przepadam. Zawiera jednak naprawdę przepiękne i bardzo klimatyczne ilustracje, na których przyjemnie było zawiesić wzrok.
„Kull. Banita z Atlantydy” okazał się dla mnie dobrym startem z literaturą Howarda. To zbiór naprawdę ciekawych opowiadań, które zapewniają dość wysoki poziom rozrywki, o ile oczywiście czytelnik weźmie poprawkę na to, że nie wszystkie z tekstów wewnątrz zostały przez autora ukończone. Wydaje mi się, że tego autora nie trzeba polecać – jego proza od dziewięćdziesięciu lat broni się sama.
Kull, król Valusii, jest barbarzyńcą pochodzącym z Atlantydy. Tron udało mu się zdobyć dzięki swojej sile fizycznej. Czy jednak będzie w stanie go utrzymać?
więcej Pokaż mimo toGdy czyta się dany gatunek literacki są nazwiska, których „głupio” jest nie znać. Jedną z takich osób dla fantasy niewątpliwie jest Robert E. Howard, uznawany często za ojca podgatunku magia i miecz. Sama do tej pory...
Opinia w całości do przeczytania tutaj: http://kaginbooks.blogspot.com/2017/07/130-kull-banita-z-atlantydy-robert.html
Któż nie zna klasycznego Conana? Góry mięśni, przepasanego skórzaną opaską na biodrach, z wielkim mieczem, który przelewa krew swych wrogów, lubuje się w słuchaniu krzyków gwałconych kobiet i pijący wino z czaszek pokonanych (czy jakoś tak). No ale - Conana znamy wszyscy - czy się to podoba czy nie, półnagi barbarzyńca (wcale znów nie taki barbarzyński!) zagościł w świadomości i popkulturze na stałe. Ale czy wiecie, że zanim zrodził się Conan, był Kull...?
Nie wiedzieliście? No to już się dowiedzieliście!
[...]
Opinia w całości do przeczytania tutaj: http://kaginbooks.blogspot.com/2017/07/130-kull-banita-z-atlantydy-robert.html
Opinia w całości do przeczytania tutaj: http://kaginbooks.blogspot.com/2017/07/130-kull-banita-z-atlantydy-robert.html
więcej Pokaż mimo toKtóż nie zna klasycznego Conana? Góry mięśni, przepasanego skórzaną opaską na biodrach, z wielkim mieczem, który przelewa krew swych wrogów, lubuje się w słuchaniu krzyków gwałconych kobiet i pijący wino z czaszek pokonanych (czy jakoś tak). No ale -...
Twórczośc Howarda wypełnia lukę w dzisiejszej literaturze pięknej. Jego opowieści poza kwiecistym językiem i bogatą wizją zawierają przedstawienie wzorów, do których warto dążyć. Jego książki uczą jak być dobrym człowiekiem zamiast kreować kolejnych szarych bohaterów, którzy są "bliżej" zwykłego człowieka, ale nie uczą niczego wartościowego.
Twórczośc Howarda wypełnia lukę w dzisiejszej literaturze pięknej. Jego opowieści poza kwiecistym językiem i bogatą wizją zawierają przedstawienie wzorów, do których warto dążyć. Jego książki uczą jak być dobrym człowiekiem zamiast kreować kolejnych szarych bohaterów, którzy są "bliżej" zwykłego człowieka, ale nie uczą niczego wartościowego.
Pokaż mimo toNieszczęsny Kull porzucony i przerobiony został na Conana.
Nieszczęsny Kull porzucony i przerobiony został na Conana.
Pokaż mimo toJedni powiedzą, że to proste by nie rzec prostackie historię pewnego siepacza. Inni zauważą, że postać Kulla to pierwowzór, szkic przyszłego Conana o czym świadczy ostatnie opowiadanie. Ciekawa lektura.
Jedni powiedzą, że to proste by nie rzec prostackie historię pewnego siepacza. Inni zauważą, że postać Kulla to pierwowzór, szkic przyszłego Conana o czym świadczy ostatnie opowiadanie. Ciekawa lektura.
Pokaż mimo to