Źródło: By Davart Company, New York City, USA - Ten image pochodzący z zasobów Biblioteki Kongresu Stanów Zjednoczonych, oddziału Prints and Photographs division jest dostępny pod numerem cph.3a26142.Ten szablon nie wskazuje stanu prawnego pliku. Standardowy szablon licencji jest nadal wymagany. Aby dowiedzieć się więcej zajrzyj na stronę Commons:Licencja., Domena publiczna, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=1629469
Irlandzki dramaturg i prozaik, przedstawiciel dramatu realistycznego. Jako filozof twórca koncepcji tzw. siły życiowej (Life Force) i ewolucji twórczej (Creative Evolution).
Indywidualność twórcza, outsider i obcokrajowiec, irlandzki obserwator, żyjący w niezgodzie ze społeczeństwem, które znaczyło dla niego mniej niż ludzie, których znał i lubił (John Matthews). Znany zwłaszcza dzięki dramatowi Pigmalion (1913) oraz często przywoływanym aforyzmom.
George Bernard Shaw jest laureatem Nagrody Nobla w dziedzinie literatury za rok 1925. Z uzasadnienia Komitetu Noblowskiego: za twórczość naznaczoną idealizmem i humanizmem, za przenikliwą satyrę, która często łączy się z wyjątkowym pięknem poetyckim. Jest także zdobywcą Oscara w roku 1938 za "najlepszy scenariusz adaptowany" do filmu Pigmalion, co czyni go pierwszą osobą w historii uhonorowaną Oscarem i Nagrodą Nobla (drugą został Bob Dylan w 2016 r.).
Początki pisarskie Shawa były dość trudne; na długi czas jego sztuki (utrzymane głównie w tendencjach naturalizmu i realizmu) nie spotykały się z zainteresowaniem krytyki ani czytelników. Autorowi zarzucano ponadto zbyt intelektualne podejście do relacji międzyludzkich, zarzucenie psychologizmu postaci na rzecz konfliktu idei i światopoglądów, zbyt archetypiczne przedstawienie bohaterów sztuk. Pierwszym dziełem Shawa, o którym zaczęto szeroko dyskutować, był dramat Kandydy wydany w 1903.
W 1904, głównie dzięki przyjaźni z wieloma reżyserami, stworzył tzw. scenę idei w londyńskim Royal Court Theatre, który przez następnych kilka lat stał się właściwie teatrem autorskim Shawa.
Po wybuchu I wojny światowej ogłosił drukiem obszerny artykuł Wojna z punktu widzenia zdrowego rozsądku, w którym nakłaniał do pacyfizmu i z właściwym sobie ciętym dowcipem wyśmiewał ślepy patriotyzm zarówno Niemiec jak i Wielkiej Brytanii. Publikacja ta zyskała Shawowi wielu wrogów oraz spowodowała jego wykluczenie z Klubu Dramaturgów.
Ostatnie sztuki Shawa odrzuciły konwencje realistyczne i tematykę socjalną na rzecz zwrotu ku wzorcom antycznym.
Pieniądze otrzymane wraz z Nagrodą Nobla przeznaczył na angielsko-skandynawski fundusz skierowany głównie do tłumaczy dzieł Augusta Strindberga. Shaw był również gorącym zwolennikiem filozofii Friedricha Nietzschego i Henri Bergsona.
W tworzonej przez siebie filozofii autor Pigmaliona uwzględniał istnienie siły życiowej, która miała być bodźcem do osiągnięcia stanu nadczłowieczeństwa tożsamego z życiem w harmonii. Siła życiowa była przez pisarza różnie rozumiana w ciągu jego całego życia; wpierw oznaczała ona siłę woli, później pierwiastek biologicznie zapisany w człowieku, na końcu zaś element boski w jednostce ludzkiej.
Był zwolennikiem eugeniki. Cytat z "DNA - tajemnica życia" autorstwa Jamesa D. Watsona oraz Andrew Barry'ego: "Do grona jej gorących zwolenników należał też George Bernard Shaw, który napisał: „obecnie nie istnieje żadna rozsądna wymówka, by nie zaakceptować faktu, że nic—poza religią eugeniki—nie jest w stanie uratować naszej cywilizacji”."
Pełna opinia na blogu: http://castleona-cloud.blogspot.com/2016/07/pigmalion-georege-bernard-shaw_25.html
Nie było zbędnych opisów, przemyśleń bohaterów, których na ogół nie lubię. I dzięki temu czytało się to naprawdę szybko.
Bohaterów tej książki uwielbiam. Jest ona krótka, więc nie było wiele okazji, aby poznać ich bliżej. Jednak bardzo ich polubiłam, ich sposób mówienia, przekomarzanie się, typowe zachowania, poczucie humoru i ironiczne wypowiedzi to nadało im charakteru i sprawiło, że zapamiętam ich na dłużej.
Zakończenie jest bardzo prawdziwe i realne, pokazuje to co zwykle dzieje się "po napisach końcowych", a czego zwykle nie dostajemy.
Nie lubię czytać dramatów, zawsze uważałem, że lepiej obejrzeć sztukę niż czytać czysty scenariusz. Nie przepadam także zbytnio za wiktoriańską literaturą. "Pigmalion" to wiktoriański dramat, pomyślałem sobie: "Świetnie, będę się pewnie z tym męczył." Ku mojemu zaskoczeniu skończyłem czytać szybko, miedzy innymi dlatego, że nie jest to długi tekst ale z drugiej strony się wciągnąłem i ostatecznie mogę powiedzieć, że jest to zaskakująco dobry dramat.