Najnowsze artykuły
- ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik253
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Zbigniew Herbert
Źródło: Wikipedia/ Wikimedia Commons, fot. Fot. Bohdan Majewski /Agencja FORUM
76
7,7/10
Urodzony: 29.10.1924Zmarły: 28.07.1998
Polski poeta, eseista, dramatopisarz, autor słuchowisk; kawaler Orderu Orła Białego. Z wykształcenia ekonomista, prawnik i filozof.
Jako poeta zadebiutował na łamach prasy w 1950; jego debiut książkowy, tom wierszy "Struna światła", ukazał się w 1956. Do najbardziej cenionych dzieł Herberta należy cykl utworów o Panu Cogito, postaci zanurzonej we współczesności, a jednocześnie mocno zakorzenionej w europejskiej tradycji kulturowej. W latach 80. Herbert stał się sztandarowym poetą polskiej opozycji. Od 1986 mieszkał w Paryżu, gdzie współpracował z Zeszytami Literackimi; do Polski wrócił w 1992.http://www.herbert2008.pl
Jako poeta zadebiutował na łamach prasy w 1950; jego debiut książkowy, tom wierszy "Struna światła", ukazał się w 1956. Do najbardziej cenionych dzieł Herberta należy cykl utworów o Panu Cogito, postaci zanurzonej we współczesności, a jednocześnie mocno zakorzenionej w europejskiej tradycji kulturowej. W latach 80. Herbert stał się sztandarowym poetą polskiej opozycji. Od 1986 mieszkał w Paryżu, gdzie współpracował z Zeszytami Literackimi; do Polski wrócił w 1992.http://www.herbert2008.pl
7,7/10średnia ocena książek autora
5 025 przeczytało książki autora
7 727 chce przeczytać książki autora
653fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Dialog, nr 11 / listopad 1972
Zbigniew Herbert, Ireneusz Iredyński
0,0 z ocen
1 czytelnik 0 opinii
1972
Diabli wiedzą co... Wiersze i opowiadania polskich pisarzy. Antologia
7,3 z 16 ocen
128 czytelników 2 opinie
1972
Dialog, nr 12 / grudzień 1961
Jarosław Abramow-Newerly, Zbigniew Herbert
0,0 z ocen
1 czytelnik 0 opinii
1961
Powiązane treści
Rozmowy
24
Aktualności
Konrad Wrzesiński
8
Kalendarz wydarzeń literackich: grudzień 2023
Aktualności
Konrad Wrzesiński
3
Znamy laureata Międzynarodowej Nagrody Literackiej im. Zbigniewa Herberta 2023
Aktualności
Konrad Wrzesiński
15
15 ukochanych książek Philipa Rotha. Polak na liście
Wśród kilku tysięcy książek z prywatnej kolekcji Philipa Rotha, które po śmierci pisarz przekazał bibliotece w swoim rodzinnym mieście, znajdziemy kilku polskich autorów, w tym...
Aktualności
LubimyCzytać
13
Książki nagrodzone w 2021 roku
W 2021 roku w świecie nagród literackich było sporo niespodzianek. Nie brakowało momentów symbolicznych, pojawiło się też wiele znakomitych debiutów. Oto książki wyróżnione w...
Aktualności
LubimyCzytać
28
Książka w autobusie i u lekarza, czyli o promocji czytelnictwa
Dystrybucja poezji na korytarzach przychodni lekarskich, książki ułożone na siedzeniach wautobusach, metrze, taksówkach, akcja głośnego czytania w komunikacji miejskiej...
Aktualności
LubimyCzytać
118
Czy Jakub Żulczyk jest „autorem w niełasce”?
Jak poinformował za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych Jakub Żulczyk, Instytut Książki odmówił grantu na tłumaczenie jego najnowszej powiesci. Zaskakujące jest...
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Kiedy się człowiek czymś interesuje, to książki przychodzą do niego. Książka poleca książkę. Tylko, że zawsze ma się większe ambicje niż rez...
Kiedy się człowiek czymś interesuje, to książki przychodzą do niego. Książka poleca książkę. Tylko, że zawsze ma się większe ambicje niż rezultaty.
385 osób to lubi
Płynie się zawsze do źródeł, pod prąd. Z prądem płyną śmieci
223 osoby to lubią...idź wyprostowany wśród tych co na kolanach, wśród odwróconych plecami i obalonych w proch, ocalałeś nie po to aby żyć [...] Bądź wierny. ...
...idź wyprostowany wśród tych co na kolanach, wśród odwróconych plecami i obalonych w proch, ocalałeś nie po to aby żyć [...] Bądź wierny. Idź.
131 osób to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Jacyś złośliwi bogowie zakpili z nas okrutnie. Korespondencja 1955 -1996 Wisława Szymborska
7,6
Frywolitki!
Od frywolnego stylu. Żadne inne określenie nie pasuje mi do oddania charakteru korespondencji między Księciem Poetów a Noblistką. Lekkiej, żartobliwej, autoironicznej, serdecznej, uprzejmej, delikatnej i przede wszystkim kokieteryjnej. A zaczęła się od pierwszego, oficjalnego listu W. Szymborskiej jako redaktorki „Życia Literackiego”, w którym prosiła Szanownego Kolegę o wiersze do rozkładówki poświęconej poetom. A potem było coraz cieplej i Kolega stał się Drogim, miłym bardzo, Najmilszym, Uroczym, by awansować do Tamaryszku, źrenicy jej oka, Poety z Bożej Łaski, Popiersiem Kochanym i Kochanym Wspaniałym Frąckowiakiem, pod którego adresat czasami się podszywał. A on do niej nie mniej serdecznie i z uwielbieniem – Śliczna moja, Wisełko droga, roztomiła, Mój Księżycu Luno moja, Wisła, Ty moje życie, Ty która jesteś miłości profilem i najpiękniejszy zwrot – Jezioro Łabędzie mych dzikich snów, Kolumno i Różo mej tęsknoty.
Równie ciekawie i zabawnie kończyli swoje listy.
Kochana Wisełka ściskała serdecznie, kochając Jego i Ojczyznę. Wyrażała cześć i ogólnoludzkie współczucie, a nawet tarzała się w pyle. Kochany Herbert zapewniał, że do nóżek się ścieli, do stóp kornie się chyli, całując ręce, szyję, łokcie, uszy, alabastrowe palce oraz wszystkie inne wypukłości.
To tylko wyimki z obfitości zwrotów, którymi się obdarzali.
Sama treść listów krótka lub bardzo krótka. Czasami w formie wiersza. Ograniczona do pozdrowień, zaproszeń, życzeń, próśb czy spraw zawodowych, w których redaktorka najczęściej prosiła poetę o przysłanie wierszy do publikacji. Czasami odręcznie ilustrowanych. Pisane na papierze firmowym, pocztówkach, kartkach papieru, kartonikach, stronach tytułowych tomików poezji wzajemnie sobie darowywanych. By z czasem kreślić słowa na słynnych wyklejankach wykonywanych ręcznie przez W. Szymborską. Uwielbiałam je oglądać, podziwiając pomysłowość i humor. I tylko od czasu do czasu, z krótkiej wzmianki, znając biografię obojga, domyślałam się ukrytego za nią braku pieniędzy, alkoholizmu czy depresji Z. Herberta. Jednak ta znajomość nie jest konieczna, by czerpać przyjemność z korespondencji, która, wbrew ówczesnym, siermężnym czasom niedostatku wszystkiego, niesie ogrom optymizmu. Autor opracowania Ryszard Krynicki zadbał o czytelność przekazów w treści listów. Każdy opatrzył opisem wyglądu, czasami dołączając zdjęcie oryginału. Dodatkowo umieścił krótkie informacje o wspominanych w treści wydarzeniach, osobach czy faktach z życia korespondentów. Pozostało we mnie uczucie wzajemnej fascynacji i przyjaźni trwającej kilkadziesiąt lat. Jak zadeklarował Z. Herbert w jednym ze swoich listów – „aż po smętarz”.
http://naostrzuksiazki.pl/
Jacyś złośliwi bogowie zakpili z nas okrutnie. Korespondencja 1955 -1996 Wisława Szymborska
7,6
Cudowny, rozciągniety na lata, dialog dwojga błyskotliwych ludzi wielkiego intelektu. W listach jest to dialog raczej powierzchowny i zabawny niż obnażający duszę, raczej służy utrzymaniu przyjaznych stosunków, na początku w ogóle ich nawiązania i załatwienia spraw wydawniczych, kontaktu, zapewnieniu o może nie gorącym, ale stałym pozytywnym uczuciu sympatii, podziwu.
Spomiędzy słów, a później także kolaży i głupotek wyziera też żartobliwe usposobienie Szymborskiej i urok osobisty Herberta. Są to bowiem listy pisane z dużą dozą kokieterii, na początku znajomości chyba wyraźniejszą (osobom lepiej znającym ich życiorysy zdradzą te listy być może więcej na temat ówczesnych (i w ogóle) pomiędzy nimi stosunków). W późniejszych listach okazjonalnie pojawiają się też sprawy przyziemne, które tę przyjaźń spawają.
Sztuka pisania listów to jest naprawdę wielka sztuka, a tutaj mamy okazję podziwiać jej doskonałą, choć zwodniczo lekką w formie, realizację.
Na uwagę i szczególne uznanie zasługuje też oczywiście sama edycja, zebranie i redakcja tych listów - zapewne detektywistyczne zadanie, ale efekt jakże satysfakcjonujący czytelnika.