Czytamy w weekend
Jakie lektury będą nam towarzyszyć w kolejny wakacyjny weekend? Ola, zachęcona pozytywnymi opiniami bookstagramerów i wakacyjną tematyką książki, wybrała „Beach read” Emily Henry, Gosia dokończy „Pocztówki z Portugalii” – powieść przyciągającą uwagę czytelnika już od pierwszych stron. Ania poczyta natomiast o „Brakującej połowie dziejów”, czyli o wybitnych kobietach, które powinny były zapisać się na kartach historii.
Komu w drogę, temu e-book w dłoń!
Jeden z największych dylematów czytelnika, to ten, kiedy musi podjąć decyzję, którą książkę zabrać ze sobą w podróż. Problem zaczyna się robić jeszcze większy, gdy walizki powoli zaczynają pękać w szwach. W takich sytuacjach jedyne słuszne rozwiązanie to uzupełnić swoją półkę na Legimi (jak gdyby i tak nie była zapełniana systematycznie nowościami co środę).
Na wakacje stworzyłam sobie jednak oddzielną półkę z kolekcją specjalnie na wyjazd. Znalazła się na niej najnowsza książka Piotrowskiego „Krew z krwi”, „Pamięci, pamięci” polecone przez Kingę, „Droga do wyraju” i kilka innych. Czyli coś na każdą literacką zachciankę! W podróży skuszę się jednak na polecaną przez Legimi na liście książek idealnych na lato powieść „Beach Read”. Mam nadzieję, że wprawi mnie w wakacyjny, plażowy nastrój, a wszystkie pozytywne recenzje, które przewijały mi się lawinowo na bookstagramie okażą się prawdziwe.
Urlop i nadrabianie czytelniczych zaległości czas start!
Kiedyś nie wyobrażałam sobie wyjazdu wakacyjnego bez wysłania kartki z pozdrowieniami. Odkąd pamiętam, najpierw treść pisała moja mama, a ja z siostrą podpisywałyśmy widokówkę naszymi imionami. Wtedy to był wyczyn, bo dopiero zaczynałyśmy naukę pisania. Do dziś z sentymentem patrzę na niezgrabne litery naszych imion, które pojawiały się pod serdecznościami do babci. To były czasy…
Sięgając po książkę „Pocztówki z Portugalii” przypomniały mi się moje wysłane pocztówki. Ale nie o tym chcę Wam powiedzieć. Dużo czytam. Wiele książek równocześnie. Ale dawno już żadna nie wciągnęła mnie tak bardzo, jak „Pocztówki z Portugalii” Jolanty Kosowskiej. Lekka opowieść, która jednocześnie dostarcza zarówno wzruszeń i powodów do refleksji. Historia opowiedziana wydaje się trochę banalna, ale z każdą kartką czytelnik dochodzi do wniosku, że dziś coraz częściej scenariusz zapisany na stronach jest realny… Jedno wydarzenie ma wpływ na życie dwojga ludzi, których historia wplata się w przepiękne, malownicze portugalskie klimaty. I druga historia opowiedziana jednocześnie – rodzina, która boryka się z poważną chorobą dziecka…
Książka cudownie porusza wiele emocjonalnych wątków, jest radość, fale smutku, żalu, ale też pasji i nadziei, że wszystko to, co najpiękniejsze stoi przed każdym z nas. Tylko trzeba zamknąć drzwi do przeszłości i nie rozpamiętywać tego co było. I spojrzeć na to wszystko jak na doświadczenie i cenną lekcję. Trudne przeżycia naprawdę wzmacniają.
Chętnie jeszcze raz włożę tę książkę do wakacyjnej walizki. Urlop tuż-tuż.
Jak to możliwe, że z historii wymazana została połowa dziejów? Zapomniana, pominięta, nieuświadomiona? Właśnie o tej „Brakującej połowie dziejów” opowiada Anna Kowalczyk w swojej wspaniałej książce!
W najbliższy weekend planuję ponownie zagłębić się w historie kobiet na ziemiach polskich. Tak bo właśnie to ich historia stanowi nadal czarną dziurę naszych dziejów. „Historia bez kobiet jest raczej niemożliwa” – te słowa Michelle Perrot stanowią motto książki Anny Kowalczyk. Idealne przesłanie, aby uświadomić sobie, że mimo tego właśnie kobiet z historii jakby starano się pozbyć. Dlaczego? Odpowiedź na to pytanie na szczęście nurtuje coraz to więcej osób!
Ale „Brakująca połowa dziejów. Krótka historia kobiet na ziemiach polskich” to o wiele więcej nich uzupełnienie naszej wiedzy herstorycznej. Jak pisze sama autorka:
„Jest to książka zaproszenie. Do odkrywania historii własnych przodkiń – i tych złączonych z nami więzami krwi, i tych, z którymi łączy nas tylko i aż to miejsce na Ziemi, w którym przyszło nam żyć.”
Do książki Anny Kowalczyk staram się wracać regularnie. Jest to bowiem świetna pozycja – inspirująca, fascynująca i przepięknie wydana! Ilustracje wykonała utalentowana Marta Frej! To książka, która nie tylko jest niezwykle rzetelna, dobrze się czyta i pięknie ogląda. To o wiele więcej! Każdy odnajdzie w niej bowiem coś dla siebie. To książka, która zasiewa w nas ziarenko ciekawości i daje narzędzia do odkrywania własnej herstorii!
A jeśli ciekawią Was historie kobiet, to w międzyczasie zapraszam Was na Ciekawostki Historyczne i Twoją Historię, gdzie znajdziecie wiele fascynujących opowieści z nimi związanych!
komentarze [239]
Jak weekend to u mnie "Mikronawyki" Fogga - 100% motywacja na nadchodzący tydzien !
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postCzytam jak zawsze kilka książek na raz, ale w weekend skupiam się na Doświadczenie wglądu. ABC medytacji buddyjskiej
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postSkończyłam Nikiformy, czytam Sielsko i diabelsko oraz słucham Kąkol
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Weekend kryminalno-arabski :)
Nie wiesz nic
oraz
Arabska księżniczka
Od tygodnia przemywam na Abeth w klasztorze Świętej Łaski, czytając cykl Księga Przodka. Za mna Czerwona siostra i Szara siostra, przygodę kończę u boku Świętej Siostry
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postCzytam Dla Isabel. Mandala. Poki co swietnie sie bawie;)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
A jak tam goście? 😉
Masz już zielone światło na czytanie?
Heh, no widzisz moj tata trafil do szpitala i teraz nawet jak moge to trudno mi sie czyta...;(
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Och.
Współczuję. 😘
Znam te sytuacje. 😔
Wiem jak wtedy myśli nie mogą się skupić.
Trzymam kciuki za to by wszystko było jak najlepiej. Trzymaj się i bądź dobrej myśli. 😘
Dziekuje Ci bardzo, mam nadzieje, ze bedzie dobrze 😉
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Ja szaleję. 🥳
Dzieciom nalałam rano wody do basenu i z małymi przerwami siedziały tam non stop.
Udostępniłam im również szlauch. A na to rzadko pozwalam. 😂
Pozwoliłam im zjeść 2 razy płatki z mlekiem w razie gdyby były głodne. I sprzątając dom dosłuchałam do końca „Była sobie rzeka”. 😊
A gdy zaraz pójdą spać będę sobie czytać dalej „Ósme życie”. Żyć, nie umierać. 😉
No Kolezanko, wysmienicie sobie poradzilas! Gratuluje! Najwazniejsze, ze wszyscy zadowoleni;) U mnie leje od tygodnia... Na szczescie tez udalo mi sie troche poczytac;) Milej niedzieli!
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postPlan na niedzielę: leniuchowanie na tarasie z Angry God
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postTo jest właśnie ten dzień na Matka siedzi z tyłu. Opowieści z d**y wzięte
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post