Czytamy w weekend
W ten weekend Ewa wybiera się na wakacje, Kinga wymienia zalety pracy w lubimyczytać.pl, a Paweł powtarza wiadomości z historii. Wszystko to oczywiście łączy się z książkami, naszymi nieodłącznymi kompanami wonych dni. A z jakimi lekturami Wy chcecie spędzać weekend? Piszcie w komentarzach!
Co robicie, przygotowując się do wakacji? Tworzycie listę niezbędnych rzeczy w plecaku, googlujecie najciekawsze zabytki, szukacie informacji o najlepszych restauracjach? Ja dodatkowo jeszcze staram się dowiedzieć jak najwięcej o historii i kulturze miejsca, do którego jadę.
W tegoroczne lato czeka mnie nie lada przygoda – po długich miesiącach lockdownu decyduję, by jednak wyjechać poza granice Polski. Jako cel obieram Bałkany – rejon niezwykle bogaty kulturowo, miejsce, gdzie przenika się wiele kultur. I choć wiele osób wiele wie o wojnie, która sprawiła, ze w wyniku rozpadu Jugosławii powstało wiele oddzielnych krajów, to już ich literatura nie jest (przynajmniej w Polsce) szeroko znana.
Gdy jadę w jakieś nieznane sobie miejsce, czytam o nim jak najwięcej – ale ważne również jest, by sięgać po książki, które o danym kraju napisali jego mieszkańcy. Taki błąd popełniłam choćby wtedy, gdy jechałam na Ukrainę – wtedy do plecaka wpakowałam książkę pisaną przez Polaka i kraj naszych wschodnich sąsiadów poznawałam poniekąd z jego perspektywy. Teraz jednak już się poprawiam i na urlop biorę ze sobą „Syna” Andreja Nikolaidisa, książkę, za którą autor otrzymał Europejską Nagrodę Literacką. To opowieść o życiu toczącym się w czarnogórskim kurorcie – mieści Ulcinj. Zabytkowe miasto, licznie odwiedzane przez turystów, jest miejscem pilnie strzeżonych tajemnic i skrywanych namiętności. Liczę na to, że w te wakacje również je odkryję.
Prawdziwą zaletą pracy w miejscu, w którym wszyscy uwielbiają czytać, jest niezliczona liczba polecajek kolejnych tytułów. Zwłaszcza po tak długiej przerwie od przebywania wspólnie w biurze, między pokojami słychać było głośno wymieniane kolejne tytuły, polecane przez następne osoby. Problem zaczyna się wtedy, gdy ktoś polecił ci pewną książkę, a ty mimo już dość sporego upływu czasu… dalej jej nie przeczytałeś.
Mateusz ostatnio zwrócił moją uwagę na garść dobrych książek i autorów. I co? I większość z nich od razu przeczytałam, ale „Nazywam się Czerwień” dalej czeka na swoją kolej. Nie jestem w stanie podać logicznego argumentu dlaczego. Mam ją na swoim czytniku i cały czas rzuca mi swoje wyzłośliwione spojrzenia, gdy wybieram coś innego. Za każdym razem, gdy przychodzę do biura, Mateusz pyta, czy już przeczytałam. A mnie powoli kończą się wymówki! Miałam przeczytać ją na urlopie, ale koniec końców na wakacjach nie sięgnęłam po żadną książkę! I o ile wczołganie się na Śnieżkę można uznać za dość dobrą wymówkę, to teraz nie mam już żadnej. Dlatego ten weekend przeznaczam na spotkanie z Orhanem Pamukiem i jedyne, co może mi przeszkodzić w lekturze, to finałowy mecz Mistrzostw Europy, ale to dopiero w niedzielę wieczorem.
Lipiec i sierpień to bardzo ważne daty w polskiej historii. Jako wielki miłośnik tej dziedziny nie mogę przejść obojętnie obok nowości wydawniczej Bellony. W najbliższy weekend zamierzam przyjrzeć się książce Kazimiera Kunickiego i Tomasza Ławeckiego „ 13 dni, które zmieniły Polskę”.
Zamach na Hitlera zorganizowano w czwartek 20 lipca 1944 r., 1 sierpnia 1944 r. wybuchło Powstanie Warszawskie. Czy te daty mogą mieć jakieś powiązanie? Autorzy udowadniają, że tak. Owe 13 dni to czas od zamachu Stauffenberga do wybuchu Powstania. Czy zmieniły Polskę, czy tylko przypieczętowały jej los? Na pewno były kluczowe dla przebiegu wojny, a zwłaszcza dla powojennych losów Polski i naszej części Europy.
Książka jest opowieścią przedstawiającą dzień po dniu, a nawet godzina po godzinie to, co działo się na wojnie, wokół wojny, w polityce. Autorzy przenoszą nas na kluczowe dla świata i Europy oraz Polski teatry działań, wnikliwie prezentują sylwetki najważniejszych aktorów. Szczegółowo opisują tło polityczne, militarne pozwalają nam zorientować się w sytuacji. Co kierowało decyzjami ludzi, dlaczego wydarzenia potoczyły się tak, a nie inaczej.
Mimo dość dobrej wiedzy na temat opisanych wydarzeń, mam nadzieję, że książka zaskoczy mnie nowymi materiałami i świeżym spojrzeniem na opisane fakty.
A jak długo miało trwać powstanie warszawskie? Tego dowiecie się oczywiście na stronie Ciekawostki Historyczne.
[kk]
komentarze [266]
Chyba jeszcze dzisiaj zdążę to przeczytać, przed jutrzejszym oddaniem do biblioteki ;) Grobowa cisza, żałobny zgiełk
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postTym razem Ocalić syna oraz Amelia i Kuba. Godzina Duchów
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postSkończyłam Klinika , zaczełam Idealna rodzina ;)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postW przerwach między pakowaniem bagaży na wyjazd staram się dokończyć czytanie Podejrzany na wieki wieków
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postW harmonii i spokoju dokończę ^^ Zabijaj uważnie
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postPo zdecydowanie pracowitym czerwcu w lipcu chyba udaje mi się wrócić na dobre tory. W piątek skończyłam czytać Outpost a dzisiaj zaczęłam 444 zaczytanego weekendu!
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
U mnie na papierze Wielka samotność
A ponieważ zdrowie troszkę ograniczyło ostatnio moje możliwości czytelnicze, pierwszy raz skorzystałam z audiobooka 20 000 mil podmorskiej żeglugi. Tom 1
I jak Ci się słucha? Szczególnie że to Twoja premiera. 😊
Ja zawsze mam dylemat co wybrać do słuchania. Zdecydowanie wolę czytać, smakować słowa, wracać do ulubionych fragmentów.
Słuchanie jest inne. Chociaż także przyjemne. Jednak wybieranie książek do słuchania jest dla mnie mordęgą. 😱
Dlatego zazwyczaj słucham tego, co już dawno czytałam albo liczę na podpowiedź. 😉
Muszę przyznać że ciężko. Mam problemy ze skupieniem i wstyd się przyznać, ale kilka razy mi się zdarzyło przysnać 😅 (dobrze że na debiut wybrałam znaną mi książkę), tradycyjna ksiazka nigdy mnie nie uśpiła, wręcz odwrotnie, często zarywalam przez nią noc 😊 Zdecydowanie wolę czytac niż słuchać, jednak w momencie gdy nie ma takiej możliwości słuchanie jest zawsze jakimś...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Witaj w klubie. 😉
Ja mam tak, że chcę słuchać czegoś dobrego, a gdy już sobie coś takiego upatrzę, to mi szkoda, że nie mogę tego czytać. 🙄 Taki paradoks. 😉
Albo Ktoś (Dobra Znajoma) zasugeruje, że lepiej jednak przeczytać. 😉
Ostatnio postawiłam wszystko na jedną kartę i zaczęłam słuchać „Była sobie rzeka” i świetnie się jej słucha. Bez poczucia winy/straty, że się tego...
Przez jakiś czas będę miała utrudnioną możliwość czytania, więc jednak postaram się zaprzyjaźnić (lub chociaż polubić)ze słuchawkami. Zawsze to lepsze niż nic.
Dzieki za polecajke, bardzo chętnie posłucham, jak tylko uda mi się ją znaleźć/zakupić, jeszcze nie do końca potrafię się odnaleźć w tej formie 😉
Ja wybieram coś w Audiotece albo w EmpikGo. W sumie korzystam tylko z tych dwóch aplikacji, bo też nie jestem jakąś wytrawną słuchaczką. Mam bardzo dużo płyt z klasyką, którą sobie czasami podsłuchuję.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postŻyczę Ci szybkiego powrotu do zdrowia i formy. 😘
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Pierwszy dzień urlopu ...
Kończę Ostatnie życzenie
Potem wszystko zależy od pogody, ale mam w planach
Pocałuj mnie wiosną