-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant1
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński2
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel2
Biblioteczka
2011-03-01
2010-07-03
2010-07-03
Drugi tom przygód Frederica Druma, tym razem akcja mam miejsce w jego rodzinnej Norwegii, a wstawki archeologiczno-antropologiczne dotyczą Inuitów. Ta część podobała mi się zdecydowanie bardziej od pierwszej, również dlatego zapewne, że jest dużo mniej absurdalna. Zagadka (mimo wielu metafizycznych tropów i śladów) rozwiązuje się logicznie, a w rozwiązaniu jest zdecydowanie niej magii i głupich pomysłów niż w poprzednim i kolejnym tomie.
Kolejna przyjemna lektura na wakacje, zwłaszcza, że klimat północnej Norwegii przyniesie miłą ochłodę w upały.
Drugi tom przygód Frederica Druma, tym razem akcja mam miejsce w jego rodzinnej Norwegii, a wstawki archeologiczno-antropologiczne dotyczą Inuitów. Ta część podobała mi się zdecydowanie bardziej od pierwszej, również dlatego zapewne, że jest dużo mniej absurdalna. Zagadka (mimo wielu metafizycznych tropów i śladów) rozwiązuje się logicznie, a w rozwiązaniu jest zdecydowanie...
więcej mniej Pokaż mimo to2010-07-03
Przyjemne czytadło z niezbyt logiczną (za to niewątpliwie wartką) fabułą, dość sympatycznym, choć momentami irytującym bohaterem i przyjemnymi wstawkami o winie, piśmie obrazkowym i Francji.
W sam raz na lato, ale nie należy spodziewać się fajerwerków.
Przyjemne czytadło z niezbyt logiczną (za to niewątpliwie wartką) fabułą, dość sympatycznym, choć momentami irytującym bohaterem i przyjemnymi wstawkami o winie, piśmie obrazkowym i Francji.
W sam raz na lato, ale nie należy spodziewać się fajerwerków.
2010-02-01
Kolejna abstrakcja w cyklu o Fredricu Drum. Tym razem odwiedza on Włochy i napotyka straszny spisek sięgający wstecz aż do Pitagorasa i filozofów hermetycznych. Rozwiązanie zagadki jest całkowicie absurdalne, tak samo jak zachowanie głównego bohatera, ale jako rozrywka sprawdza sę nieźle.
Kolejna abstrakcja w cyklu o Fredricu Drum. Tym razem odwiedza on Włochy i napotyka straszny spisek sięgający wstecz aż do Pitagorasa i filozofów hermetycznych. Rozwiązanie zagadki jest całkowicie absurdalne, tak samo jak zachowanie głównego bohatera, ale jako rozrywka sprawdza sę nieźle.
Pokaż mimo to