-
ArtykułyKsiążka: najlepszy prezent na Dzień Matki. Przegląd ofertLubimyCzytać1
-
ArtykułyAutor „Taśm rodzinnych” wraca z powieścią idealną na nadchodzące lato. Czytamy „Znaki zodiaku”LubimyCzytać1
-
ArtykułyPolski reżyser zekranizuje powieść brytyjskiego laureata Bookera o rosyjskim kompozytorzeAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Czartoryska. Historia o marzycielce“ Moniki RaspenLubimyCzytać1
Biblioteczka
2014-12-01
2013-08-11
2013-01-25
2011-01-25
2014-01-25
2011-01-25
2011-01-25
2011-01-25
2013-01-25
2005-01-01
2014-12-22
2020-11-24
To najbardziej interesujaca pozycja na temat przetrwania Żydów podczas II wojny św.Zwłaszcza że dotyczy miejsc mi dobrze znanych-mojego ukochanego Krakowa i jego okolic.Jeden z fragmentów dla zachęty
Do Krakowa wjeżdżałem zwykle przez Rynek Podgórski i objeżdżając getto, wydostawałem się na Trzeci Most. Któregoś dnia, jadąc wąską uliczką dokoła murów getta, zobaczyłem idących naprzeciwko w moim kierunku dwóch esesmanów. Byli zajęci rozmową. Widocznie jeden drugiemu opowiadał coś wesołego, gdyż obaj serdecznie się śmiali. Nagle spostrzegłem, że ktoś przerzucił poprzez mur getta małą dziewczynkę. Na pewno jacyś zrozpaczeni rodzice chcieli ratować swoją córeczkę. Może mieli nadzieję, że znajdzie się jakaś litościwa dusza, zmiłuje się nad tym niewinnym dzieckiem i zabierze je do siebie jako swoje własne. Upadła niestety w polu widzenia esesmanów dokładnie między moim powozem a nimi. Podniosła się. Była to piękna, może sześcioletnia dziewczynka o długich zaplecionych w warkocz włosach i prześlicznych, pełnych teraz lęku oczach. Jeden z esesmanów, tez właśnie, który opowiadał coś dowcipnego, zbliżył się do niej. Patrzyła na niego jak zahipnotyzowana, niezdolna poruszyć się. Z lodowatym spokojem wyciągnął pistolet, przyłożył dziecku do skroni, wypalił. Odgłosu strzału nie usłyszałem, natomiast zobaczyłem coś potwornego. Główka dziewczynki rozerwała się. Tył czaszki pofrunął z ogonem włosów niczym kometa po niebie. Przód rozprysł się na kilka części, które też odleciały. Zamiast głowy widać było zaledwie kikut, stanowiący zakończenie kręgosłupa. To, co bryznęło, nie było nawet krwią. Była to gęsta, żółtoróżowa żelatyna. Korpus dziecka stał przez chwilę, nawet rączki się uniosły dla utrzymania równowagi, a po chwili runął na ziemię i drgał w konwulsjach. Esesman schował do pochwy swój duży pistolet, spojrzał na wyglancowane buty, czy przypadkiem nie zostały obryzgane, i wrócił do kolegi kończąc przerwaną na chwilę rozmowę.
Zbrodniarzami byli Niemcy, przedstawiciele ludności niemieckiej, nie działający w imieniu NSDAP, czyli partii narodowo-socjalistycznej, ale w imieniu państwa niemieckiego, którym rządził wybrany w drodze demokratycznych wyborów kanclerz III Rzeszy, Adolf Hitler. Mówienie o „nazistach” ma zapewne zamazywać ten fakt.
Takie bestialstwa dokonywali Niemcy,a nie jacyś bliżej nieokreśleni nazisci(nazwa świadomie wykreowana przez powojennych niemieckich polityków i historyków,podobnie jak i polskie obozy smierći czy zagłady-nic tylko za takie stwierdzenia lać mocno w ryja) pochodzący najpewniej z Marsa.
Skoro Niemiec mordujący podczas Holokaustu to według nowych zasad wcale nie Niemiec, tylko nazista, to dlaczego Polak pomagający nazistom to już Polak, a Litwin to Litwin?
Należy o tym bestialstwie pamiętać po wsze czasy i żadnego przebaczenia.
Słuchało mi się wręcz wyśmienicie.Bardzo polecam.
Bronisław Szatyn
(1911-1987) – prawnik, pisarz, pamiętnikarz, dyplomata, agent nieruchomości. Bronisław Szatyn urodził się w zasymilowanej żydowskiej rodzinie w Przemyślu. W dzieciństwie miał polskich, żydowskich oraz ukraińskich przyjaciół. Po ukończeniu gimnazjum ukraińskiego w Przemyślu z wyróżnieniem, został studentem prawa na Uniwersytecie Jagiellońskim. W Krakowie otworzył cieszącą się sukcesami kancelarię prawną. Obdarzony wyglądem „niesemickim”, jasnowłosy, mówiąc perfekcyjnie po polsku Szatyn postanowił przetrwać hitlerowską okupację Krakowa „na aryjskich papierach”, przyjmując tożsamość polskiego chrześcijanina. Większość wojny spędził pracując jako zarządca gospodarstwa rolnego u rodziny Potockich w Skawinie pod Krakowem. Wielu Żydów ocalało dzięki Potockim, u których pracowali. Szatyn także zdobył „aryjskie papiery” dla żony, rodziców oraz teściów. Z wyjątkiem matki, która zmarła z przyczyn naturalnych, cała rodzina Szatyna przeżyła niemiecką okupację, a jego żona nawet urodziła dwie córki! Po zakończeniu II wojny światowej Szatyn został członkiem polskiego korpusu dyplomatycznym i służył w Niemczech, Danii oraz Wenezueli. Ostatecznie osiedlił się w Kalifornii, gdzie odniósł oszałamiający sukces jako agent nieruchomości.
To najbardziej interesujaca pozycja na temat przetrwania Żydów podczas II wojny św.Zwłaszcza że dotyczy miejsc mi dobrze znanych-mojego ukochanego Krakowa i jego okolic.Jeden z fragmentów dla zachęty
Do Krakowa wjeżdżałem zwykle przez Rynek Podgórski i objeżdżając getto, wydostawałem się na Trzeci Most. Któregoś dnia, jadąc wąską uliczką dokoła murów getta, zobaczyłem...
2012-09-27
2012-08-29
2014-01-08
2014-08-25
2013-06-16
2020-05-16
https://www.youtube.com/watch?v=njeK1Bm_w5k
https://www.youtube.com/watch?v=zLKoQBL1yrY
https://www.youtube.com/watch?v=njeK1Bm_w5k
Pokaż mimo tohttps://www.youtube.com/watch?v=zLKoQBL1yrY