-
ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant12
-
Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
-
ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
-
ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński8
Biblioteczka
2012-11-17
2012-09-15
2012-08-11
2012-07-03
Lekka, przyjemna książka. Idealna na wakacje.
Lekka, przyjemna książka. Idealna na wakacje.
Pokaż mimo to2012-07-01
Nie pamiętam kiedy tak długo męczyłam książkę. Odkładałam, by na nowo wrócić do czytania..
Nie pamiętam kiedy tak długo męczyłam książkę. Odkładałam, by na nowo wrócić do czytania..
Pokaż mimo to2012-05-01
Książkę fajnie się czyta, jednak coś sprawiło, że w połowie odłożyłam ją na półkę i nie jestem w stanie do niej wrócić na chwilę obecną. Zapewne w przyszłości..
Książkę fajnie się czyta, jednak coś sprawiło, że w połowie odłożyłam ją na półkę i nie jestem w stanie do niej wrócić na chwilę obecną. Zapewne w przyszłości..
Pokaż mimo to2012-05-01
2012-04-15
2012-04-07
2012-03-11
2012-02-23
Bardzo lekko się czyta, niestety jednak na "rozkręcenie" akcji musiałam czekać dobrych 100 kartek. Początek opowieści smutny, a co najgorsze wręcz monotematyczny. Jak na mój gust trochę mało opisów jakże urokliwej Prowansji i klimatu Południa. Punkty książka zdobywa pod sam koniec, autorka na deser dodaje parę przepisów, co dla mnie stanowi dodatkowy atut.
Ogólnie dobra lektura na wolne dni-wakacje, jednak nie sięgnęłabym do niej po raz kolejny.
Bardzo lekko się czyta, niestety jednak na "rozkręcenie" akcji musiałam czekać dobrych 100 kartek. Początek opowieści smutny, a co najgorsze wręcz monotematyczny. Jak na mój gust trochę mało opisów jakże urokliwej Prowansji i klimatu Południa. Punkty książka zdobywa pod sam koniec, autorka na deser dodaje parę przepisów, co dla mnie stanowi dodatkowy atut.
Ogólnie dobra...
2012-02-01
Książka zasługuje na tak dużą ilość gwiazdek. Czytanie jej niesamowicie wciąga, każde zdanie sprawia, że czuje się atmosferę panującą między ludźmi zamieszkującymi kanały. Pokazuje, że mimo tych ciężkich czasów, gdzie "człowiek człowiekowi wilkiem" znalazły się jeszcze jednostki, które pomimo wszystko były skłonne okazać serce.
Porywające opisy tego co działo się w obozach, dobrze ukazana ludzka natura. Ta książka to najlepszy "podręcznik historii czasów holokaustu" z jakim miałam do czynienia.
Książka zasługuje na tak dużą ilość gwiazdek. Czytanie jej niesamowicie wciąga, każde zdanie sprawia, że czuje się atmosferę panującą między ludźmi zamieszkującymi kanały. Pokazuje, że mimo tych ciężkich czasów, gdzie "człowiek człowiekowi wilkiem" znalazły się jeszcze jednostki, które pomimo wszystko były skłonne okazać serce.
Porywające opisy tego co działo się w obozach,...
2012-01-10
Rewelacja. Ponadczasowa książka ukazująca ludzkie charaktery. Lektura obowiązkowa.
Rewelacja. Ponadczasowa książka ukazująca ludzkie charaktery. Lektura obowiązkowa.
Pokaż mimo to2012-01-25
Nie przypuszczałam, że wyleję tyle łez nad tą książką. Powieść choć z natury tych fantastycznych (czyli coś za czym raczej nie przepadam) czyta się niesamowicie lekko. Historia Wagabundy w ciele Melanie wciąga na tyle, że ciężko mi było się oderwać od lektury.
W każdym wersie widać pióro Stephanie Meyer- może dlatego tak bardzo mi się podoba. Polecam.
Nie przypuszczałam, że wyleję tyle łez nad tą książką. Powieść choć z natury tych fantastycznych (czyli coś za czym raczej nie przepadam) czyta się niesamowicie lekko. Historia Wagabundy w ciele Melanie wciąga na tyle, że ciężko mi było się oderwać od lektury.
W każdym wersie widać pióro Stephanie Meyer- może dlatego tak bardzo mi się podoba. Polecam.
Bardzo ciężko mi się czytało tę pozycję. Przyzwyczajona do wciągającej akcji w poprzedniej powieści Bronte tu spotkałam się z nudnymi opisami, sporadycznymi dialogami, dłużącymi się i monotonnymi wątkami. Ciekawie zrobiło się dopiero pod sam koniec, jednak nie na tyle, by czytelnik zapomniał, że przez większość książki nudził się jak mops.
Bardzo ciężko mi się czytało tę pozycję. Przyzwyczajona do wciągającej akcji w poprzedniej powieści Bronte tu spotkałam się z nudnymi opisami, sporadycznymi dialogami, dłużącymi się i monotonnymi wątkami. Ciekawie zrobiło się dopiero pod sam koniec, jednak nie na tyle, by czytelnik zapomniał, że przez większość książki nudził się jak mops.
Pokaż mimo to