-
ArtykułyHumor jest niezbędny do życia. Rozmawiamy z twórczyniami bestsellerowej serii „Basia”Ewa Cieślik1
-
Artykuły„Igrzyska śmierci” powracają. Znamy polską datę wydania nowej książki Suzanne CollinsKonrad Wrzesiński4
-
ArtykułyPremiera „Tylko my dwoje”. Weź udział w konkursie i wygraj bilety do kina!LubimyCzytać7
-
ArtykułyKolejna powieść Remigiusza Mroza trafi na ekrany. Pora na „Langera”Konrad Wrzesiński4
Biblioteczka
Olbrzymi szacunek, jaki żywię względem Anais Nin i jej twórczości, rzutuje z całą pewnością na moją ocenę drugiego tomu Dziennika. Sądzę jednak, że niezależnie od moich osobistych poglądów, dzieło to należy do czołówki najwybitniejszych publikacji powstałych w ubiegłym stuleciu. Pisarstwo było nieodłącznym elementem życia Anais, umożliwiającym jej uporanie się z emocjami wywołanymi utrzymywaniem bliskich relacji z silnymi i ekscentrycznymi postaciami. Dziennik 1934-1939 pozwala poznać nie tylko samą Nin, ale także jej najbliższe otoczenie, co jest dodatkową atrakcją, przede wszystkim dla wielbicieli Henry’ego Millera. Autorka obala mity, utrwalone na kartach jego powieści, konfrontując je z własną oceną przywoływanych wydarzeń. Dziennik 1934-1939 nie jest jednak wyłącznie zbiorem anegdot z życia prywatnego ikon literatury. Lektura dzieła Anais Nin to lekcja historii przedstawionej z perspektywy jednostki, przekazanej na dodatek za pomocą wysublimowanego języka. Wszystko to sprawia, że niespełna 600 stron przestaje być wyzwaniem, a staje się czystą przyjemnością, która kończy się nader szybko.
http://www.obliczakultury.pl/literatura/kultura/biograficzne/3777-dziennik-1934-1939-anais-nin-recenzja
Olbrzymi szacunek, jaki żywię względem Anais Nin i jej twórczości, rzutuje z całą pewnością na moją ocenę drugiego tomu Dziennika. Sądzę jednak, że niezależnie od moich osobistych poglądów, dzieło to należy do czołówki najwybitniejszych publikacji powstałych w ubiegłym stuleciu. Pisarstwo było nieodłącznym elementem życia Anais, umożliwiającym jej uporanie się z emocjami...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Architekturę odczuwamy, często mimowolnie, szeroką gamą zmysłów. Widzimy jej kolory, grę światła, obcujemy z jej fakturą, a nawet ją słyszymy. Pochłonięci zobowiązaniami i terminami, nie próbujemy jej jednak zrozumieć. Steen Eiler Rasmussen, wybitny urbanista i architekt, zatrzymuje czytelnika w codziennym pędzie i wskazuje na bogactwo umykających mu zjawisk. A robi to w sposób zaskakująco przystępny i absorbujący. Rację miał Filip Springer, stwierdzając, że Rasmussen jest nauczycielem i autorem doskonałym.
http://www.obliczakultury.pl/literatura/kultura/eseje/4969-odczuwanie-architektury-steen-eiler-rasmussen-recenzja
Architekturę odczuwamy, często mimowolnie, szeroką gamą zmysłów. Widzimy jej kolory, grę światła, obcujemy z jej fakturą, a nawet ją słyszymy. Pochłonięci zobowiązaniami i terminami, nie próbujemy jej jednak zrozumieć. Steen Eiler Rasmussen, wybitny urbanista i architekt, zatrzymuje czytelnika w codziennym pędzie i wskazuje na bogactwo umykających mu zjawisk. A robi to w...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to