-
ArtykułyKulisy fuzji i strategii biznesowych wielkich wydawców z USAIza Sadowska5
-
Artykuły„Rok szarańczy” Terry’ego Hayesa wypływa poza gatunkowe ramy. Rozmowa z autoremRemigiusz Koziński1
-
Artykuły„Nie ma bardziej zagadkowego stworzenia niż człowiek” – mówi Anna NiemczynowBarbaraDorosz4
-
ArtykułyNie jesteś sama. Rozmawiamy z Kathleen Glasgow, autorką „Girl in Pieces”Zofia Karaszewska2
Biblioteczka
2022-04-18
2016-01-22
2014-05-13
Jak zawsze Cassandra Clare okazała się najlepszą autorką pod słońcem, która świetnie buduje napięcie i trzyma czytelnika w niepewności do końca. Niezwykle zagadkowa i tajemnicza książką do której można było znaleźć milion zakończeń, ale oczywiście autorka wybrała to najpiękniejsze, najlepsze oraz najmniej przewidywalne. Nie zapominajmy także, że tak wzruszające, że trudno nie uronić łezki.
Jak zawsze Cassandra Clare okazała się najlepszą autorką pod słońcem, która świetnie buduje napięcie i trzyma czytelnika w niepewności do końca. Niezwykle zagadkowa i tajemnicza książką do której można było znaleźć milion zakończeń, ale oczywiście autorka wybrała to najpiękniejsze, najlepsze oraz najmniej przewidywalne. Nie zapominajmy także, że tak wzruszające, że trudno...
więcej mniej Pokaż mimo to2013-05-01
2012-06-01
Jako fance skoków narciarskich jak i samego Morgiego, nie mogę napisać, że nie jest to dobra książka. I nawet nie chce :). Naprawdę miło było na chwile wejść do głowy skoczka i poczuć to co on, zobaczyć jego życie, które nie jest zbyt różowe, choć nigdy tak nie twierdziłam. Zrozumieć także jego decyzje i motywacje, oraz zobaczyć ile musi on dla sportu poświęci. Nigdy nie uważałam, by jakikolwiek sportowiec miał lekko, ale po przeczytaniu tej książki, wiem jak to naprawdę jest.
Zawsze uważałam Thomas, za jednego z najsympatyczniejszych skoczków narciarskich i choć poznałam też jego gorsze strony, nie rozczarował mnie jako człowiek, jak i jako skoczek. Choć twierdzę też, że nie powinno się tego rozdzielać, bo Morgi jako człowiek i skoczek to nadal jedna osoba.
Jestem bardzo zadowalana z opowieści Thomas, bo mogę powiedzieć, że go rozumiem, bo choć zawsze szanowałam jego decyzję o zakończenia kariery, to nigdy tak naprawdę nie wiedziałam dlaczego, a teraz już wiem. Podziwiam go za jego odwagę, za podnoszenie się z tylu ciężkich upadków oraz o podjęcia takiej decyzji, choć nie było ona łatwa, po przeczytaniu książki wydaje mi się, że była słuszna.
Jako fance skoków narciarskich jak i samego Morgiego, nie mogę napisać, że nie jest to dobra książka. I nawet nie chce :). Naprawdę miło było na chwile wejść do głowy skoczka i poczuć to co on, zobaczyć jego życie, które nie jest zbyt różowe, choć nigdy tak nie twierdziłam. Zrozumieć także jego decyzje i motywacje, oraz zobaczyć ile musi on dla sportu poświęci. Nigdy nie...
więcej Pokaż mimo to