-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński4
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1158
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać413
-
ArtykułyLubisz czytać? A ile wiesz o literackich nagrodach? [QUIZ]Konrad Wrzesiński23
Biblioteczka
2024-05-03
2024-04-11
2024-04-03
2024-03-14
2024-02-29
2023-12-15
2023-11-26
2023-07-25
2018-01-24
2023-02-20
2023-01-26
2023-01-02
2022-09-13
2022-08-16
Jest mi bardzo ciężko podejść obiektywnie do oceny tej książki. Już od dawna na nią polowałem, zachęcany wieloma pozytywnymi opiniami. Przy okazji, po lekturze „Terroru” byłem przekonany o bardzo dobrym warsztacie Simmonsa. Wiedziałem, że czeka mnie wręcz nieziemska przygoda. I jednak, jak to zawsze w takich przypadkach bywa, balonik może nie pękł z głośnym hukiem, lecz uszło z niego powietrze.
I od razu muszę powiedzieć – to zapewne głównie przez to, że niektóre postaci występujące w książce po prostu mi nie podeszły i nie trafiły w gust.
Mamy przedstawioną drogę, jaka spotyka sześciu różnych pielgrzymów przed podróżą na Hyperiona, co już samo w sobie stwarzało zbieraninę różnorodności. Nie ma co się dziwić, że po poznaniu niesamowitej historii Uczonego, z trudem czytało się historię Pani Detektyw. To samo tyczy się historii Kapłana, która byłą wręcz fenomenalna, a po niej już niższych lotów opowieść Żołnierza.
Jednak świat, jaki wykreował Simmons i prawa którymi się rządzi jest ogromny. Wszystko tworzy jedną wielką spójną całość, w której bardzo łatwo się zagubić. Szkoda że nie ma dobrze rozbudowanych stron i grafik fanów do całego cyklu.
Niemniej jednak sądzę, że w wolnej chwili wrócę do drugiej części cyklu. Po pierwszej części czułem się tak, jakbym usiadł w dobrej restauracji, czekając na danie główne i patrząc na to, jak inni jedzą. Wiem, że będę zadowolony, tylko muszę jeszcze poczekać.
Jest mi bardzo ciężko podejść obiektywnie do oceny tej książki. Już od dawna na nią polowałem, zachęcany wieloma pozytywnymi opiniami. Przy okazji, po lekturze „Terroru” byłem przekonany o bardzo dobrym warsztacie Simmonsa. Wiedziałem, że czeka mnie wręcz nieziemska przygoda. I jednak, jak to zawsze w takich przypadkach bywa, balonik może nie pękł z głośnym hukiem, lecz...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-05-29
2022-01-04
2021-11-10
2021-09-25
2021-08-09
2021-07-10
Poszukuję załogi do swojego okrętu!
Co mówisz? Ty jesteś zainteresowany? Chodź tu, podejdź, niech no Ci się przyjrzę!
Zdrowe zęby, dobrze zbudowany, doświadczony w marynistyce. Nadasz się!
Gdzie płyniemy? Płyniemy w nieznane! Tu, widzisz, stoi okręt Jeannette, bezpośrednio po umocnieniu kadłuba, żeby był w stanie przebić pak lodowy na biegunie północnym. Chcemy jako pierwsi przepłynąć przez krąg podbiegunowy, i tam, jako piersi zdobyć biegun północny. Czeka nas przeprawa w lodowych warunkach, z dala od cywilizacji i pomocy z zewnątrz. Ciężkie zadanie na nas czeka, lecz załoga gotowa jest na te poświęcenie. Ja sam jestem kapitanem tego okrętu, George De Long i obiecuję Ci synu, że dołożę wszelkich starań byś wyszedł cało z każdych kłopotów.
I De Long zrobił, tak jak obiecał. Nie raz poświęcił własne dobro dla dobra załogi. Był wybitną postacią o czym możemy przekonać się czytając tę powieść.
Losy HMS Jeannette w książce „W królestwie lodu” przedstawione są z niezwykłą dokładnością. Na własnej skórze można poczuć mróz, uczucie strachu i tęsknoty za cywilizacją. Starałem się nie wyprzedzać faktów i do samego końca nie wiedziałem jaki los spotkał Kapitana i jego członków załogi po utknięciu w lodowym paku i prawie dwuletniej tułaczce po okolicach bieguna północnego.
Trzeba przyznać, że autor włożył ogrom pracy w głębokość opisów i udokumentowanie całej wyprawy. Chyba po ciuchu dodam nawet, że „W królestwie lodu” może być lepsza od książki „Terror” Dana Simmonsa. Obie są oparte na faktycznych wydarzeniach, jednak tu nie ma ani grama fantastyki!
Szczerze polecam, gdyż dodaję ją do ulubionych książek i do tak zwanej uczty dla wyobraźni. Jedyne co bym zmienił, to zdjęcia z połowy książki wstawił na sam koniec, tak by nie wyprzedzały faktów.
Poszukuję załogi do swojego okrętu!
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toCo mówisz? Ty jesteś zainteresowany? Chodź tu, podejdź, niech no Ci się przyjrzę!
Zdrowe zęby, dobrze zbudowany, doświadczony w marynistyce. Nadasz się!
Gdzie płyniemy? Płyniemy w nieznane! Tu, widzisz, stoi okręt Jeannette, bezpośrednio po umocnieniu kadłuba, żeby był w stanie przebić pak lodowy na biegunie północnym. Chcemy jako pierwsi...