Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz
Okładka książki Domestic Fluff Anna Krztoń, Weronika Łodyga
Ocena 6,1
Domestic Fluff Anna Krztoń, Weroni...

Na półkach:

Lubię od czasu do czasu sięgnąć po komiksy, czy powieści graficzne, głównie ze względu na to, że czyta się je naprawdę szybko i nie wymagają 100% skupienia od czytelnika. Domestic Fluff można zaliczyć do tej kategorii, jednak tutaj jest wymagana od nas chociaż odrobina uwagi, a to ze względu na to, że dosyć łatwo pogubić się w bohaterach, co nie jest tylko i wyłącznie moim zdaniem. Historia sama w sobie porusza ważne tematy, które napewno przewijają się w wielu domach, ale także mogą być dla niektórych dosyć znaczącym problemem. Myślę, że mając na uwadze takie osoby, można zachęcić je do zapoznania się z tym tytułem, który być może doprowadzi młodych czytelników do pewnej refleksji i chęci otwarcia się na rozmowę. Czy dla innych będzie to dobra lektura? Ciężko mi powiedzieć, jednak ja nie poczułam się porwana.

Lubię od czasu do czasu sięgnąć po komiksy, czy powieści graficzne, głównie ze względu na to, że czyta się je naprawdę szybko i nie wymagają 100% skupienia od czytelnika. Domestic Fluff można zaliczyć do tej kategorii, jednak tutaj jest wymagana od nas chociaż odrobina uwagi, a to ze względu na to, że dosyć łatwo pogubić się w bohaterach, co nie jest tylko i wyłącznie moim...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ciężko jest pisać o tej książce. Zdanie to może brzmieć źle, nierzetelnie itd., jednak to jak bardzo była to specyficzna lektura, a przy tym niezmiernie trudna i ważna, jeszcze bardziej podkreśla wagę tego, jak wiele prawd życiowych można w niej znaleźć. Przede wszystkim poruszamy tutaj problem choroby, zarówno tej starczej, kiedy to człowiek pamięta już coraz mniej albo głównie wydarzenia z młodości, ale także choroby, jaką jest nowotwór. Ponadto przez książkę przewija się wiele problemów nastoletnich. Dorastanie nie jest rzeczą łatwą, co wie chyba większość z nas. Szukanie siebie, podejmowanie złych decyzji. Tutaj to wszystko było jeszcze bardziej podbite chorobą w domu rodzinnym, stratą, a także pochodzeniem religijnym. Główny bohater jest naprawdę wielokrotnie irytujący, czasami mamy wręcz ochotę stanąć obok i spróbować wytłumaczyć mu jak bardzo głupie ma on przekonania, jednak koniec końców mu to wybaczamy, ponieważ mimo wszystko nadal jest dzieckiem, w dodatku mocno pogubionym. Zdecydowanie nie jest to łatwa lektura i mając bardzo mieszane uczucia co do niej i tak można uronić kilka łez.

Ciężko jest pisać o tej książce. Zdanie to może brzmieć źle, nierzetelnie itd., jednak to jak bardzo była to specyficzna lektura, a przy tym niezmiernie trudna i ważna, jeszcze bardziej podkreśla wagę tego, jak wiele prawd życiowych można w niej znaleźć. Przede wszystkim poruszamy tutaj problem choroby, zarówno tej starczej, kiedy to człowiek pamięta już coraz mniej albo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jak zwykle, sięgając po tę książkę, nie wiedziałam o niej praktycznie nic. Jedynie kojarzyłam, że o innej pozycji tej autorki dawniej było dosyć głośno, toteż uznałam, że ta przecież nie powinna być taka zła. Mimo braku większego nastawienia się, muszę ją włożyć do szufladki rozczarowań. Wiedząc, że jest to książka obyczajowa, z elementami romansu, spodziewałam się kilku scen zbliżeń między bohaterami. Może faktycznie nie było ich wiele, ale sposób w jaki zostały napisane, a przy okazji sposób wypowiadania się o drugiej osobie, sprawiły, że wiele razy czułam wręcz odruch wymiotny, chęć zaprzestania dalszego słuchania i wiele innych, niezbyt pozytywnych emocji. Jako, że jestem uparta, to postanowiłam jednak brnąć w to dalej. W pewnym momencie może faktycznie książka odbija się nieco od dna i robi się znośna, ale patrząc na nią z perspektywy czasu, naprawdę niewiele pamiętam dobrego, co stanowczo mnie zniechęca do sięgnięcia po inne książki tej autorki.

Jak zwykle, sięgając po tę książkę, nie wiedziałam o niej praktycznie nic. Jedynie kojarzyłam, że o innej pozycji tej autorki dawniej było dosyć głośno, toteż uznałam, że ta przecież nie powinna być taka zła. Mimo braku większego nastawienia się, muszę ją włożyć do szufladki rozczarowań. Wiedząc, że jest to książka obyczajowa, z elementami romansu, spodziewałam się kilku...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Usłyszałam o tej książce już w okolicach jej premiery i byłam wręcz przekonana, że prędzej, czy później po nią sięgnę. Po przeczytaniu kilku opinii przestraszyłam się jednak, że nie będzie to książka dla mnie. Tymczasem już od pierwszych stron wiedziałam, że jestem już kupiona. Jest to historia, którą porusza niezwykle ważne tematy, a którym nie poświęcamy zbyt wiele miejsca w literaturze. Harper jest młodą kobietą, która jeszcze za dzieciaka straciła swoją mamę. Mało tego, już od pierwszych jej wspomnień ma zagnieżdżoną w głowie myśl - jej ojciec jej nienawidzi. Nie wie jednak czym to jest spowodowane, a kiedy dane jej jest poznać prawdę, podejmuje decyzje, które dla osób z boku są wręcz irracjonalne, ale z jej punktu widzenia jedyne poprawne. Mnogość fragmentów, które mogą służyć za cytaty, równocześnie dające do myślenia utwierdzają mnie w tym jak wartościowa jest to książka. Niestety w trakcie korekty zdarzyło się kilka potknięć, głównie w postaci literówek, źle postawionych znaków interpunkcyjnych i bodajże dwukrotnie znalazłam mały błąd w tłumaczeniu/ budowie zdania, za co niestety musiałam odjąć gwiazdkę.

Usłyszałam o tej książce już w okolicach jej premiery i byłam wręcz przekonana, że prędzej, czy później po nią sięgnę. Po przeczytaniu kilku opinii przestraszyłam się jednak, że nie będzie to książka dla mnie. Tymczasem już od pierwszych stron wiedziałam, że jestem już kupiona. Jest to historia, którą porusza niezwykle ważne tematy, a którym nie poświęcamy zbyt wiele...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Po wielkim zeszłorocznym zachwycie, wielu opiniach, które twierdziły, że jest to wyciskacz łez, uznałam, że mimo trwających wakacji, mam ochotę na coś takiego. Jakie było moje zdziwienie, kiedy dostałam historię wręcz wyciągniętą z tych łzawych historyjek, które były tak bardzo popularne około dziesięciu lat temu na YouTube. Niestety, sama fabuła, jak i nierównomierne skupianie się na poszczególnych aspektach naprawdę mocno mnie zawiodły. Niektóre fragmenty były opisywane moim zdaniem wieczność, inne natomiast nie miały wystarczająco dużo poświęconej uwagi przez autorkę, a fragmenty te naprawdę miały potencjał. Sama ocena jest jak na mnie i na ogólne odczucia naprawdę wysoka, jednak w głębi serca jest ona taka a nie inna, ze względu na to, że książka została napisana na cześć osoby, która już nie żyje.

Po wielkim zeszłorocznym zachwycie, wielu opiniach, które twierdziły, że jest to wyciskacz łez, uznałam, że mimo trwających wakacji, mam ochotę na coś takiego. Jakie było moje zdziwienie, kiedy dostałam historię wręcz wyciągniętą z tych łzawych historyjek, które były tak bardzo popularne około dziesięciu lat temu na YouTube. Niestety, sama fabuła, jak i nierównomierne...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Ból za ból Jenny Han, Siobhan Vivian
Ocena 6,8
Ból za ból Jenny Han, Siobhan ...

Na półkach:

Zeszły rok stanął pod znakiem wielu przeciętnych książkę, co staram się naprawić w tym roku. Niestety Ból za ból również nie sprostał moim oczekiwaniom, o czym aż ciężko mi się mówi, ponieważ miałam dosyć duże oczekiwania co do książki. Opis fabuły naprawdę mnie zaciekawił, ale już samo wykonanie wprawiło mnie w naprawdę mieszane uczucia. Patrząc na to, że grupą docelową są osoby +14, wielokrotnie odniosłam wrażenie, że jest to lektura przeznaczona jednak do nieco starszych czytelników. Zachowania głównych bohaterek bywają bardzo często niebezpieczne, a mimo wszystko jest to wielokrotnie tłumaczone zemstą, jakby to pozwalało im na więcej. Co prawda pod koniec faktycznie jest podkreślane, że nie jest to dobre, racjonalne zachowanie, ale przez znaczną część fabuły brakuje mi wydźwięku, że nikt nie ponosi odpowiedzialności za swoje czyny. Chcę wierzyć, że osoby, które są nieco młodsze i czytają tę historię, potrafią odróżnić dobro od zła, a zachowania tam przedstawione nie zostaną przez nikogo wzięte za przykład.

Zeszły rok stanął pod znakiem wielu przeciętnych książkę, co staram się naprawić w tym roku. Niestety Ból za ból również nie sprostał moim oczekiwaniom, o czym aż ciężko mi się mówi, ponieważ miałam dosyć duże oczekiwania co do książki. Opis fabuły naprawdę mnie zaciekawił, ale już samo wykonanie wprawiło mnie w naprawdę mieszane uczucia. Patrząc na to, że grupą docelową są...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Tak jak wspomniałam już w samym opisie, mnogość faktów pochodzących z obcych terenów jest trudna dla głównego bohatera, ale dla mnie również niestety taka była. Nie wiem, czy jest to kwestia tego, że książki tej słuchałam jako audiobooka, czy raczej tego, że faktycznie jest to dosyć męcząca przeprawa. Mnogość wydarzeń, a także bohaterów, sprawiła że wiele rzeczy zlało mi się w całość i kilkukrotnie naprawdę ciężko mi się było połapać w tym co się dzieje. Jednak im dalej, tym wydaje mi się, że książka zaczynała się rozkręcać, a towarzyszący jej dreszczyk grozy sprawił, że chętniej podjęłam się skończenia tej książki. Końcówka naprawdę przysłużył się ogólnej ocenie, jednak wydaje mi się, że sami musicie przeczytać, bądź przesłuchać tę historię, żeby zrozumieć moje odczucia. Czy poleciłabym ją? Wydaje mi się, że nie, ponieważ potwornie się na niej wymęczyłam. Muszę jednak przyznać, że w przyszłości sięgnę jeszcze po następne tomy, licząc, że z czasem ta seria może potoczy sie w lepszym kierunku.

Tak jak wspomniałam już w samym opisie, mnogość faktów pochodzących z obcych terenów jest trudna dla głównego bohatera, ale dla mnie również niestety taka była. Nie wiem, czy jest to kwestia tego, że książki tej słuchałam jako audiobooka, czy raczej tego, że faktycznie jest to dosyć męcząca przeprawa. Mnogość wydarzeń, a także bohaterów, sprawiła że wiele rzeczy zlało mi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Od dnia premiery chciałam zabrać się za tę książkę, jednak równie mocno, jak chciałam ją przeczytać, bałam się, że już od pierwszych stron nie przypadnie mi do gustu. Wszechobecne jej zachwalanie wcale mi nie pomagało, a wręcz bardziej utwierdzało w tym, że nie jest to chyba książka dla mnie. Musielibyście widzieć moje zaskoczenie, kiedy okazało się, że od pierwszych stron bardzo polubiłam głównych bohaterów. Styl autorki, a także osoby tłumaczącej zgrały się idealnie, ponieważ przez książkę wręcz się płynęło. Nie spotkałam się również z żadnymi przestojami wywołanymi zbyt trudną, czy nieprzyjemną składnią zdań, co mam wrażenie, że ostatnio bywa bardzo częstym zjawiskiem. Wracając do moich początkowych obaw - byłam przekonana, że główni bohaterowie będą irytujący, niesympatyczni itd. W rzeczywistości dostałam coś zupełnie innego, ponieważ byli oni idealnie wykreowani. Owszem, jak większość nastolatków popełniali błędy, jednak kto z nas tego nie robił? Z pewnością będę chciała sięgnąć po inne teksty tej autorki.

Od dnia premiery chciałam zabrać się za tę książkę, jednak równie mocno, jak chciałam ją przeczytać, bałam się, że już od pierwszych stron nie przypadnie mi do gustu. Wszechobecne jej zachwalanie wcale mi nie pomagało, a wręcz bardziej utwierdzało w tym, że nie jest to chyba książka dla mnie. Musielibyście widzieć moje zaskoczenie, kiedy okazało się, że od pierwszych stron...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jest to kolejna książka z tych, które w trakcie czytania wywołały we mnie bardzo dużo emocji, a sama fabuła wręcz sprawiała, że nie mogłam się oderwać od czytania, chociaż w momencie, kiedy się za nią zabrałam, nie miałam zbytnio czasu na czytanie jej od deski do deski za jednym razem. I o ile wtedy uważałam, że była ona genialna, co zazwyczaj sprawia, że chętniej zapamiętuje poszczególne wydarzenia wraz ze szczegółami, tak tym razem wiele z nich wyparowało z mojej głowy, co jest dla mnie wręcz zadziwiające. Najwięcej mogłabym opowiedzieć tutaj o zakończeniu, które szczególnie wywołało u mnie niemałe zaskoczenie, jednak wolę Wam oszczędzić tych spoilerów, gdyż nie poczujecie wtedy tych samych emocji w trakcie czytania książki.

Jest to kolejna książka z tych, które w trakcie czytania wywołały we mnie bardzo dużo emocji, a sama fabuła wręcz sprawiała, że nie mogłam się oderwać od czytania, chociaż w momencie, kiedy się za nią zabrałam, nie miałam zbytnio czasu na czytanie jej od deski do deski za jednym razem. I o ile wtedy uważałam, że była ona genialna, co zazwyczaj sprawia, że chętniej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przed Joanną kolejna trudna sprawa. Tym razem dostaje bezpośrednią prośbę od oskarżonego - zwraca się do niej najmłodszy w historii sędzia Trybunału Konstytucyjnego. Prośba taka może być motywowana chociażby ich starą znajomością, jeszcze z czasów studenckich. Zostaje on oskarżony o zabójstwo osoby, której nawet nigdy nie znał. Zaczyna on odczuwać nóż na gardle, ponieważ prokuratura zaczyna dążyć do uchylenia immunitetu. Motywy oskarżenia są różne, jednak żaden nie jest wystarczająco sensowny dla samego oskarżonego. Czy może to być kwestia polityczna, zemsta, a może Sendala zaczyna dopadać życie prywatne?

Miałam tak długą przerwę od tej serii i no cóż… stęskniłam się za bohaterami. Tym razem fabuła nie leci na łeb, na szyję, jednak wraz z czytaniem możemy odkrywać kolejne tajemnice, które skrywa sam oskarżony. O dziwo rozwiązanie sprawy również nie jest wcześniej podawane nam na tacy. Musimy czekać do samego zakończenia. Lubię od czasu do czasu poczytać taką formę, bo nie zawsze mam ochotę na zabawę w przysłowiowego detektywa. Uprzedzam jednak, że nie jest to historia dla każdego. O ile sięgając po kryminały i thrillery, można spodziewać się okrucieństwa na ludziach, tak opisy okrucieństwa na zwierzętach wiem, że nie są dla każdego, a tutaj akurat takie dostajemy. Może nie są to rozległe sceny, ale wolę wspomnieć o samym fakcie ich istnienia.

Przed Joanną kolejna trudna sprawa. Tym razem dostaje bezpośrednią prośbę od oskarżonego - zwraca się do niej najmłodszy w historii sędzia Trybunału Konstytucyjnego. Prośba taka może być motywowana chociażby ich starą znajomością, jeszcze z czasów studenckich. Zostaje on oskarżony o zabójstwo osoby, której nawet nigdy nie znał. Zaczyna on odczuwać nóż na gardle, ponieważ...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Muszę przyznać, że jest to ciekawa forma, z którą raczej nie miałam wcześniej do czynienia. Mam jednak pewien zarzut co do niej. Mimo, że lekturę tę rozłożyłam na ponad miesiąc, to jednak każdorazowe przypominanie mi o głównych zasadach, było nieco męczące, często zbędne i pokusiłabym się o zdanie, że nawet nudne. Niemniej jednak. Niemniej jednak przedstawione historie mogą nas wprowadzić w pozytywną nostalgię, wspominanie naszej przeszłości, czy też pozwolą nam na przeanalizowanie naszego życia. Nie zawsze postępujemy zgodnie z tym co wyznajemy, przez co nawet po latach mogą nas dopaść różnego rodzaju wyrzuty sumienia, którym możemy przeciwdziałać już teraz, bo niestety - w realnym życiu nie mamy kawiarni w której można by było podróżować w czasie.

Muszę przyznać, że jest to ciekawa forma, z którą raczej nie miałam wcześniej do czynienia. Mam jednak pewien zarzut co do niej. Mimo, że lekturę tę rozłożyłam na ponad miesiąc, to jednak każdorazowe przypominanie mi o głównych zasadach, było nieco męczące, często zbędne i pokusiłabym się o zdanie, że nawet nudne. Niemniej jednak. Niemniej jednak przedstawione historie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To co teraz napiszę, bardzo możliwe, że spotka się z wielką krytyką, ale muszę otwarcie powiedzieć, źe patrząc na wzgląd tego, jak wiele osób ze świata bookstagrama wydaje w ostatnim czasie książek, sprawia że staram się na nie jakoś bardzo nie nastawiać. W przypadku książki Nadii wiedziałam jednak, że będzie to dobra robota. Jej pracę nad książką podziwiałam już od kilku lat i życzyłam jej jak najlepiej. Patrząc na wystawioną przeze mnie ocenę, jednoznacznie można stwierdzić, że się nie zawiodłam. Już od pierwszych stron wciągnęłam się w wykreowany świat i stale próbowałam stworzyć w swojej głowie możliwe rozwiązania, jednak nigdy nie wpadałam na to jak to się faktycznie potoczy, co jest dla mnie zdecydowanie dużym atutem. Zakończenie? Spodziewałam, że wiele rzeczy się tam posypie, jednak taki obrót spraw zdecydowanie mnie zaskoczył. Uważam, że jest to naprawdę dobry debiut. Co prawda w książce dopatrzyłam się kilku literówek i jednego lub dwóch małych błędów logicznych, jednak były one na tyle nieistotne i szybko naprostowane, że nie wpłynęło to na ogólną ocenę książki.

#współpracarecenzencka

To co teraz napiszę, bardzo możliwe, że spotka się z wielką krytyką, ale muszę otwarcie powiedzieć, źe patrząc na wzgląd tego, jak wiele osób ze świata bookstagrama wydaje w ostatnim czasie książek, sprawia że staram się na nie jakoś bardzo nie nastawiać. W przypadku książki Nadii wiedziałam jednak, że będzie to dobra robota. Jej pracę nad książką podziwiałam już od kilku...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Na chwilę po ich przesłuchaniu byłam pod takim wrażeniem, że bez większego zastanowienia wystawiłam im pięć gwiazdek, natomiast dzisiaj- pół roku po poznaniu ich treści oceniłabym je maksymalnie na trzy gwiazdki.
Osoby będące po maturze dzielą się zazwyczaj na dwa rodzaje - tych którzy postanawiają przez ten czas sobie dorobić oraz na tych, którzy traktują ten czas jako nie tylko wakacje życia, ale także przygodę życia. Na takie liczyła piątka przyjaciół - tutaj na marzeniach niestety się tylko skończyło. Domek z dala od cywilizacji ma być ich „azylem”. Jego właściciel - Adam będzie miał dla nich jednak inny plan, ale tego nie mogę Wam zdradzić. Żeby dowiedzieć się, jak potoczy się ich historia, sami musicie zapoznać się z treścią.
Po takim czasie naprawdę nie wiem co myśleć o tej książce. Na początku byłam pod ogromnym wrażeniem tego jak potoczyła się sytuacja w kierunku zakończenia. W życiu nie wpadłabym na takie zakończenie. Natomiast teraz? Wydaje mi się, że książka jest taka miałka (?), ale przede wszystkim dziwna. Po części sposób bycia bohaterów sprawia, że rozumiem dlaczego jest to literatura młodzieżowa, jednak ostatnie rozdziały sprawiają, że naprawdę wątpię w to czy faktycznie odpowiednio ją skategoryzowano. Ciężko powiedzieć mi o niej cokolwiek więcej, ponieważ po sporych przemyśleniach wywołuje ona same sprzeczne stwierdzenia, ale także i emocje.

Na chwilę po ich przesłuchaniu byłam pod takim wrażeniem, że bez większego zastanowienia wystawiłam im pięć gwiazdek, natomiast dzisiaj- pół roku po poznaniu ich treści oceniłabym je maksymalnie na trzy gwiazdki.
Osoby będące po maturze dzielą się zazwyczaj na dwa rodzaje - tych którzy postanawiają przez ten czas sobie dorobić oraz na tych, którzy traktują ten czas jako nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Szanghaj, rok 1926. To miasto nigdy nie zazna spokoju. Od lat na jego ulicach toczą się spory między dwoma gangami, przez które wielu musiało się już pożegnać ze swoim życiem. Do tego dołączają jeszcze inne ugrupowania, komuniści, a także inne narodowości, m.in. Francuzi oraz Brytyjczycy. Niestety oprócz lokalnej wojny dopada ich coś jeszcze. W mieście zaczyna dochodzić do dziwnych zgonów - w okolicach Huangpu znajdowane są zwłoki ludzi z rozerwanymi gardłami. Nie dokonują tego osoby zewnętrzne, a wręcz sami poszkodowani. Okazuje się, że za wszystkim może stać pewien potwór, jednak udowodnienie tego wymaga pogodzenia się dwóch zwaśnionych rodów, a właściwie gangów. Ich reprezentanci - Juliette Cai oraz Roma Montagow będą zmuszeni do chwilowego opuszczenia broni wobec siebie. Czy uda się im uratować ludność przed śmiercią?

Patrząc na gatunki, które z reguły czytam, fantastyka ma swoje wzloty i upadki. Niestety raczej nigdy nie plasowała się ona w mojej “topce”. Ten tytuł zmienił jednak wiele! Książka ma szansę zostać moim ulubieńcem, a przypominam, że recenzja ta jest pisana w połowie stycznia. Mimo dosyć powolnej akcji, wielu opisów, odnoszę wrażenie, że zostało to zrobione w tak wyważony sposób, że jakkolwiek przyspieszone tempo mogłoby tutaj wszystko zepsuć. Ponadto kto zna mnie trochę bliżej, ma świadomość, że Romeo i Julia nie należą do moich ulubionych klasyków, a wręcz śmiałabym powiedzieć, że nie przepadam za tą historią. Jak pewnie wiecie, przeżycia Juliette oraz Romy są wzorowane na wcześniej wspomnianym klasyku, jednak tutaj zrobiono to z takim smakiem, że wręcz się nad tym rozpływam! Nie dostajemy romansu na tacy, tylko musimy dopatrywać się delikatnych nawiązywania do Shakespeare’a. Fakt, że jest to debiutancka książka Chloe Gong, sprawia że tym bardziej jestem pod ogromnym wrażeniem.

Szanghaj, rok 1926. To miasto nigdy nie zazna spokoju. Od lat na jego ulicach toczą się spory między dwoma gangami, przez które wielu musiało się już pożegnać ze swoim życiem. Do tego dołączają jeszcze inne ugrupowania, komuniści, a także inne narodowości, m.in. Francuzi oraz Brytyjczycy. Niestety oprócz lokalnej wojny dopada ich coś jeszcze. W mieście zaczyna dochodzić do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jeżeli tak jak ja lubicie od czasu do czasu sięgnąć po coś krótkiego, z czym będziecie mogli zapoznać się na raz, zdecydowanie polecam tytuły z serii “Sezon na zbrodnie”. Są to audiobooki, które są równowartością maksymalnie 50 stron, więc na przyspieszeniu zajmą Wam między 30 a 60 minut.

Dzisiaj pragnę Wam po krótce przedstawić historię zawartą w drugim tomie. Maciej Gromski zostaje postawiony przed wyzwaniem znalezienia mordercy swojej wakacyjnej kochanki. Niestety bardzo szybko to on zostaje podejrzany o dokonanie tego czynu. Czy uda mu się wyplątać z tego oszczerstwa?

Ciężko opowiedzieć coś więcej, tak żeby nie zdradzić też za wiele. Gwarantuję, że jest to dobry kęs na jeden raz. Może część z Was chce rozpocząć swoją przygodę z kryminałami, bądź thrillerami, ale nie jest pewna czy jest to coś dla nich. Myślę, że zapoznanie się z tą serią będzie odpowiednim wyborem, nie trzeba poświęcać tutaj za dużo czasu, a nawet jeżeli uznacie, że gatunek ten jest jednak nie dla Was, to przynajmniej nie zostawicie książki w połowie!

Jeżeli tak jak ja lubicie od czasu do czasu sięgnąć po coś krótkiego, z czym będziecie mogli zapoznać się na raz, zdecydowanie polecam tytuły z serii “Sezon na zbrodnie”. Są to audiobooki, które są równowartością maksymalnie 50 stron, więc na przyspieszeniu zajmą Wam między 30 a 60 minut.

Dzisiaj pragnę Wam po krótce przedstawić historię zawartą w drugim tomie. Maciej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Można powiedzieć, że Zuzia poświęciła całe życie dla łyżwiarstwa figurowego. Już w dzieciństwie zakochała się w tym sporcie, jednak nie była wtedy jeszcze świadoma jak wiele wyrzeczeń będzie ją to kosztować. Restrykcyjne diety, codzienne treningi, ale jednocześnie brak czasu na znajomych, a nawet na poszukanie miłości. Dziewczyna jest aktualnie w trakcie ostatecznych przygotowań do mistrzostw, które mają się odbyć w Słowacji. Na złość, na krótko przed nimi, jej trenerka musi zostać zastąpiona “trenerem świeżakiem”, co wywołuje w Zuzannie dosyć dużą złość. Przychodzi wyczekiwany wyjazd, jednak na miejscu okazuje się, że Mistrzostwa Czterech Narodów nie mogą się odbyć z powodu zimy stulecia. Mało tego, nie jest wiadomym, czy cała reprezentacja Polski zdąży wrócić na święta do domu. Jak poradzą sobie w zamknięciu? Całkowicie odcięci od świata? Czy ten czas pozwoli im zmienić podejście do niektórych rzeczy w życiu? A może narodzą się z tego nowe relacje?

Książka spędziła na mojej półce ponad rok. Pamiętam jak bardzo cieszyłam się z wygrania jej w jednym z konkursów na Instagramie, ponieważ byłam bardzo ciekawa tego tytułu. Niestety, już od pierwszych stron poczułam, że chyba za wysoko postawiłam jej poprzeczkę. Jedną z ważniejszych uwag jest bardzo słabo wykonana korekta, która mam wrażenie, że w niektórych miejscach wręcz nie istniała… Literówki, brakujące/nadprogramowe słowa to nic. Wraz z lekturą zaczęłam dostrzegać wiele błędów logicznych, które sprawiały, że często nie wiedziałam jak faktycznie jest. Oprócz tego przekonałam się, że zdecydowanie nie będę należeć do fanów autorki książki. Było to już moje drugie spotkanie z nią, jednak moje spostrzeżenia są ponownie takie same - jej sposób pisania jest taki bardzo “poprawny”. Naprawdę ciężko mi to określić, zwyczajnie czuję, że mimo iż są tam opisywane sceny raczej luźniejsze, to wszystko pisane jest od linijki, brakuje mi w nich bardziej swobodniejszego stylu pisania. Rozumiem, że dla innych może być to atut, jednak do mnie to niestety nie przemawia. Nie mogę jednak tak ciągle narzekać, ponieważ w książce zostało poruszonych kilka ważniejszych wątków, które faktycznie pozwalają pomyśleć o tym, czy w naszym życiu/otoczeniu nie powtarzają się podobne schematy. Należą do nich: rygorystyczni rodzice, homofobia, pracoholizm, perfekcjonizm.

Można powiedzieć, że Zuzia poświęciła całe życie dla łyżwiarstwa figurowego. Już w dzieciństwie zakochała się w tym sporcie, jednak nie była wtedy jeszcze świadoma jak wiele wyrzeczeń będzie ją to kosztować. Restrykcyjne diety, codzienne treningi, ale jednocześnie brak czasu na znajomych, a nawet na poszukanie miłości. Dziewczyna jest aktualnie w trakcie ostatecznych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Poniższa recenzja może zawierać spoilery do pierwszej części!
O tym, że Rosie ma dosyć szalone życie chyba każdy z nas już wie. Za mało jej Zaydena? Do jej życia wraca Grayson, który oj… nie mało namiesza! Mimo wielu ciężkich wspomnień, a także świadomości poniesionych konsekwencji po związku z tym chłopakiem, Rosanna daje mu kolejną szansę na… kolejne zawirowania sercowe. Wracając jednak do Zaydena, ten również nie jest jej obojętny, a dziewczyna zaczyna czuć do niego coraz więcej. Mało jej dwóch mężczyzn, którzy ostro motają jej w głowie? Do gry dołącza jeszcze ojciec Zaydena - ten jednak pojawia się w innym charakterze niż poprzednia dwójka, a mianowicie z jego strony płynie zagrożenie do dziewczyny.

Tak jak przy pierwszym tomie, tak i tutaj podkreślę, że książka nie przedstawia zachowań, które są wzorami do naśladowania. Co nie zmienia faktu, że jeżeli potrzebna jest Wam w życiu lektura, która oderwie Was od codziennej rzeczywistości, być może nauki lub też pracy, to ten tytuł nadaje się do tego w stu procentach. Gwarantuję Wam, że jeżeli pierwszy tom chociaż trochę Was wciągnął, to z tym będzie jeszcze lepiej, a zwłaszcza w formie audiobooka. Żeby nie być gołosłowną, wiosną udało mi się przesłuchać omawianą powyżej książkę, natomiast teraz zastanawiam się nad ponownym powrotem do fabuły, która jest moim komfortowym miejscem 🫶

Poniższa recenzja może zawierać spoilery do pierwszej części!
O tym, że Rosie ma dosyć szalone życie chyba każdy z nas już wie. Za mało jej Zaydena? Do jej życia wraca Grayson, który oj… nie mało namiesza! Mimo wielu ciężkich wspomnień, a także świadomości poniesionych konsekwencji po związku z tym chłopakiem, Rosanna daje mu kolejną szansę na… kolejne zawirowania sercowe....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Liz Buxbaum jest zdecydowanie miłośniczką filmów, a zwłaszcza tych romantycznych, które dla większości są przesłodzone i niemożliwe. Jej miłość jest jednak z czymś, a właściwie z kimś związana - ze zmarłą kilka lat wcześniej mamą. Dziewczyna dzięki wychowywaniu się na oglądaniu tych już klasycznych filmów, nauczyła się, że jej przyszła miłość również musi zacząć się w cudowny sposób. Niestety, albo i stety, dotychczas nie udało jej się poznać tego jedynego, większość z relacji o podłożu „miłosnym” kończyła się już po kilku dniach. Przed nią zbiór wydarzeń wchodzenia w dorosłe życie: wybieranie sukienki ma bal, aplikowanie na studia, a także sam prom i mimo wymarzonych planów w głowie, nie ma przy niej najbliższej osoby - mamy, co utrudnia przeżywanie tego wszystkiego sto razy bardziej. W jej życiu pojawia się jednak chłopak, który przed kilkoma Laty wyprowadził się z jej rodzinnego miasta. Liz absolutnie za nim szaleje i marzy o romantycznej relacji, w czym ma jej pomóc znienawidzony sąsiad… Wes Bennet.

Ahhh jakie to wszystko pogmatwane! Ale spokojnie, w trakcie lektury na pewno będziecie wiedzieli o co chodzi w fabule. Muszę jednak przyznać, że pierwsza połowa zabiła mnie wewnętrznie, już dawno nie wynudziłam się aż tak na żadnej książce, cały ten motyw zakończenia szkoły, imprez itd. kompletnie do mnie nie przemawiał, chociaż sama byłam na tym etapie cztery lata temu. Uznałam jednak, że skoro już na tyle daleko zabrnęłam w fabule, to dam jej szansę, co było dobrą decyzją, bo im dalej, tym lepiej i ta końcówka sprawiła, że naprawdę polubiłam się z książką. Może nie będę jej polecać każdemu i często wspominać, ale mimo wszystko pozytywnie się zaskoczyłam.

Liz Buxbaum jest zdecydowanie miłośniczką filmów, a zwłaszcza tych romantycznych, które dla większości są przesłodzone i niemożliwe. Jej miłość jest jednak z czymś, a właściwie z kimś związana - ze zmarłą kilka lat wcześniej mamą. Dziewczyna dzięki wychowywaniu się na oglądaniu tych już klasycznych filmów, nauczyła się, że jej przyszła miłość również musi zacząć się w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Słyszeliście o dziwnych projektach z czasów około wojennych? Riese powstało w nazistowskich Niemczech, jednak niewielu o nim wie, a przy okazji nadal wiele pytań pozostaje bez odpowiedzi. Resztki dawnego miasta można zwiedzać w Górach Sowich. Na wycieczkę decyduje się pięcioro ludzi. Nie każdy jednak wyjdzie z niej cało i żywo. W trakcie spaceru dochodzi do trzęsienia ziemi, które sprawia że tunele się zawalają. Po ciężkich przebojach nielicznym udaje się wydostać na powierzchnię, jednak nie jest to ten sam świat.

Uprzedzam, nie jest to reklama, a słowa które za chwilę przeczytacie, są czystymi odczuciami. Książka czytana sama w sobie byłaby zdecydowanie dobra, jednak za główne wrażenia odpowiada Empik Go. Jest tam dostępny audiobook podzielony na odcinki. Jego wykonanie sprawia, że książkę zdecydowanie słucha się o wiele przyjemniej, wszelkie efekty dźwiękowe budują nam dodatkowo atmosferę. Przyznam, że chciałabym poznać dogłębniej wykreowany tam świat, ale tylko pod warunkiem tak dobrego wykonania kolejnych nagrań.

Słyszeliście o dziwnych projektach z czasów około wojennych? Riese powstało w nazistowskich Niemczech, jednak niewielu o nim wie, a przy okazji nadal wiele pytań pozostaje bez odpowiedzi. Resztki dawnego miasta można zwiedzać w Górach Sowich. Na wycieczkę decyduje się pięcioro ludzi. Nie każdy jednak wyjdzie z niej cało i żywo. W trakcie spaceru dochodzi do trzęsienia...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zdarza Wam się robić wspólne czytanie ze znajomymi? Czy raczej jest to dla Was nadal coś obcego?

Przed kilkoma miesiącami podjęłam decyzję wraz z @kotwksiazkach @nastepcyksiazek @werobooks @monreads_books @sweetie_books @werix.02 o czytaniu wspólnie wybranych tytułów. Pierwszy wybór padł na papierowe wydanie Nigdy przenigdy…, które to możemy wspólnie adnotować i tak właśnie mogłam być tym szczęśliwcem, który pierwszy raz popisał aż tak książkę niebędącą podręcznikiem.

Marissa należy do tych idealnych dziewczyn, które zawsze są ułożone, nie palą, nie uciekają, wracają na czas do domu, nie rozmawiają z obcymi. Tylko, że przy okazji nie mają za sobą jeszcze pierwszej miłości. Dzięki swoim rodzicom, poznaje tajemniczego chłopaka, który w dodatku ma chodzić z nią do klasy. Już od pierwszego spotkania czuje do niego przyciąganie. Jednak jest ktoś jeszcze. Przyjaciel będący częścią jej życia już od najmłodszych lat. Czy dziewczyna zmieni dzięki któremuś z nich swoje podejście do życia? Czy raczej zawsze będzie panną idealną?

Ciężko napisać mi o tej książce cokolwiek. Równie ciężko było mi ją przeczytać, ponieważ męczyłam ją dobry miesiąc, a młodzieżówki z reguły nie zabierają mi aż tyle czasu. Niestety, ale główna bohaterka zasługuje na tytuł najbardziej irytującej postaci tego roku. Uważa się za najmądrzejszą osobę, która nie przyjmuje krytyki nauczycielek. Uważa, że jako osoba z najlepszymi ocenami, powinna zawsze zasługiwać na drugie szanse. Przy okazji książka normalizuje motyw zdrady, który w dodatku mógłby zostać łatwo wypaczony, tak jakby nigdy nic się nie stało. Wiecznie zapracowani rodzice, którzy nie poświęcają uwagi jedynej córce? - strzał w dziesiątkę. Niestety, ale tytuł ten pokazuje wiele złych zachowań, które uważam że nie powinny być usprawiedliwiane, zwłaszcza w grupie docelowej.

Zdarza Wam się robić wspólne czytanie ze znajomymi? Czy raczej jest to dla Was nadal coś obcego?

Przed kilkoma miesiącami podjęłam decyzję wraz z @kotwksiazkach @nastepcyksiazek @werobooks @monreads_books @sweetie_books @werix.02 o czytaniu wspólnie wybranych tytułów. Pierwszy wybór padł na papierowe wydanie Nigdy przenigdy…, które to możemy wspólnie adnotować i tak...

więcej Pokaż mimo to