Ulecz mnie
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Dotknij Mnie (tom 4)
- Tytuł oryginału:
- Restore Me
- Wydawnictwo:
- We need YA
- Data wydania:
- 2023-05-17
- Data 1. wyd. pol.:
- 2022-01-01
- Data 1. wydania:
- 2018-03-06
- Język:
- polski
- Tłumacz:
- Agnieszka Brodzik
Kontynuacja historii Juliette w elektryzującej czwartej części bestsellerowej serii „Dotknij Mnie”!
Juliette była pewna, że wygrała. Przejęła Sektor 45, została mianowana nową dowódczynią i ma u swego boku Warnera. Ale nadal jest dziewczyną, która potrafi zabić jednym dotknięciem, a teraz ma cały świat w dłoni. Kiedy wydarzy się tragedia? Kim się stanie Juliette? Czy uda jej się zapanować nad mocą, którą dzierży i wykorzystać ją w dobrym celu?
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Uwierz w swoją siłę
Uwielbiam serię „Dotyk Julii”, mam swoje ulubione sceny i dialogi. Długo czekałam na kontynuację w postaci polskiego tłumaczenia „Ulecz mnie”. Niestety teraz stwierdzam, że ta historia mogła zakończyć się na trzeciej części. W końcu mam ją przed sobą, mogę zapoznać się z dalszymi losami Julie z ekscytacją, jakiej dawno nie czułam (porównywalną do tej, gdy wychodzi nowy tom „Czasu Żniw”). Po ostatnim rozdziale mogę stwierdzić: ta książka jest zbyt chaotyczna, pełna dramatów, przejaskrawionych emocji i jakichś dziwnych relacji pomiędzy postaciami. Mam do tych książek wielki sentyment. Może zbyt długo czekałam, może miałam zbyt wygórowane wyobrażenie o tym, jak autorka poprowadzi fabułę, bo uwielbiam wszystkie powieści Mafi. Ale wiem jedno, coś tutaj nie do końca zaskoczyło. Pojawiają się jednak małe perełki, więc nie myślcie, że całkiem przekreślam tę pozycję.
Juliette jest Przywódczynią, objęła władzę nad Sektorem 45, po swojej stronie ma przyjaciół i wielką miłość, Warnera. Tylko nie do końca tak pięknie to wygląda w rzeczywistości. Cały czas nosi w sobie wiele złości i gniewu, nie do końca radzi sobie z wszystkimi obowiązkami, przytłacza ją liczba informacji i fakt, że ciągle jest w centrum zainteresowania. Dodatkowo dowiaduje się kilku istotnych szczegółów dotyczących swojej przeszłości, które całkiem wyprowadzają ją z równowagi. Nowo stworzony świat rozpada się na kawałki.
Nie tylko my, ale także bohaterowie czują nostalgię i tęsknotę do czasów „przed”. Co jest dosyć ironiczne, biorąc pod uwagę, jaką cenę zapłacili za zgładzenie Andersona. Wyraźnie widać zagubienie Julie, Kenjiego i Warnera. Gdzieś mimochodem pojawia się Castle, wtrącając swoje mądre rady, a tak naprawdę tylko dodatkowo mieszając. Pierwsze rozdziały są smętne, zawierają przemyślenia bohaterów o tym, jak zupełnie nie potrafią poradzić sobie w nowej sytuacji. Brakuje mi klimatu z wcześniejszych części – zawsze było nieco ponuro, ale co chwilę mieliśmy konkretną akcję, która była bardziej żywa i dynamiczna. Teraz mam wrażenie, że bohaterowie przez większość książki poruszają się wolniej, w ogóle się nie komunikują i tkwią w jakimś martwym punkcie. Postać Warnera zawsze była dobrze skonstruowana – silny, sprytny, przede wszystkim inteligentny bohater ze specyficznym poczuciem humoru. Tutaj Warner jest duchem, snuje się niczym postać widmo i naprawdę mało jest scen, gdy czujemy jego osobowość. Okazuje się, że najciekawsza w całej książce może być jego relacja z Adamem, który ku mojemu zdziwieniu nabiera tutaj charakteru. Jest jeszcze Kenji, który jako jedyny wprowadza jakiś zalążek humoru, powiew świeżości, jednak i jego przytłacza cała historia.
To, co mnie zaskoczyło najbardziej, to relacja Julie i Warnera. Nie będę zdradzać szczegółów, ale ogólnikowo napiszę, że pomimo kilku gorących momentów, wiedzy, że się kochają, to… gdzie jest ta chemia, te iskry, które pamiętam z drugiego i trzeciego tomu? Bohaterowie stracili swoją charyzmę, a przez to nie ma najważniejszego – napięcia, wrażenia, że chce się zaraz, już teraz przewrócić następną stronę, aby poznać ciąg dalszy. Narracja prowadzona jest z punktu widzenia Julie i Warnera. Na koniec mamy jeszcze kilka urywków z perspektywy Kenjiego. Zastanawiam się, czy tej książki nie uratowałaby narracja trzecioosobowa, ale z drugiej strony nie współgrałoby to ze stylem przyjętym przez autorkę.
Pozytywnie zaskoczyło mnie pojawienie się nowych postaci. Z drugiej strony trochę szkoda, że na boczny tor zostali odsunięci bohaterowie tacy jak Winston, Brendan czy też siostry uzdrowicielki. Poznajemy kilku nowych i dowiadujemy się trochę więcej o innych krajach. Mamy szerszą perspektywę na to, jaki świat stworzyła Mafi. Jak zwykle jest on fascynujący i ciekawy. I jest zakończenie, które wbija w fotel. To dla mnie ogromny plus – w końcu jakaś adrenalina, coś się dzieje! Pisarka zafundowała nam taki zwrot akcji, że mimo wszystko z czystej ciekawości chcę przeczytać kolejną część. Pojawił się całkiem nowy wątek, który – mam nadzieję – zaskoczy mnie pozytywnie.
Czy polecam „Ulecz mnie”? Jako wielka fanka serii myślałam, że koniecznie muszę przeczytać tę część. Teraz myślę, że „Dotyk Julii” skończył się dla mnie na trzecim tomie i w sumie kontynuacja zmieniła trochę moje wyobrażenie o tym, co wydarzyło się dalej. Zrozumiałam, że po wielkiej wygranej nie zawsze musi być happy end. Myślę, że Mafi zależało na pokazaniu zmęczonych i zagubionych bohaterów, którzy w młodym wieku przeżyli już dosyć sporo. Jednak brakowało mi w tym klimatu, który pamiętam, charyzmy bohaterów i uporządkowania akcji. Końcówka to prawdziwe uderzenie, więc mam na co czekać. Nie będę jednak już wyczekiwać na piątą część z taką niecierpliwością i podekscytowaniem, jak na „Ulecz mnie”. Niestety mój entuzjazm trochę opadł, ale nie skreślam kontynuacji „Dotyku Julii” – to wciąż jedna z najbardziej oryginalnych serii i liczę na to, że Mafi jeszcze nas zaskoczy.
Gabriela Hałgas
Oceny
Książka na półkach
- 1 497
- 809
- 203
- 59
- 59
- 39
- 30
- 21
- 18
- 12
OPINIE i DYSKUSJE
Ludzie tu sie nic nie dzieje.
Ludzie tu sie nic nie dzieje.
Pokaż mimo toJedna z lepszych części dotknij mnie
Jedna z lepszych części dotknij mnie
Pokaż mimo toMega I jeszcze raz mega. Precyzyjną opinię wystawie po przeczytaniu ostatniego tomu.
Polecam.
Mega I jeszcze raz mega. Precyzyjną opinię wystawie po przeczytaniu ostatniego tomu.
Pokaż mimo toPolecam.
2,5/5 ⭐
"Ulecz mnie" było spośród wszystkich książek tej serii najgorsze. Może to kwestia tego, że nie przeczytałem go na raz, tak jak pierwszych trzech tomów i przy tym nie mogłem zbytnio wgryźć się w akcję. Jest mi bardzo przykro, iż musiałem dać taką ocenę. Sama książka i jej akcja była fajna, ale jak już wcześniej wspominałem nie mogłem się w nią wgryźć. Wszystko popsuła nieszczęsna nowelka, która zepsuła całą ocenę.
2,5/5 ⭐
więcej Pokaż mimo to"Ulecz mnie" było spośród wszystkich książek tej serii najgorsze. Może to kwestia tego, że nie przeczytałem go na raz, tak jak pierwszych trzech tomów i przy tym nie mogłem zbytnio wgryźć się w akcję. Jest mi bardzo przykro, iż musiałem dać taką ocenę. Sama książka i jej akcja była fajna, ale jak już wcześniej wspominałem nie mogłem się w nią wgryźć. Wszystko...
Buja
Buja
Pokaż mimo toMuszę z bólem serca przyznać, że to będzie mój najmniej lubiany tom. Od samego początku czułam, że coś tu się nawywija i niekoniecznie będzie mi się to podobać.
Na plus na pewno dalsze losy bohaterów. Dalsze ciągnięcie akcji, która jest naprawdę płynna i motyw odzyskania świata wypada tutaj super.
Jednak brakło mi tu tego poznanego już charakteru bohaterów. Juliette nagle straciła cały swój charakter, jak w poprzednim tomie, to była silna babka, tak tutaj jakby się cofnęła do przedszkola. Śmieszy mnie trochę jej postawa na początku, gdy myślała, że nie ma żadnych obowiązków wobec Sektora. Warner też jakby trochę przygasł. W sumie to cały ten tom ratuje Kenji, gdyby nie on myślę, że znienawidziłabym tę część.
Zakończenie również podratowało trochę sytuację, czuje się zaciekawiona co tam dalej na mnie czeka. Niestety swój egzemplarz wypożyczyłam, więc moje serce niewiadomo kiedy się poskleja
Muszę z bólem serca przyznać, że to będzie mój najmniej lubiany tom. Od samego początku czułam, że coś tu się nawywija i niekoniecznie będzie mi się to podobać.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNa plus na pewno dalsze losy bohaterów. Dalsze ciągnięcie akcji, która jest naprawdę płynna i motyw odzyskania świata wypada tutaj super.
Jednak brakło mi tu tego poznanego już charakteru bohaterów. Juliette nagle...
Jest to kolejna książka z tych, które w trakcie czytania wywołały we mnie bardzo dużo emocji, a sama fabuła wręcz sprawiała, że nie mogłam się oderwać od czytania, chociaż w momencie, kiedy się za nią zabrałam, nie miałam zbytnio czasu na czytanie jej od deski do deski za jednym razem. I o ile wtedy uważałam, że była ona genialna, co zazwyczaj sprawia, że chętniej zapamiętuje poszczególne wydarzenia wraz ze szczegółami, tak tym razem wiele z nich wyparowało z mojej głowy, co jest dla mnie wręcz zadziwiające. Najwięcej mogłabym opowiedzieć tutaj o zakończeniu, które szczególnie wywołało u mnie niemałe zaskoczenie, jednak wolę Wam oszczędzić tych spoilerów, gdyż nie poczujecie wtedy tych samych emocji w trakcie czytania książki.
Jest to kolejna książka z tych, które w trakcie czytania wywołały we mnie bardzo dużo emocji, a sama fabuła wręcz sprawiała, że nie mogłam się oderwać od czytania, chociaż w momencie, kiedy się za nią zabrałam, nie miałam zbytnio czasu na czytanie jej od deski do deski za jednym razem. I o ile wtedy uważałam, że była ona genialna, co zazwyczaj sprawia, że chętniej...
więcej Pokaż mimo toNajsłabsza z wszystkich części, intrygujący plot twist i zakończenie który podwyższa moja ocenę. Troszkę irytowała mnie Julka swoim uzalaniem się nad sobą, myślałem że to już za nią. Nimo wszystko fajnie po latach wrócić do ulubionej serii z młodzieńczych lat!
Ocena. 7,5
Najsłabsza z wszystkich części, intrygujący plot twist i zakończenie który podwyższa moja ocenę. Troszkę irytowała mnie Julka swoim uzalaniem się nad sobą, myślałem że to już za nią. Nimo wszystko fajnie po latach wrócić do ulubionej serii z młodzieńczych lat!
Pokaż mimo toOcena. 7,5
Czytacie serie w ciągu, czy raczej wolicie robić sobie przerwy między tomami?
Przyznam, że ja jestem zwolennikiem czytania od razu całości, często nawet z zakupem czekam, aż wszystkie tomy zostaną wydane, by nie robić zbyt długich przerw między książkami. Jednak seria „Dotknij mnie” jest wyjątkiem. Chyba jeszcze nigdy nie miałam takich przerw między kolejnymi częściami. Ale muszę przyznać, że dobrze mi się czyta ten cykl.
„Ulecz mnie” to 4 tom serii. Juliette i jej przyjaciele muszą odnaleźć się w nowej rzeczywistości i pełnionych przez siebie rolach. Co okazuje się trudniejsze, niż się wszystkim wydawało. Pojawiają się nowe problemy i ujawniają się kolejne tajemnice.
Nie będę się zbytnio rozpisywać o tej części, bo jestem już w trakcie czytania kolejnego tomu i po jego zakończeniu pokuszę się na dłuższą analizę.
W tym tomie akcja toczy się powoli. Niby nie dzieje się za dużo, a zarazem wiele się zmienia. Ta część niesie za sobą duży ładunek emocjonalny. W życiu bohaterów dużo rzeczy zmienia się bardzo szybko i niektórym ciężko za tym nadążyć. Wydarzenia śledzimy z punktu widzenia dwóch głównych bohaterów – Juliette i Warnera. Fajnym dodatkiem jest część poświęcona Kenjemu i pokazanie końcowych wydarzeń jego oczami. Daje nam to szersze spojrzenie na historię. Bardzo lubię takie zabiegi w książkach.
Ciągle też zadziwia mnie bardzo poetycki i malowniczy sposób pisania autorki. Czyta się go bardzo przyjemnie i szybko, a zarazem jest czymś innym i wyjątkowym, niż to co tradycyjnie spotykamy w książkach.
Zakończenie jest na tyle wybuchowe i zaskakujące, że koniecznie trzeba od razu zacząć następny tom!
Czytacie serie w ciągu, czy raczej wolicie robić sobie przerwy między tomami?
więcej Pokaż mimo toPrzyznam, że ja jestem zwolennikiem czytania od razu całości, często nawet z zakupem czekam, aż wszystkie tomy zostaną wydane, by nie robić zbyt długich przerw między książkami. Jednak seria „Dotknij mnie” jest wyjątkiem. Chyba jeszcze nigdy nie miałam takich przerw między kolejnymi częściami....
Kocham i tyle
Kenji>>>
Kocham i tyle
Pokaż mimo toKenji>>>